
Moniulla
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Moniulla
-
Natalaai - napisz proszę wyniki Twojej bety. Nie chcę Cię stresować, ale lepiej kontrolować tę sytuację. Na oddziale ze mną, kiedy byłam łyżeczkowana, leżała dziewczyna ze słabymi przyrostami bety i miała ciążę pozamaciczną :( Na szczęście w czas ją zdiagnozowano - właśnie dzięki becie - i nie straciła jajowodu.
-
Natalaai - przyrost bhcg jest generalnie kluczowym badaniem diagnostycznym z krwi, które określa rozwój ciąży. W ciąży zdrowej beta przyrasta o 66% w ciągu 48 godzin. Nie sugerowałabym się normami, w laboratoriach po prostu są różne, natomiast przyrostem chyba tak. Byłaś u lekarza? Ja w poprzedniej ciąży badałam. Teraz nie badam i tak niczego to nie zmienia :) Poronienie nauczyło mnie pokory. MamaRobercika - ja biorę Duphaston 2 razy dziennie, już o tym pisałam. Odpocznij trochę, poleż z nogami do góry, może przejdzie :) Mnie generalnie nie boli, to raczej uczucie takiego rozpierania, rozpulchnienia macicy z uczuciem dyskomfortu. Bolało mnie tak jakieś 3-4 dni po terminie spodziewanej miesiączki i trochę wczoraj. Teraz spokój. :)
-
Natalaai - tak, ostatnia miesiączka 3 kwietnia :)
-
Natalaai - mnie takie totalne zmęczenie już odpuściło, kilka dni po owulacji byłam ogromnie śpiąca, a teraz mimo, że jestem leniuchem to już nie zasypiam na stojąco :) Spokojnie, Twój organizm potrzebuje teraz dużo energii dla dziecka. Za 4 i pół miesiąca powinnaś czuć się dobrze, większość kobiet drugi trymestr nazywa miodowym okresem ciąży :) Może nie będziesz skakała całą noc, ale tańczyć możesz i na pewno się wybawisz ;-) Poza tym emocje zrobią swoje i nie zaśniesz na własnym weselu
-
An. - tak, słyszałam już raz serduszko, ale niestety nie mam tego maleństwa przy sobie, poronienie zatrzymane w listopadzie 2017. Ciąża zatrzymała się na etapie 6+4, więc w sobotę umrę ze strachu :( Pozostaje mi tylko wiara i nadzieja, że tym razem będzie dobrze. Z tego właśnie powodu, jeśli chodzi o ciążowe dolegliwości - mogę wymiotować ile będzie trzeba, byleby tylko Dzidzia była zdrowa :) mamanikolki - może źle wpisałaś datę? Ja robiłam swój suwaczek na suwaczki.pl i działa dokładnie :) Aga785 - musisz wkleić link w okienku "sygnatura" w Twoim profilu :) MamaRobercika - no pewnie, że jest ciemniejsza :) Może taki Twój "urok". W poprzedniej ciąży miałam betę 6 tys., a kreska i tak nie była tłusta jak ta kontrolna, więc cóż :) To chyba nic takiego :) Może wypiłaś więcej albo zjadłaś owoców i mocz był bardziej rozcieńczony. Macie przeczucia co do płci? :) Nam naprawdę obojętne, ale z mężem jesteśmy przekonani, że to dziewczyna :) Nie wiem dlaczego, po prostu od początku mówimy "ona"
-
U mnie dziś jeszcze bez mdłości, za to bardzo bolą piersi :) No i nic mi się nie chce, a mam dużo pracy... ;D Z objawów to wczoraj miałam ciągnięcia w okolicach prawego jajnika, dość silne... Ale dziś już nic takiego nie czuję. W poprzedniej ciąży widziałam maluszka i serduszko tak, jak dziś, czyli 6+1. Ciekawa jestem czy teraz serducho też już pulsuje... Mam wielką nadzieję, że TAK ❤️❤️❤️ I że będzie biło już zawsze :)
-
Herbacianka - witaj i gratuluję :) Ja też idę na wizytę dopiero 7+2 :)
-
-
Ja ze względu na to, że jestem po poronieniu i plamiłam w 5 tyg. w poprzedniej ciąży, mam przepisany Duphaston 2x1 oraz Acard 1x1 na noc + Femibion Natal ;)
-
Cześć Aga i mamaRobercika :) U mnie się zaczęło... Wczoraj miałam potworną migrenę - ze światłowstrętem, a z bólu wymiotowałam i dostałam biegunki. Całe szczęście mąż był w domu i ogromnie mi pomógł. Niestety nie obyło się bez tabletki apapu :( Poza tym dziś cały dzień mnie mdli, nie mam apetytu i wszystko mi śmierdzi... To strasznie męczący objaw, ale dla Dzidziulka zniosę wszystko :) ❤️
-
Super dziewczyny witajcie :) któraś ma termin na 10 stycznia? :)
-
Martyna - ja tam samo, wizytę mam dopiero 7+3, żeby nie było wątpliwości :)
-
Mama nikolki - koniec piątego tygodnia, czyli 4+6 czy 5+6? Jak liczysz? Regularne miesiączki? Może owu była później?
-
Kawa gratulacje :) Byłam w poprzedniej ciąży na takim etapie na wizycie :) Piękny widok :) ❤️ Kasiek - ja miałam dość poważne problemy psychiczne po poronieniu i niestety powrót do pracy był moim największym stresorem... Odeszłam sama i po kilku dniach zaczęłam żyć coraz normalniej. Żałowałam troszeczkę, bo lubiłam tę pracę, dziewczyny i dyrektorkę, ale dzięki tamtej decyzji jestem teraz zdrowa i w kolejnej ciąży :) ❤️
-
Kasiek, racja. Ja poprzednio, jeszcze pracując na etacie, położyłam zwolnienie praktycznie od razu - to była jesień w przedszkolu... Więc ryzyko duże. Długo się nie pocieszyłam, później bardzo trudno było wrócić, jak już wszyscy wiedzieli, że poroniłam. Lepiej poczekać. :)
-
Co do zwolnienia to nie muszę - jestem na własnym rachunku. Dobrze się czuję i jeśli maluch pozwoli, będę pracować do końca :)
-
A u mnie dzisiaj jakby więcej energii, jeszcze nie potrzebuję drzemki :P Za to piersi bolą i to bardzo. No i jajnik boli :)
-
Mama Nikolki - https://www.suwaczki.com/, tworzysz krok po kroku, a później wchodzisz tutaj na parentingu w "edytuj profil" i w okienku "sygnatura" wklejasz pierwszy link i zapisujesz :-)
-
Hej Dziewczyny! I ja się dołączam :-) Zobaczyliśmy z mężem dwie kreseczki w drugą rocznicę naszego ślubu - tydzień temu :) Pierwsza ciąża to w moim wypadku - niestety - poronienie zatrzymane w listopadzie 2017 na etapie 6+4, zabieg łyżeczkowania 9+2. Starania od stycznia... i się udało! <3 Pierwsza kreseczka była blada, ale kilka dni później powtórzyłam test i zdecydowanie dwie wyraźne krechy :) Jeśli chodzi o objawy... Są zupełnie inne niż w pierwszej ciąży. Teraz ciągle jestem śpiąca, przychodzą momenty, że wiem, że muszę się położyć, bo usnę i koniec ;D Miałam też uczucie rozpulchnienia i ciepła w macicy, teraz już go nie mam, za to bolą piersi, szczególnie brodawki i to bardzo, w nocy już nie mogę spać na brzuchu... Na wizytę idę dopiero 23 maja, nie chcę się śpieszyć... Biorę zalecony od gin. Duphaston 2x1 i Acard 1x1 oraz Femibion Natal :) Mam teraz dobre przeczucia... I cieszę się, że mogłam do Was dołączyć! :-)