
olandia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez olandia
-
-
Nie powinnaś mieć absolutnie do siebie pretensji i nie myśl w ten sposób...teraz człowiek jest mądrzejszy o doświadczenia (niestety u ciebie tak tragiczne),ale z pierwszym dzieckiem gdybym była na twoim miejscu,też pewnie tak bym słuchała lekarza.a teraz głowa do góry,będzie dobrze,dzielnie leżysz i zobaczysz będzie wszystko dobrze:))
-
Bo kobieta chce i powinna ufać lekarzowi,ale niestety zdarzają się tacy rutyniarze,którzy nie dadzą odpowiednich zaleceń i właśnie przykre są tego konsekwencje.a jeszcze zewsząd słyszymy ,że ciąża to nie choroba i potem nie chcąc się ze sobą pieścić,jeśli lekarz nie daje zwolnienia,chodzimy pokornie mimo bólu czy skurczy. Przed chwilą była u mnie położna i powiedziała,że przed chwilą była na wizycie u kobiety z łożyskiem przodującym 23tc i lekarz nie dał jej l-4.wysłała ją do innego lekarza...kpina.
-
Powinnaś się oszczędzać,bo nie masz gwarancji,że się nie skróci,o tym dowiesz się na końcu ciąży...a nie warto ryzykować.widzę,że niektórzy lekarze trochę lekko podchodzą do tematu l-4.ciekawe czy jak coś się stanie,to weźmie za to odpowiedzialność?23mm szyjka jest już poniżej granicy normy.
-
Kaempa,rodzinny też może ci wystawić np. na kręgosłup,a potem znajdź normalnego ginekologa.
-
Kaempa,jeśli on jest taki lekceważący i bezczelny to zmieniłabym lekarza i to szybko! A skąd wiesz,że innych rzeczy też nie lekceważy? Nie słyszałam,żeby na tym etapie ciąży lekarz robił problemy.Zapisz się do innego i będziesz miała spokój.
-
Beata,mam nadzieję,że niebawem poczujesz się lepiej i też będziesz cieszyła ciążą.może kiedy twoje ciało zacznie bardziej się zmieniać,maleństwo będzie dawało znaki,może wtedy twoja kondycja będzie lepsza.staraj się być dobrej myśli:)
-
Beata też zazdroszczę,tzn.brzuszek lubię mieć,ciążowy rzecz jasna:) ale żeby tak lekko się czuć przy tym...ja wczoraj stałam w Rossmanie w dość szerokiej kurtce,myślałam,że nie rzucam się w oczy...pani otworzyła specjalnie dla mnie kasę i dała mi reprymendę,że w moim stanie mam wołać o pierwszeństwo...:))
-
Dziewczyny,też wam tak ciężko jak chodzicie?mnie wczoraj po spacerku nawet spojenie łonowe bolało...a najlepsze jest to,że na ferie w lutym zaplanowałam z dziećmi wyjazd i teraz mam problem,bo dzieciaki się cieszą,że wszyscy jedziemy,a ja tego nie widzę..
-
Majcyss,nie wiem ile miała moja szyjka,w książeczce mam zaznaczone od 34 b.krótka,brałam nospe i miałam uważać,ale nie leżałam.teraz też nie mam zaleceń leżenia,a oszczędzać mam się od 8tc,tak jak zaczęłam brać leki na podtrzymanie.jak będę teraz 1.02 na wizycie i okaże się,że się nie skróciła to będę spokojniejsza. My mamy też celibat od drugiej połowy września:)
-
Dzisiaj rozmawiałam z moim rodzinnym,a on jest mega ogarnięty i też mówił,że trzeba mocno oszczędny tryb włączyć,bo nigdy nie wiadomo kiedy może się skrócić,nie czuć tego.ale też z tego co czytałam to jeśli stosuje się do zaleceń czyli zero współżycia,leki,oszczędzanie to może obyć się bez szwu i jest dobrze.
-
Majcyss myślę,że wszystko ma znaczenie jeśli chodzi o szyjkę,jej sta,ale też czy się skraca.moja koleżanka na jednej wizycie miała 24mm,a na drugiej 18mm,założyli szew i leżała.ciąże donosiła.jeśli szyjka się skraca to grozi przedwczesnym porodem.
-
Ja z tych bardziej przezornych,więc wyprawka w 80% skompletowana.nie miałam nic,poza tym poczucie bezpieczeństwa daje mi to,że mam przygotowane większość rzeczy.teraz jak usłyszałam,że mam skróconą szyjkę,wolę być przygotowana..zostały mi rzeczy kosmetyczno-higieniczne dla maluszka i dla mnie do szpitala i z apteki. Co do badania dopochwowego usg to ostatnio przeanalizowałam i w poprzednich ciążach lekarz badał szyjkę tylko na fotelu i w książeczkach mam wpisane ,że b.krótka szyjka,ale nie mam ile miała.teraz chodzę do innego lekarza i ona sama robi,jak jej powiedziałam,że miałam bóle itd to zaraz wszystko badała wraz z pomiarami.i to mi się podoba.
-
To dobre wieści:))czyli od dzisiaj cieszysz się zwolnieniem?
-
Przed chwilą przeczytałam kilka artykułów na temat depresji w ciąży itd. i szlak mnie trafia,bo pięknie piszą o tym,jak to kobiecie potrzebna jest pomoc,że lekarze przepisują lekkie środki farmakologiczne,bo bardziej boją się,że stan psychiczny kobiety wpłynie negatywnie na rozwój dziecka niż leki...i ty trafiłaś na jakiś kretynów,którzy zlali temat...przykre to i dowodzi jak system jest zawodny. Fajnie,że próbujesz nawiązać kontakt z maleństwem i rób tak dalej.ono jest tak bardzo zależne od ciebie i myśl o tym. Trzymam mocno kciuki za rodzące się uczucie do części ciebie....
-
Kłuje mnie w podbrzuszu,staram się dzisiaj leżeć.dzięki:)) Majcyss,fajnie,że tak szybko odzyskałaś figurę,ale warto,żeby każdy wiedział,że nie zawsze tak jest:)chociaż mam wrażenie,że to co bam media serwują,utwierdza niektórych,że to pestka wrócić po tygodniu do formy....a z tym to różnie bywa. Majcyss,a ty cały czas leżysz?
-
Żak mi ciebie strasznie,na tym etapie widać,że to niezależne od ciebie.tylko miej do siebie ograniczone zaufanie,oby tak było,że po porodzie się wszystko unormuje,ale jeśli nie?jeśli będzie gorzej?a ciało odrazu cudownie nie wygląda,dziecko jest absorbujące i przy problemach z psychiką możesz nie dźwignąć się...miej to na uwadze,może poczytaj o tych problemach i nie wstydź się prosić o pomoc.
-
Niepewna dobrze,że mąż rozumie wszystko i nie robi wyrzutów.a ten lekarz zapisał ci jakieś leki,pewnie w ciąży nie bardzo można? Jak totalnie się odseparujesz od życia zewnętrznego to nie będzie ci lżej..a może w ramach terapii,żeby zaakceptować zmiany zewnętrzne w twoim ciele wybierz się na zakupy np. ładnej sukienki ciążowej?
-
Trzeba uważać,żeby się nie przedźwigać,bo potem ból aż w nogi promieniuje..chociaż przy małych dzieciach to pewnie trudne do wykonania:)
-
Też czuję się wygłupiona,bo nie wiem co mogę,a co nie...a zawsze należałam do osób,które robią wszystko same,jestem energiczna i teraz czuję się z tym źle. Tym bardziej,że otoczenie przywykło do tego,że wszystko robię,to jak nie zrobię to albo muszę wydać rozkaz albo zrobione nie jest..do kolejnej wizyty to chyba zwariuję,martwię się o tą szyjkę.
-
Miałam w czwartek,szyjka 25mm.teraz dopiero zacznę luteinę brać,bo miałam skończyć duphaston.nie mówiła,że mam leżeć,tylko jak dotychczas oszczędzać się..dzisiaj przeszłam się do kościoła i z powrotem i potem źle się czułam.mam nadzieję,że to chwilowe.
-
Nisko może kopać,jak jest ułożony miednicowo,mnie cały czas tak kopał,aż w pęcherz szło.teraz kopie wysoko,bo się obrócił. A ja ledwo mogę chodzić,twardnieje mi brzuch,miałam skurcze,wzięłam nospe,magnez i tak się boję,że szyjka mi się skraca....kiepski mam nastrój ..
-
Miałam 2cc ,ale tak nie mam.
-
Alik,idź koniecznie do lekarza,skurcze i biegunka mogą oznaczać np.skracanie szyjki.sprawdź to lepiej. Witaj natalia:))