olandia

Dzisiaj przyszła zamówiona poduszka rogal i po pierwszym teście stwierdzam,że bardzo wygodna:)niestety upodobał sobie ją również mój pies,więc będziemy chyba na zmianę korzystać:)))

Bardzo mi przykro,że znalazłaś się w tak trudnej sytuacji i to właśnie teraz...ale nie jesteś pierwsza,która będąc w ciąży musi zmierzyć się z rozstaniem.Czasami jest to jedyne wyjście i jeśli wiesz,że to było jedyne wyjście,to musisz zabezpieczyć w możliwy sposób waszą(twoją i dziecka) przyszłość.Radziłabym tobie uregulować takie kwestie w sądzie,bo to da tobie pewne poczucie bezpieczeństwa.Zarówno widzenia,jak i alimenty stawiają realne granice i zasady. Po urodzeniu należą ci się również inne świadczenia,więc dasz radę i spokojnie sobie wszystko poukładasz.Najważniejsze to twój spokój i zacznij układać sobie małe sprawy,zorientuj się co powinnaś zrobić ten.jakie formalności.z byłym partnerem jak opadną emocje omów w jaki sposób będziecie dzielić się obowiązkami i na jakich zasadach.Głowa do góry i pamiętaj,że nie ma sytuacji bez wyjścia:)

To kwestia błędu pomiaru.moja siostra przed porodem dowiedziała się,że syn ma 3600g,a waga faktyczna po urodzeniu była. 4400g:)

Ok 550g.teraz jak była położna miał 620 g około oczywiście.

Akemi,ja mam tylko problem z ciuchami po porodzie,bo liczę się z tym,że zrzucanie potrwa dobre kilka miesięcy,ale lato odkrywa wszystkie "niedoskonałości":) a i czasu na zakupy będzie mniej przy maleństwie... Kamilla,ja mam polarkowy kombinezon i grubszy koc,bo z tą pogodą to różnie może być.w ubiegłym roku wiosna nie była za ciepła i chyba każdy wariant trzeba brać pod uwagę.

Akemi,ty się w ogóle nie przejmuj kolorem kurtki,ja byłam ostatnio na pogrzebie dziadka i jedna z sąsiadek przyszła w dresie moro,a moja kuzynka w czerwonych szpilkach....a ty się w twoim stanie przejmujesz.

Ja w pierwszej przytyłam 11kg,w dwóch kolejnych 17kg,teraz aż się boję.ja może nie jem jak ptaszek,ale normalnie jak zwykle,ale bezruch plus jedzenie i są efekty...i też boję się,że po ciąży przez niedoczynność waga będzie mi stała w miejscu.

No i jeszcze ja +8kg ....mam wizję chodzenia w ciążowych spodniach dłuuuugo po urodzeniu:(

U mnie w laboratorium też spokój i nie ma przepychanek,dzisiaj na glukozę pojechałam wcześniej,bo na 7,ale ludzie którzy przychodzili ok 8 też nie stali w kolejkach.

Iza,to ja bym się nie zastanawiała:)

Alinka ,mam nadzieję,że te pomiary nie zwiastują nic niepokojącego,trzymam kciuki i napisz po kolejnym badaniu.może idź też do innego lekarza,inny sprzęt,inne oko specjalisty... Ja siedzę na glukozie i czekam na ten napój bogów...brrrr

Iza,a jaka tam jest spacerówka?jeśli w miarę zabudowana i wygodna,to przełożysz najwyżej wcześniej małego. Ja mam taki z większą gondolą,zobaczymy czy się sprawdzi,bo nie wszystkie dzieci lubią długo jeździć w gondoli.

Oj straszne to,jak ludzie potrafią być złośliwi i nieczuli..u nas w laboratorium kobiety w ciąży i w ogóle na glukozę mają pierwszeństwo...tzn.w teorii,bo jak jest rzeczywiście jutro się dowiem:)ostatnio jak byłam z synem u lekarza pod naszym gabinetem siedzieli ludzie,którzy byli do innego lekarza i do zupełnie innego gabinetu,nie byli to ludzie w podeszłym wieku...ja stałam tam chyba z pół godziny i zero reakcji...ale wcale mnie to nie dziwi.te same osoby wpadają do tramwaju i młodzież i dzieciaki opierniczają,że im w sekundzie nie ustępują.

Czekam na zamówioną poduszkę i jestem ciekawa czy pomoże...u mnie duszności i bóle w klatce skojarzyłam ze zmianą dawki leku na tarczycę.po tygodniu jest trochę lepiej i pewnie to wina tych zmian.

Ja będę brała jeszcze przez okres karmienia,żeby jakoś względnie się trzymać.też biorę te witaminy ze względu na zawartość jodu.

U mnie w ostatnich dniach wygląda to tak,że od popołudnia czuję się źle przy siedzeniu,leżeniu,staniu...nie lubię narzekać,ale już nie wiem co robić..

Majcyss,nie wyobrażam sobie jakbym się czuła w nocy,gdybym leżała cały dzień...ja po dzisiejszej nocy jestem zrozpaczona niemal,to budzenie się,ból pleców,duszności i niewysypianie...mam dość!

Akemi,dobrze,że to nic poważnego:) tylko niepotrzebnie musiałaś się denerwować..

Ja całą noc się rzucam na łóżku jak wariatka,podkładam różne poduszki,zwijam kołdrę....koszmar.nie jestem fanką różnych nowinek i zbędnego wyrzucania pieniędzy,ale mam nadzieję,że później to wykorzystam.dzięki dziewczyny za opinie:)

Chyba zaryzykuję,bo nie wyrobię przy leżeniu,to już jest męczarnia,a później to chyba oszaleje...mam nadzieję,że nie będę żałowała...zdecydowałabym się na ten model http://allegro.pl/showitem/description/6557203811.html

Iza,każdy mniej więcej czuje ile chciałaby mieć dzieci,na ile sił,cierpliwości starczy:)) ja i tak nawet w pracy w stadzie jestem i przywykłam:) Co do poduszki,Iza,sprawdza się przy karmieniu?poznańskie sknerstwo mi się załącza i nie chcę kasy na 3 miesiące wydać:)

Mam do was pytanie,czy miałyście,macie coś takiego?nie mogę znaleźć wygodnej pozycji do spania i strasznie mnie to męczy,a widzę,że to można później wykorzystać...co sądzicie? http://allegro.pl/showitem/description/5726262777.html

Akemi,dobry patent z tymi butami:))kurczę,a ja muszę co 6tyg do endokrynologa chodzić,wyniki lepsze,ale musi kombinować z dawkowaniem leków,żeby współgrało to z ewentualnie skracają szyjką i innymi lekami. A ja wam powiem,że zawsze chciałam mieć 3 dzieci i nawet w ostatnich latach nie miałam już takiego instynktu patrząc na malutkie dzieci.a teraz wydaje mi się takie normalne,że będzie czwarte dziecko,nie wyobrażam sobie innego scenariusza.myślę,że nie miałabym problemu z kolejnym,ale nie wiem jak zniósłby to mój organizm i z tego powodu nie ryzykowałabym...

Witam w klubie mam oczekujących na syna:)i tak trzymaj,może faktycznie obecność męża to był dobry pomysł i mam nadzieję,że będzie lepiej:))))

Niepewna trzymam kciuki,myśl o czymś innym podczas badania,chyba nikt na tym fotelu nie czuje się fajnie...napisz później jak tam..