Sylma

Angelika ja mam identyczny szary szlafrok z dolce sonno jak Ola;-) ja jakoś wolałabym po korytarzu w szlafroku, chyba że będzie jak dziś to nie wiem czy tak się będę gotować...co do upałow to z tą pogodą różnie. Jednego dnia gorąco, potem będzie burza i na drugi dzień 15st. Nierówny ten klimat się zrobił. Ja do szpitala dla małej biorę pampersy, chusteczki, pieluchy tetrowe, rożek i niedrapki. Ciuszki są na oddziale. W domu natomiast mam do mycia Hipp Babysanft, krem do buzi nivea na każdą pogodę, krem Mustela bebe i Linomag. Pupę będę przemywać wodą i dużymi płatkami, chusteczki wyjazdowo. Mam 3 torby:dla mnie duża na kółkach, dla małej mniejsza taka do ręki i szmaciana z jedzeniem i wodą. Ola historia porodu pończochowego rzeczywiście nie do konca tak zabawna...

Iza, bo końcówka wypada teraz kiedy jest najciężej i są upały. U nas trochę wiaterek się zrobil i jest lepiej;-)

Olandia nawet nie wiem, niektore dziewczyny kiedyś się odzywały potem zniknęły. Upaly niestety dobrze nie działają na mnie. Dzisiaj nie wychodzilam, okna pozamykane miałam. Dopiero teraz je otworzyłam. Za jakąś godzine pojde na spacer, bo kota dostane w domu. Książkę 600str przeczytalam w dwa dni...

Angelika tak to juz jest w koncówce... Dwa tygodnie temu też jeszcze szafy sprzątałam, a wczoraj to już mąż ogarniał i obiad gotował. Jak głowką do dołu to pewnie ręce i nogi w cztery strony świata jak u mnie;-)

Daj znać po wizycie. Też bym wolała żeby dziecię samo wyszło;-)

Angelika Ty to aktywna jesteś. Ola zresztą też. Ja już prawie całymi dniami leże i drzemki w środku dnia obowiązkowe. Marja wczoraj w nocy i w dzień miałam skurcze już konkretniejsze, ale koło 16tej się wyciszyły. Mała bierze nas na przetrzymanie. W śŕodę mam jeszcze kontrol to zobaczymy jaką wizję roztoczy ginka. Jak powie, że daleko to wdrażam naturalne metody wywołania porodu;-) Ola powodzenia na kolokwiach;-)

Jest dużo mniej aktywna niż była, ale czuję ją często i wieczorami w sumie wczoraj jakoś mniej ruchliwa była. Moja lekarka mi kazała się dopiero 4.06 do szpitala zgłosić. 30.05 w dzien terminu mam jeszcze kontrol, bo ona potem na urlop idzie:-/ Jak Ci Ikea nie pomogła to ja już nie wiem hihi:-)

Iza spokojnie ja nadal w dwupaku. Ostatnio w weekendy dziewczyny się nie odzywają. Ja wczoraj już się łudzilam, że coś się ruszy. W nocy ból brzucha po poludniu skurcze, ale się wyciszyło. Chyba jednak będę czerwcówką

Xyza, Bina gratulacje:-) Xyza duża dziewczynka u Ciebie;-) Moja już też ma 3600.... Ja mam termin 30.05 z om, a 4.06 z usg. Jeśli nic się nie zadzieje to 4.06 mam isc do szpitala...już bym chciala byc po, ale uparciuszek siedzi u mamy...W nocy i w dzien byly skurcze , ale nieregularnie i się uspokoiły. Przykra historia Pikaboo, niestety nie na wszystko w życiu mamy wpływ. Musimy myśleć jednak pozytywnie dla naszych dzieci;-)

Tak ja dziewczyny piszą Alina i Nina są ok, ale Bianka niezbyt. Jedna moja koleżanka ma Ninę, a w kręgu rodzinny i innych znajomych nikt. Angelika mała przeżywa też no i dochodzi naśladownictwo hihi. Mała mi z tymi migdałami to też różnie mi w ogóle nie pomagają.

Weronika między szczepieniami powinno być minimum 6tygodni odstępu. Tak mi mowila znajoma, specjalistka od NOPu. Assskaa dziękuję. Trzymajcie, bo ja już nie mam cierpliwości, chyba jednak będę czerwcówką..... We wszystkich tych femaltikerach jest słód jęczmienny;-) Niektorym też pomaga inka. Laktator też może pomóc rozkręcic laktację. Tu blogerka pisze jak to przechodziła dwa razy: https://agnieszkakudela.pl/kryzys-laktacyjny/#more-29783

Ola Rafały i Konrady też mi się nie podobają. Nie jest wielki ten Twoj brzuch, normalny jest. Mi najwięcej i tak urósł przez 3 ostatnie tygodnie. W kolejnych ciążach zazwyczaj jest większy podobno. Marta wydaje mi się, że pierwsza myśl najlepsza potem to się człowiek zastanawia i kombinuje już strasznie. Kelis dobrze, że ktg w porządku i obyś zdążyła.

Zdjęcie

Angelika ja się nastawiam też na śpiworki. A śpisz wysoko? Ja odkad mam 2 poduszki jest o niebo lepiej;-) Dzieci mają fantazję co do imion, sama pamiętam jak dla brata wybieralismy, ale moja sugestia wygrała i jest Mateusz. Kelis ja też mam mały brzuch a Zosia już ma prawie 3600, jak nie urodzę przed terminem to nie wiem co to będzie...załączam zdjęcie z wczoraj 39+1. Ola no widzisz będzie Tadzio albo Tadeusz hihi:-)

Iza też kocham arbuza, a w sumie jeszcze nie jadłam teraz, trzeba nasrobić hihi. Monia gratuluję no i fajne imię wybraliście;-)

No ja się położyłam na trochę i przeszło. Chyba mała jakiś nerw naciskała.... Czekamy dalej...A tego makaronu z truskawkami zazdroszczę, choć w sobotę zjadłam prawie kg truskawek:-)

Iza niezła chwila dla siebie. Ja dziś miałam koleżankę na kawie. Pozprzatalam, wypilam z nia kawe i poszlam na spacer, a jestem słaba jakbym w polu orała. Bolą mnie te guzki kuszowe w miednicy i nie mogę chodzić. Sama nie wiem co robić. Czytam, że mała pewnie nerw uciska. Ginka kazała z każdą niepokojącą rzeczą jechać na Ip, a ja się boję , że będą mnie trzymać potem 2 tygodnie.

Iza moja mała to najlepiej lubi moment próby zasypiania. Leżę w łóżku ok.22 czytam czy przeglądam internet i są sporadyczne ruchy. Uloze się jakis czas później do snu i zaczyna się impreza w brzuchu... Olandia wiem, ale to czekanie strasznie męczy już...

http://www.mamaprawnik.pl/brak-ubezpieczenia-a-ciaza/

Iza, bo już zmęczona jestem. Już chciałabym być po porodzie i dochodzić do siebie z maleństwem u boku... Dziewczyny trzymamy kciuki, dajcie znać jak będziecie po;-)

Aisza to trzymamy kciuki:-) Idalia czyli do terminu z om jeszcze 3dni. Ja właśnie wrocilam od gina i bez zmian nadal rozwarcie na 1-1,5 cm i szyjka skrócona, ale od ostatniego razu praktycznie bez zmian. Zosia juz 3570g ma. Lekarka roztoczyła wizję wyjazdu do szpitala 4.06 jak się nic nie zadzieje wcześniej. ..myślałam, że mi powie, że to niebawem a tu nic się nie dzieje:-/

A z jakiego jesteś województwa? Ja mam teraz kontrole co tydzien już od 36tc. Właśnie dziś idę. Jak maleństwo się rusza i nie czujesz nic niepokojącego to się nie martw;-)

Aska to super. A to już pierwszy spacer był, tak? Olija te sny to są teraz już takie hardcorowe...to tydzień po terminie każą u Was do szpitala przyjść? Też się boję wywoływania, ale moja panna jeszcze ma tydzień do terminu. Oby się sama zdecydowała;-)

Xyza u mnie 8 dni do terminu i jutro kontrol zobaczymy jak tam z małą. Xyza przy takiej wadze startowej to nic dziwnego, że przytylaś 17kg. Ja już też bym chciała rodzić, ale uparciuch nie chce wyjść. Marja to dobre wieści. Ja od 36tc chodzę co tydzień na kontrolę i od zeszłego tygodnia z 1cm rozwarciem, ciekawe czy się zwiększyło... Mae ja też nie miałam ktg, nie robią u mnie w przychodni, a położną mam z drugiego końca miasta i nie chce mi się tam jechać... Mae to widzę przyspieszyłaś tempo. To sprzątanie to nie działa, przynajmniej na mnie:-/ Co do żeber to nie mogę spać w ogóle na lewym boku, bo mnie wtedy tam ciśnie...

Idalia ja też jako gość byłam na komunii w niedzielę i chciałam do niej dotrwać, ale małej chyba dobrze w brzuszku, bo nie chce wyjść. Na kiedy był u Ciebie termin? No z tymi 6 cesarkami to już hardcore! Monia chyba niechcący opuściłaś grupę. Napiszę adninistratorce może uda się jej przywrócić Ciebie;-) Aska jak sobie radzicie?