-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wisienkaaaaa
-
mam to samo, tylko bez linek i z licznikiem kalorii -Za to Jula to uwielbia - siada na nim i kręci pupą - to się nazywa zapał do ćwiczęń
-
a wchodziłaś już na to?? ja kupiłam jakiś czas temu - użyłam 2 razy i się kurzy, bo złapała mnie po chwilce na tym kolka - i du... z ćwiczeń
-
twistera?? takie obrotowe kółko stojące na podłodze, na którym się obraca ??
-
to pomyśl tak, że spodnie ładniej wyglądają jak są opięte - mąż napewno zachwycony
-
a ile ważysz?? i przy jakim wzroście?? I Trszoke to znaczy ile?? Bo jak kilogram to ostrzegam, że cię wysmieję
-
Guniu a po co tobie dieta, skoro ty taka szczuplutka jesteś?? Po co się katować??
-
Ale ci fajnie Guniu, że Piotruś juz woła siku. Przed nami dłuuuuga droga do nocnikowania. Jula woła siku i przynosi nocnik sama, ale dopiero raz jej się zdarzyło zrobić siku do nocnika - a następnie, jak z niego schodziła, to całą zawartość wylała na łóżko Jaką diete stosowałam?? ŁĄtwiej by było powiedzieć, jakiej nie stosowałam. Przeleciałam chyba wszystkie istniejące diety. Najłatwiejsza - MŻ :-)
-
C ześć Mamuski. Wizytę mamy na 14.30. Jula wczoraj rozdrapała sobie żabke :-( . Ściągnęłam jej pieluszkę, by był dostęp powietrza, jak radziła lekarka i nic nie robiła tylko siedziała i się skrobała. Ubrałam pieluchę znowu - bo co miałam zrobić ?? I tak już jej żabsia wygląda fatalnie :-( . Jakbym z nią poszła do lekarki w bytomiu, to pewnie bym usłyszała, że zaniedbuję dziecko, skoro ma taka siśkę :-(. Julinka jest strasznie rozdrażniona, skrobie się, denerwuje, jest płaczliwa, marudna, a mnie już brakuje sił i cierpliwości . A;le jak mnie coś swędzi to też jestem marudna :Smutny: . Czas na - któraś reflektuje?? Jula spi, to mam chwile spokoju - biorę się za matematykę - trzeba czasem siostrzenicy pomóc - nawet jak niekoniecznie ma się czas na siku :-)
-
Buzi jej nie smarowałam niczym - tylko kremik na każdą pogodę. A tymi sterydowymi pupkę. Dziękuję za rady - skorzystam nap[ewno - straszne tylko to, że Jula uwielbia jogurty, serki, ser zółty, topiony, wszystko, co teraz będzie zakazane. :Smutny: już mi jej żal :Smutny:
-
Edziu baaaaaaaaardzo dziękuję!!!! Ma rączkach nie ma, ale na zgięciach nóżek ma wysypke, takie bardziej placki, jakby miała za grubiutkie nóżki i ją tam odparzyło :-( Niechcący to Tomek zauważył jak byliśmy ostatnio na basenie - a ja sie martwiłam tym na buzi :-( Aha , a czy mozliwe , że odparzenia na pipce są spodowane alergia?? Od jakiegoś czasu pojawia jej sie odparzenie, którego niczym nie możemy zwalczyc - przechodzi jak smaruję zapisanymi maściami, ale pojawia się na nowo - nie zaczęłam o nią mniej dbać - dbam i to bardzo. Husteczki nawilżające też wywaliła . podobnie sudocrem! - po nim uczulenie się jeszcze bardziej nasiliło. Zrobiłam jej badania moczu i krwi - każdy chciał by mieć takie wyniki jak ona! IDEALNE!!!! A ja szaleję z niepokoju.
-
u nas też się pokichała pogoda :-( jak ja pójde teraz na spacerek z moim małym budzącym się ze snu szczęściem?? A dom - ehhh - jak nie urok to sraczka - stale cos idzie nie po naszej myśli
-
Lekarze - wrrrrrrrrr A ja wczoraj tak miło sobie humorek poprawiłąm - miałam randkę - zmężem oczywiście, ale to było nasze pierwsze wyjście bez Juli od roku oj się działo... wreszcie miałam okazję się odrobinę rozerwać. Już nie mogę się doczekać kolejnych randek - i niech mi ktoś wmówi, że randki udają się tylko przed ślubem - bzdura - po ślubie, też może być wspaniale
-
a jednak zdarza się, że lekarz jest milszy prywatnie, niż w przychodni - koleżanka teściów , bytomska lekarka tak ślicznie się usmioechała jak za diagnozę trzydniówki dałam jej 50 zł według jej cennika - diagnoza do duszy - jakość lekarza sie nie poprawia, tylko cena wzrosła
-
ja wybrałam lekarza, do którego miałam zaufanie. Leczyła także mnie, jak byłam maluchem, uratowała mi życie, wydawała się być genialnym specjalistą ... ale... no właśnie ostatnio tych ale jest za dużo. Dla mnie JUla jest najważniejsza na świecie - zrobię wszystko by była szczęśliwa - JUlia a nie banda ludzi uważających się za lekarzy
-
Witaj Guniu, zobaczymy co mi lekarka powie jutro - jak mnie wkurzy - pójde prywatnie, jak będzie taka potrzeba
-
najbardziej mnie wkurza to, że wszelkie diagnozy muszę stawiać sama, bo lekarze jakoś srednio zainteresowani pomocą już kiedyś tak miałam z różyczką u Juli - 3 lekarze nic nie stwierdzili, na różyczkę zareagowali smiechem , a zrobiłam badania krwi i okazało się, że jednak tylko ja miałam rację - i teraz znowu cyrki chorobowe. Zobaczymy co mi jutro pediatra powie. Moja koleżanką z córką chodzi do tej samej lekarki i nie chciałam im dać skierowania do pulmunologa, bo uznała, że sama najlepiej bedzie małą leczyć
-
Witacie Asica i Agnieszka :-) jak miło, że kogoś zastałam
-
Witajcie Mamuśki - nie wiem czy wejdę sobie kiedyś do was , żeby kawusię strzelić, bo narazie tylko z problemami - problem mam tylko 1 - Julinka:Smutny: - podejrzewam Atopowe zapalenie skóry, alergię, skazę białkową - nie bardzo wiem co zrobić. Wyczytałam, że pczyczyną AZS bywaja pleśnie, drożdżaki - a my mamy teraz wilgoć w domu i dosłownie większość ścian w Julinkowym pokoiku zawalonych jest pleśnią - wystarczyło by, jakbym przeniosła ją do innego pokoju?? Pewnie nie, - choć nie zauważyłam, by nasza sypialnia była w jakimkolwiek miejscu zajęta pleśnią (a do tej zakichnej prtzeprowadziki jesszcze sporo zcasu :-( ) Ale chyba jednak pediatrę mam do duszy, bo widziała, że Julinka ma pyszczek obsypany, to stwierdziła, że to od mrozu zapewne , bo ma tak delikatną skórę - teraz pojawiło sie już na zgięciach nóżek i właściwie nie mam wątpliwości , że to AZS :Smutny: . Do temo pewnie będę musiała zrobić badania na alergie (już mi żal Julinki) - bo ejstem niemalże pewna, że na to AZS ma wpływ mleko krowie, które pediatra pozwoliła , by Julinka piła :-( teraz żałuję, że kiedykolwiek jej dałam mleko :-( macie jekieś alergiczne problemy z waszymi maluszkami??
-
Jak nie zwariować-czyli mamusie na wychowawczym :))
wisienkaaaaa odpowiedział(a) na lella temat w Kącik dla mam
To może i ja się dołączę?? Ciężko nie zwariować w domu :-) -
Dzieńdoberek:-) Basiu kawke dla mnie proszę - mniam, Jula już wkrótce pójdzie spać, bo pada na dzióbka i wreszcie sobie chlapnę kawuni - mniam mniam mniam . Znowu mnie bierze jakieś okropne choróbsko, czuję się jak pół dup. zza krzoka Idę sie przytulic do potwora i ją uśpię, a sama skorzystam odpoczywając :-)
-
Witaj Starletka :-) Mam na imie Magda, Córeczka Julinka ma 13 miesięcy - mieszkamy na niedzieliskach
-
Witam Wszystkie Mamy (prócz jednej) Weszłam tu pierwszy raz od jakigoś czasu i syf :-( Nieprawdą jest, że komukolwiek podawałam namiary na waszą (Naszą ) obecną lokalizację!!! Od zeszłęgo poniedziałku w domu mam kompletny zapierdziel (Julinka była chora, teraz kaszelek, katarek, Tomek ma nogę w gipsie - a jak jest w domu, to mamy z Rodką pewnie wiedzą, że głównie on siedzi przy kompie, z powodu naszej firmy i ja nie miałam nawet czasu, ani szczególnych chęci, by wykłócać się z nim o czas przy kompie). Nie chcę się tłumaczyć, bo nie mam z czego, ale uznałam, że lepiej wyjaśnię, by nie było, że jestm taką wredną babą. Nie rozmawiam też z nikim na gg - z tego sameg powodu braku czasu, a już napewno nie dyskutowałabym z kimś takim jak ta Tępa Blibla misia (blibla to słowo używane przez teścia w celu obrażenia kobiet - do tej pindy pasuje idealnie). Jest mi przykro, że pod moją nieobecność zostałam w coś wkręcona. Obawiam się tylko, że w tej sytuacji (nawet skoro winna NIE JESTEM - a nie umiem tego w żaden sposób udowodnić) jestm tu niemile widziana :Smutny: w każdym razie, bardzo miło było mi was poznać. Miłego dnia. :Smutny:
-
WITAJCIE KOCHANE MAMUŚKI Noc za nami - spokojn a - bez wymiotów i pobudek (tzn tradycyjnie ze 3 pobudki były, ale to i tak dobrze, bo jak Jula jest chora ... bywa strasznie). Dziś nie chce nic jeść, ale wypiła herbatke, i 150 ml mleczka , właśnie gotuję leciutki rosółek (chyba może jej podać) - Przeraziłam sie wczoraj, ale wszstkie znaki na niebie i ziemi wskazuja na to, że już jest i będzie dobrze - mam nadzieję. Bardzo wam wszystkim dziękuję!!!!!
-
Przed nami noc... ale ... Julinka obudziła się o 20.30 i zaraz zwymiotowała :Smutny: i to jedyne złe co się stało bo później już zaczęła krzyczeć BA - co u niej znaczy baja :-) właczyłam jej Kajtusia (dodatek do gazetki - "Kajtuś czeka na święta" - superbajeczka) , nastepnie w ramach rozrywki porozwalała wszystkie zabawki jakie znalazła , później usiuusiu - u niej to huśtawka - i skakała na niej jak szalona, potem juz tylko Pisiu pisiu pisiu i nic innego - chciała pić :-) dałam jej drinka (skład: mietka, lek przeciwwymiotny i kilka granulek herbatki jabłko-melisa) - wypiła ze smakiem, bo samego lekarstwa nie chciała - i o dziwo nie zwymiotowała!!!!! Utuliłam Juline-małpine i poszła spać! Teraz śpi grzeczniutko turlając sie po naszym łóżeczku :-) Ale nabrała rumieńców i pupcia się rozszalała, więc mam nadzieję już będzie dobrze ... ale na domiar złego - mnie złapała biegunka - chyba wirus ale skoro Julince przechodzi, to i mnie nie zaszkodzi!! EDZIA DZIĘKUJĘ!!!! MONIQUETTE - TOBIE RÓWNIEŻ DZIĘKUJĘ ZA DOBRE RADY ŻYWIENIOWE - JUTRO WPROWADZĘ a teraz czas spać bo już mam dość DOBRANOC!!!
-
Jula zjadła flache - i zaraz potem cała pojemność brzuszka wylądowała na podłodze :Smutny: - już nie wiem co robić - moje małe biedactwo :Smutny: - teraz poszła już spać - zobaczymy jak będzie wyglądać noc. DOBRANOC WSZYSTKIM