Skocz do zawartości
Forum

tola512

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez tola512

  1. Sylwia921125 Hej =) Ja tez chce zapisac Martynke do przedszkola od wrzesnia za rok. Tylko nie wiem jak to wyjdzie bo 2,5 roku skonczymy dopiero koncem wrzesnia. Przedszkole jedynie prywatnie u nas jest dziura miejsc w zlobkach nie ma. Jakby nie siostra to jedyne co by mi zostalo to niania I chyba bardziej by mi sie oplacalo zostac w domu. W piatek podpisuje umowe o prace na okres probny ciesze sie =) a Wy trzymajcie kciuki zebym dala rade Renia pamietam jak pisalas, ze bedziesz szybko uczyc Michasia nockowania I podziwialam Cie wtedy, ze masz cierpliwosc I czas bo.ja nie mam. Teraz ucze Martynke sama jesc I tez nie mam cierpliwosci I czasu. Brawo dla Michasia =) Olija super, ze wypoczeliscie =) Strunka teraz Wy wypoczywajcie. My za 2 tyg jedziemy na termy na weekend odpoczac =) lepszy Rydz niz nic =D Ja mam ostatnio duzo ciuchow pasujacych. Wiekszosc dostalam =) I do biura tez mam dosc troche, ale jeszcze bym cos dokupila =D U Kubusia w przedszkolku tak jest, ze przebieraja sie w pizamki,, Panie wyciagaja lezaczki I spia =) spali jeszcze jako 4 latki. Teraz.im sie konczy lezakowanie I Kubus jest niepocieszony. Jeszcze maja.sie uczyc jako 5 latki I nie chce o tym slyszec =) chociaz.jest bardzo.madry =) Udanego wieczoru =) Sylwia gratuluję podpisania umowy, na pewno dasz radę. Dobre nastawienie to połowa sukcesu :).
  2. [quote="~kalae"]tola, rozumiem twoje nastawienie i spojrzenie od strony wychowawcy, że lepiej mieć poukładane, dzieci przyjdą do godziny 8 i można zaczynać dzień, a nie czekać na jakiegoś niedobitka do 10. Tyle tylko że ja piszę od innej strony nie nauczyciela, tylko rodzica, dla mnie ważniejsze jest, żeby dziecko jeśli nie musi spędzać 7 godzin w żłobku, to żeby ich nie spędzało, tylko moglo być 6 godzin. Może inaczej jest w przedszkolu bo to już starsze dzieci. Natomiast wydaje mi się, że lepiej jeśli dziecko 1,5 roczne spędzi w żłobku 6 godzin, a nie 7. A musi spędzić 7 godzin tylko dlatego, że ktoś ustalił, że ma być do 8,30. Co do opłat to wg mnie każdy rodzic decydując się na żłobek/przedszkole ma świadomość reguł finansowania w danym żłobku i tego kiedy musi zgłosić nieobecność dziecka jeśli nie chce płacić za posiłek. Co do podstawy programowej, to powiem tylko tyle, że dopiero zerówka jest obowiązkowa dla wszystkich dzieci. Na koniec tylko napiszę że w poprzednim żłobku prywatnym nie było problemu z przyprowadzeniem dziecka na 10, a o tej porze już chyba wszystkie dzieci były w żłobku. Także sądzę, że nie każdy przyprowadzałby dzieci 'jakby chciał' bo jednak większość rodziców pracuje od około 8.A i oczywiście przychodzenie na 10 było zgłoszone, że zawsze tak będzie, a jeśli miałby przyjść wcześniej to poinformuje. Poszłam na wychowawczy więc zrezygnowałam z tamtego żłobka. [/quote Też jestem rodzicem i też muszę się dostosować do obowiązujących w placówkach regulaminów. Wiadomym jest, że rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej (każda godzina jest cenna. Też bym wolała zaprowadzić córkę i syna na późniejszą godzinę w przypadku gdy będę na drugą zmianę szła do pracy. Rozumiem Cię jako rodzic, ale może dlatego, że pracuje w tym zawodzie łatwiej zaakceptować mi regulaminy dot. przeprowadzania dzieci.
  3. ~kalae ~strrunka tola512 Madika ~strrunka Madika, nie spi ;) bo wie co sie dzieje w trakcie lezakowania teraz pewnie będzie w czterolatkach to lezakowania juz nie bedzie mial. Ja nigdy nie lezakowalam w przedszkolu bo juz nie spalam. A u nas w przedszkolu nie ma lezakowania klasycznego ze dzieci sie przebieraja i lezaki wkraczaja na sale Dzieci moga sie polozyc na kanapie dywanie czy gdzie chca jak czuja taka potrzebe i tyle. Hanula mysle ze by tez nie spla juz teraz a co dopiero jak bedzie miala 3 latka heheh Zdania na temat leżakowania są podzielone. W wielu przedszkolach tak jak piszesz Madika, odpoczynek odbywa się na dywanie. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiego odpoczynku (wg.mnie jest to lenistwo personelu, jest to niehigieniczne). Dzieci na tym etapie rozwoju potrzebują wyciszenia, zregenerowania organizmu (mimo wszystko w przedszkolu panuje hałas). Przebierając się w piżamkę dzieci ćwiczą samoobsługę. Wiadomo, że niektóre dzieci z początku się buntują, ale bardzo szybko akceptują leżakowanie, i traktują jako kolejny punkt dnia. Dużo też zależy od nauczyciela jak ten czas wykorzysta (czytanie bajek, muzyka relaksacyjna, itp.) , bo w niektórych przedszkolach panie przesadzają z czasem i dzieciom się najzwyczajniej nudzi, bo ile można leżeć. Po takim odpoczynku dzieci zupełnie inaczej funkcjonują. I mas wlasnie sa bajki lub muzyka. I musze napisać, ze mimo odpoczynku mlody i tak, gdy go odbieralam, sprawial wrazenie bycia zmęczonym. Tosia nie zasypia przy muzyce czy bajkach, także mogloby by być ciężko z jej spaniem. Sama mam problem z zaśnięciem jak ktoś coś mówi, albo ogląda tv, sucha muzyki. Bardzo nie lubię też przebudzić się jak coś gra. Muszę mieć ciszę. Szczerze mówiąc nawet jak pies szczeka to mam problem z zaśnięciem. Może to oto chodzi, że nie wszystkim dzieciom pasuje muzyka czy bajki jka się mają wyciszyć? W przedszkolu jest głośno, więc jak jest pora wyciszenia to może Bartek potrzebuje ciszy, a nie znów jakiś bodźców. Zgadzam się, każde dziecko jest inne. Personel w przedszkolu, głównie wychowawca grupy, po obserwacji dzieci wie jakie metody zastosować.
  4. ~kalae tola512 Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia. Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe. no tak, ale nie ma limitu przy odbieraniu dziecka np po podwieczorku, aby zachować plan dnia. Mogę dziecko odebrać po obiedzie i to ja decyduje kiedy je odbiorę, dlatego nie rozumiem trochę tego przyprowadzania do 8.30. No ale cóż. U nas można przyprowadzić po 8.30 ale trzeba zgłosić wcześniej, ze dziecko przyjdzie później, jednak to wyjątek, także zapewne nie może stanowić reguły. Limit dotyczy deklarowanych godzin pobytu dziecka w przedszkolu. Zwykle deklarujemy godziny nad wyrost, aby pogodzić opiekę. Gdyby każdy przyprowadzał dziecko tak jak mu pasuje, to zrobiłby się straszny bałagan. W godzinach rannych odbywają się najważniejsze zajęcia. Problem pojawiłby się również przy naliczaniu płatności. W niektórych przedszkolach gdy rodzić zgłosi rano,że dziecko nie będzie jadło obiadu (powód np. wizyta lekarska) kwota obiadu zostanie obliczona, w innych nie. A jeśli zadeklarowaliśmy, że dziecko korzysta z 3 posiłków, a rodzic odbiera dziecko wcześniej, to niestety koszty nie są odliczane. Poza tym podstawa programowa wychowania przedszkolnego obejmuje godziny od 8-13.
  5. Madika ~strrunka Madika, nie spi ;) bo wie co sie dzieje w trakcie lezakowania teraz pewnie będzie w czterolatkach to lezakowania juz nie bedzie mial. Ja nigdy nie lezakowalam w przedszkolu bo juz nie spalam. A u nas w przedszkolu nie ma lezakowania klasycznego ze dzieci sie przebieraja i lezaki wkraczaja na sale Dzieci moga sie polozyc na kanapie dywanie czy gdzie chca jak czuja taka potrzebe i tyle. Hanula mysle ze by tez nie spla juz teraz a co dopiero jak bedzie miala 3 latka heheh Zdania na temat leżakowania są podzielone. W wielu przedszkolach tak jak piszesz Madika, odpoczynek odbywa się na dywanie. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiego odpoczynku (wg.mnie jest to lenistwo personelu, jest to niehigieniczne). Dzieci na tym etapie rozwoju potrzebują wyciszenia, zregenerowania organizmu (mimo wszystko w przedszkolu panuje hałas). Przebierając się w piżamkę dzieci ćwiczą samoobsługę. Wiadomo, że niektóre dzieci z początku się buntują, ale bardzo szybko akceptują leżakowanie, i traktują jako kolejny punkt dnia. Dużo też zależy od nauczyciela jak ten czas wykorzysta (czytanie bajek, muzyka relaksacyjna, itp.) , bo w niektórych przedszkolach panie przesadzają z czasem i dzieciom się najzwyczajniej nudzi, bo ile można leżeć. Po takim odpoczynku dzieci zupełnie inaczej funkcjonują.
  6. Madika tola512 Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia. Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe. Oooo i fachowiec wypowiedzial sie w temacie Czyli jesli Hanula 2,5 roku bedzie miala dopiero 4 wrzesnia to jej jie przyjma? Dobrze to rozumiem? Złożyć wniosek można, jeśli będą wolne miejsca to powinna zostać przyjęta kiedy ukończy 2,5 roku (do tego czasu będzie na liście rezerwowej). Mój Stasiu poszedł do przedszkola w wielu 2 lat i 3 miesięcy, wszystko zależy od Dyrektora.
  7. ~strrunka U nas w przedszkolu jedzenie jest zapewnione przez kuchnię. Rodzice przy podpisywaniu umowy określają ile posiłków dziennie chcą dla dziecka. Pelny zestaw, czyli śniadanie, obiad i podwieczorek, kosztuje 5 zl/dzień. Kwota ta sie zmniejsza gdy rodzice czegos nie chcą... A jak jest z maluchami, ktore sa np ma 6.00 przypeowadzane, nie wiem. Ciekawe co Tola powie na ten temat :) W przedszkolu,w którym ja pracowałam pierwszym posiłkiem było śniadanie o godz. 8:30. Jeśli dziecko jest przyprowadzane na godz. 6:00, to nic do godz. 8:30 nie dostanie, to już rodzic w domu musi dziecko nakarmić. Jeśli deklarujemy, że nasze dziecko będzie w przedszkolu od godz. 6-15, to jest równoznaczne, że dziecko korzysta z 3 posiłków (śniadanie, obiad, podwieczorek), u nas było (śniadanie 8:30, II śniadanie 11:30, obiad 13:30).
  8. Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia. Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe.
  9. Renia74 Nie cierpię diet eliminacyjnych, dobija mnie zastanawianie się przed każdym kęsem czy mogę to zjeść czy nie, i czym ewentualnie zastąpić dany produkt. Zresztą każda dieta byłaby dla mnie super gdybym chodziła na gotowe posiłki które ktoś by dla mnie przyrządzał. Nie chce mi się robić wymyślnych potraw i ganiać po sklepach w poszukiwaniu wymyślnych składników. Byliśmy dziś z młodym na targu, masakra jakaś. Jak siedział zapięty w wózku to tak się darł mama i mama że myślałam że wyjdę z siebie zaraz. A jak go wypięliśmy to gnał przed siebie że zdogonić go było ciężko i wcale go nie obchodziło gdzie ja jestem. W dodatku nic nie kupiłam, nic nie znalazłam dla siebie, umordowałam się tylko, jedynie syn kupił sobie bluzę i spodnie. Renia jakbym czytała o swoim dziecku. Też mi takie akcje robi. Ostatnio w markecie wózek ją parzył,to ją wyjęłam a ta długa do przodu. To z powrotem do wózka, nie mogłam dać jej rady, napięła się jak struna i nie chciała odpuścić i przy tym darcie na cały market. Także Twój synek nie jest sam w swoich poczynaniach.
  10. Przed wyjazdem na wakacje też kupiłam dzieciakom kalosze. Laura uwielbiała w nich chodzić, a nawet jak nie potrzebowała to targała je ze sobą do zabawy. My mamy takie http://allegro.pl/demar-hawai-lux-print-roz-22-23-0048-hf-i6770614798.html
  11. Madika ~kalae Madika Renia74 Dzień dobry :) Ja dziś zaczęłam urlop :) Co prawda pogoda typowo jesienna, ale odpocząć się da. Na razie i tak nigdzie się nie wybieramy bo robimy remoncik. Ja dzień zaczęłam od prania, wyprałam trzy porcje, powiesiłam na dworzu, po czym pół godz później zaczęło padać. Teraz całe to pranie wisi na linkach w domu :( Kupujecie swoim maluchom kredki ? Są zainteresowane już rysowaniem ? Jesienią będą więcej siedziały w domu to pewnie się zacznie era rysowania, malowania, lepienia :) Nooo taka to ma dobrze hehehe No niestety tak jes z ta pogoda teraz... ja dlatego nie wyobrazam sobie juz zycia bez suszarki... Jak ostatnio nie mialam to myslalam ze sie potne szarym mydlem... to wieszanie, przewieszanie, sprawdzanie.... nieeee no to nie dla mnie Hanula rysuje kredkami, olowkiem i dlugopisem Co ma pod reka tym rysuje to akurat lubię, wolałabym jakby ktoś wymyślił prasowalnie, zamiast suszarki I w sumie bardzo rzadko prasuje Od czego masz mnie Dziewczyny dzisiaj mamy z Mezulkiem wychodne!!!! Na RANDKE!!!! Nie bedziemy zalatwiac nic z budowa Jejku jakie to fajne tak wyjsc i nie myslec ze trzeba bedzie usypiac Hanule heheh Narazie jedna babcia siedzi z Hanula a wieczorem wroci moja mama to ja wykapie i polozy spac Chwilo TRWAJ!!!!!!! Madika udanej randki z mężulkiem. Takie wyjścia we dwoje są bardzo ważne dla związku, dają nową energię i iskrę. Zrób się na bóstwo, wyeksponuj swój ćwiczebny tyłeczek i niech staremu wyjdą gały :).
  12. Sylwia921125 Tola dzieki za miłe słowa =) wg dzieki Wam dziewczyny. Peonia wiadomo jak sie słyszy w telewizji to dotyka, ale nie az tak. To za mna chodzilo caly dzien. Tym bardziej, ze ostatnio tez zabilo 10 letniego chlopca we wsi obok I w naszej szkole zmarla 10 letnia dziewczynka. Miala astme I sie udusila :/ kiedys tego nie bylo u nas w okolicy albo sie o tym nie mowilo. Jak się ma swoje dzieci, to wyobraźnia działa jeszcze bardziej. Smutne kiedy odchodzą małe istotki, które nie poznały życia, ogromna tragedia dla rodziny, nie potrafię sobie wyobrazić cierpienia. Też mi się wydaje, że kiedyś tego tak nie nagłaśniali. Teraz tyle się słyszy o krzywdzie wyrządzanej bezbronnym dzieciom przez ich opiekunów. Aż się boję, że nasze dzieci będą dorastały w tym chorym świecie.
  13. [quote="~misiakowata"]Mati lubi sobie cos tam kredka popisac an kartce.Dzis w przychodni siedzial sobie na takim malym krzeselku przy stoliczku i nalowalismy kolorowanke :) Astygmatyzm sie cofa :) cieszymy sie,ze po tacie jednak nie bedzie mial :)) Zakupy zlobkowe w polowie zrobione :) sa kapciuszki,pizamka,spodni pare :)jeszcze buty bo juz Elefanty przymale sie robia ;) Maly wiecej nawija :) Dzis jak P zniknal w polkach w Deichmanie to Mati krzyknal za nim "Pałeł" dwa razy hehehe ..albo biegnie po podjezdzie dla wozkow z takiej kratki..ja za nim..a on.."idziesz?" hehehe No slodziak..podejrzewam ze tak nieswiadomie moze to..ale mamy polewe..z wlaszcza z teho Pałeł (od Pawła):) W ogole sie taki slodziak zrobil jejuu..ludzie w szpitalu(tam mamy okuliste) byli Matim zachyceni..do wszyskich sie usmiechal,biegal w te i we wte Renia tez nie lubie suszyc w domu prania.[/quote Misia super wieści, ze oczka zdrowieją. Te nasze maluchy niedługo nas zagadają. Laura tak chce wszystko powtarzać po bracie, że z dnia na dzień przybywa wyrazów.
  14. Sylwia921125 Hej. Dawno mnie tu nie bylo, ale wpadlam w wir pracy. Nie wiem czy Wam pisalam, ale dostalam ta prace o ktora tak sie staralam I teraz wg nie mam na nic czasu. Dla Martynki mam go duzo mniej I to jest najgorsze. Narazie sie przyuczam, ale jest ok. Mam nadzieje, ze mi przedluza umowe =) Renia wypoczywaj =) chociaz chyba przy remoncie to jeszcze bardziej sie zmeczysz =) Strunka udanych wakacji =) chciaz jeszcze troszke czasu macie do wyjazdu. Dzisiaj jestem okropnie przybita... na mojej ulicy auto potracilo dzisiaj 8 letniego chlopczyka I zmarl. Wyc mi sie chce. Nie wyobrazam sobie co jego rodzice musza czuc. Znam ich bo jego siostra chodzi z Kubusiem do przedszkola :/ okropna tragedia =( Sylwia gratuluję nowej pracy:). Jesteś bardzo zaradną babeczką, pracodawca na pewno to dostrzeże i przedłuży Ci umowę, życzę Ci tego z całego serca: ). Wiem, że najgorzej jest, kiedy trzeba dzielić czas pomiędzy pracą a dzieckiem i domem. Stasiu jak miał rok poszłam do nowej pracy. Kiedy godziny z mężem nam się nakładały pomagała w opiece teściowa i ciocia (moi rodzice mieszkają ponad 100 km). Było ciężko, ją musiałam syna wozić 15 km, kolejne 15 cofałam się do pracy i tak samo powrót. Pamiętam jak się poryczałam kiedy musiałam go zostawić u teściowej na noc, bo bez sensu było zrywać go bladym świtem. Przetrwałam, ale teraz powiedziałam sobie, ze nie będę goniła z wywieszony jęzorem, nie będę się prosiła o pomoc (bo zawsze prędzej,czy później z takiej opieki rodzinnej wychodzą zgrzyty) i Laura pójdzie do żłobka lub jest szansa opiekunki na te nakładając się godziny pracy. Także rozumiem Twój ból związany zozłąką. Smutne to, co piszesz o wypadku. Wielka tragedia dla rodziny.
  15. Zapomniałam dodać, że my używamy trójkątnych kredek ołówkowych firmy Big. Czytałam, że kredki świecowe firmy Crayola z serii Mini Kids są odpowiednie dla dzieci już od ukończenia pierwszego roku życia. W opakowaniu znajduje się 8 kredek, (są też większe opakowania, ale myślę, że dla naszych dzieci mniejszy zestaw w zupełności wystarczy). Oto wpis jednej z mam, która używa tych kredek "Kredki są tak wykonane, że Oli nie miał żadnego problemy żeby je złapać. Rysować można zarówno końcówką dedykowaną do rysowania jak i końcem kredki. Zdecydowanie zaletą kredek jest to iż są bardzo odporne. Nawet kiedy Oli wymyślił sobie świetną zabawę kredkami podlegającą na ich wypuszczaniu z rąk z wysokości i podziwianiu w jak rozmaitych kierunkach się toczą. Niestety większość kredek świecowych pomimo ich zalet nie jest odporna i szybko kredki są połamane. Te spisały się świetnie i z pewnością posłużą nam sporo czasu". Cena ok. 10zł Znalazłam jeszcze taki przegląd https://jakbumcykcyk.wordpress.com/2015/11/12/kredki-dla-rocznego-malucha-przeglad/.
  16. Renia74 Dzień dobry :) Ja dziś zaczęłam urlop :) Co prawda pogoda typowo jesienna, ale odpocząć się da. Na razie i tak nigdzie się nie wybieramy bo robimy remoncik. Ja dzień zaczęłam od prania, wyprałam trzy porcje, powiesiłam na dworzu, po czym pół godz później zaczęło padać. Teraz całe to pranie wisi na linkach w domu :( Kupujecie swoim maluchom kredki ? Są zainteresowane już rysowaniem ? Jesienią będą więcej siedziały w domu to pewnie się zacznie era rysowania, malowania, lepienia :) Też nie lubię suszyć prania w domu, dobrze, że mam duży balkon. Laura korzysta z kredek brata. Ostatnio codziennie dostaje kartę, kredki i bazgrze sobie po swojemu. Co mnie zdziwiło, że bardzo ładnie trzyma "narzędzie" do rysowania i widać, że sprawia jej to radość. najgorzej jak się dorwie do pisaków, bo potem mam problem żeby ją domyć :).
  17. ~strrrunka Olija, jak Nela? Jak wizyta u dentysty, Kalae, Twój powrót do prscy trzeba jakos uczcić ;) Tola, Madika jest mega pozytywnue zwariowana osoba i wirrualnie, i w rzeczywistosci. Mimo chwilowej wymiany zdan potrafi szybko zdobyc sympatie innych Wszystkie jesteście sympatyczne i pomocne wirtualnie
  18. Renia74 Dziewczyny Jesteście wielkie z tymi ćwiczeniami i bieganiem. Podziwiam. Ja zawsze jak się wezmę to kilka dni a potem już wymyślam wymówki. Brak mi samozaparcia. Renia ja dopiero wczoraj się zmobilizowałam, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy, szczególnie, że od września powrót do pracy. Na pewno się postaram i mam nadzieję, że uda mi się chociaż te dwa, trzy dni w tygodniu zrobić coś dla siebie :).
  19. Madika tola512 Madika tola512 Madika, to dobrze, że Hanulka zdrowa i tak chętnie korzysta z nocnika :) Brawo dla Ciebie za wytrwałość. Ja od dłuższego czasu zamierzam się za bieganie, aż w końcu dzisiaj ruszyłam, przebiegłam 3 kilometry na początek. Oj było ciężko, ale dałam radę i zamierzam kontynuować. Planuję chociaż 3 razy w tygodniu. Mam nadzieję, że wytrwam :). Tola trzymam mocno kciuki!!!! Bo ja wiem sama po sobie jaka to daje satysfakcje Ale podziwiam Cie za bieganie bo dla mnie to czarna bajka i jeszcze 3 km??? Jaaaaa to bym chyba ploca na rekach niosla hehhehe Mnie zmotywowala Kamilla I to tak ze caly czas mam to z tylu glowy Powiedziala ze ma dosc opowiadania jaka to jest niedoskonala ze za grube nogi ze pupa jie taka tylko chce wziasc sie za siebie I ja tez tak gadlam caly czas i tez postanowilam ze koniec z tym I powiem Wam laski ze czuje sie MEGA Pupa taka ze mi przyjemniej na ni patrzec i nogi tez I Skurcz mi powiedzial ze zmizernialam i ze wygladam jak smierc na choragwi Nie to ze waze 61 kg a przed ciaza 57 i i tak nie wygladalam super Ale co tam heheh Najwazniejsze ze Mezulek stwierdzil ze jestem bardziej taka otwarta i optymistyczna I ja sama z soba czuje sie przyjemniej I WOGOLE!!!! Też się poczułam wielka jak pokonałam określony cel. Nigdy nie miałam problemów z wagę, ale po dwójce dzieci ciało jest zupełnie inne. Straciło na elastyczności, ja się śmieję, że mam celulit na pępku :), i nie tylko. Mam cichą nadzieję, że może to bieganie chociaż trochę mnie ujędrni. A może zerknę sobie na treningi z MelB ??? Skoro mówisz, że takie efekty :). Ale co tam, mam dwójkę wspaniałych, zdrowych dzieci i żaden celulit mi nie popsuje tej radości :). KROPKA !!! No ja robilam wyzwanie 30 dni z Mel B+ Tiffany i widze efekty A teraz robie sama Mel B ale dolozylam jeszcze rece Ale juz mam plany na nastepny miesic Jak dzis cwiczylam i popatrzylam na moj obwisly brzuch (robilam cwiczenia na pupe w sexie by sie ta pozycja na pieska nazywala heheheh) to stwierdzilam ze kocham ten brzuszek bo nosil Hanule I nic nie jest w tym momencie mi nie popsuje tego kangurowania Jaka jest taka jest ta skora... Ale ja zawsze mowilam Ze albo chce sie byc modelka albo Matka Polka Bo nie ma cudow! Ja modelka nigdy nie bylam i raczej juz nie bede hehhe Bo do modelek mialam jakies 2 rozmiary za duzo a do tych XL modelek jakies 2 rozmiary za malo hehhehe Wiec tylko Matka Polka mi zostala hehehe Padłam jak to przeczytałam :). Jesteś mega pozytywnie zakręconą osobą, lubię takie (pozycja na pieska hihi). Dołączam do Matek Polek.
  20. Madika tola512 Madika, to dobrze, że Hanulka zdrowa i tak chętnie korzysta z nocnika :) Brawo dla Ciebie za wytrwałość. Ja od dłuższego czasu zamierzam się za bieganie, aż w końcu dzisiaj ruszyłam, przebiegłam 3 kilometry na początek. Oj było ciężko, ale dałam radę i zamierzam kontynuować. Planuję chociaż 3 razy w tygodniu. Mam nadzieję, że wytrwam :). Tola trzymam mocno kciuki!!!! Bo ja wiem sama po sobie jaka to daje satysfakcje Ale podziwiam Cie za bieganie bo dla mnie to czarna bajka i jeszcze 3 km??? Jaaaaa to bym chyba ploca na rekach niosla hehhehe Mnie zmotywowala Kamilla I to tak ze caly czas mam to z tylu glowy Powiedziala ze ma dosc opowiadania jaka to jest niedoskonala ze za grube nogi ze pupa jie taka tylko chce wziasc sie za siebie I ja tez tak gadlam caly czas i tez postanowilam ze koniec z tym I powiem Wam laski ze czuje sie MEGA Pupa taka ze mi przyjemniej na ni patrzec i nogi tez I Skurcz mi powiedzial ze zmizernialam i ze wygladam jak smierc na choragwi Nie to ze waze 61 kg a przed ciaza 57 i i tak nie wygladalam super Ale co tam heheh Najwazniejsze ze Mezulek stwierdzil ze jestem bardziej taka otwarta i optymistyczna I ja sama z soba czuje sie przyjemniej I WOGOLE!!!! Też się poczułam wielka jak pokonałam określony cel. Nigdy nie miałam problemów z wagę, ale po dwójce dzieci ciało jest zupełnie inne. Straciło na elastyczności, ja się śmieję, że mam celulit na pępku :), i nie tylko. Mam cichą nadzieję, że może to bieganie chociaż trochę mnie ujędrni. A może zerknę sobie na treningi z MelB ??? Skoro mówisz, że takie efekty :). Ale co tam, mam dwójkę wspaniałych, zdrowych dzieci i żaden celulit mi nie popsuje tej radości :). KROPKA !!!
  21. Madika, to dobrze, że Hanulka zdrowa i tak chętnie korzysta z nocnika :) Brawo dla Ciebie za wytrwałość. Ja od dłuższego czasu zamierzam się za bieganie, aż w końcu dzisiaj ruszyłam, przebiegłam 3 kilometry na początek. Oj było ciężko, ale dałam radę i zamierzam kontynuować. Planuję chociaż 3 razy w tygodniu. Mam nadzieję, że wytrwam :).
  22. Justyna współczuję przeżyć. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla całej rodziny. Aleksandraa moje dziecko też ma taki etap, że wszystko próbuje wymuszać piskiem i płaczem (uszy więdną...). Z chodzeniem za rękę to czysta abstrakcja, chodzi jak kot swoimi drogami, za każdym razem zerka i się uśmiecha, czy patrzymy i długa do przodu. Największym utrapieniem są schody, ale gdzieś trzeba ćwiczyć motorykę. Musimy przetrwać i być cierpliwe, chociaż wiem, że to trudne:).
  23. Mamusie może, któraś z Was ma podobne krzesła i podpowie jak się sprawują w użytkowaniu. Podobają mi dwa modele https://www.vidaxl.pl/e/8718475891192/debowy-zestaw-ciemnoszarych-krzesel-6-szt?utm_medium=price_comparison&utm_source=homebook&utm_medium=cpc&utm_term=8718475891192&utm_campaign=homebook&utm_content=Furniture https://www.vidaxl.pl/e/8718475891239/zestaw-6-krzesel-jadalnianych-do-uzytku-wewnetrznego-male-ciemnoszare?utm_medium=price_comparison&utm_source=homebook&utm_medium=cpc&utm_term=8718475891239&utm_campaign=homebook&utm_content=Furniture
  24. My też dzisiaj fajnie spędziliśmy dzień. Od rana Stasiu pojechał z tatą na basen (od września zapisaliśmy go na naukę pływania), my z Laurą w domu,bo przypałętała mi się infekcja kobieca, więc wolałam nie ryzykować. Za to nadgoniłam prasowanie (pozdrawiam Madikę, też lubię to zajęcie) i jestem na czysto, można prać na nowo. Po południu byliśmy zaproszeni na grilla do szwagierki, dzieciaki nawet popluskały się w jeziorze. Teraz dzieci śpią a ja otworzyłam sobie piwko. Z racji tego, że bardzo lubię skręcać meble, wczoraj zrobiłam dobry uczynek i złożyłam teściowej 4 szafki na buty, także polecam się do skręcania mebli :).
  25. Renia74 Hej, weekend mi zleciał nawet nie wiem kiedy. Michaś też nie mówi dużo ale chyba w normie; mama, tata, baba, dziadzia, wawa-pies, waaaa-kot, gol-piłka, doda-woda, koko-kura, kaka- kaczka, draa-wrona, nanan-banan, trrr-traktor, brum-samochód, pfff-motor, si-gorące, kamkam-kumkum(żaba), bam- coś spadło, to chyba wszystko, poza tym dużo mówi po mandżursku :))) Wczoraj byliśmy na wyjeździe to założyłam mu pampersa i weszliśmy do kogoś do mieszkania a on łapie się za siusiaka i szuka czegoś i pokazuje rękami nie ma, pytam czy chce siku, leci do łazienki, dalej pokazuje nie ma ,chodziło mu o nocnik który mieliśmy w samochodzie, w końcu zeszłam z nim przed budynek, posadziłam go na nocniku na chodniku, zaraz zaczął sikać, wylaliśmy siki do kratki w jezdni :))) Muszę go nauczyć sikać na stojąco, jak tata, bo ciężko wszędzie zabierać ze sobą nocnik. Brawa należą się Michasiowi (super, że tak zaakceptował nocnik), ale również Tobie Reniu, za konsekwencję. Moje dziecko jest antynocnikowe w przeciwieństwie do Stasia, ale wiem, że przyjdzie jej czas. Przynajmniej mam jasny obraz, jak moje dzieci różnią się od siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...