Skocz do zawartości
Forum

nefer

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nefer

  1. Jeśli chodzi o stan zapalny dziąsła to mozna by było radzic domowe sposoby. Ja jednak, z bolesnego doświadczenia, radzę - ZAPIEPRZAC do dentysty! Na cito! Jak straciłam Alexa, to bakterie beztlenowe ze stanu zapalnego kości od zeba znaleziono w...wodach płodowych. Nie ma żartów. Moje dziecko m.in. zabiły bakterie :( Gusia1910 Ty sie nie stresuj. Krzywdy dzidzi nie zrobisz napewno. Nie zawsze wiadomo, czemu dziecko płacze ale wtedy robisz po kolei pewne czynności i jak sie uspokoi znaczy, ze tego wlasnie potrzebował. Następnym razem rozpoznasz juz płacz bądź sytuacje. Dasz sobie swietnie rade i bedziesz wspaniała mama :)) A poza tym to takie obawy sa całkiem normalne :)
  2. Tak jak ja czasem nienawidzę tego słownika, to po prostu masakra :))
  3. *nie teawicie białek. Słownik zadziałał :/
  4. ~Bea.ta1 Kati78 ~Bea.ta1 Baby zwariuje jaka mam zgage, dajcie jakas rade bo nie wyrobie:( To zapodam jeszcze jednego pierda;) Co to jest zgaga dowiedziałam się w 1 ciąży,a w każdej kolejnej pogłębiałam ów wiedzę. Lekarstwo dla mnie boskie i natychmiastowe: płaska łyżeczka sody oczyszczonej do 2/3 szklanki ciepłej wody i wypić duszkiem. Ledwo skończysz to - że tak powiem - wybekasz całą zgagę:) ide wykonac rozkaz, najwyzej przemaluje wszystkie sciany :) Dziewczyny, bardzo zle robicie na ta zgagę!!! Szkodzicie sobie bardzo. Soda oczyszczona neutralizujecie jedynie kwas żołądkowy!!! Zgaga nadal jest, tyle ze jej nie czujecie bo z kwasu żołądkowego zrobilyscie wode!! Zgaga wróci jak tylko kwas sie odtworzy. Poza tym jak nie ma kwasu, to nie tracicie białek co przyczynia sie do chorób i alergii. Zróbcie tak: kupcie sobie kropelki żołądkowe. I na język pare kropelek przy zgadze. Po kilku-kilkunastu minutach powinno przejsc. Jak nie, powtórzyć. Gorzki smak powoduje produkcje kwasów żołądkowych. A jesli bedzie ich wystarczajaco duzo to zwieracz żołądka sie ZAMKNIE i nie ma zgagi! Ja dzieki temu nie mam zgagi od ponad roku i powywalalam wszystkie rennie itp. (Rennie i inne tez zobojętniają kwas, wiec szkodzą).
  5. Stardust. Wit c nie zakwasza organizmu tylko alkalizuje, wiec nie wiem czemu masz kwaśny mocz. Moze to cos pooperacyjnego?
  6. Moniska-12 Hej któraś z mamusiek pisała o zatokach i oczyszczaniu solą i wodą utlenioną.Niech się teraz ujawni :-D i mi napisze jak to robić bo też mam problem wydmuchac nosa nie mogę cały czas jakas krew mi się puszcza i inne nieciekawe dodatki :p A tak poza tym to u mnie pada śnieg a u Was? Miłego dzionka To ja pisałam. Ja biore takie jednorazowe ampułki z sola fizjologiczna. Mozna kupic w aptece 1, 1 1/2, 3, 5 ml. Rozne sa. Ja na 5 ml wkraplam 7-9 kropli wody utlenionej. Następnie kładę sie na wznak na lozku tak, aby głowa zwisała w dol. No i wkraplam pare kropel do każdej dziurki od nosa. Musisz czuć tak jak na basenie, jak po nurkowaniu czasem woda sie do zatok wleje. Efekt jest taki: pali mozg ;) oczy od środka, a jesli sie duzo naleje to czuć jakby mięklo podniebienie. Jak sie tam w srodku zacznie pienić (czyli zabija zarazki), to potrafi mi czasem az wypływać z zatok. Troche trzeba wytrzymać. Ja leze tak długo az przestanie szczypać. I wtedy trzeba sie obrócić. Nie wstawać do pionu bo wszystko spłynie do gardła i mozna zwymiotować. Obrócić sie tak, aby wyleciało nosem. Wydmuchać. I powtórzyć jesli nadal zatkane. Ja tak leczę sie w jeden-dwa dni z bólu zatok takiego, ze nie jestem w stanie chodzić ani kręcić głowa nawet. Wczoraj po pierwszych plukaniach bolała mnie głowa. Chyba spływało z zatok czołowych. Zalałam wiec znowu w kilku partiach. Pomogło. Dzis czysto, bez bólu głowy :)) jak cos niejasne, pytaj. Poza tym, jak tylko czuje ze mnie bierze choróbsko, to zalewam sobie uszy woda utleniona. 15 min każde. Choróbsko znika w 30 min. Tak wyleczylam kiedys synka. Rano przed szkoła. Obudził sie i cos go brało, po pół godzinie z woda w uszach poszedł zdrowy do szkoły :) Ponoć wszystkie choroby zaczynaja sie od rozwoju bakterii w uchu środkowym. :)
  7. Ja edytuje, przycinam to i rozmiar sie zmniejsza. Ale widze, ze swietnie sobie poradziłas. :))) Jak mnie dzis łeb napier...!!! Zdechnę. Zatoki. Juz sobie przeplukalam sola fizjologiczna z woda utleniona. Troche tego wyleciało... Zatoki nie lubią zimna a ja musze na to zimno po synka kopytkowac do szkoły z piłki nożnej odebrac. A rano to dopiero był ubaw :) całe Oslo było pokryte cieniutka warstwa lodu. Staliśmy z synkiem na ziemi i...zjeżdżaliśmy z górki. Hehe. Nawet w lesie to samo. Dobrze, ze mam niufka pociągowego z napędem na 4 łapy to nas wciągnął pod górkę do szkoły. Mnóstwo wypadkow i spóźnień w Oslo dzis było...
  8. Zmniejsz zdjęcie poniżej 1MB to wejdzie. Tzn powinno :/
  9. Kati78 Jezu, wróciłam wreszcie do domu spełniwszy wcześniej obowiązki matki-taksówki;) Rozkłada mnie na całego, mam 38,2, boli mnie gardło, łamie w kościach...masakra... A pojutrze muszę jechać z pracy na chwilę 100 km do Zabrza, a pojutrze też 100 do Żywca. Muszę się wykurować.Kupiłam w drodze do domu miód, czosnek i mleko i mężuś właśnie mi szykuje,a ja zdycham... Nefer, jak czytam to normalnie nie wierzę,że w dzisiejszych czasach, w cywilizowanym świecie taki ciemnogród! Dobrze,że zmieniasz lekarza na polskiego, bo przecież u Was to trzeba mieć idealną ciążę, żeby dziecko urodzić. W sumie po cholerę chodzić w ciąży do ginekologa, boszszsze.... Stardust, jaką niespodziankę miał dla Ciebie ordynator? Już sporo po 17ej, odezwij się wiedźmo! Dziewczyny, brzuszki macie piękne, chudzielce z Was niezłe. Ja to podpisuję się pod wypowiedzią Beaty, z której zresztą uśmiałam się do rozpuku;) No tu normalnie do ginekologa w ciazy sie nie chodzi. Lekarz pierwszego kontaktu prowadzi cała ciaze. Moja jest wyjątkowa. W ogole specjalna, bo ja nawet stopień wyzej niz gin chodzę bo do szpitala. Ten moj polski to niestety prywatnie, strasznie strasznie drogi. Wiec nie stac mnie na częste wizyty. Ale szpital zmienię napewno.
  10. Najpierw pani doktor. Znamy sie z zeszłorocznej ciazy z Alexem. :/ Pessara nie założyła bo chce miec czysta pochwę a z badań sprzed 1,5 tyg wyszły grzybki. No a jak miały nie wyjsc skoro ja juz ledwo żyłam od tego swędzenia????! Tyle ze inna P. doktor mówiła, ze grzybki nie przeszkadzają. Spytałam ja o zrobienie przeziernosci karkowej. Powiedziała ze nie będziemy dyskutować na ten temat i ze tu robia od 38r.z. Ze moge se isc prywatnie. Spytałam o lozysko. Kuedy badać czy nie wrasta znowu. Powiedziała ze pogada z doktorem. On wyszedł i powiedział, zebym poczekała bo on od razu chce mnie obejrzeć. 3,5 godz. spędziłam w tym szpitalu na czekaniu!!! Uffff. Pan doktor przebadal dzidzie moja wzdluz i wszerz. Zbadal tez lozysko. Poki co wszystko jest jak najbardziej ok. Nawet byl tak mily i sprawdzil przeziernosc karkowa. 1,3mm Dzidzia duza na 12+5. Lozysko wyglada na nieprzyrosniete. spytalam, jak czesto bada sie tu lozysko. mowi, ze raz, na polowkowym. Ja wielkie oczy, a on na to, ze tak, tak, Ty powinnas miec czesciej. I wiecej kontroli... Jeszcze jedna rzecz. Jak rozmawialam z ta panią doktor, to ona do mnie, ze skoro biore luteine, to ICH BADANIA nie wykazaly, ze luteina i pessar pomagaja bardziej niz sama luteina. Myslalam ze ja tam zaciukam!!! Powiedzialam, ze tak bylo ustalone i ja chce pessar. Ona na to, tak, tak, zalozymy. Ehhhh. Ale dodala, ze jesli bede miala skurcze (a moj twardniejacy kilkadziesiat razy dziennie brzuch to sa skurcze), to mam przyjsc na zdjecie pessara... i rodzic. trudno, natura... Patrzalam sie na nia jak na ufo... Spytalam sie tego pana doktora, jak to z tym jest. On mowi, ze to nie do konca tak. Ze dostaje sie leki na powstrzymanie skurczy... I ze pessar ma zapobiegac rozwieraniu sie szyjki... Ale tknelo mnie i spytalam: "Ale do 24 tc to i tak nie pomozecie, nic nie dacie?" "Nie". W tym momencie podjelam decyzje o natychmiastowym zarejestrowaniu sie prywatnie do dr Szczesnego, ktory wspieral mnie w ciazy z Alexem. Zmieniam tez szpital, jak juz zaaplikuja mi ten pessar. Jaaaaasne, juz przybiegam do zdejmowania pessara przy twardnieniu brzucha... NIE KAZDE SKURCZE SA SPOWODOWANE INFEKCJA!!!! czy oni tego nie jarzą??? Ja rozumiem, jesli jest szalejaca infekcja wewnatrzmaciczna, to trzeba, aby nie zejsc na sepse... Ale moja macica jest nadaktywna!!! Dobre tez to, ze oprocz grzybkow nie wyhodowali zadnych bakterii
  11. Cześć Kochana To wez sobie ta moja zimę. W ch...j śniegu przez pół roku i temp do -30. Jak slonce swieci to pieknie jest, ale jak przez miesiąc nie ma, to idzie sie pochlastać. Zamienię chętnie na temp +35-40, bo dopiero przy takiej temp zdejmuje sweter. Jak Twoje samopoczucie dzis? Ja sr...m w gacie ze strachu. Na 11 mam zakładanie pessara i panicznie sie boje ze cos schrzania. Ze wywołają skurcze czy uszkodzą szyjke. Masakra :///
  12. Ja mam codzienny spacer z synem do szkoły a w drodze powrotnej las z psem. Poza tym nie wylaze z domu bo nie toleruje zimna a u mnie juz -7. Brrrr. Nie nawidze zimy. Poza tym celowo czesto uprawiam biegi do kibelka. ;) waga tez spada a brzuch rośnie :P
  13. ~czarnykwiat Kurcze dziewczyny nie dajmy się zwariowac! Czarnej herbaty nie można? no to już są szczyty! za chwile napiszą, że w ciąży niczego nie można. Nie zapominajmy, ze poza coraz to nowszymi i bardziej idiotycznymi wynikami badań, które na siłę wymyślają, jest też cos takiego jak instynkt. Organizm sam mówi nam czego potrzebuje. Pijąc czarną herbatę czujesz się świetnie? - pij, czujesz, że masz ogromną ochotę na sól?- widocznie brakuje jej organizmowi, więc zjedź coś słonego. Wsłuchajmy się czego pragnie organizm zamiast wyszukiwać coraz to bzdurniejsze artykuły wg. których niczego nam nie wolno. Zgadzam sie w 100% ja jedyne czego nie jem to surowego mięsa i ryb. Resztę wciągam i patrze na reakcje organizmu :)
  14. Moniaaaa hehe to sie usmialam bo wlasnie skonczylam kanapke z pasztetem z kurczaka, pomidorem i odrobina majonezu nie jem tego codziennie wiec taki kupny mi wystarczy ;) nefer ja z dieta podobnie - choc staram sie (z roznym skutkiem) jesc wiecej owocow i warzyw...no ale roznie z tym unikam surowych jajek (kogel mogel uwielbiam!), surowego miesa (tatar - uwielbiam!), sery plesniowe czasem jadlam wiec tez odstawilam i to chyba wszystko teraz z niecierpliwoscia czekam na wegorza ktorego mamcia przywiezie z pobytu w Mielnie - i makrel , z ktorej zrobie paste na kanapki. Z wedzonym tez trzeba uwazac, wiec wszystko z umiarem:) Moniaaa, ja wcinam codziennie: 4 jajka na miękko, moj jogurcik i kefirek z rożnymi owocami (maz zawsze rano kroi nam rozne owocki których zawsze mamy mnóstwo w domu). Staram sie jesc codziennie chlebek chrupki quinoa z pasztetem bo szaleje teraz na punkcie pasztetu. Zaczelam tez jesc pomidory. Oczywiście wszystko to z ogrooomna ilością pieprzu Ciągnie mnie strasznie do nabiału, a brie to nałogowo wciągam. Mozna jesli z pasteryzowanego mleka. Mam taki "kącik zdrowia" w kuchni juz od dawna. Tam stoją kosze z owocami i salaterki z rożnymi orzechami. Zawsze mozna podejść i wszamac. Szafka ze słodyczami jest pusta... Dzieki temu (i mojej tresurze ) moj synek je cos słodkiego moooze raz na miesiąc, jak dam mu kostkę czekolady. Wszyscy goście jak do mnie przychodzą to zawsze oblegają moj kącik zdrowia :)) Jakos to wszystko tak ładnie idzie. Oprocz cholernych bólów głowy. Juz 4. dzien z rzędu. Na szczęście nie sa dokuczliwe. Czuje natomiast, ze zaraz, jak wstane z wyra to zacznę mdlec. Wiec lecę od razu sie nachlac moich miksturek i zjesc cos.
  15. Usmiech Moniaaaa - Ale smiesznie z tym domkiem z kocy :) Mi też wszytko śmierdzi! Mam po domu porozstawiane butelki z wodą żeby pić, ale jakoś nie dociera do mnie, że to nie element dekoracji... Zrobiłam sobie herbatkę roiboos, bo jest bezkofeinowa i dozwolona (w przeciwieństwie do hibiskusów i innych kolorowych, które bardzo lubię) i dolałam troszkę soku żeby wzbogacić smak i popijam z rozsądku... Zielonej podobno nie można bo zawiera trochę kofeiny...? Kati78 - ja też mam fazę na pomarańcze - od wczoraj zjadłam sześć dużych i pół kilo mandarynek :-)) Ja pije duzo wody. Kiedys piłam bardzo mało. Az nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak mało. Zainstalowalam sobie app ktory pokazuje ile powinnam i ile wypiłam. Rzadko pije moje obowiązkowe 1960ml. Ale zawsze oscyluje bliżej 1600 a nie, jak kiedys ok 400ml... Poza tym pije herbaty owocowe i zielona i kawe zielona. Herbate zielona mozna w ciazy ale max 2-3 filiżanki. Ja piłam 500ml wiec troche zmniejszę. Kati, ja tez nie mam wymiotów i mdłości. Przeszły w 8tc. Zmysł psa myśliwskiego tez mi gdzies znikł niezauważenie... :/ Jem wszystko tak jak kiedys, taki sam harmonogram posiłków. W tej kwestii jestem nieugięta. No i oczywiście zero słodyczy. Waga spadła kg i cały czas tam jest.
  16. No i znowu zaczęły sie bole, zawroty głowy i omdlenia. To ponoć przez rozrastające sie lozysko. Troche lipa jak raptem czuje ze zaczynam mdlec a siedze z dwójka dzieci sama w domu i robie im sniadanie. :/// Wyjaśniłam im ze w razie czego maja nie panikować, obrócić mnie na lewa stronę, przyłożyć cos zimnego do czoła i zadzwonić do taty.
  17. Jest jeden. On kursuje miedzy 3-ma miejscami w Norwegii oraz Polska. I jest cholernie drogi. Ale biore go pod uwage bo pomagał mi telefonicznie i smsowo jak traciłam mojego synka. Te leki ktore leżałyby sobie w szafie na wszelki wypadek były na spokój duszy ze sama sobie pomogę w razie czego. :(
  18. Wlasnie zadzwoniła moja gin z Polski. Nie bedzie mnie leczyc na odległość i wypisywać żadnych leków na powstrzymanie skurczow macicy. :( No to pozostaje mi miec nadzieje ze nie bedzie skurczy. A jesli beda to po dwoch dniach biore prochy na uspokojenie, wsiadam w samolot i do Pl. Masakra :((((
  19. Hmmm. A ja żadnych badań pewnie miec nie bede. Tu bad. prenatalne robia po 38 r.ż. Do Polski natomiast nie polecę bo sie panicznie boje, ani nie pojade bo z gwoździami na oponach mi nie wolno. Spytam jednak w pn. Moze mi sprawdza przy okazji zakładania pessara. Kurde. Boje sie zeby czegos mi nie spaprali przy zakładaniu. :/ no i oby to zadziałało. Bo mi macica stawia sie przy najmniejszym dotyku (spodnie, majtki, kołdra, ruchy jelit).
  20. Ufff. Pocieszylyscie mnie z ta moja "produktywnością". :) Ja nic dzidzi nie kupie do ok 34-37 tyg.
  21. Moniaaaa Ja jestem mega nerwowa i byle co wyprowadza mnie strasznie z rownowagi, juz sama ze soba nie wytrzymuje... :( Od wczoraj troche lepsze samopoczucie (po poludniu na zmiane pilam czarna herbate bez cukru i miete i regularnie jadlam bo jak jestem glodna to mndlosci wracaja ze zdwojona sila). Za to maz strzelil focha i nastaly ciche dni...tylko jego humorow mi teraz brakuje grrr Pomalu zabieram sie za porzadki w domu a zaczynam od pokoju blizniakow bo zeby dojsc do komody z ciuchami to musze sobie urzadzic slalom...do porodu moze sie wyrobie... A propos porządków, sprzątania... Czy Wy tez tak macie ze dzien cały zlatuje nawet nie wiadomo kiedy? Ja postanowiłam sobie ze jak bede miała ochotę to sprzątnę codziennie cos. Moze byc to cos małego. No i rzeczywiście jest to cos małego... Bo skoro nie musze robic nic to...nic nie robie ;/ Oprocz codziennego odkurzania góry i dołu z czarnych kłaków mojego niufka i oczywiście robienia obiadów no i prania co pare dni. Poza tym zalatwiam rodzicom, siostrze, partnerowi lub znajomym sprawy ktore wymagają norweskiego. Codziennie tez spacer po lesie z psem... max 15-20 min bo za chwile juz pecherz pełny i biegiem do domu. :/ A tak poza tym to robie rzeczy przyjemne. Nałogowo, do każdego posiłku oglądam "chirurgów" (mam specjalnie na okoliczność ciazy ściągnięte wszystkie sezony Chirurgow, Ghost Whisperer i Seksu w wielkim mieście), leżakuje. W tej chwili siedze pod elektrycznym kocykiem z twarzą wystawiona na slonce. Tak!!! Slonce!! Pierwszy raz od miesiąca widze slonce!! ;) No i te dni lecą jak z procy strzelił. Mam wrażenie ze nieproduktywna jestem. :/ Ehhh. A jak jest u Was, kochane Wiedźmy moje?? Stardust, jestesmy w XXI w. Uratują Cie. Pozamykają niektóre żyłki z których krwawisz. Wypala pewnie. Tak mi sie wydaje (ekspertka niedługo bede po 10-ciu sezonach Chirurgów). Wszystko bedzie dobrze. Szczerze w to wierze.
  22. Jest mi nieziemsko smutno :( Wczoraj moja bratowa urodziła. Moje siostry przysłały mi zdjecia. Pulchna dziewczynka. Duza. Moja pierwsza mysl:"jakie to uczucie urodzic donoszone, żywe, pulchniutkie dziecko a nie 1,5- czy 0,5-kilowe jak ja?!" Dziewczyny dookoła mnie rodzą dzieci a ja zawsze problemy. Tak strasznie mi smutno. Łzy same lecą. Powiedziałam ze nie dam rady wiecej zdjeć. A jeszcze wszyscy sie beda tym zacieszac :((( a ja, jak taki wyrzutek co to nie potrafi dziecka donosić :((((((((
  23. ~Bea.ta1 Nikaa76 Beata współczuję takich snów :) Może przed snem poczytaj o czymś śmiesznym, jakieś portale plotkatskie to i sny się zmienią. My kobiety w ciąży często mamy sny erotyczne ;) Ale to podobno normalne chetnie bym je zamienila na erotyczne, ale w tej ciazy moje libido spadlo do zera a tak serio bardzo martwie sie tym, co sie dzieje w Europie, przed ciaza tez miewalam rozne sny z racji moich historycznych zainteresowan, teraz staram sie unikac trudnych tematow, ale jak widac z miernym skutkiem :) chyba na dobranoc bede ogladac kabarety Ja mam swoj sposob na to co sie dzieje na świecie. Nie mam tv. Nie oglądam żadnych wiadomości. Nie czytam na necie. Jesli ktos nie powie mi o czyms, to nie wiem. Juz dawno stwierdziłam ze wiadomości w 99% składają sie ze złych rzeczy. Czasem tylko mówią o czyms pozytywnym. Ja zyje sobie w swoim świecie na ktory mam jako taki wpływ. Na to, co tam sie dzieje nie mam wpływu i nie mam zamiaru sie przez to stresowac.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...