-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nefer
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Ja nie fisiuje. Nałogowo jem śledzie w śmietanie, ogórki konserwowe, brie. Ogólnie obcięłam jedynie alkohol. Reszta diety w ogole sie nie zmieniła. Nie bede szaleć. Bakterii, wirusów jest pełno wszedzie. Nawet cholerny tel czy klawiatura kompa ma wiecej bakterii niz deska klozetowa. Nawet e.coli. A czy każda z nas myje rece po kazdym poście na forum? Nieeee. A wiecie ile toksyn przedostaje sie przez glowe z szamponu??? W cholerę. Ja robie własny szampon ale nie z racji ciazy tylko juz wczesniej zaczelam w ramach zmiany życia na zdrowe. No i wlasnie. Nie popadajmy w przesadę. :)
-
U mnie i ręczniki papierowe i wiele innych środków zapobiegawczych. Moge stosować rozne rzeczy dopochwowo. Narazie płucze woda z cytryna a potem zapodaje moj własny jogurt naturalny. I doustnie bakterie. Ja mam nawracająca drożdżyce. Miałam czesto przed ciaza wiec nie jest ona zaskoczeniem. Tylko boje sie ze cos pochrzani. A ten moj porządek i kontrola wszystkiego sa takie złudne. Chwila i moze byc po wszystkim. Z błahego powodu
-
Ja mam hashimoto. Tsh podskoczyło do 12 w pierwszym tyg, potem spadło do 5. Lekarka namawiała na hormony. Nawet ktos ze szpitala przysłał od razu darmowa receptę i list ze mam brac. Ja jednak chce uniknąć lekarstw, hormonów za wszelka cene i nie wzięłam. Poczekalam. Teraz tsh spadło do 2,2. :) Zadyszek nie mam. Cycki bolą tylko przy dotyku, spie zawsze na lewym boku. Tak zdrowiej. Poza tym jesli spi sie na plecach lub na prawej str to dzidzia moze byc Niedotleniona bo sie cos uciska. No i tętnice na prawej str sie uciska jakas. Spie jak niemowlę odkąd pije ocet przed kazdym posiłkiem. Tworzy mi sie po prostu wystarczajaco hormonu snu. W zyciu tak dobrze nie spałam jak przez ostatnie miesiące. Czasem obudzę sie na siku, ale ostatnio bywają całe noce przespane. Mecze sie natomiast z grzybica pochwy. W dodatku pessar zatyka wylot i musze wsadzać palce aby odetkac zeby wszystko wyleciało. Masakra.
-
Czarny kwiat, cos w tym jest...
-
Moniska ma racje. A Ty Stardust z tego co wiem, to czarownica jestes a nie słaba kobietka. Czarownice to silne baby. Jak trzeba to jebna jakimś czarem i po kłopocie! Nigdy nie widziałam zeby czarownica sie poddawała. A i u Ciebie tego nie widze mowisz ze niby nie masz siły ale cały czas jestes i przesz do przodu. I tak ma byc. A gnoja pogon w te pędy. Co bedzie sobie na Tobie statystykę poprawiał!! Wykorzystuje ze leżysz sama, biedna, wystraszona i wciska Ci jakies swoje farmazony. Czekaj na szefa i razem podejmujcie decyzje. Nie oni sami. To Ty masz decydujący głos. W koncu bycie Wiedźma zobowiązuje. :)) Dobra, to ja juz wstaje z wyra bo ewidentnie cukier mi w krwi opada a poza tym instynkt przetrwania i wola walki mi sie włącza jak czytam co konował Ci pieprzy. A waleczna jestem i jeszcze tam przybęde i mu nastukam
-
Ja pappa nie robie. Po co. O amniopunkcji nawet nie mysle. Wystarczajaco duzo ryzyka mam bez wbijania mi igły w macice. Co bedzie to bedzie. Stardust. Jesli nie wiesz co zdecydować to powiedz, ze chcesz zaczekać do soboty na ordynatora. Jutro czwartek. Dwa dni gogusia nie zbawia. A Ty powinnas otrzymać wszelkie informacje o tym czemu chce wykonać, ryzyku, powikłaniach. W ciemno decyzji sie nie podejmuje. Powinien to wiedziec. Moze on ma po prostu parcie na szkło i chce sie chłopak wykazać.
-
A ja mam ubaw ze zdjęciami. Dzidzia ssała kciuka i wyszło komicznie ;) Nie moge sie zdecydować czy to Pinokio czy bałwanek z marchewkowym nosem. A na drugim to az para z ust szła, tak zimno było ;)))
-
Nikaa, no dzieciątko PRZE-CU-DOW-NE!! :)))))) Stardust, chyba ja przelecę sie do pl i Ciebie znajdę!!! Nie wolno sie poddawać, załamywać!! Czeka Cie piekna przyszłość i tego sie trzymaj!!!
-
Uśmiech, gratuluje ogarnięcia. No. Ciezko bedzie Cie przebić. ;P ja tylko tłukę wszystko (solniczek i duzych kubków juz nie mam), oraz wszedzie rozlewam wode przy myciu naczyń. I mam zerowa pamięć. Ale sklerozę mam od dawna po cholernej szczepionce hpv :///
-
Założyli mi w koncu pessar! oby pomógł. I mam kolejne zdjecia dzidzi.
-
Moniska-12 Cześć dziewczynki moje. Cały dzień się męczę nie mogę jakoś dojść do siebie, odpoczywam robię drzemki. Wciskam jedzenie na chama. Myślę że kilka rzeczy złożyło się na to niby omdlenia w ciąży występują więc nie powinno to być zaskakujące. 2 noce źle spalam dzisiaj prawie pół nocy nie spalam cały czas z boku na bok nie wiem dlaczego. Niedojedzenie też od kilku dni zaniedbalam w tym pośpiechu i przez tą cholerna babe od mieszkania tylko jakaś bułka brak obiadu spanie o głodzie itd wiem ze pewnie sama sobie zawinilam. Mam tylko nadzieję że dziecko na tym nie ucietpialo bo ja się dzisiaj czuje fatalnie najgorszy dzień odllkad jestem w ciąży. Do tego ten kościół rano kanapka, pośpiech bez herbaty cieszyłam się że nie mdli. A na miejscu trochę stania, siedzenie wstawanie i podejrzewam że serce obciążone nie wyrobilo z pompowaniem krwi z nóg. Tak też wyczytałam w necie. Czułam się jakbym była po ćwiczeniach a nic nie robiłam spaliłam pewnie do tego cukier a że niewiele jadłam id paru dni to mnie poskladalo. Powiem wam że się przestraszylam nic nie widziałam ani nie słyszałam nie było mnie i tyle.teraz w domu jak chodzę po schodach już czuję zmęczenie i wymiotowac mi się chce. Wciskam jedzenie na siłę bo żołądek skurczony. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej. Wy dajcie o siebie żeby się wam taka historia nie przutrafila. Człowiek zapomina że wchodzi w ten okres gdzie dziecko zaczyna różnic intensywniej i pobierać od nas wszystko. Dobranoc :-* Tak Moniska, rzeczywiście zaniedbałaś sie przez te ostanie dni. Pamiętaj, ze teraz w szybkim tempie rośnie Ci lozysko i mozesz miec nagle spadki cukru we krwi. Ja tak miałam w poprzedniej i mam w tej ciazy. Tyle, ze juz sie nauczyłam i od razu siadam, głowa szybkim ruchem w dol i czekam az zacznie mi sie cisnienie w głowie wyrównywać (szumieć w uszach). No i najważniejsze: zawsze mam cos ze soba do jedzenia. I koniecznie szybko, zaraz po wstaniu trzeba cos zjesc. No i wystawanie etapami. Najpierw usiasc. Poczekać. Potem powoli wstac. Nie wolno sie zrywać (jak w kościele). Tak jak piszesz, mamy teraz tez kumulacje krwi w dolnej czesci ciała. Tak wiec, dbaj o siebie Wiedzmo jedna! :)
-
Usmiech Moniska-12 - jak się czujesz? Czy to było z przemęczenia podróżą? Ze stresu związanego ze zmianami, czy tak po prostu nie wiadomo z czego? Odnośnie kosmetyków - po naszej wymianie informacji kupiłam wczoraj Cetaphil balsam do ciała i twarzy, taki który można stosować też u niemowląt, i wypróbowałam jako krem do twarzy i nareszcie jestem zadowolona - dzięki z poradę :-* Ja jestem zdania, że jednak lepiej uważać na to co się robi, je i czego się używa w ciąży. Tyle jest różnych szkodliwych substancji dookoła nas, że po co sobie samej jeszcze serwować, choćby minimalne dawki. Oczywiście ciąża to nie choroba - bla, bla, bla... Ale ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. Nasze mamy stosowały inne kosmetyki - przemysł kosmetyczny nie był tak zaawansowany jak teraz, poza tym mniej chemii było we wszystkim, przede wszystkim w żywności. Ja na sobie zauważyłam, jeszcze PRZED ciążą, że np. od jakiegoś czasu jabłka muszę obierać ze skórki, bo: 1. zaczęły śmierdzieć chemią (jakby domestosem czy czymś takim, szczególnie jeśli się je myje pod ciepłą wodą) 2. po zjedzeniu skórki, która niby zawiera witaminy i błonnik, od kilku lat swędzi mnie skóra, a dzieje się tak od chemii, którą stosuje się najpierw w sadownictwie, a potem w celu długotrwałego przechowywania. Uwielbiam truskawki, ale czasami od nich również dostaję wysypki i to nie dlatego, że mam alergię na truskawki, tylko na chemię - przeprowadziłam eksperyment i okazało się, że jeśli oprócz normalnego mycia, namoczę truskawki w wodzie np. na godzinę (strata witamin!) to nic mi nie jest - zmywa się przynajmniej to co jest zgromadzone na powierzchni owoców i mnie nie uczula... Wczoraj zjadłam mrożone truskawki i prawie całą noc nie mogłam spać, bo taka miałam alergię skórną! Na alergie tabletki strach brać, bo w ulotce jest napisane, że są zakazane w ciąży, więc męczyłam się jak nie wiem co... Dzisiaj byłam u dentystki z moimi krwawiącymi dziąsłami (nie jest wcale tak źle, ale chciałam się poradzić co mam robić, żeby nie doprowadzić do zapalenia) i wysłuchałam od lekarki, że po to mamy łożysko, żeby chronić dziecko, itd, więc, że można to, można tamto, chociaż w ulotce jest na pisane: "nie dla ciężarnych", bo uwaga: nowość! ciąża to nie choroba (ughhhh...!). Ciekawe tylko dlaczego wszyscy producenci zasłaniają się informacjami na produktach, że to nie dla kobiet w ciąży, tamto nie dla kobiet w ciąży - po prostu dlatego, że jednak coś może zaszkodzić, a oni wtedy będą mieli usprawiedliwienie, że przecież napisane było czarno na białym, "nie dla kobiet w ciąży". Tak, jak napisałam wcześniej - ja wolę się przemęczyć 9 miesięcy w ciąży a potem karmiąc, uważając na to co robię, w końcu nie jest to aż takie trudne... Tez uważam, ze kiedys nie było tyle chemii co teraz i nasze babki mogły używać czego chciały bez tragicznych skutków. Sama unikam lekarstw i chemii jak ognia. Co do diety, to brie nałogowo jem ;) wystarczy zeby był z pasteryzowanego mleka i ok. Mozna jesc w ciazy. No i jem wlasnie śledzie w śmietanie Lisnera. One chyba gotowane nie sa!?? Ale cóż. Nie moge sie powstrzymac :)
-
~Bea.ta1 hej Dziewczatka :) u mnie dzis piekna pogoda, sloneczko, radosc, a w moim serduchu jakis smutek :( martwie sie o ta nasza najglosniejsza wiedzme, juz sie dlugo nie odzywa przysnilo mi sie dzis, ze moje dziecko urodzi sie w okolicy urodzin JP II, ciekawe czy sen sie sprawdzi :) milego dnia kochane :) ja dzis w jakies odwiedziny sie wybiore bo inaczej zwariuje... Tez sie o nia martwię! Ja dzis, jak co dwa tyg musze jechac po synka do biologicznego ojca 120 km. Tak mi sie nie chce, ze masakra. :// brzuch mnie ciągnie w dol. A tu kilka godzin w aucie. Ehhh.
-
Moniaaaa A ja dzisiaj już pojadlam wedzonego wegorza z samego rana! Dobrze ze mama kupila tylko jednego...bo nie panuje nad sobą jak leży w lodówce Ja od czasu do czasu dodaję do jogurtu ostropest zmielony bo mam kamienie w woreczku zolciowym a te ziarenka są super na pracę watroby:) Miłej niedzieli dziewczyny:) Stardust jak sytuacja...odzywaj się do nas Moniaaa, na co jeszcze jest ostropest? Bo kupiłam gdzies ostatnio ale nie pamietam po co ;)
-
Kati78 Hej dziewczynki. 2 dni mnie nie było i 20 stron lekturki do nadrobienia! W piątek byłam w Żywcu (Beata to chyba Twoje rejony), z pracy mnie wysłali,a wczoraj tyle roboty w domu było i wizyta u mojej siostry,że padłam o 20ej i teraz wstałam:) Nefer, Stardust, jak się czujecie???? Dziekuje, Kati, u mnie swietnie. Ale po nadrobieniu 10 stron widze, ze ze Stardust nienajlepiej i bardzo mnie to zasmuciło. Wierze, ze jesli bedzie w szpitalu, z nakazem lezenia, to bedzie dobrze. Zobaczcie, jaka ironia losu. Ja mam zagrożenie wrosniecia lozyska, a Stardust-odklejenia. Czy nie mogłoby byc po prostu normalnie? Dobrze???
-
Moniska-12 Dziewczynki dla was na dobranoc :) Zapisałam sobie obrazek na tel. Zajeb...y :)))
-
Usmiech Sio! Sio! Babusy jedne! Nie gadać mi tu o jedzeniu! :-D Dobranoc :-)) P.S. Dziewczyny, co robicie, żeby zapobiegać rozstępom? Ja mam tendencję do rozstępów i boję się, że będę wyglądać jak tygrysica albo zebrzyca...! 8-0 Ponoć jak ktos ma predyspozycje to nic sie nie da zrobic. Ja kiedys używałam oliwki. A teraz nic zupełnie. Oprocz diety. Pije duzo i jem to, co ma kolagen. Czyli nóżki w galarecie, parówki z chrząstek i skór, goloneczke, zupę z łapek kurczaka itd.
-
stardust.serw Moniaaaa Storcz smialo jedz paste oby nie codziennie bo to wedzone...jutro przyjedzie moja makrela i wegorz z Mielna bo mama wraca:) tez zrobie pastę z makreli:) Stardust pisala ze 3D dobrze robic między 15 a 20tc bo całą dzidzie d9brze widac i wtedy juz raczej płeć tez mozna poznac To Kati pisała wiedzmo jedna :P Dobra potrzebna mi ta co chlorelle je w ciąży . Ja jem chlorelle i spiruline. I zacznę teraz wakame.
-
~Bea.ta1 poczulam chyba pierwsze ruchy!!! zaczelam dzis 16 tydz :) Super :)) a ja jestem przekonana ze czuje juz od 13 tyg.
-
Mam jedno. Synka. Córeczka to jest mojego partnera ;) Ciaza z synkiem była problemowa tylko nikt sie mna nie przejmował. Poród 30tc. Bo tu albo książkowo albo wcale... Zadnej ciazy nie miałam bezproblemowej.
-
Ja zagęszczania krwi nie potrzebuje. Bo wtedy, przy leżeniu bedzie zator i do piachu. :/ Ja mam ewidentnie wydłużony czas krzepnięcia. Fibrynogenu mam na samym dole normy. To to, co łapie płytki krwi na lasso i powoduje krzepnięcie.
-
Tak. Jestem bardzo silna psychicznie. Aczkolwiek po Alexie wróciłam do żywych po 4-5 miesiącach, a do pełnej sprawności psychicznej po ponad pół roku. Moj synek ma to po mnie i ciezko go złamać :/ ;) No wychodzi na to ze nie ma konkretnych leków na ta macice. Moga byc sterydy lub jakies inne rzeczy ale to nie konkretnie na to, tylko na całe ciało, a "przy okazji moze pomogą". Wierze ze bedzie dobrze. W koncu jestem czarownica ;)
-
Dziekuje Stardust. Jestem żywym przykładem ze nadzieja umiera ostatnia. Jak rodziłam Alexa to cały czas wierzyłam ze to sie zatrzyma, lub ze on przeżyje lub cholera wie co jeszcze. Jak juz umarł, dopiero wtedy moja nadzieja umarła... Ale wtedy to posypałam sie całkowicie. Ta nadzieja trzyma w kupie. Serio. Walczysz wtedy. Nie poddajesz sie. Ja walczyłam. Ale nic nie skutkowało. Potem dowiedziałam sie ze gdybym go nie urodziła, to umarłabym na sepsę... Miałam takie wyniki krwi wtedy, ze masakra... Ale nadzieja naprawde umiera ostatnia...
-
Dzis bylam rano u tego prywatnego ginekologa. Siedzialam u niego bite 1,5 godziny. Opracowywal cala notatke a i gadula z niego niezla, przy czym, mowi powoli, wiec troche to schodzi. :) Ogolnie wniosek jest taki z calego dzisiejszego dnia. Jak sie uda, to urodze zywe dziecko, jak nie, to nie. Proste. Pan doktor po przestudiowaniu calego zestawu moich dokumentow ktore zanioslam na wizyte, stwierdzil, ze moja ciaza jest wyzwaniem dla medycyny. Pokazalam mu wyniki biopsji mojego lozyska, potem tych zgangrenialych resztek, ktore ze mnie wyciagneli laskawie po 2 miesiacach... Mowi, ze sam by zwolal rade lekarska aby opracowac plan postepowania w moim przypadku. U mnie sa czynniki ryzyka tj: 1. Szwankujaca szyjka. 2. Nadaktywna skurczowo macica. 3. Byla ogromna infekcja wielu szczepow bakterii (grozilo mi zejscie na sepse). 4. problemy z krwawieniem bez wykrytej przyczyny (wszystkie wyniki w normie, ale czas krwawienia duzo dluzszy niz u normalnej osoby). 5. Hashimoto 6. Bylo Wrosniete lozysko. 7. Rany na macicy po oczyszczaniu mechanicznym. Podzielil moja ciaze na 3 etapy. 1. Dotrwac do 24 tc 2. Dotrwac do 32-33 tc. 3. Ogarnac ewentualne komplikacje poporodowe, mianowicie ewentualne wrosniete lozysko i zwiazany z tym krwotok przy moich problemach z krwawieniem. Opcje sa takie: Nie dopuscic do wykrwawienia sie, uzycie roznych opcji, w zaleznosci od sytuacji, ewentualnie wyciecie macicy przy masywnym krwotoku. Nie ma pojecia (i nie wiem, kto bedzie mial) jaki porod bylby dla mnie lepszy. Przy cesarce z moim krwawieniem mogloby byc nieciekawie, ale dobry wglad i szybsza reakcja przy ewentualnym wrosnietym lozysku. Przy porodzie naturalnym nie ma ciecia brzucha, ale gdyby lozysko bylo wrosniete, to duzo czasu minie do uspienia mnie i reakcji... Ogolnie to masakra totalna. Dziecko musi jakos ze mnie wyjsc. Oby pozno i bez wrosnietego lozyska... bo moze byc nieciekawie. Co do skurczy macicy, tego mojego twardnienia, to rzeczywiscie nie ma lekow konkretnie na to. Podal mi nazwy ktore mam szukac w pl. Fenoterol.. bricanyl, partusisten. A tak, to duzo magnezu i duzo lezec. Liczymy tez na to, ze pessar pomoze i szyjka sie za wczesnie nie otworzy. Ogolnie aby urodzic zywe dziecko i przezyc porod potrzebuje naprawde duuuuzo szczescia... Szpital zmienie tak czy inaczej, bo jak jestem na patologii w sprawie pessara, to jak ide do toalety, to caly czas mijam pokoj w ktorym moj Alex lezal w lodowce... Niezbyt mile uczucie. Poza tym wole byc tam, o ile da rade. Moze inni lekarze podejda inaczej. Ale nie licze na cud. Jedyna moja opcja jest ewentualna ucieczka do Pl, gdyby nie udalo mi sie powstrzymac twardnienia magnezem itp. Tam do szpitala i nadzieja, ze sie uda. A w szpitalu, po 40 minutach czekania na szanowna pania doktor dowiedizalam sie, ze nadal nie zalozy mi pessara, bo dalej byly grzybki w wymazie z poniedzialku. Ale dala mi recepte na lek i w pn mam przyjsc na zakladanie juz bez badan...
-
Zaraz jade do szpitala. Ciekawe czy dzis pessar założą. Boje sie tak, ze mi nawet herbatka przeczyszczająca nie potrzebna :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7