Skocz do zawartości
Forum

aganiecha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez aganiecha

  1. aganiecha

    Sierpień 2009

    Śpijta dobrze Qlczaczku Oby Ci się udało posprzątać przed snem, bo o tej porze to łóżko głośno wzywa.
  2. aganiecha

    Sierpień 2009

    Qlczak, ja mam jeszcze takie pytanie odbiegające od tematu. Wiem, że Ty po różnych wątkach śmigasz na parentingu, powiedz mi(jeśli się orientujesz) gdzie są czerwcówki 2009 bo ja ich nie mogę znaleźć.
  3. aganiecha

    Sierpień 2009

    madziaasUciekam spać bo ledwo klawiature widze Dobranoc dziewczynki Śpij dobrze Laseczka
  4. aganiecha

    Sierpień 2009

    A Twój Kacperek, Madziu, z czego się cieszył?
  5. aganiecha

    Sierpień 2009

    Qlczak, a z jakiego prezentu Rumcajs był najbardziej zadowolony?
  6. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakaganiechaJa przed urodzinami Dawida byłam taka podekscytowana, że to wsztstko dla tego małego Szkrabika i to jego święto, i chciałam żeby przede wszystkim on był zadowolony. Udało się skoro śpiewał usypiając po imprezie.Ciotka, a może żeście GO spili za bardzo No nie wiem czym babcia nasączyła ten tort (moja mama nam robiła, mniam).
  7. aganiecha

    Sierpień 2009

    madziaasAganiecha smutne to co napisałaś o tej dziewczynce,biedna mała Mój śpi,tylko sie wierci jak nie wiem chyba dlatego że gorąco tak Widzisz, a ja wyciągnęłam śpiworek z szafy bo mi się Smyk ciągle rozkopuje i mam obawy, że mu chłodno(tylko, że u nas nie ma upałów). Nie wiem jednak czy on da radę spać w tym worku teraz kiedy jest taki ruchliwy, czy nie będzie się co chwilę budził zdenerwowany bo coś mu ruchy ogranicza. Zastanowię się do jutra co z tym fantem zrobić, bo dzisiaj mu jeszcze odpuściłam.
  8. aganiecha

    Sierpień 2009

    Ja przed urodzinami Dawida byłam taka podekscytowana, że to wsztstko dla tego małego Szkrabika i to jego święto, i chciałam żeby przede wszystkim on był zadowolony. Udało się skoro śpiewał usypiając po imprezie.
  9. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakŚpi bąk. Wczoraj biedak, nie spał w dzień z nadmiaru wrażeń i zasnął o 19:50 do 9rano!!! Ło matko, to nieźle, a robiliście urodziny wczoraj???
  10. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakaganiechaQlczak, ja nie wiem czy to prawda, aż boję się pomyśleć, że tak, ale ten facet mówi że jak Mała miała 12 tyg to matka w nerwach zaczęła nią tak szarpać, że powyłamywała jej rączki w nadgarstkach. Rozstali się, a sąd jemu przyznał opiekę nad małą. Strasznie smutne życie ma to dziecko. Pewnie w jej psychice już nastały nieodwracalne zmiany, a kiedy ten idiota straszy ją, że zostanie sama bo on ma dość (często słyszę jakie bzdury wykrzykuje), to już do końca psuje dziecku obraz świata. Pewnie Mała znajdzie sobie kiedyś faceta który będzie ją bił, a ona nie będzie umiała i (o zgrozo!!!) chciała od niego odejść, bo taki wzorzec "miłości" wyniesie z domu. Też mi się chce płakać jak o tym myślę.Sytuacja nieciekawa rzeczywiście, nie wolno dziecka straszyć, że się je zostawi, niech się wali i pali, ale nie wolno!!! Wiesz co, dla mnie to jakaś nierealna sytuacja, że dziecko z ojcem zostaje, więc czepiam się myśli, że jednak rzeczywiście mogła Jej krzywdę zrobić. Bo z tego co wiem, to matka musi bardzo narozrabiać, aby dziecko odebrali Niestety chyba tak właśnie było. Wychowując dzieciaczka trzeba ważyć każde słowo bo to co my powiemy w nerwach, a o czym jutro zapomnimy może stać się dla niego traumą na długie lata. Bycie rodzicem to wielka sztuka, ja często myślę o tym na jakiego człowieka wychowamy Dawida i dziękuję losowi, że nasi rodzice (moi i M.) umieli z nas zrobić porządnych ludzi. Tak samo trudną sztuką jest bycie nauczycielem.
  11. aganiecha

    Sierpień 2009

    Ona jeśli tylko jest na podwórku to macha mi rączką jak wychodzę do pracy. Widać, że brakuje jej kobiecej opieki. No szok po prostu, zmieńmy temat. Wasze dzieci już śpią?
  12. aganiecha

    Sierpień 2009

    Qlczak, ja nie wiem czy to prawda, aż boję się pomyśleć, że tak, ale ten facet mówi że jak Mała miała 12 tyg to matka w nerwach zaczęła nią tak szarpać, że powyłamywała jej rączki w nadgarstkach. Rozstali się, a sąd jemu przyznał opiekę nad małą. Strasznie smutne życie ma to dziecko. Pewnie w jej psychice już nastały nieodwracalne zmiany, a kiedy ten idiota straszy ją, że zostanie sama bo on ma dość (często słyszę jakie bzdury wykrzykuje), to już do końca psuje dziecku obraz świata. Pewnie Mała znajdzie sobie kiedyś faceta który będzie ją bił, a ona nie będzie umiała i (o zgrozo!!!) chciała od niego odejść, bo taki wzorzec "miłości" wyniesie z domu. Też mi się chce płakać jak o tym myślę.
  13. aganiecha

    Sierpień 2009

    Qlczak, wiem że zagadywaniem dzieciaczka można zdziałać cuda, ja dziś jak wstał z tej drzemki to tak do niego nadawałam, tak się wygłupiałam, że udało mi się go wsadzić w wózek. Jednak dużo łatwiej jest zakrakać Smyka i odwrócić jego uwagę jak jest wypoczęty i skory do zabawy. Zmęczony czy rozdrażniony nie da się tak łatwo oszukać.
  14. aganiecha

    Sierpień 2009

    Wkurzyłam się trochę przed chwilką. Mamy za ścianą samotnego faceta z córeczką (5lat), może już o nich pisałam. W każdym razie drze się na tą małą strasznie i u Dawida w pokoju to słychać. Nie mógł usnąć od tych hałasów. Może to też się przyczynia do jego lęków. Masakra. Z jednej strony wiem, że ta mała to straszna rozrabiara bo byli u nas na urodzinach Dawida i dawała ojcu w kość, ale z drugiej...strasznie biedne dziecko - nie dość że nie ma mamy to jeszcze ojciec taki nerwowy krzykacz. Na tych urodzinach jak już była zmęczona to przyszła do mnie i się wtuliła tak mocno że mi się przykro zrobiło, ojciec nigdy nie zastąpi matki.
  15. aganiecha

    Sierpień 2009

    qlczakaganiechaHalo! aganiechaCześć Qlczaku Halo, halo!!! Jesteś wreszcie! Bo Twoje dziecko chce chodzić, a nie je mama w wózku więzisz Chce, ja sobie z tego sprawę świetnie zdaję, ale czasem jak już się trochę przejdzie to mógłby zasiąść do tej karocy żeby powrót do domu nie trwał 2h. Tym bardziej, że on zatrzymuje się jak widzi jakiś suchy listek, czy cokolwiek i chce to kopać, bo kiedyś w parku pokazaliśmy mu jak się kopie szyszki
  16. aganiecha

    Sierpień 2009

    Halo! Izak, 6+ dla Twojego Smyka, chyba też bym się zapadła pod ziemie (zaraz po tym jak skończyłabym się śmiać).
  17. aganiecha

    Sierpień 2009

    No i Robak wstał, muszę iść, zrobię drugie podejście do spaceru oby się udało...
  18. aganiecha

    Sierpień 2009

    Madziu, Ty karmisz piersią, to może przyjmujesz jednoskładnikowe pigułki anty (Cerazette albo Azalia)? Ja zaczęłam brać te pierwsze (niby dla mnie najodpowiedniejsze bo w mojej rodzinie problemy z żylakami), ale boję się trochę hormonalnej jazdy, przedłużających się krwawień i tycia. Masz jakąś opinię na temat tych pigułek?
  19. aganiecha

    Sierpień 2009

    madziaasAganiecha no jesteś Ostatnio pisałam na forum,że Cie dawno nie było To teraz jestem prawie na pół strony Co u Kacperka Madziu?
  20. aganiecha

    Sierpień 2009

    Co u nas...nowy ząbek okupiony nocnymi wybuchami płaczu i myślę, że następne się pchają, bo przynajmniej raz w ciągu nocy Robal budzi się i wyje. Zastanawiam się jednak czy on się nie wystraszył, bo któregoś dnia w centrum handlowym było stanowisko przy którym dwie osoby przebrane za klaunów robiły zwierzątka z baloników. Pomyślałam, że Dawid będzie się cieszył, podeszliśmy, a on tak zaczął się drzeć, że nie mogłam go uspokoić. Myślę, że on jest strasznie wrażliwy i trzeba się z nim baaardzo ostrożnie obchodzić. Któregoś dnia idę ze znajomą na spacer i jej córeczka (5 mies.) zapiszczała w wózku. Reakcja Dawidka taka sama jak na widok clownów. Taki typ chyba, a może powinnam zapytać lekarza czy to normalne, że on się tylu rzeczy boi...mhm...??? Moja mama to już by mu robiła jakieś "egzorcyzmy" w stylu przelewania wosku przez klucz za główką. Gdybym zaproponowała mojemu M. żebyśmy coś takiego zrobili z naszym Robakiem, to by mnie wyśmiał, albo i się wkurzył bo on takie zabiegi uważa za totalną bzdurę i zabobony. W sumie to ma rację. Wzrusza mnie nadal mój skarb i każdego dnia nie mogę się nadziwić, że urodziłam takie cudowne dziecko Na przykład dzwonię któregoś dnia do mamy i mówię do niego "Dzwonimy do baby Dawidek?", on się cieszy i leci do mnie(nadal na czworaka, jeszcze nie chodzi). Niefortunnie się zdarzyło iż mama nie miała zasięgu, nie dodzwoniłam się, odłożyłam tel na ławę, a on za chwilę wziął go podszedł do mnie przyłożył mi do ucha i mówi "baba, baba" Innym razem podchodzi do mnie, podciąga mi nogawki od spodni i przytula się do gołych nóg Nie wiem dlaczego właśnie tak, ale to jest słodkie. Kiedy mówimy do niego "Dawidek daj buzi" to on nadstawia CZÓŁKO żeby go całować. Z mówieniem się nieco cofnął bo więcej krzyczy niż mówi. Słowo "daj" już dawno zapomniał. Dziwne. Za to jest ciągłe "brrrrr" i jeździ po domu czym się da (popycha nocnik, pudełko od chusteczek, płyty z grami i wszystko jest "brrrr") - prawdziwy chłopaczorek. Martwi mnie jedno - nie chce siedzieć w wózku. Pręży się i wygina jak próbuję go zainstalować w spacerówce. Rowerek, który dostał na urodziny też chce popychać zamiast w nim jeździć. Nie wiem jak ja mam na spacery chodzić. Teraz też mogę popisać, bo zaplanowałam sobie wczoraj, że pojadę z Małym na wyprawę rowerkiem (w nadziei, że się uda), a on nie chciał do niego wejść więc położyłam go spać i mam moment. Jeśli ktoś przeczyta całość moich wypocin to gratuluję bo trochę mi się naklikało Pozdrawiam Was serdecznie Drogie Sierpnióweczki
  21. aganiecha

    Sierpień 2009

    Laseczki, widziałam, że zastanawiałyście się co ze mną (Qlczak i Madziaas). Dziękuję serdecznie, bardzo miło mi z tego powodu Już tłumaczę. Postanowiłam nie siedzieć przy Dawidku przed kompem (brak czasu i dziecię w 100 różnych miejscach jednocześnie to też jedne z powodów). Mam po prostu wyrzuty sumienia wpatrując się w ekran kompa kiedy moje dziecko bawi się samo tym bardziej, że w chacie wiele do zrobienia i on często musi zajmować się sam sobą. Gdybym cały dzień była w domu to pewnie inaczej by to wyglądało, ale jak wiecie codziennie na popołudnie do pracy chodzę. Cieszę się z postępów Waszych Szkrabów, super, że tyle dziabągów już chodzi i zębów już uzbieraliśmy jak aligator (jeśli wziąć pod uwagę wszystkie sierpniowe paszczęki). Gratuluję Mamusie Podczytuję niekiedy nocami co na forum się dzieje
  22. aganiecha

    Sierpień 2009

    Cześć Dziewczęta, mam nadzieję, że nikogo nie pominę, ale ja już nie pamiętam kiedy wchodziłam na Parenting: Wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych urodzin dla Mikiego, Kacperka, Oliwiera, Hani, Zosi, Rumcajsa i Bartoliniego. Buziaki drogie Dzieciaki
  23. aganiecha

    Sierpień 2009

    My już po Roczku i cieszę się strasznie bo stresu trochę było przed przyjściem gości. Wszystko to moja i Mamuśki wina ponieważ wybrałyśmy się dzień przed całym przedsięwzięciem na zakupy przedimprezowe, a spędziłyśmy pół dnia w sklepach z odzieżą i butami. Obkupiła się Rodzicielka, ale za to miałyśmy bardzo mało czasu na gotowanie. A do tego spaliłam się w solarium i wszystko mnie piekło, a M. śmiał się, że wyglądam jak Indianin Dawidek strasznie zadowolony był na swoim pierwszym kinderbalu, jak dałam mu kawał tortu do miseczki i posadziłam za stołem w krzesełku to tak pięknie bawił się tym smakołykiem, że wszyscy mieli z niego ubaw...wcinał oczywiście mój tłuścioszek słodki, ale jednocześnie rozmazywał sobie torcika po całej twarzy, włoskach, a na końcu założył miskę na głowę. Znajomi pstrykali mu fotki jak sławnej gwieździe, cały czas błyskały lampy aparatów fotograficznych, a Smyk gadał jak najęty po swojemu, śmiał się i był supergrzeczny. Później pobawił się z dziećmi i poszedł spać. Długo trzeba było go usypiać, taki podekscytowany był, odpłynął w krainę snów nucąc sobie jakąś melodię. Uwielbiam GO.
  24. aganiecha

    Sierpień 2009

    Basia, jak impreza urodzinowa Nadusi???? Pozdrawiam Cię Babolku kochany:) Roniu, a u Was jak się kinderbal udał??? Dla Ciebie również buziaki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...