Skocz do zawartości
Forum

milka29

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez milka29

  1. Ana również gratuluję. Sporo się biedna musiałaś namęczyć, żeby otrzymać Swój Skarb. Runa ale szybką miałaś akcję z tym rozwarciem. Ja po wizycie. Szyjka jakaś wygięta czy coś w tym stylu zamknięta. A skurcze bardzo często i dość bolesne. Lekarz miał zrobić rozwarcie na 2, ale stwierdził, że zobaczymy jeszcze za tydzień. Kazał dużo chodzić. Coraz częściej boli mnie głowa i mam zawroty. hemoglobina i płytki krwi też lecą w dół :( Mały mógłby już opuścić powoli brzuszek.
  2. Hej dziewczyny. U mnie niestety katar się przyplątał. W czwartek wizyta. Ciekawe czy coś tam rusza czy nie. Jestem już trochę zmęczona tym wszystkim, a nadal nie dociera, że poród coraz bliżej. Chciałabym być już po, ale trochę się boję...
  3. RUNA I SYLWIA gratulację :) Ale Wam super. A nas w dwupaku coraz mniej. Tylko nie zostawiajcie mnie tu samej ;) U mnie urwanie głowy, bo syn jedzie na wycieczkę tygodniową i pakowanie, prasowanie itp. Pierwsza jego taka wycieczka z klasą. Ciekawe jak sobie poradzi. A mnie czeka nudny samotny tydzień. Chyba, że mały zechce się zlitować nad mamą i dotrzymać jej towarzystwa:)
  4. Pamiętam jak urodził się pierwszy syn i mieszkaliśmy z rodzicami. Oczywiście wyszli z założenia, że małe dziecko musi mieć ciepło, ale u nas była dosłownie parówa. Zebrało mi się za to od położnej i wtedy już było ok. Teraz mieszkamy w kamiennicy, więc sami będziemy regulować ciepło w mieszkaniu. Czuję się już jak słoń. Tak mi ciężko się ruszać, najgorzej to chyba w nocy obrócić z jednego boku na drugi, albo do toalety wstać. Jutro mój starszak ma urodziny :)
  5. Fka super, że już jesteś po. Gratulacje. Ale lecicie ekspresowo i to jeszcze w październiku. U nas pogoda do bani. Wczoraj bolała mnie strasznie głowa. Dzisiaj też jakaś taka śnięta chodzę bez energii do czegokolwiek. Mam nadzieję, że po porodzie to minie :) Lecę ogarnąć mieszkanie.
  6. Miecia - gratuluję super wieści Skorpionka Ty to dzielna jesteś MoniB - Mała jest cudowna :) Ja dzisiaj po ciężkiej nocy. Już wieczorem miałam bóle brzucha. Po prysznicu dalej się spinał, więc poszłam spać. W nocy od 2 już nie spałam, bo skurcze i bóle jak przy miesiączce i tak do 4 . Jednak nie regularne, co 10, co 20 minut. Jakoś usnęłam i przeszło, ale się bałam, że się rozkręca, a chcę jeszcze 2 tyg przeczekać :) Mam parę spraw do ogarnięcia :)Zwłaszcza ze starszakiem.
  7. Dziewczyny od dwóch dni mam problemy przy chodzeniu i wstawaniu boli mnie krocze, pachwiny. Dziś jak wstałam z krzesła tak od razu siadłam. Masakra mam nadzieję, że spojenie się nie rozchodzi , bo już się naczytałam :(
  8. Owca ogromne gratulacje. Super, że dobrze zniosłaś cesarkę. Trzymam kciuki za następne mamusie w szpitalu. Ja już po wizycie. Mały nisko w kanale. Od dwóch dni boli mnie coś w krzyżu przy chodzeniu. Pewnie uciska gdzieś. Na KTG skurcze, ale rozwarcia brak. Dziś już lekarz liczy, że 37 tc, bo jak od tyłu zaczął liczyć to się zorientował ;) Ale ten czas leci. Już dzieciaczków przybywa, a ja nie mogę jakoś uwierzyć, że wnet będzie nowy lokator u nas.
  9. Owca trzymaj się to już tuż tuż. Dzielą Cię tylko max godziny :) Mamciachłopców - gratulację . Super, że już jesteś po i maluchy są z Tobą. Ja z jednej strony bym już chciała, a jak mnie zacznie bardziej brzuch boleć to chęci mi szybko przechodzą. Jutro mam wizytę. Ciekawe czy coś od tygodnia się zmieniło.
  10. Kolejne bliźniaki będą dziś na świecie :) Czekamy na wieści... U nas dziś pogoda smętna. Ja wstaję do toalety co najmniej 2, 3 razy w nocy. Mam wrażenie, że ostatnio brzuch się sporo powiększył przez parę dni. Skóra okropnie swędzi chociaż smaruję. Miecia pierwszy poród miałam wywoływany kroplówką. Pierwszą fazę tzn na rozwarcie przeszłam praktycznie z pobolewaniem i twardnieniem brzucha jak na miesiączkę ( szybkie rozwarcie na 10 w parę godzin). Później doszły niestety krzyżowe. Męka okropna, ale trwało to 2 h i mały był już ze mną:) Ciekawe czy bez oxy też bym miała te krzyżowe.
  11. Hej dziewczyny. Chyba już wszystkie obserwujemy uważnie czy nic się nie zaczyna dziać więcej. Mam nadzieję tylko, że ten się nie zasiedzi jak jego brat. Od dwóch dni mam niskie cukry nie wiem o co chodzi. Zwariować można. Od dziś miałam odstawić luteinę. Mam nadzieję, że może zaparcia trochę odpuszczą.
  12. U nas wczoraj wizyta. Mały waży 2600. Od niedzieli mam zaprzestać luteinę i czekać. W czwartek znowu wizyta. Na razie rozwarcia brak. Bolesne twardnienia brzucha są. No to co niektóre jeszcze w październiku będą miały dzieciaczki. Ja od wczoraj jakaś senna chodzę z bólem głowy. Coraz gorzej się już czuję:(
  13. U mnie totalny bałagan. Jutro mam mieć nowe meble do kuchni, więc starych się pozbywamy no i wszystko popakować trzeba i posprzątać. Jakoś trzeba to przetrwać. W czwartek wizyta. Mi już coraz ciężej cokolwiek zrobić. Brzuch ciągle twardnieje, a mały jak kopnie to mam wrażenie, że mi coś w środku uszkodzi. Humory mam już okropne. Ciągle wszystko mi nie pasuje i nic mi już się nie chce. Czuję, że nie jestem sobą...
  14. Kasiu również gratuluję. Dużo zdrówka i szybkiego powrotu do sił. No dziewczyny już się zaczyna...
  15. ja mam 2 torby, ale nieduże. W sumie to mam te rzeczy co Wy. Na wyjście ze szpitala muszę naszykować ubranka żeby mąż dowiózł, bo nie chcę z takim bagażem się targać. Strasznie mnie brzuch swędzi. Miałam próby wątrobowe i wyszły ok. Smaruję go 2 razy dziennie i mimo tego drapię się jak nie wiem. Też tak macie?
  16. O pieczarkach też nie słyszałam i jem. Raz nawet zjadłam wątróbkę smażoną, a później czytałam, że nie można. Wystraszyłam się, ale pisało że szkodzi w dużych ilościach, więc jednorazowo trochę można zjeść. Coraz mniej mam energii na wszystko. Nie poznaję sama siebie. Najchętniej przespałabym ten czas do narodzin :( Niby coraz mniej już nam zostało, a coraz ciężej czekać. Ja będę rodzić sama. Pierwsze dziecko też rodziłam sama. Jakoś to będzie, chociaż zaczynam się już bać.
  17. Hej. Ja z żołądkiem od dziecka mam problemy. Też byłam leczona na helicobacter i w pierwszej ciąży odczuwałam żołądek mocno. Na szczęście w tej jest ok. Obyło się bez wymiotów i zgagi. Mam do Was pytanie. Nie bardzo rozumiem jak mój gin liczy tygodnie ciąży. Myślałam, że skoro termin według miesiączki mam na 20-11-2017 i wypada on w poniedziałek, to z każdym poniedziałkiem zaczynam nowy tydzień ciąży. A on mówił coś o czwartku, nie bardzo wiem czemu i według jego obliczeń to w czwartek dopiero rozpoczęty 34 tydzień. No ale wtedy mi nie pasuje, termin na 20 bo by brakło dni do pełnych 40 tygodni ciąży. Jak Wy to rozumiecie? Ostatnią miesiączkę miałam 13-02-2017
  18. Cześć. Wczoraj miałam wizytę. Nie wiem ile mały waży, ale niby pomiarowo jest ok co do skończonego 33 tyg a zaczętego 34. Piszecie już o porodach, a do mnie to jakoś nie dociera, że wnet trzeba będzie stawić się na porodówce. Zrobiłam plan porodu i długo się zastanawiałam nad znieczuleniem w kręgosłup, ale jednak nie zdecyduję się ze względu na to, iż 3 lata temu miałam punkcję i niestety zespół po punkcyjny przez 2 tygodnie :( Może jakoś uda się wytrzymać ten ból. Gorzej ostatnio sypiam. Jak się przebudzę w nocy to już zasnąć nie mogę.
  19. Kurczę to się nasłuchacie... Na szczęście moja na razie mnie nie nęka po co, na co. Mieszka 50 km od nas i może 2 razy 3 w roku przyjedzie. Tak to my co miesiąc, dwa . Ale przez moją ciążę teraz rzadziej. Dzisiaj byłam rano w lidlu po kozaki dla starszego. Dziewczyny co tam się działo... Ludzi jak mrówek nie szło nigdzie się dopchać. Ale na szczęście udało się wydobyć to co chciałam.
  20. Też jestem już zmęczona ciążą i chciałabym mieć to już za sobą. Jeszcze trochę. Pewnie szybko zleci. W październiku na pewno już któraś się rozpakuje ... Niektórzy radzą cieszyć się tym wolnym czasem, a mi coraz ciężej nawet oddychać, ruszać się i leżeć. Do tego te cukry i dieta cudowna co już nic prawie nie można jeść :(
  21. Cześć. Ja też prawie spakowana. Jeszcze muszę dokupić majtki poporodowe, bo te co zamówiłam to ledwo na tyłek naciągnę ( wzięłam M), ale po wyciągnięciu wyglądają jak na małego, a nie dla mnie. No i takie rzeczy typu szare mydełko, pastę małą. Dla synka jeszcze grubą czapeczkę w razie złej pogody, bo cienką mam. Pampersy na razie kupiłam najmniejsze z Pampersa. Później dokupię z Lidla, bo koleżanki bardzo chwalą, więc spróbuję. Chusteczki z Babydream. Wzięłam takie z pojemnikiem na chusteczki. Może nie będą tak wysychać.
  22. Biorę Ascofer co drugi dzień. Mam zwiększoną też luteinę 3 razy dziennie. Nie wiem czy to przez te hormony, czy co ale mam coraz większe zaparcia. Dieta przecież super. Moje hemoroidy rosną w siłę... Kombinezon jeden mam taki włochaty jesienny, a drugi kupiłam taki zimowy ocieplony, bo jak będzie przymrozek w listopadzie, to się przyda.
  23. U mnie po posiłkach. Jem tyle samo , to samo a jednak. U mnie diabetyków twierdzi , że mimo podniesionej normy do 140 powinnam się trzymać 120. Ja się tym nie przejmuje, bo bym już nic nie jadła. Jak mam ponad 140 to wtedy się martwie. Mam niska hemoglobine, a teraz jeszcze przeziębienie musze choć trochę jeść.
  24. Hej dziewczyny. Ja też ostatnio depresyjnie ;/ Przeziębienie się nasila a miodu za bardzo nie mogę... Również u siebie widzę, że cukry poszły w górę. Przez brak możliwości zasłodzenia się czekoladkami mam jeszcze większego dołka. Evenka może spotkamy się na porodówce ;)
  25. Dziewczyny czy jak macie te skurcze to boli Was na dole brzuch? Bo ostatnio przy moich twardnieniach pobolewa mnie jeszcze na dole ;/ Mojemu synkowi dali w szpitalu Bebiko i kontynuowaliśmy. Karmiłam go piersią przez 4 miesiące, ale na noc dawałam jedną butlę modyfikowanego. Dzięki czemu dłużej spał i się najadał (doradziła mi położna). Z przejściem na butlę nie było problemu, bo pił i pierś i butelkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...