
Edziula
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Edziula
-
Miła mi trzymajcie się mocno i oby szybciutko wam przeszło, trzymamy za Was kciuki, Igorek to silny facet i dlatego tak dzielnie to znosi, może to rzeczywiście tylko na ząbki albo jakaś trzydniowka, a Ty trzymaj się dzielnie, no i cóż tak to juz jest ze kobieta to nawet w chorobie musi mieć siłę wszystko zrobić a facet ma katarek to już jest obloznie chory u mnie wygląda to identycznie i sądzę że niestety w dużej części domów tez tak jest, i nie zamartwiaj się na zapas wiem że łatwo powiedzieć bo nasze maluszki są dla nas naj najważniejsze i ich zdrówko oczywiście no ale był u was lekarz badal go to może chociaż odrobinkę mu zaufaj i poczekaj może będzie lepiej no a jak dzisiaj też tak goraczkuje
-
W każdej informacji dotyczącej tej metody pisze że dziecko powinno siedzieć i tu jest właśnie problem bo Lenka jeszcze nie siedzi, i wszystkim zainteresowanym ta metoda mogę polecić krzeselko do karmienia z ikei ja dostalam w spadku od kolezanki krzeselko chiko i owszem jak ja karmię małą to jest ok bo jest w pozycji pollezacej ale jak chciałam jej dac w miseczce flipsy czy kawałki banana i podnieść ja odrobinę oczywiście to pojawił się problem bo moje dziecko normalnie topi się wręcz w tym krzesełko z jak zalozylam tacke to nie było jej widać zza niej a co mówić dopiero żeby do niej dostała i mogła po coś sięgnąć i gdy byłyśmy i tej mojej kuzynki to na próbę wsadzilam Lenke w krzeselko ikei no i okazało się super mimo ze miałam duuuuze wątpliwości i nawet raz na nie nie spojrzalam, jest małe czyt funkcjonalne dziecko siedzi prosto i stabilnie i nawet pasy nie są potrzebne i takiego ruchliwego malucha jakim jest moja córcia ponieważ z każdej strony stabilnie trzyma pozycję dziecka i na pewno takie zakupimy no ale jest jeden problem musimy trochę na nie poczekać ponieważ niestety dziecko musi już siedzieć, i owszem nawet dziecko niesiedzace super w nim siedzi no ale ja nie chce wymuszać u niej tej pozycji, a i jeszcze jest ono super do utrzymania czystości wystarczy przetrzeć ściereczką zadnych materiałów itp
-
Co do wprowadzania metody BLW to ja idę w ciemno za radami tej mojej kuzynki, mam podawać Lance jedzenie do ręki typu banan flipsy, marchewkę ugotowaną itp no i przywiozła mi książkę z przepisami do tej metody wszystko przygotowane w taki sposób żeby dziecko mogło sobie samo zjeść rękami np kaszke zrobic tak gęsta żeby można było jej zrobić kulki itp jest tego na prawdę mnóstwo bo sama się zastanawiałam co tu będę dawać do jedzenia bo tu chodzi o to żeby minąć ten okres papek, z czym niestety troszkę u nas za późno bo Lenka je już takie zupki no ale może uda nam się po woli w to przejść. No i poszłam za ciosem i ostatnio dałam jej ta zupkę z bobo vity w miseczce i pozwoliłam jej włożyć do niej ręce no i jakie było jej zaskoczenie na początku nie była zachwycona bo to ja jej wlozylam ta rączke do miseczki a później ja jej skierowalam do buzi no żeby wiedziała co z tym zrobić, ale po chwili sama zaczęła badać konsystencję rączkami no i oblizywac rączki no ale ostrzegam przed konsekwencjami wszystko wokół bruuuudne łącznie z wlosami ale tak to podobno wygląda na początku Wiola mówiła że są rodzice którzy w trakcie posilku wkładają dziecko do wanny brodziku no i od razu po jedzeniu dziecko jest myte i przebierane ale gdyby ta zupka była troszkę gestsza to pewnie byłoby dużo lepiej. Banana też już dawalam do ręki , oczywiście pierwsza moja obawa to czy się nie zaksztusi, no i oczywiście trzeba pilnować i zwracać uwagę czy nie ma za wielkiego kawałka w razie czego być w gotowości poklepac po pleckach lub palcem usunąć większy kawałek ale usłyszałam że może się i mlekiem zaksztusic i papka więc tak to a zauważyłam że Lenka jak sobie uskubala za duży kawałek tego bananka to go językiem wypychala z buzi jakby sama go nie akceptowala i po moich pierszych próbach wlasnie banan czy flipsy nawet cwiarke jabłka obyło się bez większych problemów jak miała jakiś problem z pominięciem to albo wyplula albo zakaslala sobie bardzo delikatnie i jakoś poszło jej się nic nie stało a ja też zawału nie dostałam i było nawet spokojnie i pozytywnie ona zajęta jedzonkiem a ja wreszcie wypilam ciepła kawkę
-
Witam dziewczynki i bobaski, przepraszam, że tyle się nie odzywałem ale mąż był na urlopie i mieliśmy multum spraw do załatwienia, bo to i budowa w trakcie i papierkowe sprawy i tak jakoś zeszło, ale czytałam was za to co dzień. Więc tak to... wszystkim solenizantom zarówno tym małym jak i tym większym którym nie zdążyłam złożyć zyczonek: wszystkiego naj naj naj lepszego, wszystkim chorujących zdrówka, i siły w pokonaniu tej choroby. Co do tatusiów, dla których ich dzieciaczki, jakoś tak są mało ważne to zostawię bez komentarza, bo co tu mówić, brak słów, ale wierzę że Pan Bóg kiedyś wyrówna wszystkim wyrzadzone krzywdy. Co do jedzonka, to Lenka mogłaby jeść ciągle, aż mnie troszkę przeraża jej apetyt. Ile ona potrafi zjeść. nie wiem czy u was też tak jest ale moja córcia ma już swoje smaki i muszę wam powiedzieć że nie lubi obiadkow z hipp, pluje, płacze odwraca głowę itp. Za to te z firmy bobo vita mogła by jeść ciągle, nawet z buźki jej nic nie wyleci, tak wszystko zlizuje z łyżeczki. Co do metody BLW, to ja też powoli w nią wchodzę, trochę się obawiam, ale ja mam świeży przykład na to że to działa i przynosi doskonałe efekty ponieważ chrzestna Lenki stosuje ja obecnie u synka który ma w tej chwili półtora roku i je juz sam ... sztuccami, widzialam na wlasne oczy, moze nie jakos doskonale no ale liczy sie fakt. No i przede wszystkim to ze jedzą wszyscy razem rodzice swoje i Jasiu swoje nie muszą go karmić biegać z łyżeczka itd a no i jeszcze to ze je wszystko, gdy ostatnio i nich byłam to prosił się żeby mamusia dała mu brokuła więc i ja spróbuję co to z tego wyjdzie Miłej niedzieli, mam nadzieję ze będę już na bierzaco
-
Witam wszystkich, sto latek dla swietujacych dzieciaczkow, ojej Sevenka trzymajcie się mocno, wszystko będzie dobrze, pomodlimy się za was dzisiaj, a spacerki jeszcze nadrobisz, pogodę też Wam załatwię
-
Wszystkiego najlepszego i dużo dużo zdrówka dla Adasia i Wojtusia z okazji miesiecznicy a Tobie Madziu życzę zdrowka oraz mnostwo miłości cierpliwości no i dużo dużo przespanych nocek, Nela no a Tobie wyrazy współczucia no i sił w przetrwaniu tych trudnych chwil
-
I przepraszam za taki długi post no i jeszcze chciałam pochwalić wszystkie cudowne zdjęcia slicznych dzieciaczkow i ich mamus oczywiście, no a Hania jak zwykle wymiata w bamboszkach tym razem spokojnej nocki życzę
-
Witam was dziewczynki wieczornie, ale jakoś tak w dzień nie było czasu, bo to dzisiaj środa popielcowa więc z córcia komunijna kościółek no i codzienne obowiązki mnie jakoś tak pochlonely,na początku życzę wszystkiego naj naj naj dla naszych swietujacych maluszków, a zmęczonym mamusia siły cierpliwości no i oczywiście wiary ze już jutro będzie lepiej, musimy przetrwać jakoś te trudne dni, te dni zwątpienia przede wszystkim w siebie i uwierzyć że jesteśmy cudownymi mamusiami tylko troszkę zmeczonymi no i niewyspanymi, a co do rehabilitacji naszych maluszków to tak są pewnie takie które potrzebują pomocy specjalistów ale moje skromne zdanie jest takie ze na wszystko powoli przychodzi czas a my jesteśmy na to doskonałym dowodem, Lenka w piątek kończy pół roku a ja powoli odchodzilam od zmysłów ponieważ wogole nie lubi lezec ( tylko rączki wchodzą w grę ) no to już o lezeniu na brzuchu nie było mowy a tym samym wogole nie podnosila główki a o podpieraniu się na ramionach nie było mowy przekręcić udało jej się tylko raz tak z miesiąc temu no a zainteresowania nóżkami to nie było wogole i tak było do wczoraj gdzie jakby nie eiem co jej się stało, jakby dziecko odmieniona, z brzucha na plecki i odwrotnie że nie nadążam łapać czolga się do tyłu do przodu szok po prostu i to tylko jeden dzień jeszcze wieczorem nie umiała nic mi a rano jakby inne dziecko dorosła?
-
Oczywiście chodziło o Hanie, ach ten słownik
-
Dafne współczuję sytuacji i łączę się w modlitwie za tatę, rozumiem co czujesz bo ja już swojego straciłam, Hanoi, Lilu sto lat i dużo zdrówka no i wyrozumialych i cierpliwych rodziców oczywiscie hi hi, również witam nowe mamusie i ich dzieciaczki, a co do glutenu to mi jak byłam w ubiegłą środę na szczepieniu pediatra też kazała dodawać po pół lyz kaszy manny do zupki ale tylko dwa razy w tyg i na razie tego nie zwiększać do kolejnego szczepienia a dodam że w piątek mamy już pół roku
-
Ach i jeszcze sto latek dla Dawidka no i mam pytanko a w co ubralyscie dzisiaj dzieciaczki na spacerek w taką pogodę bo tak trochę oglupialam i nie wiedziałam w co ubrać Lenke żeby nie przegrzac no i żeby nie zmarzla
-
O jakie śliczne dzieciaczki, no ale jak mogłoby być inaczej jak mamusie takie maseczki, pogoda wprost urocza, chce się żyć
-
-
Wiecie co dziewczynki tak z ciekawości weszłam na wrzesnioweczki 2015 i tam już prawie nikt się nie odzywa i tak się zastanawiam jak to będzie za rok z nami bo teraz to sobie nie wyobrażam funkcjonowania bez was, jestem uzależniona od tego forum i od was mamuski
-
No widać że imprezka urodzinowa była na całego, sto lat dla Tosi, Maaag no chłopcy muszą uważać na wdzięki Hani bo ciężko będzie się im oprzeć, Madzikcz no Emilka cudownie się juz gimnastykuje, Maja śliczna corunia, ale musisz uważać bo chyba jakiś smok ja próbuje pozrec no albo ona smoka hi hi
-
No to łączymy się w bólu, Maaag śliczny kolorek, Kasia śliczne z was dziewczynki, Sevenka no jaka śliczna czytelniczka Ci rośnie
-
Dziękuję za słowa wsparcia ale nie on by się nie zloscil ponieważ on ma wszystko w ... on nie widzi potrzeby żeby Maja spędzała czas nad książkami on spędza czas w domu z pilotem i tak w ręce a obok musi być laptop no i myszka oczywiście bezprzewodowa żeby nie musiał wstawać on jest oazą spokoju gdy ma to wszystko a Maja jest wtedy przeszczesliwa bo robi co chce no a przede wszystkim gra na komp czego ja jej absolutnie nie pozwalam robić
-
No dzieciaczki wszystkie śliczne, A bliźniaczki no wprost urocze, Maaag ale Ci zazdroszczę takiego relaksu, i wiecie dziewczynki chciałam się pozalic, mój mąż mnie wczoraj dobił, jak już wam pisałam pracuje w Niemczech a ja tu sama z dziewczynami, i na prawdę jest czasami ciężko zwłaszcza ze Maja już 3 klasa i dodatkowo komunia a i ta pogoda więc bywa że nie mam co zjeść na śniadanie bo nie mam jak wyjść z domu, I na prawdę należę do mam które rzeczywiście poświęcają czas dziecia u mnie nie ma telewizji jak dzieci nie śpią , nie siedzę przed telewizorem czy komputerem są dzieci i tylko one odrabiam z Maja lekcje gram w gry rozmawiam spędzam wolny czas jeżdżę z nią na ang niem do kościoła do kina na pizzę itd mimo ze jesteśmy same i lekko nie jest i może rzeczywiście puszczają mi nerwy i czasami podniose głos i krzyknę i tak też się stało przed wczoraj jak rozmawiałam z T Na skejpie, Maja miała na drugi dzień dwie klasowki a robiła wszystko żeby się nie uczyć no i wykorzystywała fakt że ja się zajmuje Lena i sciemniala jak tylko mogła no i nie wytrzymałam i na nią nakrzyczalam wiem że nie powinnam no ale stało się a mój kochany mąż mi wczoraj napisał SMS ze jak ja traktuje Maję ze się na niej wyzywam ze się wydzieram ze nic mi nie pasuje itd no po prostu serce mi pękło do teraz rycze wszystko zniose no ale nie to że źle zajmuje się dziećmi cholera jak to boli a zwłaszcza gdy wydaje mi się ze robię dla nich wszystko ja nie mam prywatnego życia wogole, przepraszam za żale i ze się tak rozpisalam ale musiałam gdzieś to z siebie wylać
-
No Ninka wygląda po prostu suuuper, ale na tym zdjęciu to już wygląda na taką dużą dziewczynkę
-
Madzikcz jaka śliczna corunia, cudowne doleczki, piękny uśmiech no i urocze zajączki, będzie uwodzić chłopaków w przyszłości
-
My też trzymamy kciuki za Emilka, ale musi być silną kobietą, dobrej, spokojnej nocy dziewczynki
-
Duuuzo zdrówka miało byc
-
Sto lat no i duuuzo dla Zuzi Lili Maciusia
-
No miła mi hicior nad hiciory, co za pomysł, poplakalam się ze śmiechu, gratulacje dla córki, po co marnować nitkę hi hi hi
-
Cześć Dziewczynki, już kilka dni się nie odzywalam ale czytam was na bieżąco, więc tak, na początek wszystkiego naj naj dla wszystkich swietujacych dzieciaczkow, wszystkim chorym zarówno dzieciaczka jak i mamusia dużo dużo zdrówka no i sił do pokonania choroby, co do męża to też mieliśmy okropny kryzys i też myślałam że nic już z tego nie będzie ale na szczęście to pokonaliśmy i chyba przeżyliśmy najpiękniejsze chwilę od początku naszej znajomości więc było warto walczyć ale na prawdę było cholernie źle i cholernie ciężko więc o ile widzicie światełko w tunelu i macie jeszcze siłę to walczcie o siebie z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że warto, no a co do pieniędzy i zakupów to niestety kupowanie ubrań a szczególnie dziecia to jest niestety mój nałóg, jak mi się coś spodoba to może nie od razu ale i tak to kupię prędzej czy później no chyba ze ktoś mi wykupi, nie jestem z tego dumna no ale cóż tłumacze sobie to tym że nie palę nie piję no to znalazłam inna słabość, no a co do kilogramów to też mi ich zostało i to duuuuzo za duuuuuzo i cholernie ciężko to zgubić, Maaaag a mogłabyś jakoś wkleić nam ta dietę, może coś sciagne z niej, może chociaż troszkę pomoże w walce z kg