Skocz do zawartości
Forum

Axam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Axam

  1. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    A jeszcze mi się wspomnialo,wtedy się dowiedziałam,że po takiej akcji za skurczami w dzień,wieczorem nie wolno się kochać, bo może to zadziałać stymulujaco na szyjkę i może zacząć się otwierać. No i do tego się stosuje,jak mam w dzień jakieś skurcze to wieczorem nici z przytulania. Choć tak na ogół nie unikam jakoś strasznie...męża:) W poprzednich 2 ciazach miałam zakaz a teraz nie mam,wiec korzystam, choć nie zawsze mi się chce... A jak tam u Was z tymi sprawami.. Teraz:)?
  2. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Zdarzają mi się skurcze, ale jak tylko czuję że zaczyna mi się ściągać ten brzuch to od razu zamieniam się w swinke Pepe ( scena na koniec odcinka:)) ląduje na łopatki, i próbuje o nim nie myśleć i się nie stresować. Przechodzi. Jak do tej pory. Najwięcej miałam 4 pod rząd ale każdy był słabszy. Panikować trzeba a raczej działać jeśli skurcze robią się cykliczne, jeden za drugim i jeśli jest tendencja nasilajaca. Bierzesz magnez? Mi kazała brać rano i wieczorem po jednej Magne B 6 FORTE, no i odstawiłam kawę i herbatę, pije w zamian zbożowa i trochę mięty,rumianku,owocowych,wodę i wodę z cytryną- niweluje ochotę na słodycze. Przy 1 ciąży dostałam skurczy co 5 minut, nie miałam pojęcia czym to grozi...jak dojechaliśmy do szpitala,były co 3 minuty- porodowej,silne od krzyża a to był 24 tydzień, z Karoliną... od razu 3 kroplowki : fenoterol,magnez,sterydy na plucka. Pielęgniarki starały się mnie uspokajać a lekarz mi haslo: Który to tydzień?,24,No to teraz dziecko nie ma szans. Ja w płacz,bo ten cymbal nie wyjaśnił: o ile by teraz nie udało się zatrzymać akcji, ale to właśnie robimy... Skurcze przez wstrząs zaczęły się nasilac, dopiero pielęgniarki mi wyjasnily co dostaje tymi kroplowkami i po co. Ale moja ciąża była źle prowadzona,bo nic nie zazywalam, nawet kwasu foliowego na początku mi nie zlecił brać, bo stwierdzil ze za późno 6 tydzień. No i mój były zachowywał się skandalicznie,wiec stres taki że hej , mało jadłam i przypadkowe rzeczy, wiec braki w organizmie. Takie pojedyncze skurcze są ok, ale takie coraz intensywniejsze, to już trzeba jechać na szpital. Jeśli mi TAAKIE powstrzymali to znaczy że potrafią zaradzić.
  3. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Mama- jak mnie ucieszyły te wieści od Ciebie i Twojej malutkiej Nastusi!!!!!!!! Kochana,wszystko będzie dobrze. Jeśli serduszko jest całkiem zdrowe to nawet na wypadek operacji Malutka sobie poradzi. Ale musimy wierzyć,że torbiel się wchlona i ślad po nich nie zostanie, myśl o tym wchlanianiu intensywnie. Naukowo nikt tego nie udowodnił naukowo,ale niektórzy w taką moc myśli wierzą, ja wierzę. Moja siostra tak sobie " wchłonęła " narosla na brzuchu,o które było podejrzenie że są nowotworem,strasznie się wystraszyla ale nagle zaczęły się zmniejszać. Jak znikły zupełnie to opowiedziała mi że każdego dnia po kilka razy wizualizowala sobie w myśli,że one się zmniejszają. Znikły zupełnie....w ciągu paru tygodni. Nie możliwe i 2 lekarzy nie było w stanie tego wyjaśnić.. Dobrnęłam do końca mycia lodówki. Mam dość na dziś. Cichadoro- wiem dokładnie jak się czujesz z tymi dusznosciami, tak jakbym płuca miała w połowie zablokowane,ale to jeszcze nie ucisk brzucha. Jednak ciążą kiedy nie masz małego dziecka jest lżejsza, robisz sobie wszystko w swoim tempie a tak przy małym - ciągle coś. Jak będziemy miały noworodka w domu i jeszcze zazdrosnego kilkulatka.... to będzie dopiero....
  4. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Hej,hej. Przed chwilą poległam przy myciu lodówki... po 1,5 godziny walki że starą,sypiaca się,z polamanymi szufladami:( musiałam się położyć,złapałam jakaś dziwną zadyszke i zawroty głowy takie,że musiałam się trzymać ścian kiedy szłam ... cholera 15 letnia nie chce się zepsuć...tfu,tfu- niech się jeszcze nie psuje,bo nie mam teraz kasy na nową. Rano czułam się bardzo dobrze- w porównaniu do wczoraj ale teraz znowu mi słabo. Kurcze,coś przecież muszę robić,sprzątać. Głupio mi się już robi przed moim- faktycznie wspaniałym mężem,bo ja w domu i nie raz jak on wraca z pracy to od razu robi takie rzeczy,na które ja miałam pół dnia,ale zrobiłam je do połowy i zostaje, a ja ledwo zipie i leżę. Też macie coraz gorszą wydolnosc? Aż się boję upałów, to już chyba nie będę chodzić. Męża rzeczywiście mam teraz takiego,że sama niekiedy mam wrażenie,że to jakaś awatar,a nie facet z krwi i kości,w dodatku pod względem fizycznym,wyglądu,budowy itd jest moim ideałem, także nie jest " coś za coś", dlatego też się w nim zakochałam od pierwszego zobaczenia...na początku przestraszyłam się tego silnego uczucia,bo myślałam,że jeśli taki jest na zewnątrz to okaże się,że jest popsuty w środku.... i zdystansowalam się na siłę,wtedy on zaczął bardzo walczyć,okazało się że ma również rewelacyjny charakter. Nie wiem co bym zrobiła,gdybym go straciła... wczoraj mu np. tluklam do głowy że jak wychodzi na dach to ma się przymocować liną...a jako uzasadnienie stwierdziłam- bo nie tak kocham. Miał fajną minę... Warto było przejść przez piekło kilkanaście lat...i czekać ...( no i działać) My niestety balkonu nie mamy... bardzo żałuję,dlatego też jak nam zależało na działce. Maciejke można wysiac też w doniczkach. Malutkie kwiatuszki,pachnie obłędnie.
  5. W którym tygodniu jesteś? Jutro pogadasz z ginem, może dobrze byłoby,żebyś do szpitala poszła- w sensie zajechala właśnie karetką, tam by Malutką monitorowali ktg i przepływ by robili. Wypytaj o wszystko gina, powinien powiedzieć co dla Was najlepsze w tej trudnej sytuacji.Pozdrawiam
  6. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Nie ja sobie otwarłam piwko...choć Wam powiem,że niekiedy miałabym ochotę,jest jednak Bawaria 0,0%, też dobre.
  7. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Uśmiechnięta- filmik rozłożył mnie na łopatki:) w końcu się dziś uśmiechnęłam- pierwszy raz,przy tym moim samopoczuciu ( zwymiotowalam w końcu) i trochę mi lepiej, zrobiłam błąd,że od razu po powrocie do domu tego nie zrobiłam. Mój mężu mnie rozbroil przed chwilą, wrócił o 22 z pracy,otwarłam sobie piwko,chipsy i chwycił za pilota, a ja tu żeby zostawił,bo patrzę na " Dorota cię urzadzi", bez słowa odłożył pilota. No i patrzymy na klejenie tapety. Pytam go po 15 min,z jakiej to okazji te piwko i chipsy, a on mi , że Liga Mistrzów jest dzisiaj.... Kochany,widział że się tak psio czuję i... wystarczył mu...zestaw kibica,bez meczu:) Muszę się od niego jeszcze wiele nauczyć.... Dlatego,że nie znasz dokładnego pochodzenia bólu to właśnie trzeba ta bliznę sprawdzić. Mi się blizna zaczęła rozchodzić przed 2 cesarka,jak mi idioci podali mi oksytocyne... czułam to jak klucie,pieczenie,rozdzieranie od wewnątrz w miejscu blizny, bardziej po prawej stronie. Możliwe,że Twoje klucie jest promieniowaniem z innego miejsca, no ale dobrze byłoby żeby gin zrobił usg tej blizny. Witaj,wskoczę potem na czerwcowki:) Trzymaj się jakoś,pogadasz jutro z ginem, może coś doradzi - jak przetrwać...
  8. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Uśmiechnięta- kiedy masz lekarza? Na wizycie powiedz o tym bólu blizny, powinien sprawdzić usg czy się nie wycienila. Mnie się lekarka co wizytę pyta czy cokolwiek czuję bliznę.
  9. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Mama,dobrze,że umiesz się wyciszyć i wypoczywać. A mi od godziny nie dobrze,mdli mnie,głowa mnie boli, już chce jutro... tak mi źle,fuj. Odbija mi się ta cholerną glukoza, tak jakby organizm cały czas nie potrafił tego przetrawić. Po wynik pojedziemy dopiero w pon,bo lab w innym mieście,no i od razu zawieziemy PIT y.Wiec dopiero w pon dowiem się jaki wynik. Ktoś,kto mówi ciężarnej że jest gruba jest głupi jak but i brak mu taktu. Moja mama ostatnio wyśmiała mnie - uwaga- w obecności męża ,że mam wiszące cycki.... przyjechała bez zapowiedzi i byłam bez stanika. To było jeszcze przed nasza kłótnią... no cóż nazbierało się jej....
  10. Zolita- no to ja mało co nie wylądowałam w śpiączce po 1 cc,bo uspokoi mnie na cito- zanikać puls corki, ordynator wchodził skalpelem jak jeszcze wszystko czułam, ale na szczęście nie umiałam się już ruszać. Podali mi zawyzona dawkę narkozy a potem nie umieli mnie wzbudzić, musieli podać adrenalinę i takie cyrki... Ale udało się mnie wzbudzić w końcu i nie wpadłam w śpiączkę,ale moim rodzicom pod salą operacyjną już przekazali info,że prawdopodobnie przywiozą mnie na OIOM,no i moja mama mało co nie znalazła się tam zamiast mnie.... Niekiedy niestety tak się dzieje,że człowiek ma uczulenie na narkoze albo podadzą zbyt duża dawkę i jest...nieciekawie. Dlatego ,o ile nie ma przeciwwskazań lepsze jest do kręgosłupa. Masz igłę wbita,ale to nie boli, zamiast rury intubacyjnej w gardle, które potem boli,jest kaszel a kaszel z przeciętnym świeżo brzuchem to srednia przyjemność. Jestem w 25 tyg, staram się nie myśleć o kolejnej cc.Na razie mi to wychodzi.
  11. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Jestem tak strasznie śpiąca i słaba,nie wiem czy przez pogodę czy ta glukoze rano...nie potrafię nic zrobić,co wstaję,to kręci mi się w głowie i kładę się znowu. Gdybym zasnęła to bym nie wstała do rana,no ale Martusia szaleje,wiec nie ma szans na sen... Mąż w pracy do 22, wiec jeszcze 1,5 godz i kładę ją spać i chyba sama też się położę. U nas dziś miało nie być prądu od 8-19... no ale o 13 włączyli- dzięki Bogu, bo dziś to bym nie miała siły bawić się z Martą a tak patrzy na baje. Pół dnia była u cioci,to się wybawila. No ale lodówkę zaczęliśmy rozmnażać,no i musiałabym ja wieczorem umyć....nie cierpię tego,z resztą nie znam nikogo kto to lubi... znacie szybki sposób na mycie lodówki?? Może karcherem:), tylko musiałabym ja wywlec na dwór najpierw... A tak na poważnie to najlepszym pochlaniaczem zapachów do lodówki jest soda oczyszczona wsypana do kubka. Moja przyjaciółka nie umiała nachwalic się tego triku,przed imprezą tak zrobiła i zapachy potraw- tortu,zimnej płyty itd nic nie poprzechodzily.
  12. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Aniolkowa - masz 200% racji!!! Powiesiłam właśnie sukienki z worow na wieszaki, jak będą mnie uda ocierać:/ to ubiorę pod spod krótkie legginsy,takie przed kolana mam jedne,wielkie. Jak tylko zrobi się cieplej- a to ma nastąpić już na majówkę, to wskakuje w te kiecki,tuniczki i heja na....miasto...hi,hi - czyli do Biedronki...się lansować:) tym bardziej,że to moja ostatnia ciaza,muszę wypelznac w końcu z tych dresów.
  13. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Nie chce się użalać, ale ...szlag mnie tu jasny strzeli!!! Jeszcze 35 min i koniec badania będzie,ale jestem cholernie głodna,żołądek mnie kluje,w głowie wiruje,duszno mi jakoś....aż się boję co to za wynik z tej krzywej wyjdzie... Za pierwszym razem,w 10 tygodniu czułam się o niebo lepiej a teraz jakieś cyrki. Odbija mi się ta glukoza i mam wrażenie że zwymiotuję zaraz. Chyba po tym pobraniu ostatnim pójdę do kibelka i to zwrócę, bo czuję,że mi to zalega. Tyle,że nie potrafię wymiotować bezglosnie a tu cała przychodnia ludzi... chyba muszę zapytać Karoli,jak ona to robi:( Teraz pojechali na psychoterapie,załatwiamy dziś wszystko hurtem,a mąż na popołudnie załatwił sobie do pracy. Też się tak czulyscie fatalnie na krzywej? A, no i mroczki mam przed oczami co parę minut. Co zesz to za dziadostwo.
  14. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Cicha- kochana, szantaż emocjonalny seksem-PODLOSC I POSUNIECIE NIE DOPUSZCZALNE. Kropka. Musisz po prostu porozmawiać z psychologiem, powiedzieć mu o tej relacji między Tobą a mężem,mężem a Tobą. Obiektywnym okiem musi to ktoś mądry ocenić i doradzić Ci co możesz zrobić. Bo inaczej udusi Cię ta sytuacja. Nie jest ona normalna. Walcz o swoje szczescie,bo masz do niego prawo! I....obowiązek...być szczęśliwa dla swoich dzieciatek. Wiadomo co dla dzieci oznacza życie że smutną,bezwolna mamą,pogrążona w depresji. Twierdzisz ,że nie jesteś silna psychicznie... jesteś,jesteś,tylko na razie nie jesteś sobą,bo jesteś zniewolona. I w niczym,pamiętaj,w niczym nie ma Twojej winy...i nie daj sobie tego weprzec. Bo cień poczucia winy może Cię zgubić. Poszukaj na necie terapeuty z dobrymi opiniami. Walcz, teraz jest najlepszy moment,nie odkładaj.
  15. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Już spozylam przepyszną- fuj,fuj,fuj!!! Glukoze, ale tak mi się już przed tym kręciło w głowie i dretwialy usta,myślałam,że zemdleje...pierwszy raz w tej ciąży....,że dorwałam się do niej czym prędzej:) Mama- bądź upierdliwa pacjentka,o wszystko dopytuje a jeśli tylko coś Ci nie będzie pasować,np że strony pielęgniarek to poproś głośno i wyraźnie o egzemplarz karty praw pacjenta- taki zabieg działa jak czarodziejka różdżka, gwarantuje... wypróbowałam już w 2 szpitalach. Nagle zaczynają się interesować. Popychac diagnostyke szybciutko do przodu, ba....nawet uśmiechać:) Jak ognia boją się pacjentki świadomej swoich praw, stajesz się VIPEM, na serio, bo panicznie boją się skargi a w karcie masz napisane do czego masz prawo i jakie obowiązki ma personel i lekarze. Właściwie to przy przyjęciu każdemu pacjentowi powinni proponować zapoznanie się z kartą praw - to byłby wtedy układ fair- nie prawdaz? Bo jak siedzisz cichutko,grzeczniutko to z czasem zaczynają Cię traktować jak mebel... niestety tak to wygląda w większości szpitali... A, jeszcze mój mąż ma już przykazane,że kiedy będę w szpitalu rodzić Janka to ma przyjeżdżać tylko i wyłącznie w koszulach- a nie w koszulkach z nadrukami,choć w nich chodzi non stop ...i ok, ale do szpitala przygotuję mu zestaw koszul- odprasowanych z krótkim rękawem,bo będzie ciepło. Nikt mi nie powie że z większym szacunkiem traktują faceta 46 letniego w koszulce młodzieżowej niż mężczyznę w koszuli... no i jego żonę i...dziecko....Taki banał, ale dziala. Nawet nauczycielki w przedszkolu poświęcają większa uwagę w rozmowie z oknami elegancko przychodzacymi po dzieci. Robiłam kiedyś taką obserwację koleżanek z pracy, przez dłuższy czas, z ciekawości, bo interesowało mnie zagadnienie kształtowania się wizerunku- to akurat z socjologii, bo to mój jeden z koników ukochanych. Wyobraźcie sobie,że nawet postawa ciała odbiorcy - tego "wizerunku" się zmienia,siła głosu, no i czas poświęcony na rozmowę.
  16. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Mama,myślałam że dziś pierwsza Was powitać:) atu proszę- ranniejszy ptaszek. Badania porobić Ci w szpitalu pewnie,bo chyba robią standardowo wszystkim przyjmowanym,choć pewności nie mam... No cóż,lekarka na Tobie i Anastazji nabrała doświadczenia...ale więcej ekserymentowc na sobie nie daj... Cicha- taki stan pełnej gotowości w parę minut dla kolegów / i w przypadku mojego byłego męża - też koleżanek ( jak się później okazało..)/ Przeżywałam przez 7 lat:( Boli cholernie,jeszcze jak ktoś taki manipulatorsko zwała winę za taki stan rzeczy (za wyimaginowany foch np.) na drugą osobę,to to już są szczyty. I jeszcze jak w tym wszystkim jest dziecko.. Przetrwałam jeszcze jednego faceta,z którym związałam się ,szybciutko po rozstaniu z byłym mężem. Tak co by tylko nie być sama,bo miałam wizje,że jako 24 latke to mnie to ...zabije. No to wdeplam w niezłą kanale na prawie 4 lata. Furiat,wariat,obsesyjnie zazdrosny,śledził mnie i przesladowal ,mało mnie pary razy nie skatowal- za swoje własne wizje i urojenia, za granicą byliśmy razem,musiałam się przed nim ukrywać,prosić np Bangladeszy,którzy pracowali że mną w hotelu o " azyl",kiedy już nie miałam gdzie uciekać.A pracować musiałam,żeby utrzymać córkę. Niezły kryminał by z tamtego rozdziału mojego życia powstał... Na prawdę myślałam,że każdy facet jest do dupy,zawzięłam się i poprzysieglam,że już dość, że już nigdy więcej nie wejdę w bagno= jakikolwiek mężczyzna.... Ale ....zakochałam się- po raz pierwszy w życiu,porazilo mnie. W związek z moim ukochanym Grzesiem, nie weszłam z wpadki, z rozpaczy, z braku laku czy z głupoty. Jest moim 3... Jak się przekonałam, do 3 razy - jednak sztuka:) i nic w życiu nie na siłę nie wychodzi. Ani związek - na siłę, ani samotność- wymuszona na sobie samym. Opisałam tu swoje perypetie i swoje decyzje,absolutnie nie chce sugerować nikomu żadnych posunięć,bo każda historia jest inna.
  17. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Cichadoro- może faktycznie pomogloby Ci porozmawiać z jakimś fachowcem, psychologiem. To tak może śmiesznie brzmi ale w ciągu paru ostatnich lat ,że względu na córkę,trochę miałam z takimi ludźmi do czynienia i muszę powiedzieć,że zmieniłam radykalnie postrzeganie ich i ich pracy.. tylko sztuka jest wyczucie odpowiedniego momentu na szukanie pomocy, bo im później tym ciężej się wydostać z matni...i dłużej to trwa. Być może pomoglaby Ci już jedna sesja. Poczytaj sobie np opinię na temat psycholog Katarzyny Morun, ( my do niej jeździmy)nie chodzi mi o to,żebyś ja rozwazyla,bo i tak za daleko,ale o same wypowiedzi różnych ludzi na temat pomocy jaką uzyskali. Właśnie że względu na ta pustkę wróciłam po 3 latach z emigracji z Irlandii,mimo to ,że byłam tam z Karola. Mój synuś 5 dzień z rzędu budzi się punktualnie o 00.53! Co do minuty, niesamowite ... i tak skacze,że szok. Z resztą,same wiecie jak to czuć:) co się będę rozpisywać..
  18. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Olka,zerknij też sobie na happy mum - olx, przelecialam i tam też mnóstwo sukienek, ale faktycznie,nie zwrócisz... Od 2 dni mam kryzys mały względem patrzenia w lustro.. ale u mnie to norma w okolicach 25 tygodnia:)
  19. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Poprzegladalam sobie również ofertę happy mum, niektóre rzeczy na serio mają śliczne.Ale ja się pytam: dlaczego nawet modelki prezentujące modę ciążowe muszą być szczupłe??? Wiadomo,że każdy ciuch wygląda fajnie na szczuplej dziewczynie a nie na kobicie 80-90 kilogramowej + brzuchol... A ja bym chciała zobaczyć na modelce jak bym wyglądała w jakimś ciuchu - w realu a nie w marzeniach..... Pewnie niektóre kobiety w ciąży przybierają po 7-8 kg, zachowują obwód bioder,ud i ramion- tylko brzuszki im rosną,ale- do cholery jasnej- ile ich jest?? Jedna na 50? Tak samo z modą dla nastolatek, co mi Karola pokazuje jakiś ciuch na modelce to widzę ciuch - na WIESZAKU.....a czy wszystkie dziewczynki 14/15/16 letnie są chude jak psy bezdomne??? Sory,ale u mnie nakładają się hormony + bulimia Karoli i to już za dużo....durny świat chudzielcow z fotoshopa:( Karoli wystają już kolana,kości biodrowe stercza,staniki zmienia ,ale na mniejsze i twierdzi,że jest za gruba,bo - jej zdaniem- nie ma przerwy dostatecznej między udami... Jutro psychoterapia.
  20. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Witaj- napisałam do Ciebie na czerwcowkach:) Wysłałam męża przez śnieg :/ sypiacy, na działkę z siankiem od chomika i butelkami 5 litrowymi, będzie pokrywał wrazliwsze roślinki,które wsadzilismy do ziemi niedawno, przecinal butelki na pół i robił takie kopuły. W nocy ma być nawet - 4 :( Moja kochana Hortensja dopiero co 3 dni temu puściła pierwsze listki... Nie wiem czemu ale tak jak do ludzi to do roślin czuję wielką miłość i taką....odpowiedzialność, od kiedy pamiętam to tak wszystko usilnie chciałam zawsze ratować, nigdy nie potrafię dać za wygraną, z wiekiem tylko się to u mnie nasila. Zastanawiam się jak będzie jak będę miała już duże dzieci i będę na emeryturze, może w przymrozki będę siedzieć na działce i ogrzewać roślinki:) Tak , pewnie wtedy wyjechalabym z ogródków w kaftanie...Łatwo się zapedzic. Mama- no , lekarka rzeczywiście światła i oczytana.... bo ,jedna sprawa to mieć kiepski sprzęt i ...oko a druga to brak świadomości takiej choroby u płodów po studiach medycznych. Ale niestety wielu jest lekarzy,którzy zamiast rozszerzac swoje horyzonty to je na przestrzeni lat zawezaja je, zupełnie jakby się bali że widza i myślenie boli. To się tyczy też niektórych nauczycieli,można by wyliczać... Jutro z rana jadę na krzywą cukrową,wiec będę Was zamęczać swoimi postami:)
  21. Witaj- już wiem od tej koleżanki z NFZ jak można załatwić ewentuana refundacje na operacje,której nie wykonują w Polsce. Otóż na str int NFZ jest taka zakladka: druki refundacja, Druk E - 112 trzeba go pobrać, pierwsza cześć wypelniasz Ty, drugą musi wypełnić lekarz specjalista ( o specjalizacji II stopnia, dr habilitowany)- takie są wymogi. Przesylasz ten wniosek + całą dokumentację medyczną,która masz do Centrali NFZ w Warszawie na ul.Grojeckiej. O ile takiej operacji nie ma możliwości wykonać na terenie kraju i rozpatrza wniosek pozytywnie to jest realna możliwość refundacji jej za granicami, tylko nie wiadomo czy czasem nie trzeba wyłożyć a potem NFZ zwraca. Tak więc Kochana jakaś możliwość jest. Trzeba ufać,że się jakoś ułoży, po ciąży pewnie trochę odpuści choć na tyle,że będziesz mogła chodzić. Trzymam za Ciebie i dzieciątko. Dziewczyny,jestem z sierpniowych mamuś. Wskoczyłam tylko na tego posta do Was, już znikam. Pozdrawiam
  22. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Ha,ha. Natha - sprawdzałam wielokrotnie,jestem człowiekiem:) niekiedy- niestety, ale na ogół cieszę się z tego. Mama- nigdzie nie idź,przeziebicie się i będzie problem, z małą- jak będzie chora z babcią? No i Ty na badaniach chora,bez sensu, sekretarka powinna ruszyć dupe i iść do sali gdzie wychowawczyni,pomóc to załatwić. Jeśli nie masz tel od pani to zadzwoń jeszcze raz i poinformuj że Ty musisz iść do szpitala,że babcia przyniesie upowaznienie z numerami waszych dowodów osobistych,twojego i babci, no i babcia musi mieć dowód przy sobie razem z upowaznieniem. Zaprowadzajac rano Mała do p- la przecież będzie miała krzywą brały z panią,wiec dogada się z nią na popołudniowe odebranie. U nas w p- lu nie do pomyślenia takie utrudnienia stwarzane przez sekretarke,która jest od tego,żeby pomagać i koordynowac w takich sytuacjach. To ona powinna podpowiedzieć Ci takie rozwiązanie. Przecież zdążają się sytuacje w życiu,że rodzić trafia do szpitala w ciągu dnia , no i co, nie wydadzą dziecka innej osobie? Przetrzymaja do momentu wyjścia rodzica,3 dni.... Od tego są upoważnienia. Witaj- pytanie zadałam znajomej ,ona podowiaduje się i da mi znać. Trzymasz się jakoś?
  23. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Witaj,no t to jest problem bezsprzeczny. Fizjoterapeuta może rzeczywiście nic nie poradzić,skoro ucisk na nerw masz przez torbiel ( tkankę innego rodzaju niż dysk z peknietym pierścieniem czy też dysk przemieszczony.) Ale nadzieja jest taka,że jeśli przed ciążą zdarzały Ci się incydentalne napady bólu= ucisku, w ciąży przybrało to formę ciągłego bólu- nie dającego się znieść i ruszać, to po ciąży przemieszczenia spowodowane właśnie nią- powinny ustąpić. A jeśli nie,pozostaje opcja operacji zagranicą. Mam koleżankę w NFZ, zapytam jej jutro czy są szanse na refundacje, coś mi się zdaje,że jest taka ustawa o swiadczeniach zdrowotnych,jeśli Polsce nie jest możliwe wykonanie jakiejś operacji to NFZ może zrefundowac operacje zagraniczną,ale to już jutro dam Ci znać. Nie upadek na duchu, musisz mieć nadzieję,że staniesz na nogi już niebawem. Spróbuję ciepłych - ale nie gorących okladow, może kiedy rozluźnia mięśnie dookoła to ucisk troszkę puści. Na lewym boku też nie umiesz wytrzymać? Ja na bokach ok ale jak położę się na plecach na 10 i więcej minut to nie umiem się z bólu ani podnieść do góry ani przewrócić na bok:/ Ale ja mam stwierdzono przepukline w 2 miejscach pełną a w jednym - w toku,wiec kiedyś w przyszłości też pewnie operacja kręgosłupa się kroi, bo jak zaczną mi się ocierać kręgi o siebie to będzie je trzeba czymś sztucznym separowac. Ale najpierw po ciąży muszę pozbierać się po cc ,potem szybko operacja przejścia się mięśnia prostego brzucha,bo też mam przepukline brzuszna:) No i ten kręgosłup może w kolejce bedzie. S próbowałaś leżeć na brzuchu? Tak ,wiem,wiem- a co z brzuchem??? Jest taki myk,z którego ja korzystam, kładę się na rogowce / narożniku, tak by mieć brzuch w rogu a mąż podsuwa mi pure, tak że brzuszek mam w takim trójkącie a w kręgosłupie czuję odprężenie.
  24. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Hela,pieczenie jest na serio łatwe:) Ja przez lata poprzestawalam na jedynym,starym,poczciwym " Murzynku",bo mi wychodził,raz spróbowałam biszkopt,nie wyszedł,zraziłam się ,znowu długi czas tylko mój stary murzyn... a niedawno się odblokowalam i zaczęłam robić torty,tarty i inne, to na prawdę przyjemne i ....opłacalne,no i zdrowsze niż te ciasta że sklepu z toną chemii. A,no i zdjęcie mojego eksperymentu:
  25. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    A my jakoś apetytu specjalnie nie mamy. Wczoraj śniadanie wielkanocne,zupa chrzanowa na obiad i po kawałku mazurka. Nic więcej. Rolady w lodówce ale nie chciało nam się już. Dziś śniadanko małe,bo miał patafian przyjechać... wiec szybko. Potem krótka wizyta na dzialeczce:) Zupa chrzanowa i te rolady ...dopiero za jakaś godzinę,bo normalnie jesteśmy pełni... Wieczorem ma wpaść siostra z rodziną,wiec robię ciasto ,bo nie mamy nic do kawy:/ Za bardzo nie miałam z czego upichcic tego ciasta,wiec z tego co tam było_ kruchy spód - jajko, 200 gr maki, cukier puder 40 gr,pół masła. Kulka do lodówki na godz. Na papier cienki rozwalkowany placek, nakuwany widelcem,warkocz z dwoch, długich walkow z ciasta do w około.Piekarnik 25 min na 180 stopni. Farsz- 2 jabłka, troszkę kwasku cytrynowego,gruszka,6 daktyli wszystko w kosteczkę, na maśle z cukrem brązowym i cynamonem na patelni przesmazylam,dodałam 2 banany. Po upieczeniu spodu wyloze farsz. Koniec. Jak będzie gotowe to wyślę zdjęcie, to taki eksperyment,wiec nie wiem co wyjdzie:) No ale stół nie będzie pusty. A teraz Wam przesyłam tulipany,które przenieśliśmy z dzialeczki,bo żal nam he było spuszczać z oka,tak pięknie zakwitły:) cebulki sadzone w październiku. Pa kochane, miłej końcówki świątecznego dnia:) Przesyłam pozytywne wibracje,no i miękkich brzuszków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...