Skocz do zawartości
Forum

Axam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Axam

  1. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Uśmiechnięta- ujęcie BOMBA! Tatuś pewnie pęknie z dumy jak zobaczy klejnoty różowe:)
  2. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Slepne a nie ślepe:) Nataszka, korzystaj z chwili:) Mnie tak Marta bardzo kopala a Jasiu taki spokojny,kopnie parę razy i śpi...w nocy ok 1 daje popis,choć nie codziennie tak energicznie. Zaczynam się trochę martwić,bo taki na ogół slamazarny jest. 8.05 mam wizytę,sprawdzimy usg co tam u niego,czy rośnie..
  3. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    A...zauważyłam jeden ślad zużycia, dopiero na zdjęciu, dziewczyny- ślepe!:) Jest obszarpany pod nozkami, chyba od bucików z rzepami, ale już poobcinalam " wąsy". Myśmy z moim poznali się w październiku a w grudniu już mieszkaliśmy razem i już w planach był dzidziuś, tylko czekaliśmy do września,żeby wyjaśniło się z moją umową o pracę,bo miałam na czas określony, na ale jak dostałam kolejna na określony, w dodatku na 2 lata, to już nie czekaliśmy. Dzidziuś powstał w październiku ale w listopadzie poronilam. Potem w styczniu powstała Marta,dopiero w kwietniu ślub, ale istotniejsze było dla nas dziecko niż papierki:) Też mam szybko poszło,ale na co czekać jeżeli czujesz każda komórką ciała i każdym skrawkiem duszy ,że to TEN albo TA ?
  4. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Chyba przeciazylam serwer:) bo mi wyskoczył jakiś błąd...
  5. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    No więc coś tych byłych i byle szlag ewidentnie trafia jak partner zachodzi w ciążę z nowym kimś... mój były to nam taką jazdę zrobił jak się dowiedział o ciąży naszej z Martą,że Jezus,wolę tego nie wspominać a posłużył się Młodą jak narzędziem ( przy okazji niszcząc jej psychikę),mimo to,że już dawno byliśmy po rozwodzie a przyczyną była jego zdrada. Mojego G poznałam lata po rozwodzie. No ale widocznie coś jest w psychice ludzi,że bronią do końca swojego terytorium albo też to zwykłą zawiść. Ale żeby aż tak??? Paranoja:/ Ja znowu jestem z tych gadol otwartych i zwierzajacych, jakoś mi tak lepiej,szanuje jednocześnie ludzi bardziej powsciagliwych,cenie ich za opanowanie emocji i umiejętność chłodnej oceny. No cóż każdy inny, no i tak jest ciekawie:) Z tego wszystkiego zapomniałam zamieścić zdjęcia pojazdu od Synusia:) Powiem Wam,jest ekstra. Jakościowo,rewelka. Jest po jednym dziecku a śladów użytkowania nie widać żadnych i nie słychać, nic kompletnie nie skrzypi czy piszczy. Co bardzo mnie zaskoczyło na plus. Dosłownie płynie na wahaczach i sprezynach, no i ma skretne koła,które można zablokować za pomocą nogi, nie dotykając kół,same się prostuja. No, ten wózek to mi wczoraj wyrównał humor po incydencie z Młodą. A,jeszcze moskitiere ma taką zamkiem zapinana do budy i kasy lekki bo aluminium,a wygląda na ciężki. Pierwszy mój wózek, który spełnią moje wszystkie wymagania. I taka pierdoła niby ale w gadoli jest pas,który można zapiąć dziecku zeby nie wyskoczyło kiedy już umie siedzieć i podnosi mu się te oparcie, tak koło 7,8 miesiąca. Bardzo mi tego pasa brakowało w wózku od Marty, dlatego szybko przełożyłam ja do spacerowki, a ta była za duża dla niej:/ Jeszcze spokojnie sprzedamy ten wózek i w sumie będzie nas kosztował jakieś 700 zł, bo daliśmy 1500, no i jeszcze spiworek był gratisem:) Na nowy nie byłoby nas stać,wiec jestem tym bardziej zadowolona. Nie śmierdzi nowością, wywietrzony przez 3 lata ponad. Nie ma do niego torby ( a z Bebe car drogie jak cholera, z resztą i to ciężko byłoby dobrać kolor,bo to była edycja limitowana. Wiec kupię organizer do wózka,jest taki z One baby albo - droższy z Skip Hop. No i folii przeciw deszczowej też brak, dokupię zwyczajną za 20 zł.
  6. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Hej,też bym jeszcze spała,gdyby nie to,że Młodej muszę pomóc. Godzinę temu SMS do łózka dostałam że brzuch ja boli... klasyka:/ A po wizycie u tatuska to nagminne... Dałam jej termofor i nospe, może da radę się wybierać na 3 lekcję,choć w tej sytuacji najlepiej zadzialalaby wymazanie wspomnień i wymiana emocji....niestety- nie mam tego w szafce z lekami:/ Przekładam jednak ten mój wk..w na działanie i w ciągu 2 tygodni oddaje 4 sprawy do sądu:1. o ograniczenie praw rodzicielskich ( do tego potrzebuje jeszcze zaświadczenia że szkoły,od psychologa szkolnego i terapeuty), 2. O nieplacenie alimentow ( poczekać muszę na ogłoszenie w Dzienniku Ustaw nowelizacji ustawy o dluznikach alimentacyjnych), 3. O podwyższenie alimentów ( tu muszę załatwić rachunki z psychoterapii,eeg głowy,stomatologa,endo i psychoterapii) 4. O ograniczenie widzen, z 2 x na tydzień na weekendy do 1 x w miesiącu na 1 dzień bez noclegu,bądź na widzenie w obecności kuratora. To mi się odechce pić przynajmniej w ten dzień. Walczylabym o zupełny brak widzenia ale realnie patrząc- to to jest w sądzie cholernie trudne,bo już kiedyś przez to przeszłam- a ...wczoraj gdyby był w domu a nie niewiadomo gdzie to bym tam zawitała z policja i musiałby dmuchać- no ale cwaniaka nie było... była tylko babcia,która nawet nie pofatygowala się podejść do samochodu ... A no i jeszcze 5 rzecz- komornik, ale to muszę przemyslec na zimno, bo ten mój komornik jest tak niewladny,że nie potrafi nawet sam na necie wpisać danych byłego i wysledzic że ten ma działalność... Póki co Karola sama nie chce do wakacji tam jechać,to dobrze, bo to najbardziej o to się sprawa rozbija,ja mogę działać i mu ograniczać a jeśli ona będzie chciała kontaktu to to ja będę wychodziła na ta najgorszą,choć chce do niej dobrze. To są bardzo trudne i skomplikowane kwestie,nie te w sądzie,bo to są tylko papiery i ...kupa nerwów,ale emocjonalnie. Nie chciałam tego ruszać,żeby nie wprowadzać zamętu,póki Młoda nie stanie na nogi psychicznie,no ale niestety w takiej sytuacji to nie mam wyjścia,bo brak działań właśnie, naraża ja na takie sytuacje, no i wybierz co lepsze i ufaj,że robisz dobrze...Życie to jeden wielki dylemat kochane,ale co by się nie działo to trzeba zawsze mocno trzymać ster i żagle,co by nie dryfowac bez celu,bo prędzej czy później zniesie takiego na mieliznę,łącznie z bliskimi.....
  7. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Och dziewczyny,ale mamy niedzielę... Karola zadzwoniła mi o 17 z płaczem żeby po nią przyjechać- a była u ojca na widzeniu. Miał ja odwieźć wczoraj wieczorem ale sciemnial że ma ruch w knajpie ( której jest współwłaścicielem- a nie płaci alimentów...)- ja wiem swoje,że musiał wypić... Dziś miał ja odwieźć,ona od rana spakowana a ten ciąg dalszy... dziś już Karola widziała,że od rana pije.... no masakra:( Lecz tu dziecko z depresji a taki h.. !#"':/ Z jakimś kumplem chciał ja wysłać swoim...dobrze,że Młoda ma łeb na karku i nie dała się z obcym facetem wcisnąć do auta... No więc ja w samochód,z moim tatą ( Grześ został z Małą,bo nie chciałam jej narażać na sceny.. a tak poza tym już był po 500 km dziś bo był po ten wózek dla Jasia.) Zajechalismy w pół godz,jak nigdy mój tata jechał szybko, był strasznie wzburzony sytuacją całą. Gdyby dorwał cwoka to by go rozszarpal... ja też bym chyba nie wytrzymała w spokoju...dobrze że go nie bylo, pił gdzieś dalej... Stwierdziła że nie pojedzie do wakacji do niego. A co jej nagadał...że ona chce go zniszczyć... czujecie??? No chyba tym że żyje i że trzeba na nią płacić- 300 zł...:/
  8. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Ciasto gotowe,ale...muszę dopracować przepis, wyszło trochę zbyt mało słodkie i opadło trochę w środku:) Muszę jeszcze raz go zrobic, pozmieniać to co już wiem że jest nie tak. Ale pachnie super, drożdżowo- cynamonowo- jablkowo. Mmmm. Za parę dni zrobię jeszcze raz że zmianami i jeśli wyjdzie dokładnie takie o które mi chodzi to prześle:)
  9. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Aniolkowa, jak za darmo to bierz,bo na serio jest git a co tam opinię,wyrobisz sobie swoją, ma gondole czy to spacerowka jest tylko? Ma fajne koła,widać amortyzatory też ok, no i koszyk pod spodem taki z łatwym dostępem. Fajowy kolor. Ja bym brała, no ale zrobisz jak czujesz. Zdjęcie rzeczywiście się .....kręci:)
  10. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Uśmiechnichnieta jedz na dyżur,bo jak to zapalenie tchawicy to możesz się zacząć dusić. Moja siostra tak kiedyś miała i szwagier wzywał pogotowie. Nie chce cię straszyć ale zbieraj się i jedź. Z drogami oddechowymi nie ma żartów. Zobacz ,ja taka odporna,nie byłam chora rok ponad przed ciążą a pracuje z dziećmi a w ciąży no- z wirusowego zapalenia gardła rozwinęło mi się bakteryjne, no i antybiotyk musiałam wziąć. Nie zwlekaj,bo ciążą osłabia odporność bardzo. Aniolkowa fajny ten wózek ale co to... to nie wiem.
  11. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Agnes myśl pozytywnie,choć wiem,że to trudne po tym jak ktoś zasieje niepokój... Może rzeczywiście byłoby dobrze umówić się do niezależnego ginka z dobrym sprzętem. Dla świętego spokoju. Badania z krwi miałaś robione? Nie koniecznie musisz he zrobić tam gdzie prenatalne. Te białe kwiatki na działce to teraz tak pozakwitaly, mam posiane różne,tyle że celowo w takich odstępach czasu żeby cały czas coś tam było. Dziś sialam koper,sałatę,maciejke- po raz drugi, pierwsza już wykielkowala, ja najlepiej co 2 tygodnie to jest potem na okrągło.A pachnie na prawdę obłędnie( ale to już chyba pisałam:)) My tez mamy 2 puszki wiszące na pretach :( wygląda to ....ohydnie ale miało działać... psinco działa. Na jesień jak kret nam robił armagedon, to mężowi przyniósł sąsiad 2 pręty z poleceniem nawieszenia na nie puszek... jeszcze zapewnił że nam doniesie jakieś 6 prętów... ale szczęściem chyba zapomniał - sad Lecha.... Ale u nas na ogródkach to prawie każdy ma te puszki. Już nawet planowałam je czymś obkleic, ale nadal i tak byłyby puszkami...nie działają,wiec musimy je zdemontowac a sąsiadowi powiemy,że kupiliśmy...magiczny środek na Krety i żeby już się nami nie martwił:) Wzięło mnie na drożdże dziś, powstała pizza. A po pół godz stwierdziłam,że przecież jutro niedziela,coś by się słodkiego przydało:) Ale tak mnie poniosło,że postanowiłam wymyślić swój przepis, zapisywałam w trakcie tworzenia i jeśli wyjdzie zjadliwe to się podzielę. Jest banalny, o taki mi chodziło.
  12. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    My dziś na dzialeczce:) pogoda taka sobie,trzeba się było ubrać,ale jak słoneczko zaświeci to jest ok:) No i zdjęcia Wam zaraz wyślę domeczku naszego,który mąż stworzył sam od gruntu i teraz szybko kończy, bo termin nagli:) Posyłam stan na dziś, będę Wam posylac fotorelacje z postępów:)
  13. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Asjer,zdjęcie prześliczne:) Lista w ogóle się nie przejmuj,zajmij się na spokojnie biezacymi sprawami. Ja się po glukoze,w domu tak fatalnie czułam,że myślałam że na IP pojadę,nie umiałam tego przetrawić, w końcu zwymiotowalam i później było lepiej,dlatego troche obawiam się wyniku. Gdybyś mogła to napisz w wolnej chwili jakie mialas. Dobrze,że masz czujnego lekarza.Wszystko sprawdzą i będziesz spokojniejsza.
  14. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Natha- nie możliwe,no to ja miałam praktycznie bliźniaczą sytuację z mężem po kąpieli,tyle że wlazł mi bez wołania:) Pochwaliłam się gładkimi nogami, że dałam radę:) ale stwierdziłam,że do reszty to chyba kosiarkę będę potrzebować...hi,hi:) Oferował pomoc,ale nie odważyłam się jak narazie:) Ale jest to problem z tym brzuchem,planuje pomalować sobie paznokcie w stopach jak już będę przesiąść się w klapki ale czy ja jeszcze dostanę do nich??? Przymocuje kij od mopa do pędzelka... A co do piersi,to cóż,łącznie karmiłam 4 lata,teraz jeszcze jakieś 2,3 lata mnie czekają ( bo jestem z tych długo karmiacych), wiec nie mam złudzeń że kiedyś będą znowu jędrne jak kiedyś,ale akceptuje je i cenię za funkcjononalnosc. Mężowi się podobają i to mi w zupełności wystarcza. A moja mama... i jej zdanie mimo to że zapada w pamiec, i boli to mało mnie obchodzi, ja bym w życiu nie była w stanie tak dosrac, przy mężu mojej córce w ciąży w dodatku, gdyby mi się wyrwało to bym chyba odgryzla sobie język...
  15. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    No tak,nie ma wyjścia z tym naszym forum:) chyba bym się zaplakala nie raz bez Was:) Wyjątkowo żeśmy się zgraly tutaj. Koniecznie nie możemy dopuścić do zdechniecia forum po rozpakowaniu. Sprawdzam forum średnio co 2,3 godziny- to już chyba jakaś forma uzależnienia... Ciekawe co tam u założycielki wątku?? Inesska,odezwij się coś kochana,jeśli nas czytasz, no i inne dziolszki,które pisały a przestały, dajcie znać co tam u Was:) Zachęcamy serdecznie. Teraz zle wiesci- nie było mascarpone:( zrobiłam koktajl z jabłka,banana brzoskwiń z puszki,jogurtu naturalnego,miodu. Pyszny był i zdrowy,ale ja dalej chce swój serek.... Jutro czeka mnie samotna sobota bo mezyk idzie na cały dzień na działkę,będzie kończył okiennice i wziąłby się za sufit ale,kurcze nie mamy już kasy...na płyty:/ Ciekawe co wymyśli. A,no bo w niedziele jedzie po wozeczek do synusia. Pod Łódź- do Tuszyna.250 KM w jedna stronę. No i 1500 zł + paliwo i w tym m- cu zostało już na jedzenie. Ale jakoś tragedii nie widzimy, obydwoje mamy takie same nastawienie do finansów,a raczej ich braku:) Nie są dla nas priorytetem..ale swoją drogą wkurza mnie że były nie płaci na Młodą, tym bardziej,że ostatnio ona w sumie nas kosztuje najwięcej. Jeśli do pon nie dostanę kasy to jadę do komornika, dać mu namiary na restauracje której jest współwłaścicielem i pracuje w niej- pieprzony bezrobotny....
  16. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    No - to są właśnie rozterki rodziców przedszkolaków, przerąbane, nigdy nie wiesz jak dobrze zrobisz. ...tak chyba na intuicję najlepiej:) Marta wyzdrowiała nam już, ale pośle ja dopiero jak pogoda się poprawi- po majówce, bo teraz to od razu by coś przyniosła... Wzięło mnie już wczoraj na deser: brzoskwinie z puszki z serkiem mascarpone i kruszonymi ciasteczkami, wczoraj się opanowałam ale dziś cały czas o tym myślę i.... posłałam Grzesia do sklepu... och te zachcianki :/ chyba dobije do setki... a potem - zrzuc tu kobito 35 kg....
  17. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Przy rozchodzacej się kości lonowej to też jak np wstawałam z leżenia to aż strzeliło nie raz, okropne wrażenie ale nie groźne, tak ma się potem zludz nie,że się rozlecisz na pół, ale to w większej ciąży i pewnie nie u wszystkich, ale lepiej wiedzieć niż dostać zawału:)
  18. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Nasza Martusia jest na maxa dzielna,właśnie pozwoliła sobie wyleczyć kolejnego zabka:) Jesteśmy z niej bardzo dumni,aż dentysta się pytał ile ma dokładnie lat, mówię że 3 i pół ,aż kręcił głową:) Mama,masz rację faktycznie jak Malutka będzie miała jakikolwiek problem zdrowotny to bez sensu byłoby ja narażać od początku na jakieś wirusy przenoszone z przedszkola. Sama się zastanawiam jak to będzie z p- lem Martusia jak Janek będzie miał 1,5miesiąca .... Nataszka- to tyle dobrze że szyjkę masz jak zyrafka:) a nie rozchodzi ci się czasem kość lonowa? Mi się rozchodzila z Martą i właśnie tak mnie bolało i ledwo chodziłam.
  19. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Uśmiechnięta- my się tak właśnie izolujemy ostatnio, ja już ma tak dość tych chorób,że wybrałam opcję - samotni ale zdrowi. Smutno trochę,no ale ja z Martą innego wyboru nie mam. Tych,których zapraszam najpierw poddaje testowi zdrowotnosci, pytam wprost czy jest zdrowy,czy go coś nie zbiera,czy nie kichal, czy nie miał ostatnio kontaktu z kimś chorym- oczywiście nie wszystkie pytania na raz bo by ktoś mógłby mnie uznać za psychopatke, no ale moi znajomi i rodzina już wiedzą,że mają się pilnować odwiedzając nas. Wiadomo,jak my byśmy szli w gości to nie sposób wszystkich przepytac... no i nie wypada. Mama , no to jeszcze młodziutka ta Twoja córeczka, widocznie nie jest jeszcze dojrzała na podporządkowanie się zasadom panującym w przedszkolu, na początku była zachwycona,bo mogła się bawić bez ograniczeń a teraz już jest bunt bo pewnie musi trochę posiedzieć na dywanie z innymi dziećmi podczas zajęć itd. Jeśli czujesz że to dla niej męczarnia jak na razie to daj jej może jeszcze dojrzeć do września. Dzieci na przełomie 3 roku życia mają taki skok rozwojowy i po tym skoku bardzo ich system nerwowy się zmienia,robią się odporniejsze emocjonalnie,no i wzrasta zdolność koncentracji uwagi,dlatego dziecko bez odczuwania katuszy potrafi wytrzymać cierpliwie np w kolejce do ubikacji, podporządkować sie. Przed tym skokiem może czuć frustrację,bo nie jest jeszcze gotowe.
  20. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Cicha- no po prostu bok zerwałam:)... To sobie pogadali...:) Martusia często mówi "Tatusiu- jesteś moim bohaterem!!! ", widzę wtedy jak Grześ rośnie o 3 cm w oczach. Już widzę jak z Jankiem rywalizować o względy tatusia... Natha - gratulacje przetrwania badania:) Ja w pon odbieram wynik to będziemy porównywać. Miałam wczoraj wieczorem spakować torbę do szpitala ale jak już położyłam się przed tv to stwierdziłam,że nie ma szans... no i tak się zbiorę....w lipcu:/
  21. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Mama ile Twoja córcia ma latek dokładnie?
  22. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Spróbuj jak najszybciej po obudzeniu się dostać na badanie. Jak już wypijesz glukoze to głodu nie będziesz czuć. Możliwe,że nie będziesz się nic źle czuć. Miałam te badanie w 10 tyg też i czułam się bardzo dobrze.Wiec nawet u tej samej kobiety każde badanie inne. Weź sobie fajna książkę,albo gazetę, albo internet:) no i spakuj papu bo od razu p 2 pobraniu krwi będziesz mogła zjeść jakaś bułeczkę:)
  23. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Czuję mrowienie a nie mówienie:) tak.... skaczacy brzuch i gadajace cycki...:))))
  24. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Nataszko, odpoczywaj sobie spokojnie,może to trochę że stresu,że Twój Grześ ma jechać niebawem i tak Ci się to kumuluje. Trzymam za Ciebie żebyś poczuła się w pełni sił lada moment. Jak sobie przypomnę jak się czułam wczoraj - po tej glukozie... to aż nie umiem uwierzyć,że dziś tak rewelacyjnie i że tyle zrobiłam, lodówka,odkurzanie,pranie, zupa,placki ziemniaczane teraz uspilam dopiero Martulke i płynąć na fali przygotuję torbę do szpitala, muszę podzielić ciuszki te najmniejsze i te na wyjście, te moje majciochy i inne wynalazki, bo tak mi tygodnie uciekaja ale chce to już mieć z głowy, bo teraz to mi wszystko się placze po całym domu i póki się czuję w miarę to chce to zrobić i z pały... Bo od końca kwietnia ma być cieplutko to na działkę będę chodzić a nie pakować rzeczy:) Nie mam jeszcze laktatora, ale myślę kupić taki ręczny,tlokowy, najprostszy, na nawał pokarmu starczy mi i nawet jak mieliśmy Martę na Ligocie to przez 2. tygodnie nim odciagalam po 60 ml co 3 godz żeby jej zawozic i dawał radę ten laktator i on mi najbardziej pasował, bo elektryczny wtedy też próbowałam od kuzynki pożyczony ale jakoś nie odpowiadał mi.A no i wkładki laktacyjne, no bo pewnie jeszcze mnóstwo innego badziewka...:) Wyczytałam na stronie szpitala gdzie będę rodzić,że jeśli ktoś ma to może zabrać rogal do karmienia. Bo oni mają ale wiadomo że najlepiej już się nauczyć - i dziecko od razu do tego domowego. A na pewno będę karmić, zawsze byłam zbyt leniwa do butelek. Mleka tyle że odciągalam w szpitalu do " banku mleka", bo dosłownie psikalo po ścianach... nawet teraz jak o tym pisze to czuję mówienie już w piersiach. Mam z Poofi i na pewno wezme spakuje,bo on mi ratował mój kręgosłup,brzuch po cc i łokcie przy karmieniu.
  25. Axam

    Sierpniowe mamusie 2017

    Och,Nataszko- to niedobrze że źle się czujesz,współczuję na prawdę. Gdyby Cie ten ból niepokoil bardzo i nie przechodził to sprawdź to dziś.A lekarz nie przyjął by Cię może dzisiaj?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...