Skocz do zawartości
Forum

anikadn

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anikadn

  1. anikadn

    Sierpień 2009

    Oj uciekam! Zaraz tableteczki i czuwanie nocne, bo Natalka ma zatkany nosek i wariuje wtedy zamiast spac. To słodkich i spokojnych snów życzę:)
  2. anikadn

    Sierpień 2009

    Mi też 4 rubryczki zostały. Ja już nie wiem, jak sie u mnie skończy, ale raczej sn. Chyba, że te moje żylaki coś pokomplikują
  3. anikadn

    Sierpień 2009

    Brrry... nie zazdroszczę. Mi po pierwszej ciąży zęby się mocno odwapniły i mimo, że łażę regularnie do kontroli, to jakoś ciągle coś się tam psuje:( No może nie tak regularnie, bo teraz miałam pól roku przerwy, tak haftowałam większośc ciąży, ze nie miałąm odwagi pójśc do tego mojego dentysty. Też mam zlecone morfologię i mocz, ale może wykorzystam te dane z wypisu ze szpitala, bo jestem już tak pokłóta, że jakoś odwagi mi chwilowo brak
  4. anikadn

    Sierpień 2009

    Ja mam jutro wizytę u dentysty, bo zęby mi się popsuły jak na komendę;/ Mężuś mnie zawiezie i przywiezie. Normalnie uzależniona jestem teraz od niego na całego.
  5. anikadn

    Sierpień 2009

    roniaA pogoda jaka u Was ? U mnie pada ... U nas o dziwo się uchowało bez deszczu. Chyba zaraz pójdę się wykąpac, bo jak śmieje się mój D. "niedźwiadkowa spankowa pora nadchodzi"
  6. anikadn

    Sierpień 2009

    roniaAgatharonia a jak mi się coś popierdzieli i zamiast się cieszyć będę ryczeć ? I wspominać i myśleć jak pięknie mogło być te półtora roku temu chyba jakaś deprecha mnie łapie Wiesz, że tak też może być , wspomnienia wrócą ale pewnie szybko się pozbierasz, córcia już tego dopilnuje. oj zdaje sobie z tego sprawę. Ciężko jest tak połatać dziurawe serce. Gdyby on był jej by nie było. Rodzina chciała dziewczynkę wtedy ja chłopca teraz wszyscy są zadowoleni on jej ustąpił Może to zabrzmi banalnie... ale ja myślę, że zawsze takie dwie duszyczki się łączą w jedną i to szczęście, które przyjdzie będzie podwójne.... Skarc mnie za takie banały.... ale takie myślenie mnie pociesza
  7. anikadn

    Sierpień 2009

    roniaanikadnNatalka wie, że w brzuszku mieszka dzidzia. Ale jakoś jest to dla niej całkiem nierealne i jakieś dziwne. Mówi, że będzie się z siostrzyczką bawic itp. całuje brzuszek, by dzidzie nic nie bolało. Jednak już widzę, że będzie mega zazdrosna. Choc mój tato twierdzi, że nas zaskoczy, bo to mądra dziewczynka;) koleżanka mieszka nademną ma termin teraz na czerwiec (a może już rodzi?) i ma synka też tak coś dwa latka ma i szczerze mówiąc podziwiam ją bardzo bo mój to już w zasadzie odchowany i mogę pospać w dzień bo on sobie czyta czy idzie na dwór a ona biega z tym małym na spacer a to do piaskownicy a to tu a to tam mam wrażenie że ciągle coś i ani chwili wytchnienia. Do tego ten mały czasem daje ostro w kość podziwiam gdzie ona ma te siły Ehhhh... to to samo co u nas. Taki niepełen trzylatek, to daje ostro czadu, a jak jeszcze wyczuwa, że coś się zmienia, to masakra!!!!!! Czasem z mężusiem, to mamy chęc się rozryczec na te fochy, foszki i dziwactwa Natalusi. Dlatego tak mi ciężko leżec, bo ciągle coś... Musi byc w koło sztab pomocników.
  8. anikadn

    Sierpień 2009

    roniaAgathaWitam! Dziewczyny nie martwcie się za dużo, chociaż ja tak mówię a sama tylko myślę o tym czy wszystko będzie dobrze. Mierze ten cholerny cukier i jak tylko skoczy to mam stresa.Ronia nie wiem jak Cię pocieszyć bo żadne słowa nie pocieszą, podobno czas leczy rany ale ja w to nie wierzę. Musisz być dobrej myśli. Już niedługo będziesz tulić mała panienkę, zdrową i śliczną. a jak mi się coś popierdzieli i zamiast się cieszyć będę ryczeć ? I wspominać i myśleć jak pięknie mogło być te półtora roku temu chyba jakaś deprecha mnie łapie Myślę, że zachwycisz się tą małą istotką na tyle. że takie mysli nie dojdą do skutku. Ja ostatnio jak mnie dół złapała. to wzięłam zeszyt i wypisałam wszystko. Naryczałam się przy tym, nawymyślałam mężusiowi-nawet jemu się wtedy oberwło, choc niesłusznie, na szczęście na kartce- ale pomogło. Jakoś mi się lżej zrobiło
  9. anikadn

    Sierpień 2009

    Natalka wie, że w brzuszku mieszka dzidzia. Ale jakoś jest to dla niej całkiem nierealne i jakieś dziwne. Mówi, że będzie się z siostrzyczką bawic itp. całuje brzuszek, by dzidzie nic nie bolało. Jednak już widzę, że będzie mega zazdrosna. Choc mój tato twierdzi, że nas zaskoczy, bo to mądra dziewczynka;)
  10. anikadn

    Sierpień 2009

    roniaanikadnronialekarze określili Ci do kiedy najlepiej byloby abyś nie urodziła ? Roniu jeden lekarz powiedziła, że najlepiej jakby malutka nabrała z 2,5 kg, czyli gdzieś to wypada przy 35 tygoniu. Tym bardziej, że coś nam żabka wolno narazie przybiera na wadze. W czwartek mam kolejne usg, by sprawdzic czy coś podrosła. Po kopniaczkach i przeciąganiu jej się myslę, że ma co raz to mniej miejsca i tyjejustynkomularza fajny patent Chyba wykorzystam dopiero po porodzie, bo teraz kategoryczny szlaban. Nawet jak pomyślę o sexie, to już mi brzuchol twardnieje Jestem uziemiona napewno przybierze na wadze. Z moją jest podobnie też wydaje mi się że miejsca ma kobieta coraz mniej. I od kilku dni mam wrażaenie dziwne i do końca nie wiem czy to już przepowiadające czy młoda się napina i wypina i brzuch mi twardnieje. Musze to poobserwować. Do Twojej starszej córy dociera że będzie starszą siostrą ? A może roniu to jej przeciąganie? Jak mi mała napnie nóżkę, to aż musze rozmasowywac to miejsce, bo by tak trzymała cwana z kilka minut! I taki twardy bąbel mi wtedy odstaje:)) Albo te skurcze-cwiczebne, nazwy nie przytoczę, bo nie pamiętam
  11. anikadn

    Sierpień 2009

    roniajustynamularzechhh smutne bardzo...nic juz nie poradzimy na to kochana,zycie czasami jest okrutne,ale juz nie dlugo pomysl sobie bedziesz miala swoja kruszynke i najwazniejsze iz teraz jest wszystko dobrze!:))) wydaje mi sie iz tak musialo juz byc kochana,musimy sie pogodzic czasami..bedzie dobrze;)usmiechnij sie slonko;) pod serduszkiem masz super zdrowa coreczke:) wiesz czy super zdrową okaże się po porodzie i z tego powodu czasem nie wiem czy boje się bardziej samego porodu czy tego co później i czy będę ją mogła zabrać do domku Rozumiem... sama nie przeżyłam straty, ale teraz... ehhhhhh.... strach o maleństwo jest trudny. Kruszynka będzie dzielna i zdrowa:)) Tylko tak trzeba myślec!!!!
  12. anikadn

    Sierpień 2009

    ronialekarze określili Ci do kiedy najlepiej byloby abyś nie urodziła ? Roniu jeden lekarz powiedziła, że najlepiej jakby malutka nabrała z 2,5 kg, czyli gdzieś to wypada przy 35 tygoniu. Tym bardziej, że coś nam żabka wolno narazie przybiera na wadze. W czwartek mam kolejne usg, by sprawdzic czy coś podrosła. Po kopniaczkach i przeciąganiu jej się myslę, że ma co raz to mniej miejsca i tyje justynkomularza fajny patent Chyba wykorzystam dopiero po porodzie, bo teraz kategoryczny szlaban. Nawet jak pomyślę o sexie, to już mi brzuchol twardnieje Jestem uziemiona
  13. W pierwszej ciąży poczułam ruchy malutkiej w 16 tygodniu, teraz w drugiej ciut później bo w 18 tygodniu. Może przez to, że do 16 tyg. męczyły mnie wymioty i jakoś byłam zbyt otępiała by cos czuc:)
  14. anikadn

    Sierpień 2009

    Witajcie wieczorkowo:) Moja niunia już padła i śpi w najlepsze. W dzień ze spaniem ciężko, ale za to o 19.30 kąpanko i maks 5 min zasypiania:) Dziś miała znów dzień "na mamę", czyli wszystko chciała bym przy niej robiła. A z tym właśnie kiepsko. Czasami dziadek łaskawie został obdarzony względami, ale przeważała mamusina przyklejka. Słodkie, ale w mojej sytuacji - leż, nie łaź, nie podnoś- to trudne. Dlatego już drugi dzień mocniej spina mi się podbrzusze i rwie. A to dopiero tydzień po szpitalu. Mam jednak nadzieję, że więcej w tym mojej paniki niż faktycznego problemu. Mężuś na meczu żużlowym Ale mu zazdroszczę Dziadek zrobił dziś w ogrodzie ognisko i załapałam się na kiełbaski do łóżeczka:) Natalce coś już się znudziły, bo wybrała kaszkę na kolację
  15. anikadn

    Sierpień 2009

    madziaasAnikadn widze,że jesteś z Wałbrzycha,ja pochodze z Wałbrzycha.Tam mam rodziców:) Madziaas miło spotkac kogoś z okolic:) Ja uwielbiam Wrocław, tyle lat tam spędziłam... i za jakiś czas tam wrócimy, ale już w czwóreczkę. Właśnie mężuś wylewa fundamenty na nasz domek pod Wrocławiem A filmik muszę pokazac mężusiowi, jak przyjedzie, bo też go ucieszy widok tej kruszynki
  16. anikadn

    Sierpień 2009

    Odważyłam się, odważyłam Też bym spała i spała, tym bardziej, że biorę co 2 godz.fenoterol, także w nocy (na razie to trwa tylko półtora tygodnia) i już padam. Do tego mam jakieś bóle mięśni w nogach jak zasypiam. Więc sen to coś pięknego, ale mi nie danego A w dzień zasypiam na siedząco, gdy tylko ktoś bierze moją Natalkę na spacerek lub organizuje jej jakoś czas. Teraz leci "Tabaluga" i też oko mi się zamyka
  17. anikadn

    Sierpień 2009

    justynamularzyoutube.com/watch?v=Xv2yWPVhgQs&feature=related dziewczyny to przedwczesnie urodzone dziecko w 32 tygodniu:))) super malenkie cudo Chciałam Ci podziękowac za ten filmik. Rany jak mnie podniósł na duchu!!!!!!!!!!!!!!!!! Teraz, gdy ciągle nie wiem, czy malutka nie pojawi się za dzień czy troszkę później, widok takiej zgrabnej, zdrowej dzidzi bardzo,ale to bardzo mi pomógł. Znów mam nadzieję, że będzie dobrze:) Dzięki!!!!!!
  18. ania_83anikadn jak najbardziej zapraszam na wątek sierpniówek, każdy mile widziany Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło i mam nadzieję, że zmieniłaś lekarza. Ja wczoraj wróciłam ze szpitala i też fenoterol biorę i mam odpoczywać, także nie jesteś sama. Dzięki kochane:) No to włączę się niebawem:) Będzie mi raźniej, bo coś ostatnio szybko wpadam w dołki i smutaski... Jakoś zmęczył mnie już ten ciągły stres o dzidzię. Aniu_83 oszczędzaj się, bo ja jak tylko kilka razy przejdę z góry na dół lub pobawię się z małą, to potem cały dzień odczuwam twardnienia, bóle... i znów się wtedy denerwuję. A nerwy nie służą... Życzę Wam miłego wieczorku!!!
  19. qlczakA i nic poza tym sie nie dzieje, nie mam dolegliwości ciążowych, brzuch miękki, bez skurczy, macica wysoko, dzidziolek dobrze- pokazał język jak Go podglądaliśmy..... cos mi się zdaję że "grzeczny" będzie- po mamusi hahah To niezły ananasek z maluszka:) Faktycznie nie jest tak źle z tą szyjką na ten tydzień ciąży. Może spokojnie uda się przy oszczędzaniu siebie. Ale nie zaszkodzi pobadac i pobrac leki.
  20. qlczak a tak jakoś wyszło, tylko nie miałam odwagi wtrącac się w wasz wątek "sierpnióweczek", bo chyba znacie się tam już na wylot. A ja zielona...
  21. anikadnqlczakDziewczyny a mnie dzisiaj wyszła szyjka 25mm. myslicie ze to az tak mało, zeby myslec o pessarze? qlczak to malutko:( nawet nie wiem, czy zakładają pessar. Mi już nie chcieli, ale to może zależy od lekarza, bo ja coś źle trafiam-nikt nawet nie chce tego brac pod uwagę. A co lekarz Ci powiedział? Oj gapa ze mnie:):) źle odczytała długośc myslałam, że mniej niż pół centymetra;/ Przepraszam. W takiej opcji długośc powinna byc dobra na pessar.
  22. qlczakDziewczyny a mnie dzisiaj wyszła szyjka 25mm. myslicie ze to az tak mało, zeby myslec o pessarze? qlczak to malutko:( nawet nie wiem, czy zakładają pessar. Mi już nie chcieli, ale to może zależy od lekarza, bo ja coś źle trafiam-nikt nawet nie chce tego brac pod uwagę. A co lekarz Ci powiedział?
  23. Ja rodziłam z mężem i nie wyobrażam sobie, by teraz (drugi poród) mi go zabrakło. Przez cały poród trzymałąm go za trękę, nie puściłam, aż biedny potem miał z nią problem Pomagał mi oddychac, odpowiadał za mnie położnej, bo ja niewiele kontaktowałam. tak naprawdę był moim łącznikiem i podporą... Teraz sam mówi, że nie mam mowy, bym rodziła sama. Owszem przeżył to po swojemu, ale twierdzi, że nie pozwoli mi - nam byc samym
  24. Ja brałam zastrzyki i wspominam to bardzo dobrze. Nie było żadnych skutków ubocznych. Jedyny minus, to długi czas pomiędzy zastrzykami-90 dni, trzeba pmiętac!!! Ale z drugiej strony było to też wygodne, raz na trzy miesiące kłucie i spokój. podobno ten zastrzyk jest całkiem neutralny dla maluszka i ma bardzo dużą skutecznośc. Ale najlepiej zapytac swojego lekarza, bo każdy ma inne spojrzenie na te sprawy.
  25. czwarty tydziendobrze ze nie skonczyło sie tak jak u mnie dbaj o siebie Dzięki:) Staram się, staram... Dziś ostatni dzień 31 tc, więc ciągle pocieszam się, że to już koleny i kolejny tydzień:) Martwię się dodatkowo tym, że moja malutka mało przybiera na wadze i w ciągu tygodnia nabrała tylko 150 g... A ja w szpitalu schudłam kilogram. Zresztą jestem szczupła i tylko brzusio rośnie, oby i kruszynka rosła. Lekarz powiedział, że byłoby wspaniale jakby podrosła do 2,5 kg. Ale chyba jeszcze dużo przed nami, by nabyc taką wagę. Oj nie marudzę, cieszę się, że jest lepiej... chyba:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...