Renia74
Użytkownik-
Postów
778 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez Renia74
-
Madika Renia74 Dziewczyny, któraś z was pisała, ale nie mogę poszukać która, że maluch miał gorączkę a potem pojawił się ząbek. Bo mój Michaś od wczoraj gorączkuje a nie ma żadnych innych objawów i nie wiem czy to może być od zęba ? Czy już biec do lekarza ? Rania a podawalas paracetamol lub ibuprofen? Dziaselka sa opuchniete lub czerwone? Nie wiem slini sie lub wpycha wszystko nerwowo do buzi? Bo jesli tak to to zeby maja wplyw na goraczke jesli nie to chyba bym do lekarza poszla to skonsultowac. Wczoraj ok południa zrobił się ciepły jakiś, zmierzyłam mu temp, miał prawie 38, dałam ma pedicetamol czy jak to się nazywa i temp spadła. Dopiero wieczorem znowu mu skoczyła, dostał znowu lek, ale o 23 znów miał gorączkę, poczekałam do 24 dałam kolejną dawkę, po godz było ok. W nocy miał ok a rano o 6 znowu 38, dałam mu lek i do teraz jest ok. ślini się strasznie i gryzie wszystko ale tak już od paru tyg ma
-
Dziewczyny, któraś z was pisała, ale nie mogę poszukać która, że maluch miał gorączkę a potem pojawił się ząbek. Bo mój Michaś od wczoraj gorączkuje a nie ma żadnych innych objawów i nie wiem czy to może być od zęba ? Czy już biec do lekarza ?
-
Michaś dziś pierwszy raz kąpał się w dużej wannie. Mam dno antypoślizgowe więc tylko położyłam mu z tyłu gąbkę jakby się gibnął i siedział sobie i bawił się żabkami. Fajnie tak. Ja szpinak robię z mielonym, cebulką i czosnkiem, do tego makaron i ser.
-
Ja też w tym tyg miałam chwile załamania ze zmęczenia, T wyjechał na cały tydzień a mały jest bardzo aktywny.Raz byłam w takiej desperacji że poszłam z małym do mojej siostry, mieszka obok, chrzestna zresztą, posadziłam go na podłodze i położyłam się na jej kanapie. Zmusiłam ją tym by mi chwile pomogła. Po 10 minutach miałam baterie naładowane. Szkoda że ani moja mama ani siostra same nie wpadną na to żeby mi choć trochę pomóc.
-
No kupe czasem da się wyczaić, ale siku to już ciężko. Słyszałam że szybciej niż 14 mscy to niemożliwe żeby dziecko wołało. Bo nie panuje nad zwieraczami. Ale można przyzwyczajać że się tam siada i sika lub 2. To nie będzie potem zdziwione o co tej matce chodzi. Dobrze też jak dziecko widzi że mama siada na kibelek i sika :)
-
Najlepiej byłoby puścić malucha bez pieluchy i obserwować czy reaguje jak robi siku, np zatrzymuje się, robi jakąś minę czy coś, ale pora roku trochę nie bardzo.
-
No to u mnie jest na nocnik już za pózno :) mama dawała siostrze kostke czekolady żeby ją zatrzymać, i ona potem jak siadała to wołała am
-
Dziewczyny a myślałyście powoli o nocniku ? Kiedyś to była norma, a teraz mądre poradniki mówią że za wcześnie. A na FB co o tym mówią?
-
Wróciliśmy z godzinnego spaceru, dwa razy kropiło ale i tak było fajnie. Teraz Michaś wypił cysia i zasnął a ja zrobiłam sobie gorące kakałko i chleb z masłem, mniam. Michaś nie umie jeszcze rozpinać mi stanika :) ale jak chce mleczko to szarpie mnie za dekold i próbuje wsadzić tam twarz. Ja ostatnio zaczęłam dawać małemu smakować prawie wszystko co ja jem i jest ok. Moja siostra dostała mleko od krowy od noworodka i nic jej nie było, i kiedyś to było normalne i wszyscy tak robili jak nie kp.
-
A my dziś na "wariackich papierach" od rana. środkowy syn zaspał i musiałam Misia z łóżka wyciągnąć i z nim jechać. przy okazji do tesco po żwirek dla kota bo mężuś zapomniał kupić a teraz wyjechał na tydzień. Potem do polo po mięso. Dopiero jak wróciłam jadłam śniadanie i gotowałam rosół. Potem na spacer z małym to zaczeło padać i chodziliśmy w deszczu, a potem wpadłam na genialny pomysł żeby znowu jechać do miasta szukać prezentu dla szwagra na 50. Wróciłam wyczerpana a Michaś pełen wigoru bo wyspał się w samochodzie. '
-
Misiakowata ciasto kruche na to budyń na to jabłka podgotowane na to piana z białek i na to kruszonka z kruchego. Pycha, pół blachy zjedliśmy gorące.
-
Kale wiadomo że nieświadomie ale to takie słodkie mimo to jak tak sobie gada taki maluszek. Ja daje małemu kaszkę o smaku malinowym bo taką najchętniej je, ale bez spiny, jak nie chce to nie, albo jak chce tylko kilka łyżeczek to trudno, nie zmuszam, żeby się nie zniechęcił.
-
Misiakowata ja dopiero co też mówiłam że Michaś tylko tata baba dada a mama niet a tu 3 dni temu od rana mama mama :)
-
Ja dziś robiłam ciasto razem z Michasiem. Posadziłam go na podłodze w kuchni, dałam różne dziwne rzeczy typu zgrzewka chusteczek, tran w pudełku, zakrętka po kawie i robiłam . Co chwila Misiek uciekał a to z kuchni a to do miotły, a to wstawał przy szafkach a ja latałam z jęzorem do pasa między nim a ciastem, ale się udało.
-
Madika, tak ugotowałam młodemu jajko. Na początek dałam mu niecałe żółtko, no i jadł. Może nie rzucił się jak pies na kość, ale nie pluł i nie wykręcał głowy, więc chyba będzie mu smakowało :) Wczoraj wieczorem żeby uśpić moje maleństwo musiałam zgasić światło, telewizor, zamknąć drzwi od sypialni i w ciemnościach trzymać go przy cycku. Po pewnym czasie zasnął a że była już 23 to też poszłam spać.
-
Lili ja też mam w salonie takie łóżeczko turystyczne, dla Michasia to prawdziwy askaban, jak go tam włożę to po góra 2-3 minutach stoi w nim, wygląda górą i ryczy mamamama. A jak go wyciągnę na dywan to biegnie na czworakach do schodów i się śmieje. Ja myślałam o takim dużym kojcu drewnianym jak łóżeczko bez podłogi, takie 160x160. Miałby tam swoje zabawki i mógłby sobie wstawać przy szczebelkach i chodzić . Tylko nie wiem czy będzie chciał w tym siedzieć.
-
Ciąża, kogel mogel jest pycha :) Ja go nie jadłam od dzieciństwa, a niedawno tak mi się chciało coś słodkiego a w domu nic nie miałam ,do sklepu nie chciało mi się iść bo padało i przypomniał mi się stary dobry kogel. I zrobiłam sobie i zjadłam omomm :) Ale bez obaw, mam jajka od gospodyni.
-
Ale jestem padnięta, właśnie Michaś zasnął nareszcie. W nocy to on śpi na szczęście, tylko 3 pobudki na karmienie ale od 6 rano jest mega aktywny. Cały czas przy czymś wstaje, nawet przy gładkiej ścianie daje radę, puszcza się jedną ręką i ogląda. Albo wchodzi cały czas po schodach. Jak zapnę go w leżaczku to się wychyla albo marudzi. Cały dzień tak wygląda. Żadna zabawka nie jest tak fajna jak łażenie po schodach. Nawet myślałam o kupnie takiego wielkiego kojca, ale boję się że będzie tam płakał tylko bo już zasmakował wolności i to byłoby dla niego więzienie.
-
Ja też w dzieciństwie zawsze jadłam na miękko i teraz też takie mi najbardziej smakuje
-
To jutro mu ugotuje, bo dziś miał obiadek z bobovity i tam było żółtko
-
Madika dajesz Hanuli jajko na miękko ? Bo wszędzie piszą że same żółtko na twardo, a Michaś takiego nie lubi, może na miękko by mu smakowało, ale się bałam spróbować.
-
Któraś tu pisała że robiła leczo,no i oczywiście też zaraz poleciałam robić. Pieczarki są w polo w promocji. Ale przydało się w końcu moje łakomstwo bo nie zauważyłam że mam kiełbasę przeterminowaną. Na szczęście posmakowałam ją jak kroiłam a ona kwaskowa. Dobrze że jaszcze nie wrzuciłam jej do garnka. Małż pojechał i kupił morlińską z piersi kurczaka, pychota, same mięsko. A jaką szynkę dajecie maluchom ? Taką "prawdziwą" czy prasowankę?
-
Madika to leniuszek z twojej Hanulki, ale przecież każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Pamiętam jak syn mojej siostry do 8 mca nie umiał nawet siedzieć, ona go obstawiała poduszkami z 4 stron a on się i tak przewracał. I nagle w dniu kiedy skończył 8 mc usiadł sam ,potem wstał w łóżeczku, a na drugi dzień zaczął raczkować.
-
Ja też byłam mega nastawiona na kp i taka pewna siebie bo to przecież trzecie dziecko i nikt mnie uczyć nie musi, a tymczasem okazało się że pokarm po cc nie pojawił się tym razem od razu, mały dostał butelkę, potem jak już mleczko zaczęło łaskawie płynąć to on nie chciał ssać. Mąż już pojechał po mm i butelki,ale jakoś jakoś się w końcu udało. Ale jakby się nie udało to też tragedii by przecież nie było.
-
Misiakowata co za debilka z tej pielęgniarki, taka niedouczona pracuje w pediatrii, masakra jakaś. Mi też pierwsze cc uratawało życie moje i syna, po paru godz parcia doszło do mózgu położnej że głowa dziecka nie przejdzie przez moją miednicę. Drugą cc miałam już planowo ale i tak babki w szpitalu postanowiły mnie zbadać czy aby nie zmyślam, po ich badaniu miałam cięcie o 4 rano bo dostałam skurczy. Trzecia cc już bez przygód ,o 8 rano stałam pod szpitalem a o 10.20 już Michaś był po tej stronie brzucha. Personel tylko czekał aż zamkną się drzwi za ordynatorem i pojechałam nagle na cięcie, nie zdążyłam się przestraszyć. Miałam mieć cięcie następnego dnia ale że akurat nie było żadnego porodu to mnie wzieli .