Skocz do zawartości
Forum

Klodi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Klodi

  1. Pinka trzymam kciuki!;) Dziewczyny powiem Wam ze dla mnie ten poród był zupełnie inny już 1. Skurcze miałam jakieś takie bardziej do przeżycia, za to gorsze parcie, bardziej bolesne ale krótsze;) Edzia mnie tak goniło przez tydzień;)
  2. Dziękuje:) ze szczegółami, to ok21 zaczęły minodchodzux powoli wody i miałam już skorcze co 10 min. Później coraz częściej ale tak do co 5 minut, wiec luzik:) druga faza porodu trwała 4 skurcze parte i udało się prawie całkiem obejść bez pęknięcia. Mam tylko takie na dwa szwy. Od razu po 2h poszłam pod prysznic i na nogach na sale:) trzymamy teraz kciuki za Pinke:)
  3. Cześć dziewczyny;) Dzisiaj o 6.05 przyszła na świat nasza wielka 3400 g kruszynka długa na Urodziłam siłami natury:)
  4. Cebulka znam ten ból spania ciagle w jednej pozycji. Mój synek tez często mnie wola teraz do siebie w nocy i nie chce wypuścić... strasznie się wtedy wstaje obolałym. Jak tak jeszcze Dawid Ci choruje teraz to masz okropnie! Nie ma noc gorszego niż chore dziecko:( już koniec remontu przynajmniej widzisz:) ja tez tego kurzu budowlanego nie mogę się jeszcze pozbyć bo mąż wciąż gdzies coś jeszcze grzebie i łata...
  5. Wg mojej ginekolog powinno mnie zebrać w tym tygodniu, bo i łożysko dojrzałe i dzidzia nisko, skurcze tez jakieś mam... ale wiecie jak to jedt, nikt nie przewozi kiedy to wszystko nastąpi. Jeszcze rozumiem żebym leżała z brzuchem do gory, a ja cały czas w ruchu... tu była przeprowadzka, tu sprzątanie w kółko, gonitwa za synkiem, zakupy wczoraj jeszcze w galerii, ciagle praca wieczorem i w wolnych chwilach. Normalnie już dawno miało mnie brać wg wszystkich wskazan nawet ginekolog, a tu taka niespodzianka :) ale dobrze, bo teraz przynajmniej jestem spokojna o mała bo jest całkiem spora:)
  6. No mam troszke z głowy. Meczy mnie jeszcze biegunka od tygodnia i dalej nic... ale mi się narzekacz włączył:) Pinka Ty już wiesz co i kiedy Cię czeka, zazdroszczę :)
  7. Pinka, wczoraj miałam wizytę. Mała jest tak wparta ze chodzę jak kaczka i ciagle tylko odwiedzam toaletę. Rozwarcie mam na 1,5cm, a dzidzia wazy już ok 3200, chociaż główki nie dało się dokładnie zmierzyć bo jest tak nisko i to bardzo orientacyjna waga. Cały czas mnie nudzi w dole brzucha ale żadna akcja się nie rozpoczyna.... nie wiadomo kiedy mnie weźmie. nawet spać nie mogę i budzę się na siku co godzine... normalnie mam dość... w pierwszej ciazy do końca czułam się swietnie...
  8. Gosia super! Gratulacje!! Śliczna dziewczynka:)
  9. Eee wszystko mi przeszło:) i dobrze, mam jeszcze tydzień a w piątek wizyta:) Pinka zostaw torbę bo to roznie bywa, lepiej być przygotowanym:) jeśli chodzi o chustę, to ja używałam przy synku i teraz tez mam zamiar, bo może ułatwi mi zycie. Dzisiaj piekę paczki! Mały mi tsk pięknie od rana pomaga ze mam dwa razy więcej pracy... wysypał cukier, przelał zaczyn z drożdży do owoców normalnie pierwszy raz na niego krzyczałam, a on patrzył z takim smutkiem w oczkach aż mi głupio było... później się rozpłakał bo mu nie pozwoliłam posprzątać:( Dziewczyny widzicie tak wszystkie miało brać wcześniej a tu tylko jedna z nas ma już dzidziusia przy sobie..
  10. Gosia, ale super! Teraz tylko spokojnie odpoczywać:) Ja z synkiem tez chodziłam na spacery po schodach, myłam podłogi na kolanach i urodziłam dokładnie w wyznaczonym dniu terminu;) Powiem Wam dziewczyny ze od nocy czuje takie skurcze jak na okres co jakiś czas bliżej nieokreślony. Ciekawe czy mi przejdzie czy się z tego akcja rozwinie. Na pewno zanim wszystko się nie rozkręci to nigdzie się nie wybieram:)
  11. Ja dzisiaj jak zwykle, nic nowego. Już się nawet nie nastawiam na wcześniejszy poród niż wcterkinie, bez pośpiechu, jeszcze dokładnie mam 2 tygodnie do terminu. Ja dziś na obiad chyba zrobie carbonare, bo szybko:)
  12. Powiem Wam ze teraz zamiast być mądrzejsza w tej 2 ciazy to nadal nic nie wiem bo to wszystko zupełnie inaczej wyglada... Mi brzuch opadł bardzo jakieś 2tygodnie temu, chociaż szczerze to mam wrażenie ze jest coraz niżej:) Mówiąc szczerze, to wolałabym mieć już poród za sobą, bo nie lubię tak czekać z niewiedza jeszcze w takiej sytuacji.... Szoti ja zapobiegawczo na foteliku razem z rzeczami na wyjście dla małej przygotowałam tez coś dla siebie łącznie ze skarpetkami i majtkami oraz kartka żeby zabrał mi buty i kurtkę co bym nie musiała wracac w jego
  13. Piękna kolyska Pinka:) Ja za to w nocy obudziłam się o 12.30, idąc do łazienki po trzech krokach chlup. Spakowalam torbę do końca i poszłam spać... dzwoniłam rano do mojej gin i był to pewnie bardzo wodnisty czop bo za mało tego było jsk na wody... teraz to tylko czekać. Nie chce jechać do szpitala bo by mnie zostawili.... najwyżej się do dr przejadę po południu bo wizyta dopiero 1 marca, a mówiła ze cały dzień przyjmuje dzisiaj. Skurczy takich porodowych nie mam, tylko takie nieregularne niezbyt bolesne...
  14. Cebulka, Magda dzieki ze we mnie wierzycie:) trochę jestem podłamana brakiem sił wieczorami i przez to brakiem możliwości pracy. Wczoraj padłam o 8.30 razem z synkiem. Dziś mnie tak przycisnęło ze puściłam bajkę synkowi żeby moc w spokoju popracować. Noe chce tak robić, bo przez takie skupianie uwagi na bajkach oczko mu ucieka i zezuje ale nie miałam wyjscia bo nikt za mnie nie jest w stanie tego zrobic. Mam roche żal do męża ze nie pomaga mi tyle co obiecywał, a ja się stresuje, bo przecież jak coś będzie złe to ja oberwę... Cebulka dobrze ze nic wiele Ci nie jest:) Ja wczoraj robiłam ruskie pierogi i zamroziłam na dwa obiady dodatkowo:) dzisiaj mamy naleśniki ze szpinakiem, a jutro mam zamiar zrobic risotto z warzywami:) Mnie dziś goni do łazienki, ciekawe czy czegoś się najadłam wczoraj, czy to czyszczenie się organizmu przed porodem:)
  15. Będę karmic i mam nadzieje tak długo hak synka:) nie mam zamiaru całkiem wracac do pracy, raczej tak na tyle żeby uciągnąć firmę, mysle ze tak z 2h dziennie trzeba będzie poświecić. Czasem z domu, czasem w biurze. Zawsze mam męża który może tez sobie dostosować prace i zając się dziećmi jak bede musiała wyjsc. Nie będzie złe, jestem pozytywnie nastawiona. W koncu firmę najbardziej rozkręcałam jak synek był mały, nie chce tego zaprzepaścić...
  16. Ja małego zostawiałam z babcia odkąd skończył rok, bo musiałam się zając firma. Teraz mam już dwójkę pracowników którzy niezle sobie radzą, ale będę do nich musiała wrócić pewnie za dwa miesiace najpóźniej :(( na razie tydzień są bezemnie i zobaczymy co bedzie dalej, na szczescie mąż mi pomaga. Co do farbowania, to ja ostatnio scielam moje farbowane końcówki, bo jakiś rok temu robiłam sombre, pierwszy raz w życiu i już więcej nie będę rozjaśniać. Zrobiło mi się takie siano na głowie, ze ciężko to było doprowadzić do jakiegokolwiek wyglądu. Teraz mam swoj naturalny kolor i tak chce zostawić jak najdłużej;) Dziewczyny koniecznie piszcie jak po wizytach:)
  17. Pinka dokładnie:) ja mam termin na 9 marca wg usg, a na 1 teoretycznie z obliczeń wg 28 dniowych cykli. Z tym przypuszczeniem w kolejkach to jest dramat, ale najgorzej jest w kościele! Nawet rodzice dzieci nie uczą żeby ustępować miejsca. Ja jeszcze z dwa miesiace temu będąc w kościele musiałam wyjsc, bo było tak duszno ze szok, a nikt nie ustąpi miejsca, gdzie było dużo osób młodych w ławkach... Magda nie martw się, ja w sobotę miałam tak samo. Biegałam cały dzień, sprzątałam, a na wieczór jak usiadłam to się martwiłam ze małej nie czuje... wystarczyło zjesc czekoladę, popukać do brzuszka i się poprawiło:) fakt jest tez taki ze na tym etapie ciazy dzieciaki się jyz trochę mniej wiercą niż wcześniej, bo więcej odpoczywają i szykują siły na najważniejsza i najtrudniejsza podróż w swoim życiu:) Szoti fajnie tak ugotować na dwa dni coś:) ja niestety tylko zupę tak robie, drugie danie musi być inne bo mąż kręci nosem:) za to jak mam za dużo to zamrażam i tez jest dobrze. Gotowy obiad zawsze się przydaje:) pamietam po pierwszym porodzie to początek był bardzo ciężki, bo mały tylko chciał na piersi wisieć przez miesiac. Wtedy teściowa mi jedzenie przynosiła i chwała jej za to Jo bym umarła z głodu :) teraz jak mieszkamy sami to wole się zabezpieczyć obiadami, bo mąż to nie za wiele dań ugotuje a nie będziemy w kółko jedli makaronu:)
  18. Pinka, już 37 tydzień. Te skurcze nie są mocne, ale są czasami jednak. Dziś planuje spacerek i trochę pracy. Muszę zacząć się kłaść wcześniej spać bo normalnie już chodzę jak zombie. W nocy milion pobudek... Pinka może Cię zbiera już skoro masz takie wahania hormonów, apetyt itd...
  19. Edzia nie masz wyjścia to trzeba znaleźć sile:) ja teraz jeszcze zupę ogórkowa gotuje teraz żeby zamrozić chłopakom jak będę w szpitalu i mogę jechać:) coś teraz mnie jakieś skurcze łapią, ale to jeszcze nie to co ma być:) nie popełnię już tego błędu co za pierwszym razem i nie spędzie w szpitalu dodatkowych trzech dni:) Cebulka to może tez Ci wyszło coś z przemęczenia po prostu? Przy remoncie i Dawidzie masz strasznie dużo pracy... Dzisiaj wybraliśmy się na w sumie dwa spacery tak było pięknie:) swietnie się tak wyrwać na chwile i odpocząć:)
  20. Cebulka wózki nie są najważniejsze, można to zrobic później, ważne żebyś się oszczędzała przy remoncie:) ja trochę się przeforsowałam i mam jakieś kartonu w moczu....
  21. Cześć:) nie odniosę się dziewczyny do każdej z Was, bo tyle naprodukowalysciebpostow ze ciężko je ogarnąć... Długo nie pisałam, ale właśnie mika tydzień odkąd się nareszcie przeprowadziliśmy:) Prawie się już ogarnelismy, brakuje jeszcze wielu rzeczy, ale wszystko co podstawowe mamy:) ogarnęłam wszystkie ubranka i cała wyprawkę dla córeczki w koncu... wypralam wozek, kupiliśmy fotelik, normalnie mogę już rodzic;) nawet przez ten tydzień przygotowałam chłopakom na czas mojego pobytu w szpitalu kilka obiadów i zup:) szczerze mówiąc jestem wykończona, ale szczęśliwa. Dzisiaj cały dzień był znów pracowity, na szczescie mąż teraz kończy myć podłogi i po tygodniu usiądziemy spokojnie przy bezalkoholowym winku:) W środę miałam wizytę i wychodzi na mnie to przemęczenie, bo nic nie tyje, a wręcz chudnę w tej ciazy:(
  22. Tak dokładnie dziewczyny, pleśniowy ser na bazie pasteryzowanego mleka jest Ok:) Dodaje zdjęcie z przepisem ;) trzeba uważać żeby nie przesolić, ja makaronu nie sole do tego;) Jeśli chodzi o jedzenie po porodzie to ja sobie coś przygotowuje bo szybko się głodnieje a dla mnie nie przygotowali przez dwa dni ostatnio diety, bo jestem na bezglutenowej i normalnie bym z głodu umarła:)
  23. Cześć:) u mnie tez dzisiaj ogórkowa bo synek uwielbia i mysi mieć co najmniej raz w tygodniu, czasami je ja dwa razy dziennie:) Na drugie sanie za to robie anchois z makaronem, serem cammembert i pietruszka:) Tez mam problem ze zgaga, ostatnio mi pomogły orzechy, bo migdały się skończyły:) najgorzej to jest wieczorem przed spaniem u mnie. Zauważyłam tez ze lepiej jeść regularnie, to ta zgaga występuje rzadziej. Zazdroszczę Wam tego ogarnięcia. Ja zaczynam prac i prasować za tydzień. Już kupiłam deskę do prasowania wczoraj do nowego domu. Pralki jeszcze nie nam... ostatnio strasznie mi brzuch spina i ginekolog powiedziała ze na tym etapie ciazy już hamować tego nie będzie bardziej niż magnezem, a to tez tylko dwa tygodnie jeszcze. Później mówiła ze już spokojnie mała się może rodzic. Ogólnie przytyłam 8kg, a w brzuchu mam jakieś 96cm, ale czuje się już taka okrąglutka ;)
  24. Cześć:) ale się rozpisalyscie! Ja mam teraz tak mało czasu ze nawet nie wchodzę tutaj do Was:( Dzisiaj byłam na wizycie i mała wazy już 2300, ale bardzo możliwe ze urodzi się przed 9.03, bo moja ginekolog powiedziała ze się zaczyna przygotowywać do wyjścia ostro. Zdecydowanie muszę zwolnić. Następna wizytę mam 13.02 już z ktg. Ostatnio bardzo często spinał mi się brzuch i nie chciał odpuścić, stad może to skrócenie szyjki. Wszystko do torby dla siebie i małej mam, ale dalej nie uprane i nie spakowane. Mysle ze tak za dwa tygodnie torbę będę kompletować. Fajnym sposobem na spakowanie rzeczy dla maluszka jest wpięcie w fotelik całego kompletu na wyjście tj kombinezonu, czapki, kocyka itd. Wtedy tatuś nie musi się martwić co zabrac ze sobą i nie trzeba wszystkiego mieć od poczatku w szpitalu:) Magda biedna, współczuje. Masz w tym wszystkim za to jeden pozytyw, nauczysz tatusia małej wszystkich nazw ubranek i akcesoriów oraz tego co potrzeba noworodkowi bo nie będzie miał wyjścia i sam skompletuje do końca;) nie smuć się tylko bo już niewiele zostało.
  25. Ładne imiona dziewczyny;) Pinka coś złe w takim razie przeczytałam bo wydawało mi się ze pisałaś o 5 lutym;) Ten 20 to taki realniejszy:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...