Skocz do zawartości
Forum

andzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez andzia

  1. A ja pomyłam podłogi i prosze STasia, zeby chwile tam nie chodził, to oczywiscie przeleciał sie dwa razy po tych mokrych ZOłzy tez leja, wszystkiech wkoło i siebie nawzajem.
  2. Olek jest superowy. Jak bym tak powiedizała zołzom, to musiałabym uciekać, co by mi z czegoś nie przyłożyły. No mówie Wam, masakra Anielinka widze, ze podobne mamy plany
  3. Cafe trzymam kciuki za odsmoczkowanie, Stasiu miał 1,5 roku i samo świadomie wyrzucił smoka, a pozniej kiwał przez okno śmieciarze, która go zabrała!!!ZOłzy nadal smokowe, a ja nie mam sił i ochoty je tego oduczac I zmien prosze to dedykacje, gdybys widziała co robiłam jak mi ten olej wylała, no patologia jak nic
  4. ZOłzy poszły spac, Stasiu poprosił o bajke, nie odmówiłam, bo nie mam weny. NIe wyrabiam z tymi dzieciokami, ZOśka mi wylała litr oelju w kuchni, chyba nie musze tego komentowac. Musze pomyc wszystkie podłogi, bo wszedzie sie gówno poroznosiło, o mało bym sobie nogi nie złamała, takiego orła wywinęłam Anouk nie dziwie sie Twoim nerwom, gdyby K. popsuł mi plany, w dodatku przez "mamusie" to chyba bym udusiła!!! Cafe u Was wciaz remonty
  5. Czesc Cafe:) Ja zamiast zajac sie dziecmi, to do Was zagladam. Czy któres dzieciaki tez nałogowo sie rozbieraja? Bo mnie juz szlag normalnie trafia!!!
  6. magda_79andziaTynia ale super:) U mnei taki nieład wszedzie, nic nie dobrane kolorami, wszedzie zabawki, masakraHehe! U nas tak samo! Nic nie jest dobrane. Miał byc pomarancz, a skonczylo sie tylko n a 2 swiecach z Ikei Sciany pusciutkie i nijakie. Musimy sie w koncu za to zabrac, bo nasze mieszkanie nie ma charakteru. Jakos ciagle wydaje mi sie, ze nie ma sensu w nie inwestowac, bo moze kiedys zmienimy, ale to "kiedys" jest tak odlegle, ze musimy cos w koncu zrobic. No u nas to samo, my nawet nie mamy wszystkich lamp, tylko zaróweczki wisza
  7. Tynia ale super:) U mnei taki nieład wszedzie, nic nie dobrane kolorami, wszedzie zabawki, masakra
  8. Ja az taki zmarzluch nie jestem, czesto przy 20 st w mieszkaniu biegam w krótkim rekawku, ale dzisiaj w nocy było naprawde zimno, dziewczyny miały lodowate raczki, a ja pierwszy raz od nie wiem kiedy zakładałam skarpety:)
  9. Nastawiłam zupe i zaraz udusze to moje towarzystwo Anielinka STasiu jeszcze cały tydzien w domu, zeby doszedł do siebie, zołzy pokaszluja, ale oczywiscie juz na boso lataja, mój lekarz jest na urlopie, a do przychodni nie pojade, mam nadzieje, ze jakos je podlecze. Obydwie maja na maxa czerwon epolika, ale głaciuytkie, nie szorstkie, czyli zeby atakuja Magda bolesny powrót do rzeczywistosci co? Tynia ja uwielbiam takie przemeblowania, urzadzania itp. Super:)
  10. Gosia u mnie zawsze ok 21 st. wtedy jest ok, jak 19 to mi zimno Anouk co tam sie stało? I co za guza wycinasz? Tynia współczyje tak wczesnych pobudek, u mnie -16
  11. Bry, kawkę chetnie. W nocy obydwie zołzy kaszlały, załamka normalnie. Poza tym pierwszy raz przykrywałam je dodatkowo kołdrą-cały czas spia w spiworach, bo mielismy w pokojach 19-20 st. Oglądalismy wczoraj Dzieci Ireby Sendlerowej, bardzo dobry, pełen emocji film, polecam!!! (Sylwia to film z 2009r)
  12. Przeczytałam Stasiowi bajke i czekam, az K. skonczy swoje papiery, zebysmy mogli zasiasc do filmu. Winko juz sie chłodzi:)
  13. anielinkawidze że juz Wasze dzieci smacznie śpia, a Amelka świetnie się bawi z Ł., szkoda że jej się jeszcze nie chce spać, bo też mamy jakiąś komedie do obejrzenia... Współczuje Co chcecie ogladac?
  14. gosiammmAndzia a co do studiów to nie wiem czy w Lesznie prowadzą teraz nabór...:/ a po drugie do Leszna strasznie ciężko mi dojechać.... niby bliżej niż Poznań, ale gorsze mamy połączenia... co innego jakbyśmy mieli auto... Zamotałam się Nie wiem czemu, ale myślałam, ze tu robiłąś licencjata w Lesznie i teraz chcesz isc tam na SUM i ze CI sie nie podoba Czyli na SUM idziesz do Poznania, tak?
  15. cafe82anielinkaAndzia, Cafe a może Wy byście pisały na dziale żywieniowym zamiast Pani ekspertki :)) andzia owszem ja dawalam danonki wiec absolutnie sie nie nadaje Ja Stasiowi tez dawałam. Poza tym sama wpierdzielam tony niezdrowych rzeczy. A jak zołzy maja zły dzien to daje im tony chrupek i biszkoptów ZOsia maruda straszna, polika czerwone, ida zeby. Dzisiaj tylko kilka razy kaszlnęła. K. na RTG nie dotarł, juz jest lepiej, ale i tak powinien byc pod kontrola ortopedy. Faceci
  16. Gosia podziękowałaś mi za dedykacje na poprzedniej stronie Czyzby??? Zmykam ogarnac syf, musze jeszcze STaschowi podłączyć inhalacje, wykąpac i połozyc. Chcemy dzisiaj obejrzec Dzieci Ireny Sendlerowej
  17. My dzisiaj mielismy na drugie danie kurczaka, warzywa z patelni i frytki. Zołzy jadły z nami, pierwszy raz same samodzielnie zjadły cały obiad, delektowały sie kazdym małym groszkeim i kukurydza. Frytek tez dostały do posmakowania, ale to są sporadyczne sytuacje i nie sa zadna regułą. Gorzej gdybym im te frytki smażyła co drugi dzień. A najbardziej to mnie rozwalaja dzieci jedzace Mcdonaldy itp, a takich niestety nie mało
  18. cafe82andziacafe82w ogole, nie chwalac sie ,jak porownuje co je olek a co inne znajome dzieci,to powiem wam,ze bez porownania rzadko kiedy slysze,zeby jadly np brazowy ryz,kasze itd nie wspomne o wodzie z cukrem co dla mnie jest nie do przyjeciaMam podobne odczucia Często w towarzystwie innych mam czuje sie jak dziwoląg, bo nie daje dzieciom danonków, parówek, Kubusi i innych cudów. U nas warzywa i owoce sa codziennie, często tez kasze, ryże, ryby... Do 3 r.ż. kszatłtują się w dziecku nawyki zywieniowe i jeśli teraz nauczymy je zdrowego odżywiania, to tak będą jadły w przyszłości. Im później dostaą jakieś gófna tym lepiej dla nich. STasiu też od małego jadł warzywa itp. i teraz nie mam z nim zadnych problemów, widze jak przychodza do niego czasem koledzy i zostaja u nas na obiedzie, ten nie lubi brokułów, ten rużu, ten jeszcze czegoś innego. no u mnie to samo szczegolnie ze mamy chrzesniaka ze stycznia 2008 wiec ciagle mlodzi sa porownywani antos je wszsytko.....parowy z keczupem,drozdzoweczki ,wode z cukrem wlasnie i inne pierdy Znam to. A najbardziej mnie wkurzaja teksty: choć ciocia/babcia da ci troche czekoladki, co to za dziecko co nie zna smaku czekoladki. Albo no daj jej troche tego soku jak chce
  19. Gosia fajnie jakby coś z tej pracy wyszło:) A nie możesz robić SUM gdzie indziej, jak w Lesznie ci sie nie podobało? Anielinka możesz kupic Amelce np. Kuskusa, wtedy zalewasz wrzatkiem tylko tyle co dla niej. Powiem Wam, ze mój K. tez nie był nauczony jedzenia wielu rzeczy, dopiero ja go przekonałam do kasz, do szpinaku itp
  20. Moja: za dobre nawyki zywieniowe naszych dzieci:)
  21. Magda u nas kasza najczeciej w krupniku, a ryż w pomidorówie, ale zjedzą też suchą lub z sosikiem, zołzy uwielbiaja koperkowy Sa tez rzeczy, których ja nie lubie, ale gotuje je dzieciom, np. nie znosze i nie jem rosołu, ale robie go dość czesto, nie lubie tez brukselki i grochu, ale K. ze stasiem jedza:)
  22. cafe82w ogole, nie chwalac sie ,jak porownuje co je olek a co inne znajome dzieci,to powiem wam,ze bez porownania rzadko kiedy slysze,zeby jadly np brazowy ryz,kasze itd nie wspomne o wodzie z cukrem co dla mnie jest nie do przyjecia Mam podobne odczucia Często w towarzystwie innych mam czuje sie jak dziwoląg, bo nie daje dzieciom danonków, parówek, Kubusi i innych cudów. U nas warzywa i owoce sa codziennie, często tez kasze, ryże, ryby... Do 3 r.ż. kszatłtują się w dziecku nawyki zywieniowe i jeśli teraz nauczymy je zdrowego odżywiania, to tak będą jadły w przyszłości. Im później dostaą jakieś gófna tym lepiej dla nich. STasiu też od małego jadł warzywa itp. i teraz nie mam z nim zadnych problemów, widze jak przychodza do niego czasem koledzy i zostaja u nas na obiedzie, ten nie lubi brokułów, ten rużu, ten jeszcze czegoś innego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...