andzia

magda_79cafe82magdasuper,ze wszystko dobrze a ala juz teraz wie,ze ma super brata ja zawsze marzylam o starszym bracie:)hehe, ja tez zawsze marzylam o starszym bracie :) Sama za Alę sie juz ciesze, ze jej sie udalo :) Ja też zawsze o takowym marzyłam, dla tego zawsze chciałam mieć pierwszego synka

magda_79jestem i zyje. Wizyta u gina smieszna :) Ze mna wsio ok, powiedzial, ze gdyby nie wiedzial to by nie powiedzial, ze rodzilam. Ala dała super rade.Wrocilysmy, młodap adnieta. Ale tylko zobaczyla Micha to od razu rechot. To jest niesamowite. On nic nie musi robic - tylko jest i ona zasmiewa sie i rechocze do łez :) O, wyprzedziałaś mnie. Super, że wszystko ok. A taka więź między rodzeństwem jest niesamowita:)

cafe82andziaCafe koniecznie jakies fotki rób. CHociaz ja też się ostatnio rozleniwiłam. Szarlotkę robię z kaszą:1 szkl. kaszy mannej 1 szkl. mąki 1 szkl. cukru pudru łyżeczka proszku do pieczenia Suche składniki wymieszać, większa połowę(jeśli coś takiego jest) wyłożyć do wysmarowanego tłuszczem naczynia, na to starte jabłka posypane cynamonem, resztę suchych składników i na wierzch zetrzeć pół kostki zmrożonego msła. Pioec 40 minut w 180 st. ja robie tak samo korzystam z takiej sredniej tortownicy i jest ok Ja wcześniej robiłam ze zwykłym cukrem, ale z c. pudrem wychodzi lepsza, nie za słodka i nie przypala się. Jutro wrzuce przepis na jeszcze jedną szybką.

Magda mówiłam CI nad morzem, że moja koleżanka ma taki sam wózek jak Wy jest b. zadowolona. Ostatnio u mnie była i ona ma jakiś nowszy model, bo 4-kołowy. I spacerówkę drugą też dokupuje Quinny. Ale ja już dawno nie wyberałam pojedynczych spacerówek, więc moge się nie znac Co do Miśka to wcale Ci tak nie powiem bo co innego rojbrowanie, a co innego histerie. Domyślam sie, że Michała histerie mogą Was wyprowadzać z równowagi, bo sama je widziałam i jest koleś uparty. Jedyne co moge poradzić, przynajmniej ja tak robiłam, raz spokojnie powiedzieć i olać dziada. NIech wyje i godzine. Jak zobaczy, że na Was to nie działa, to w końcu odpuści. Dużo cierpliwości!!! A jaki film oglądaliście? I jak po ginie?

cafe82widocznie tak mialo byc zobaczysz,ze sobie wszystko ogarniesz najwazniejsze,ze t pomoze bo to jednak duzo,ze dzieciaki poodbiera i zajmie sie nimi do twojego powrotu Na razie nic nie wie, póki co chodzę na 4 h i dzieciaki w tym czasie są w CK, od września może uda się, że też zdąże je poodbierać. Zobaczymy

Cafe koniecznie jakies fotki rób. CHociaz ja też się ostatnio rozleniwiłam. Szarlotkę robię z kaszą: 1 szkl. kaszy mannej 1 szkl. mąki 1 szkl. cukru pudru łyżeczka proszku do pieczenia Suche składniki wymieszać, większa połowę(jeśli coś takiego jest) wyłożyć do wysmarowanego tłuszczem naczynia, na to starte jabłka posypane cynamonem, resztę suchych składników i na wierzch zetrzeć pół kostki zmrożonego msła. Pioec 40 minut w 180 st.

Ja też oglądałam Skazanego, też po raz enty i też się znowu zbuczałam. Przy okazji dygnęłam 6 Waidera:) Wiedziałam, że Was zaskoczę, hehe. Sama jestem tym wszystkim zaskoczona:) Napiszę jeszcze coś na boczku.

Cafe fajne plany macie. Do którego parku jedziecie? Masz jakieś fotki z działkowania? Magda brawo dla Alki za pierwsze butelkowe picie!!! Co do mleka to ja do roku dawałam Bebilon Pepti a później przeszłam na zwykłe Bebiko. Fajnie, że chrześniak złapał bakcyla do Dobble. z Przemkiem też grywacie? Laski chętnie grają, ale też miały okres, że gry je nudziły. I Michowi w końcu minie. A wczoraj mnie wkurzyły, bo chciały grać w Piranie, a tam połowa kulek pogubionaMam nadzieje, że się znajdą... Mei jest co podziwiać z tym niespaniem po nockach, ja jak po jakiejś imprezie śpię 2-3 h to cały dzień łażę śnięta i dopiero wieczorem dostaje powera. Fajnie z jeziorkiem, my nad nasze mamy jakies 10 km, ale generalnie bardzo zaniedbany ośrodek, jest kilka knajp i sklepów, ale żadnego fajnego placu zabaw i innych atrakcji, także poza kąpielami ciężko coś tam robić... Gosia i u mnie zalegają papierówki, hehe. Ciągle ktoś mi przynosi. Dzieciakom robię codziennie kompot i szarlotkę ze suchuch składników-kiedyś podawałam przepis, ale okazało się, że zamiast zwykłego cukru trzeba dac c. puder i teraz wychodzi idealna:)I codziennie całą zjedzą

Hej, w niedoczas wpadłam i nie miałam nawet czasu kompa odpalić. W czwartek do późna gościa, w piątek chandra zakończxona rewelacyjnym grillem do 4.30 i walka z ogórami przez pół soboty. W weekend były u nas Dni Miasta, więc łaziliśmy z dzieciakami na festyny, a w sobote wieczorem byliśmy jeszcze z samym Stasiem na koncercie Patrycji Markowskiej. A od dzisiaj poszłam do pracy, hehe:) Szczegóły napiszę później na boku

Hej, mam chyba PMS, wszystko mnie wkurwia, łaże i ryczę. W dodatku mój zajebisty mąż złota ***** rączka zabrał się za naprawianie mojego telefonu, który wytargałam nad morzem w piachu-a wcale go o tą naprawę nie prosiłam i już go oczywiście nie skręcił. Mam teraz jakieś gówno przedwojenne, którym nie umiem się obsługiwać i na którym nie mam żadnych kontaktów. Po drugie babcia moja kochana przywiozła mi dzisiaj rano 10 kg ogórków. I co na nie spojrze to rycze. NIe mam zamiaru ich zaprawiac, bo nie umiem i bo mi się nie chce. I nie wiem co z nimi ***** zrobić I wszystko mnie wkurwia. Co spojrze na te ogórki i na ten mój zajebisty telefon to rycze Wieczorem idziemy do znajomych na grilla, więc mam nadzieje, że mi się humor poprawi

Kinga a dla Ciebie spóźnione, ale baaaardzo szczere życzenia imieninowe, dużo zdrowia, radości i spełnienia wszystkich marzeń!!!

cafe82andzia pewnie,ze nie mozemy tylko slodzic ale kuzwa bez przesady zreszta nie zamierzam sie tlumaczyc kawal ze mnie mendy,ale przez szacunek do was nie bede tutaj psuc atmosfery zaraz mi mei powie,ze nie miala tego na mysli itd ale ***** zajebiscie sie cos takiego slyszy kiedy wlasnie staramy sie zeby olas mial atrakcje,czas bez braci itd ale koniec tematu jak dla mnie Nie wiem co miała na myśli a czego nie miała, ale na pewno nie spodziewała się takiej reakcji z Twojej strony. I szczerze to ja też nie bardzo rozumiem czemu się tak burzysz? Machnęłam torcik jabłkowy i zmykam zaraz do wyrka. Kiepsko się coś czuje, serducho mnie kuje, w głowie mi się kręci, starość nie radość

Hej, my spędziliśmy bardzo fajny dzionek, pojechałam z dwoma kolezankami i ich dziećmi na cały dzień nad jeziorko, od 11 do 19. Wróciłam padnięta, laski padły w 5 minut, a Stachu jeszcze łazi i mędzi. COś mi słabo dzisiaj, nie wiem czy przez pogode czy jakiś stan przedzawałowy mam? Kinia a coś Ty taka nerwowa? He? Przecież nie możemy sobie tylko wciąż słodzić Współczuje tych pobudek wczesnych, mam nadzieje, że z tego wyrosną podobnie jak moje zołzidła:) Magda super, że po okuliście ok!!! Mam nadzieje, że z autem też będzie wszystko dobrze i będziecie mieli jeden kłopot z głowy:) Mei daj znac po wizycie u gina. Ciekawe co ten P. znowu nawymyślał, he? U nas też dzisiaj był żar, a dzieciaki niezmordowane z wody nie chciały wychodzić w ogóle. I Zocha się rozkręciła, uciekała, musiałam rozebrać się do stroju i ganiać za nimi

Idę zaraz zaprowadzić dziatwę na półkolonie. NIe mogę się już doczekac tej ciszy Cafe fakt, że odkąd laski są samodzielne, nie trzeba ich nosić, karmić, myć, przewijać, ubierać itp itd to jest o wieeeele łatwiej. ale rozpierduchę robią nadal, leją się nadal, a jak pyskują I absolutnie nie chciałabym cofnąc czasu, bo pamiętam jaki był hardcore 2 lata temu, ale czasem żal, że tak szybko ten czas zleciał....

gosiammmandziagosiammmAndzia z góry przepraszam, ale muuuuuuszę, ....dawno mi tyłkiem po oczach nie świeciłaś;) Zawsze przecież można zacząć od nowa... jeżeli wiesz o czym mówię;) hehe Chciałaby tyłek, chciała. A nie ma, za gruby, nie zmieści się w Twoim monitorze Zraniłaś mnie na wskroś No dobra, masz

Zmykam pod prysznic. Zośka mi się dwa razy obudziła i zakaszlała krtaniowo, mam nadzieje, że nic z tego nie wyjdzie...

gosiammmandziaMei no Filip naprawde grzeczny chłopak, umiał się sam super zabawić, a moje dziki to same widziałyścieCafe wiem o czym mówisz, bo ja też tamten okres najgorzej wspominam, chociaż...wiem, że trudno w to uwierzyć, ale czasem mi smutno, że ten czas tak szybko leci...Stasiu idzie do szkoły, laski mają prawie 4 lata, jeju, kiedy to przeleciało... Andzia z góry przepraszam, ale muuuuuuszę, ....dawno mi tyłkiem po oczach nie świeciłaś;) Zawsze przecież można zacząć od nowa... jeżeli wiesz o czym mówię;) hehe Chciałaby tyłek, chciała. A nie ma, za gruby, nie zmieści się w Twoim monitorze

Oopsy DaisyPo pierwsze dziękuję za odzew.Po drugie to mam zdiagnozowane :CAŁKOWICIE ZERWANE WIĘZADŁA W KOMPLEKSIE BOCZNYM w kostce.No i tutaj moje pytanie.Na chłopski rozum skoro one sa zerwane to trzeba by chyba operacyjnie to jakoś ''powiązać''. Ale w klinice ortopedii najpierw skierowali mnie na fizjoterapię wraz z serią zastrzyków przeciwbólowych, które dostaję już od 2 tyg....Dlatego potrzebna jest mi porada:czy ta fizjoterapia coś da, czy to po prostu jest strata czasu Sorrrki, ale pojęcia nie mam.

Oopsy DaisyWitamPrzepraszam że wtryniam się Wam w wątek, ale potrzebuję pomocy.Czy któraś z mam ma pojęcie o fizjoterapii bądź ortopedii? NIe bardzo...a o co chodzi?

Magda wiem, że głównie chodzi o wspólny czas i naprawdę przykro, że P. tyle w pracy. ALe umów się z przyjaciółką gdzieś nad jeziorko, tobie też się należy trochę rozrywki

Mei no Filip naprawde grzeczny chłopak, umiał się sam super zabawić, a moje dziki to same widziałyście Cafe wiem o czym mówisz, bo ja też tamten okres najgorzej wspominam, chociaż...wiem, że trudno w to uwierzyć, ale czasem mi smutno, że ten czas tak szybko leci...Stasiu idzie do szkoły, laski mają prawie 4 lata, jeju, kiedy to przeleciało...

Wlaśnie poskypowałam z Weroniką. Mówi, że ma raj na ziemi, ale z bliźniakami hardcore i kobieta nie mogła uwierzyć, że z moimi był jeszcze wiekszy

Się śmiejcie Sabina widziała mnie w akcji i wie, że potrafie wydrzeć pape A MAryśka dzikus jak nie wiem, w ogóle się nie boi wody, zachłyśnie się, wypluje i płynie dalej

Cafe fajnie, że siorka zapewnia Olkowi atrakcje. Strasznie żłąuje, że mojej ie ma przez całe wakacje... Magda super, że auto w końcu znalezione. Oby okazało się ok!!! Szkoda, że P. wciąż w pracy, najgorsze te niedziele... A nie dasz rady umówić się gdzies nad jeziorem ze znajomymi np? Michał grzeczny, nie ucieka, dałabyś jakoś rade:) 6w robie, ale przy tym żrę jak świnia, więc efektów nie widze. I jest coraz trudniej, 3 razy po 8 ledwo daje rade, a co będzie jak dojdzie do 24

Hej, my dopiero nie dawno wróciliśmy. Całe szczęście Zośka wchodzi do wody po pas i dalej się nie rusza, bo jakby cała trójca tak szalała, to nie dałabym rady. Stachu pływa jak pływa, więc cały czas muszę go mieć na oku, a Maryśka ucieka w cholere nawet tam gdzie nie ma gruntu. K. nas zawiózł i musiał na godzinkę skoczyć do klienta, Maryśka, z kółkiem co prawda, przepłynęła za linkę gdzie nawet ja już nie mam gruntu i musiałam w ciuchach za nią skakac.