
Asia97
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Asia97
-
Ja też piorę w 40 stopniach tylko płynem Biały Jeleń i dodatkowe płuknie bez płynu. Co do blizny nigdy nie mialam mierzonej. Dzis lekarka dotykała mi jej po raz pierwszy, ale bez komentarza wiec mam nadziej że jest ok. Dziewczyny a od kiedy wy macie chodzic na ktg- jakie są u was zalecenie?
-
Hej dzirewczyny, ja tez po wizycie ale w sumie niczego ciekawego się nie dowiedziałam. Miałam tylko badanie ręką więc szyjka troszkę rozpulchniona, rozwarcie 1 palec, ale poza tym spokój.W niedziele mam przyjechać do szpitala do ktg bo moja lekarka ma dyżur, wiec przy okazji zapisze się na cc. Troszkę wyszłam niezadowolona bo raczej wcześniej niż tydzień przed terminem nie będę miała cięcia- czyli zostaje przełom sierpnia i września. Dopytałam o malowanie paznokci do cc i u stóp mogą być pomalowane,ale u rąk jednak najlepiej nie malować. Jeszcze dzis zrobiłam ostatnie badanie na przeciwciała do konfliktu serologicznego. Iwa- śliczna pamiątka. Olta- śniło mi się, że urodziłas-tylko tyle że napisałaś na forum że jestes juz po, wiec wiesz...:-) Green - nie masz co się obwiniać! Jesteś dzielna babką, ale to nie znaczy,że masz się ciągle uśmiechać! Macierzyństwo to też te gorsze momenty. Dobrze, że sama to zauważasz i mówisz o tym głośno. Ale faktycznie jeśli potrwa to dłużej nie wahaj sie prosić o fachową pomoc. Ja już przechodze trzecią ciąże a czasem mam huśtawki nastrojów jak nastolatka i mnóstwo obaw jak to będzie z trójka dzieci. Będzie dobrze- daj sobie czas i ciesz się że mąż pomaga, ale pamietaj, że to jego obowiązek a nie uprzejmość...
-
Jaankaa wiem o czym mówisz,bo ja mam to samo. Olusia jest prze-kochana,ale zwłaszcza teraz jak jestem w ciąży jest to uciążliwe. Jeszcze czasem starsza Zosia troszkę czymś ją zajmie,ale zawsze musi wiedzieć gdzie mama i generalnie ma mnie na oku. No i zastanawiam się jak to będzie jak pojawi się dzidziuś a co gorsze mama nie zawsze bedzie mogła być przy niej bo pojawi się konkurencja. No cóż zobaczymy...:-)
-
Kaśka, jestem w szoku, że takie rzeczy dzieją się w szpitalu...bardzo współczuje i faktycznie dobrze że już jesteś w domu bo tam tylko same nerwy. No i aż mi łzy staneły w oczach jak czytałam o córci...moja 2latka też jest taka mamusina,że nie mogę do toalety wyjsc spokojnie. Teraz została u rodziców żebym mogła spokojnie pojechać do lekarki i na badania i też musiałam kombinować i kłamać żeby mnie puściła wiec wiem co czułaś. Serce się kraje...
-
Witam się i ja popołudniu, Współczuję Wam mniej lub bardziej oszczędzające się mamusie,bo mnie ciężko w miejscu usiedzieć. Olta piękny dystans, ale rozumiem Cię bo ja też uwielbiam chodzić w ciąży. Ja właśnie uciełam sobie drzemkę po nieprzespanej nocy u rodzicow-jednak co swoje to swoje wyrko;-) Moje dziewczynki zostały u dziadków wiec ja mam trzy dni na wszelkie przygotowania-dziś jeszcze w planie prasowanie. Jutro wizyta u lekarki, a w środę myślę że już na ktg do szpitala się zbiore. Wszystkim życzę spokoju i jak najmniej niespodzianek.
-
GreenRose samych radosnych chwil dla całej rodzinki.Super że już jesteście w domu.
-
Hej dziewczyny, może coś w powietrzu wisi,że prawie każdą coś ściska;-) Ja w nocy tez przeszłam swoje,bo nie dość że spać nie mogłam to jeszcze brzuch mnie bolał ale tak dziwnie nad pępkiem jakbym miała poobijany- może dzidzia jakoś tak się ułożyła...Co do wagi koleżanka w środę miała usg i wyszło 3600 a wczoraj urodziła klocuszek 4160...tak że ten...w sumie dobrze że nie wiedziała bo pewnie spanikowalaby a tak to poszło jej super.Tylko 3 szwy i po godzinie juz była po prysznicu i siedziala na pupie jak gdyby nigdy nic:-) Super poród choć ból podobno gorszy niż przy pierwszej ciąży. Ja też zaczynam się denerwować cc zwłaszcza znieczulenie i tym leżeniem plackiem po jak znieczulenie schodzi...
-
Hej dziewczyny, ale się ciesze bo dostałam wyniki z wymazu z pochwy i są ok- uff. Gratuluje wam wizyt i wagi maluszków- ja raczej nie bede wiedziala przed porodem jak moje bobo urosło. Moja koleżanka urodziła godzinke temu dziewczynke 4100 wiec nieźle. Co do rzeczy do szpitala to u nas trezba mieć wszystko swoje- poderzewam że jak ktoś czegoś nie ma to na chwile zaradzą swoim, ale tak to każą kupić w aptece szpitalnej- tam jest wszystko co pootrzebne- łącznie z ciuchami...U nas nawet kubek i sztućce trzeba- chyba że się lubi jest jednorazowymi i to też gościnnie w pierwszym dniu. Łóżeczko przy starszej dwójce też miałam na płasko, ale to też zależy czy np maluszkowi często się ulewa to bezpieczniej pod kątem. Dziś mam lepszy dzień i zabieram się zaraz za dalsze przygotowania, bo czas leci;-)
-
Martka25 ja w poprzednich ciążach też mialam pobierane tylko z pochwy- teraz dostalam też skierowanie na odbyt.
-
U mnie tez nie ma siary choć jak scisne brodawke to pojawie sie kropelka. Przy poprzednich ciążach też wczesniej nic nie miałam a pokarm po porodzie był od razu, wieć absolotnie nie ma sie co przejmować. W sumie lepiej dla nas że sucho chociaż w tym miejscu:-) A ja troche sie zmartwiłam,bo widzę na portalu że mam wyniki z GBS ale tylko z odbytu- nawet moja lekarka zdążyła je juz dziś przejrzeć na dyżurze i opisac że są ok, ale nie mam z pochwy i boje się że tam coś rośnie...
-
Hej dziewczyny, ja jak zwykle po przespanej nocy wczoraj - dzis masakra- juz nie wiedziałam czy śpie czy śnie.. Zgaga też czasem tak daje mi w kość że mam wrażenie,że zacznę zionąć ogniem- pomaga kefir a w gorszych przypadkach Gaviscon. Plam póki co nie mam, ale zależnie od dnia czasem twarz z czerwonymi krostkami. Też jesteśmy fanami Gry o tron, ale oglądaliśmy na bieżąco. Padme mnie też cewnik zawsze przyprawia o dreszcze,ale nie jest to takie tragiczne. Z reszta koleżanka rodziła sn i za późno poszła do toalety, bo mała była tak nisko, że zablokowała jej pęcherz i tez musiała mieć cewnik założony...
-
Monikae link do tabelki poniżej -Mindtricks ma ja w suwaczkach i sama przed chwila szukałam: https://docs.google.com/spreadsheets/d/15cX8FqolWdYaRwpIyzfFfzUWWeEEseOfJbaGNOWBF6A/edit?pref=2&pli=1#gid=471151584 U mnie 15 kg na plusie- jak w poprzednich ciążach ale nie dziwie sie wcale bo wciagam jak odkurzacz...
-
Dziewczyny zmartwiłyście mnie tymi zastrzykami- dlaczego ja nie dostalam to mnie bardzo dziwi. Już wcześniej koleżanki mówily mi że coś takiego dostały. A może to też zależy od wyniku badan na krzepliwość krwi bo wiem że robilam takie przed samym cc. Co do bólu głowy to faktycznie od razu krzyczą żeby głowy nie podnosić, a z drugiej strony u nas po godzinie czy dwóch przynosza Ci dziecko i pomimo tego że nawet nie przystawiałam do piersi to przecież od czasu do czasu chcialam na nie spojrzeć czy zmienić pozycje ręki i mimowolnie głowa się unosi.Po pierwszej cc bylo ok, po drugiej bolała mnie trochę głowa ale wszystko minęło jak tylko wróciłam do domu. Karii faktycznie dość wcześnie masz ustawioną date CC. Nogi miałam minimalnie spuchnięte ale nie kojarzylam tego ze znieczuleniem..
-
Karii u nas ze środkami przeciwbólowymi 7 lat temu był problem i trzeba było się prosić a 2 lata temu częstowali nas ketonalem jak cukierkami...
-
Dziewczyny ale mialyscie jakieś wskazania do tych zastrzyków? Kurcze ja nie kojarzę żebym dostała choc jeden po operacji.W dodatku po pierwszej cc miałam śińce od pępka do połowy ud-cały brzuch,podbrzusze i uda fioletowe.Ale nikt nie odpowiedział mi dlaczego.Przy drugiej już było ok ale też bez zastrzyków.Musze zapytać lekarki jak to jest.
-
Karii ja nawet nie boje się że będzie coś piEC, ale w szpitalu miałyśmy zakaz prysznica wiec głowę myłam pod umywalka a reszta najlepiej z pomocą kogoś żeby po tyłku i nogach polał woda...naprawdę prysznic po ściągnięciu opatrunku uważam za jeden z piękniejszych chwil:-) No i jeszcze znieczulenie-ostatnio anestazjolog wbijał mi się 3 razy i nadal jedna nogę czułam...w końcu dostałam coś w żyłę i na chwilę odleciałam.I w sumie na końcu już czułam ból jak mi wszystko upychali w brzuchu...ok-juz nic nie mowie bo coraz więcej szczegółów wraca w pamieci;-)
-
Ja tez obawiam sie pakowanie bo wlasnie same podklady i szlafrok zajmuje całą torbe. Nie wiem dziewczyny jakie macie walizki ale ja wole torbe bo po CC jak nie moglam jeszcze za bardzo schodzic z łóżka położnelub salowe podawaly mi torbe na kolana i szukalam rzeczy.U nas trzeba mieć wszystko swoje wiec bagaże jak na kolonie dwutygodniowe:-) Najlepiej szybko wrócic do domu i już miec wszystko pod ręką. Iwa- śliczny brzuszek i spory dość;-) Odpoczywaj dużo jak masz takie dolegliwości. Karii ja bardziej boje sie o dziecko żeby wszystko bylo ok, ale jak zaczynam sobie przypominac o porodzie to też mam stracha o pionizacje, o bolące brodawki i ten ruch w szpitalu nawet nocą. I jeszcze jedno może prozaiczne ale dla mnie masakra, że nie mogłam wejsc pod prysznic i umyć się cala tylko trzeba chronic rane przed zmoczeniem. Po prostu już mnie wszystko swędzi jak pomyśle o tym... Kąpiele to chyba kwestia szpitala- ale u mnie tez 7 lat temu codziennie a 2 lata temu i teraz wiem ze tez co drugi dzien albo na życzenie-niby żeby nie przesuszać skóry maluszka ale i pewnie ekonomiczne podejcie;-)
-
Ja jeszcze ok 2 tyg a torba nie spakowana. Mam już cześć rzeczy wyprasowane i pokupowane wiec licze że zdążę z wszystkim.Z ciuszków biore tylko 56 a nawet jakies 50 mam- przy dziewczynach tylko takie wchodzily w grę- w 62 topiły się. Co do rozłąki- moje dziewczynki są przyzwyczajone bo jeżdza do babci na wakacje, ferie na tydzien. Młodsza jest mamusi przylepką, wiec jest płacz jak widzi że gdzieś idę ale jak już zostanie u rodziców i wie że pojechałam do pana doktora albo do pracy to jest ok i w ogóle nie woła że chce do domu.W szpitalu tez nie chce odwiedzin bo wiem że bedzie tylko gorzej. Poza tym u nas wpuszczają na oddział dzieci powyżej 7 lat. Ja na CC idę tylko dlatego że dwie wcześniejsze tez mialam cc.Mysle że przy trzeciej to juz wskazana, ale przy drugiej miałam opcje wybory jednak po pierwszym porodzie poł na poł sn stwierdzilam że wole CC. A jeszcze do dziewczyn po CC czy mialyście robione zastrzyki przeciwzakrzepowe? Ja nic takiego nie mialam...
-
Hej dziewczyny, Powodzenia na wizytach i dużo cierpliwości na szpitalnych łóżkach. Oby dzieciaczki jeszcze sie nie spieszyłay na świat.. Ja dzis spalam jak dziecko- nie pamietam ile miesięcy temu tak spalam- jedno siku rano i spanie do 10:30- w szoku byłam jak spojrzałam na zegarek. Jeszcze wraca do konfliktu serologicznego - u nas jest ze wzgledu na RH- po pierwszym porodzie dostalam immunoglobine bo Zosia miala RH+, natomiast przy Oli nie musiałam nic brac bo miałam RH-.Teraz robie badnia co 3 m-ce na przeciwciała i jest ok. Co do raczkowania to ja też uważam że to dziecko podpowiada czego potrzebuje. Starsza córka w ogole nie raczkowala- nie pomogły zachety.Na razie nie zauważylam problemów- na rowerze smiga pięknie. Za to Olka froterowała podłogę ile wlezie.Dodam tylko że zaczeły siadać i chodzić w tym samym czasie. Jeszcze mnóstwo takich rozterek przed nami i co mama to inne podejscie wiec wg mnie trzeba podchodzić do tego indywidualnie. Poza tym z doświadczenia wiem że w praktyce dopuszczałam praktyki które wiedzialam że może nie są najlepsze dla dziecka jak bujaczek, ale jak juz padasz na pysk to masz to w nosie bo po prostu po ludzku musisz odpocząc od dziecka. I jeszcze ruchy- moję dziecię też od początku 36 tyg mniej się rusza czym bardzo mnie irytuje bo dla mnie to najlepsza oznaka że wszystko jest ok.
-
Hej dziewczyny, padam na pysk...jutro urodziny córki i cały dzien dzis sie szwędam choć nie robimy wystawnego przyjęcia. No ale coś trzeba na stół położyć wiec jeszcze biszkopt w piekarniku. Co do CC to moja lekarka robi max 10 dni przed terminem. Ja mam termin na 5 wrześnie i licze że ok 26 będę na stole bo chcialabym wrócić do domu na 1 wrzesnia co by córke do szkoły wyprawic. Oczywiście to mój scenariusz przy bardzo dobrych wiatrach bo równie dobrze mogę zostać w szpitalu dłużej. W poprzednich CC bylam 3 doby. A GreenRose na pewno jutro sie odezwie jak troche odsapnie. Ja sama nie moglam za bardzo telefonu utrzymac jak trzeba bylo leżeć na plasko a do tego puszcza znieczulenie...brrr jak sobie przypomnie pierwszą dobę. Fajnie że wiecie na bieżąco jaką wage maja maluszki. Ja miałam usg w 30 tyg o chyba juz nie będe miała bo przy planowanej CC raczej nie jest to takie istotne. Ale bardzo chcialabym wiedzic co i jak, ale juz nie wybieram sie na extra prywatnie robione usg.
-
GreenRose- ja również trzymam już kciuki za szybkie rozwiązanie.Obyś szybko stanęła na nogi, a obecność dziewczynek sprawiła, że zapomnisz o bólu. Ja własnie zmusiłam się do prasowania- muszę ogarnąć ta górę prania, bo we wtorek starsza córka ma urodziny i trzeba ogarnąć teren dla gości;-) Wszystkim życzę spokojnej nocy i jak najmniej pobudek.
-
Hej dziewczyny, Ale mam dziś lenia. A tu pogoda dobra i na porządki i na prasowanie.Zamiast tego siedzę sobie z dziewczynkami, bo mąż w pracy. Kaśka super prezent z tą kołyską i w sumie szkoda że nie będzie niespodzianki, ale i tak będzie miło dostać taki komplecik. Dziewczyny po cc - czy ktoś sprawdzał wam zrosty po wcześniejszym cięciu? Tak się zastanawiam czy w ogóle ktoś zwraca na to uwage? GreenRose- jak pomyśle o Tobie to sama zaczynam sie denerwować choć też podchodzę do cc bardzo spokojnie. Oby wszystko poszło sprawnie i faktycznie żeby upały nie doskwierały bo w szpitalu jest różnie i jeszcze co pacjentka to inne wymagania- ta chce otworzyć ta zamnkąć okno;-) Dziewczyny a tak przy okazji jak wy podchodzicie do odwiedzin rodziny w szpitalu? Ostatnio czytałam fajny artykuł na ten temat i jestem ciekawa co wy na to?Czy już rodzinka zapowiada się na wizyty?
-
Hej dziewczyny, Maaaaag super pojazd:-) Szkoda że takie miłe zakupy muszą być z przygodami. Ale fajnie że udało Ci się znaleźć taki wózek w innym sklepie. Ja własnie dostałam paczkę z Gimini- ale expresowo to zrealizowali- w szoku jestem. I tak fajnie oglądać sobie rzeczy nawet jak to są poduszkowce z Belli;-) no i w sumie wszystko już kiedyś miałam, ale i tak frajda jest. Co do butelki to ja polecam z szeroką szyjka, żeby łatwo było wsypywać mleko- przy wąskich trzeba precyzyjnie celować. Ja mialam na początek tą małą z Aventu i była ok. Ja dzis mam w planach choć trochę zmniejszyć moja sterte do prasowania ale to chyba na kilka rat rozłoże bo dziś też sił mi brak. Miłego dzionka.
-
Dzięki dziewczyny za informacje o gbs-powinnam się spokojnie wyrobić. GreenRose dobrze ze wcześniej zrobisz badania, bo tak to trzeba czekać w dniu cc i niepotrzebnie denerwować się. Chociaż ja ostatnim razem miałam wszystko kompletne a i tak czekałam do 13 bo taka kolejka do cc była... Cały czas czytam wasze wpisy o długości szyjki i o przepływach a ja przy trzech ciążach ani raz nie słyszałam o takich sprawach. Zawsze przy badaniu ginekologicznym slyszalam długa, zamknięta. A o przepływach nie mam nawet pojęcia co to i jak to się bada tak więc różnie to wygląda. No i ja też dziś ogarniam to i owo bo zaprowadziłam dziewczynki do teściów. Ale słaba jestem jak nie powiem co i co chwilę musze odpocząć. Nie to co przy pierwszej ciąży jak skakałam jak sarenka;-)
-
I ja się witam z rana. Noc całkiem spokojna pod względem wstawania, ale za to śniło mi się że odeszły mi wody - na szczęście miałam dwa zapasowe baloniki z woda- takie wariactwa:-) Dziewczyny ile czekałyscie na wyniki z wymazów GBS? Kurcze musze zdarzyć przed wizytą, a to chyba ok tygodnia trwa. I jeszcze odnośnie majtasów- u mnie też sprawdziły się tylko te siateczkowymi i ważne żeby nie uciskały nigdzie, bo po porodzie wszystko uwiera jak nigdy.