
Aggaa25
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aggaa25
-
Dziewczyny tez mialam na poczatku z tym sikaniem problem codziennie kilka razy przebierany bo wszystko bokiem szlo, spal na podkladzie bo materaca bym za chiny nie wysuszyla... Byla masakra tez sie zastanawialam czy to moze siusiak jakos inaczej ma byc, a moze za luzno, nie wiem od czego to zalezy bo jak przeszlam z '0'na' 1' to sie zdarzylo okazjonalnie, czasami tylko jak maz zle zalozy jeszcze pamersa to przeleci ale juz spoko jest ja juz pampersy '2' zaczynam bo Krzys kolo 5,5kg wazy... Klocek duzy z niego. Sikaniem sie nie przejmujcie tylko cierpliwosci ;-)
-
Renataki czas leci a moj dzis o 22.47 konczy dwa miechy... Na poczte wyslalam wam jaki z nigo silacz trzyma juz okolo pol minuty do minuty tak glowke w gorze, nawet jak go juz trzymam na rekach w pionie to ta glowka juz taka sztywniejsza jest... Serdeczne gratulacje dla Kornelii i duzo wytrwalosci zycze, oby synek byl zdrowiutki i jak najszybciej byl w Twoich ramionach, duzo sil do dzwigania tego slodkiego ciezaru ;-) Kruszka ty tez juz niedlugo bedzuesz nalezala do najszczesliwszych kobiet na swiecie ;-)
-
Dziewczyny co do lezaczka to ja szczerze mowiac jeszcze odradzam, sama kupilam chicco balloon no bo od uridzenia do 19kg i fajny jest tylko mlody niestety mimo ze jest juz duzy to jak go tam wkladam to glowka leci do klatki i sie strasznie ulewa... Czasami jak musze to klade jednak kocyk zlozony pod spod zeby w miare prosto bylo i go w tym klade wlacze wibre to sie uspokaja nawet czasami zasypia ale rzadko go wladam bo wole nawet jak w ciagu dnia to go klade na kanapie jak cos robie w duzym pokoju i on sie rozglada, gada, smieje sie, zasypia itd... Mam go na oku i jest mu wygodnie, jeszcze troche i bedzie pewnie czesciej korzystal... Dostal od swojej przyszlej chrzestnej taki z fisher price samochodzik materialowy z taka barierka ze lezy na plasko a nad glowa ma jakies tam wiszace zabawki i melodyjki i strasznie go to wkurza... Wiec wasza decyzja ale ja gdybym wiedziala ze tak bedzie to bym sie wstrzymala... A co do oczu to mojemu po urodzeniu bardzo ropialy ze nie mogl otworzyc oczek bo mu sie sklejaly i lekarka tez powiedziala zeby tylko przemywac sola fizjologiczna i robilam to czesto w ciagu dnia i po dwoch dniach mu przeszlo i do tej pory odpukac nic sie nie dzieje. A ja mam do was takie pytanie czy ktoras z was ma moze fotelika samochodowy maxi cosi pebble plus? On ma ta wkladke taka dosc duza w sensie ze cale dziecko jest otulone i moje pytanie co mam zrobic bo jak przy tych pogodach jest ubrany tylko w body i spiochy i cieniutki pajacyk na to to sie w nim nie miesci mimo ze ma tylko dwa miechy i co mam teraz z nim zrobic bo bez wkladki niestety jest za gleboko... Cieniej go nie ubiore bo i tak ludzie sie dziwia ze tak cieniutko go ubieram i nie wiem co zrobic i na przyszlosc bede wiedziala zeby takiego nie kupic bo ta wkladka jest za ciasna lepsze sa takie tylko z klinem pod pupe i po bokach ogranicznikami... Czlowoek kase wyda zeby bylo jak najbezpieczniej a tu dziecko sie nie miesci... Masakra. A i jeszcze mam pytanie bo moj syn to straszny zmarzlak myslicie, ze moze cos byc z nim nie tak? Mama mowi ze ja tez bylam bo w lipcu sie rodzilam i przy 35 stopniowym upalebulam w pierze wsadzone bo sie trzeslam i moj maly tez musi byc opatulony mimo ze w domu cieplo a on w momencie lapie czkawke z zimna... Ach te dzieci... Nic nie wiadomo, a ciekawe jak Kornelia? :-)
-
Przy mm. Tez tak jest moj Krzys zje i np odbije mu sie pojdzie spac a za godzine sie budzi i siup ulewa sie... Nie wiem od czego to zalezy a czasem zje i usnie podczas jedzenia i nie uleje mu sie nawet bez odbicia... Jest silacz i stara sie gadac, albo kreci sie i znow ulany...
-
Co do watroby to juz ok ale tez sie balam robic badania po tygodniu czy dwoch od porodu zrobilam i wyszly w normie ale strasznie jeszcze swedzialo wiec poszlam na usg jamy brzusznej a kobitka stwierdzila ze mam piekna watrobe wiec mimo ze swedzialo zaczelam normalnie jesc teraz juz nie swedzi chyba ze wezme cos przeciwbolowego to troche poswedzi i przechodzi... Gin dal mi namiary na jakiegos hepatologa zeby isc bo kobitka specjalizuje sie cholestaza ciazowa i zeby porobic badania co by w kolejnej ciazy bylo wszystko ok
-
Co do tej jazdy autem to tez jakbym byla zdesperowana to bym sprobowala, u mnie i spacery i jazda autem powoduja sennosc mojego syna jak jezdzimy do rodzicow to ponad godzinna droga a mlody uwielbia, to samo z wyjsciem na spacer wkurza sie jak sie go ubiera a jak tylko wjezdzam wozkiem do windy to od razu spokoj i tak cale spacery nawet poltora godzinne... A jak nie ma spacerku tak jak teraz byly te mrozy po - 20 to nie chodzilam z nim i byl strasznie marudny... Caly dzien
-
Magda wspolczuje to musi byc straszny widok ja tylko raz widzialam mojego syna w takim stanie wlasnie przez ten glupi koperek jak go brzuszek bolal... Nie dosc ze placz to jeszcze prezenie sie... Nie wiedzialam co robic jak mu ulzyc wiec nawet nie wyobrazam sobie jak ty sie musisz czuc w takiej sytuacji... Wytwalosci zycze bo to niestety trzeba przeczekac.... Ja na poczatku dawalam mleko Nan optipro plus 1 i przez te ulewania wiecznie byl glodny a jednak bebiko jest bardziej kaloryczne i je go mniej a dluzsze przerwy sa miedzy posilkami
-
Magda wspolczuje to musi byc straszny widok ja tylko raz widzialam mojego syna w takim stanie wlasnie przez ten glupi koperek jak go brzuszek bolal... Nie dosc ze placz to jeszcze prezenie sie... Nie wiedzialam co robic jak mu ulzyc wiec nawet nie wyobrazam sobie jak ty sie musisz czuc w takiej sytuacji... Wytwalosci zycze bo to niestety trzeba przeczekac....
-
Czesc dziewczyny, wiem dawno sie nie odzywalam ale tak troche malo czasu przy dziecku, w domu tez jest co robic w miedzyczasie, a jak juz poczytalam kilka stron wczesniej zeby zobaczyc co u was slychac i zaczynalam pisac to mlody wstawal i odnowa zabawa. Kornelia wszyscy czekaja na twoja dzidzie ;-) bobasek bedzie najmlodszy z naszego forum. Za to moj synus najstarszy, w niedziele konczy 2 miesiace, jak ten czas leci. Chlop rosnie jak dab mozna go juz rozbawic i odwdziecza sie usmiechem, bardzo go interesuje nasz piesek mysle ze jeszcze troche i pies bedzie przed nim uciekal;-) co do karmien to dziewczyny podziwiam was ze dajecie rade ja niestety tylko raz tak na prawde poczulam jak mlody ciagnie cyca bo od poczatku w szpitalu byla walka zeby karmic piersia i juz polozne sie poddawaly bo nie dosc ze problem z brodawkami to mlody nie umial ssac a pozniej do domu i w domu jeszcze gorzej wiec odciagalam to co dawalam rade i dawalam mlodemu ale po calym dniu odciagania moze mialam na dwa posilki dla synka reszta na sztucznym i okolo miesiac po porodzie moje cycki byly miekkie i puste wiec byl na sztucznym pozniej problemy z kupka, ulewaniem, itd brzuszek go bolal wiec zmienilismy mleko na bebiko i jest lepiej. A najlepiej nam z tym ze jak zje o 23 to spi do 6.30-7.00 czasami tylko sie obudzi bo pielucha pelna wiec przebieram pieluche dam wody do picia i dalej spi :-) dziewczyny co do pojenia dziecka to tak jak jest na mm to powinien wypijac przez caly dzien co na jeden posilek je czyli jak jednorazowo zjada 120 ml mleka to przez caly dzien musi wypic 120 wody albo jakis herbatek ale z nimi uwazajcie bo jak moj wydoil cala butle herbatki koperkowej to taki byl placx wieczorem i bol brzuszka katastrofa... Ja chcialam unikac glukozy do wody mimo ze lekarz zalecil ale niestety samej wody wypijal w ciagu dnia tylko z 20mli pozniej problem z kupka... Wiec dodaje mu glukozy troche i juz jest lepiej. Raz juz mielismy akcje z pogotowiem bo byla u rodzicow wokresie swiatecznym i patrze na pieluche a tu czerwone slady... Wystraszona ze hej chcialam umowic sie do pediatry prywstniezeby go zbadac ale stwierdzil ze nie ma sensu bo trzeba zbadac mocz... No wiec dwie godziny stalam nad biednym dzieckiem i polowalam na mocz zeby dac do badania... Pojechalam na izbe przyjec (bez dziecka) zeby zbadali mocz na obecnosc krwi, wzielam ta pieluszke pokazuje pediatrze a ona mowi mi ze to nie krew ale wziela ten mocz do analizy i rzeczywiscie krwi nie bylo wmoczu i wiecie co sie okazalo... Ze najprawdopodobniej jakis bobek z ciuszka musial wpasc w pampersa i zafarbowal a ze to byl okres swiateczny to Krzys mial pajacyka czerwonego z reniferem... Strachu sie najadlam.... A wysle wam zaraz na maila jakiego mam przystojniaka ;-) postaram sie czesciej pisac wiec dziewczyny trzymajcie sie i trzymam kciuki zeby te kolki wam minely jaknajszybciej... Apropo probowaliscie dawac espumisan w kropelkach pofobno sa dobre i ja caly czas stosuje butelke dr browna ta antykolkowa... Wiem ze nie kazdemu pomoze ale my na szczescie kolek nie mielismy. I wazne zeby mleka mm niemieszac w sensie nie wstrzasac bo wtedy dodatkowo robia sie pecherzyki powietrza w mleku a to prowadzi do wzdec i kolek....
-
A i jeszcze zapomnialam ze jest jeden plus tego mojego problemu z watroba... Weszlam na wagei waze 4 kg mniej nizprzed ciaza... Nawet w kurtke dzis weszlam z tamtego toku i stwierdzilam ze jest luzniejsza niz w tamtym roku :-) ale zato jest tyle negatywow ze szkoda gadac...
-
Wow a juz sie wscieklam bo sie naprodukowalam a mi wyskoczyl blad ale widze ze jakims cudem sie dodalo :-)
-
No czesc dziewczyny sorki ze sie nie odzywam ale rzeczywiscie czasu pochlania mnie wszystko niby dobrze sie czuje jak na tydzien po operacji jak za dlugo pochodze to ciagna szwy ale jak jestem w ruchu to jest spoko, najgorzej jest w nocy, jak mlody sie obudzi na jedzenie i podniesienie sie z lozka jest dosc bolesne... A do tego strasznie napiernicza mnie kregoslup ale to pewnie od pozycji ciala bo staram sie w miare mozliwosci chodzic wyprostowana ale zauwazylam ze i tak co jakisczas sie pochylam... Synek na razie jak aniolek, spkojny w nocy tylko dwa razy sie budzi a w sumie czasami tylko raz niestety nie ma regularnych por karmienia do tego zostane chyba przy karmieniu butelka bo odciagam pokarm a nie ma go nie wiadomo ile... Nawalu tez nie mialam... Szkoda bardzo chcialam karmic piersia ale przy moich dietach niestety mleko nie jest zbyt wartosciowe i mlody szybciej jest glodny, doksrmiam go mlekiem w proszku. Jestem zszokowana tempem prania, na prawde... Krzysiowi sie ulewa dosc czesto i do tego chyba cos zle pampersy czasami zakladam bo mu bokiem siusiu wyplywa no i wtedy caly do przebrania:-\ Z dnia na dzien mniej sie boje go brac ze mu krzywde zrobie. Kilka zdjec wrzucilam wczoraj na poczte nasza. Staralam sie was nadgonic od kiedy ostatnio czytalam forum ale tyle sie u was dzieje ze troche nadrobie a tu zaraz znow kilka stron dolozonych. Dziewczyny w szpitalach wspolczuje wam, swoje tez wycierpialam a do tego nie moglam sobie nawet poplakac choc nie raz chcialam bo zaraz by mnie glowa bardzo bolala a lekow nie moglam brac... Za tydzien mam zrobic aspat i alat ale sie strasznie boje, szczerze nadal mnie lapie swedzenie... Co do cc to stwierdzilam ze dobrego lekarza prowadzacego wybralam skoro od 16 do 22 dal mi czas na rodzenie silami natury a pozniej nie chcial zebym sie meczyla bo nie bylo postepu to sam zrobil cesarke :-) a wczoraj bylismy z mezem po zwolnienie dla meza na opieke nade mna i jeszcze lekarz sam ogladal blizne czy wszystko oki itd do tego pozalatwialismy w urzedach papierki, byla polozna wiec wczoraj duzo sie dzialo jeszcze zostalo zalatwic kosiniakowe ale to na spokojnie, w czwartek mamy wizyte patronazowa u pediatry mam nadzieje ze wszystko w porzadku bedzie :-) Dziewczyny trzymam za was kciuki zeby wasze porody poszly gladko i wtedy kiedy bedziecie chcialy ;-)
-
Dziewczyny dzisiaj juz duzo lepiej ciagnac nadal ciavnie ale juz szybciej sie wstaje itd. Co do zwolnienia na opieke to moj wlasnie do mojego ginekolova sie umowil bo dzis do mnie doktorek zajrzal i on wystawi to. Co do tych darmowych nianiek to tak nie do konca oczywiscie pierwsza noc to tak zaraz po cesarce ale odkad jest sie na chodzie to raczej daja dziecko chyba ze rzeczywiscie zle sie czujesz to wezma sie zajma. Mnie np na noc juz nie chetnie zabrali ale mnie chodzilo o dokarmienie jego wiec na 4 - 5 godzin zabrali malego ale juz o 4 przebrali, nakarmili i przyniesli mi do lozka :-) ale ja sie cieszylam bo on jest bardzo spokojny wiec jeszcze sobie dospalismy do obchodu. Jezeli malemu zoltaczka nie podskoczy to jutro wychodzimy alr nie nastawiam sie na raziena to :-) dwojeczka czekamy na informacje. Dziewczyny trzymajcie sie :-* czekam na wasze rozpakowywanie. A dzis sobie uswiadomilam ze na swieta to maly juz bedzie mial ponad miesiac i juz taki fajny bedzie :-*
-
A noc byla straszna bo po dwoch godz zaczelo puszczac znieczulenie zaczelo ciagnac... Bol okropny, dostalam po jakiejs godzinie dopiero morfine bo musieli te kroplowki czesciowo mi podac.... Po morfinie zasnelam az na poltorej godziny i znow byl bol ale juz czulam nogi wiec szukalam pozycji w ktorej mniej bolalo i myslalam ze niedlugo mi dadza kolejny przeciwbolowy ale niestety meczylam sie tak do 6 rano dali mi kroplowke morfiny i ketonalu i zaraz przyniesli mi krzysia ale srednio moglam sie jeszcze ruszac wiec resztka sil przewrocilam sie na bok zeby go lepiej widziec a o 7 kazali mi juz wstac... Nawet w miare poszlo ale ciaglo niemilosiernie... Pozniej staralam sie dreptac przy lozku ale bolalo, na szczescie mlody caly czas spal. Najgorsze bylo kladzenie sie do lozka bo cholernie bolalo ale od tej 6 do 15 nic nie bralam przeciwbolowego i dalam rade a o 15 maz sie zajal synkiem ja wzielam ketonal i poszlam spac na jakies 45 minut i tak sobie troche powoli zyjemy... Straszne jest przebiersnie, boje sie, a jesli chodzi o karmienie to sie wkurzylam cala ciaze mialam brodawki sterczace a po porodzie sie wklesly i walczymy na szczescie jedna piers jest w miare i ladnie z niej mlody sam ssal po lekkiej walce a drugiej nie ma sily zeby ssac... Teraz mi wycieka siara sama a mlody nie jest glodny... I tak o to dzien nam mija teraz sobie lezymy przytuleni ;-) zdjecie poszlo na maila
-
Dziewczyny nie zapomnialam o was w ogole, musialam nadrobic co napisalyscie ;-) jesli chodzi o cesarke to bylam przerazona zaczelam sie tak trzasc ze nie moglam tego opanowac i anestezjolog taki byl kawalarz i mnie staral sie rozsmieszyc ale za duzy byl stres... Dostalam w kregoslup znieczulenie a to bylo moje pierwsze i pierwsza operacja... Dziwne uczucie bo zanim skonczyl wstrzykiwac to juz nogi mialam wiotkie i mnie kladli na stol i przypinali pasami... Czulam takie mrowki az do klatki piersiowej... Samego naciecia nie czulam ale trwalo to chwilke bo jak spojrzalam w lampy to lekarz mial juz rekawice w krwi i za moment zaczal sie zapierac i wyciagneli krzysia ktory po 3 sekundach jak go odessali to zaczal tak krzyczec ze pol szpitala chyba go slyszalo a ja go dopiero po jakis 15 minutach zobaczylam i przytulilam jak juz byl zbadany zmierzony i po sesji zdjeciowej ;-) i pozniej ode mnie zawiezli go na 5 pietro na chwilke do inkubatora a ja lezalam na stole i lekarze po kolei robili co musieli dla mnie trwalo to z 2 godziny a faktycznie moze z pol... Dziwne uczucie bylo jak skonczyli operacje i mi podniesli nogi zeby obmyc po operacji a ja mialam wrazenie ze to nie moje nogi... Zaczelo mna trzasc znaczy rekoma i anestezjolog powiedzial ze to normalne ale to bylo dziwne bo mi lataly strasznie... Noi zawiezli mnie na gore do malego podlaczyli kroplowki i polozyli mi go obok lozeczku ale balam sie go dotknac przez te dygocace rece wiec chwile jeszcze z mezem popatrzylismy na niego i go zabrali i wygonili meza...
-
Ja juz po cesarce MAM SYNKA! 15.11.2016 22.47 urodzil sie Krzys 10 punktow 3290 gram i 54 cm na razie tylko chwilowe przytulanie bo strasznie mna trzesie ale jest sliczny jutro wrzuce zdjecie jak bede miala chwile
-
Najgorsze jest to ze przez ta mozliwosc cesarki nie moge nic sie napic a cholernie mnie suszy... Mam super polozne, sama jestem z mezem na porodowce i jest cisza i spokoj nawet powiedzialabym ze nuda :-D
-
A ja sobie skacze na pilce :-D i ogolnie nuda skurcze mam caly czas od 66-100 nie spadaja juz do zera ogolnie jak siedze na pilce to skurcze malo co czuje chyba ze sie klade do badania to wtedy gorzej ale do wytrzymania. Najgorsze jest badanie przez lekarza szyjki... To jest mega bolesne a u mnie niestety skurcze nie ida w parze z rozwarciem bo mam na dwa palce i srednio to postepuje mimo caly czas podanej oksytocyny i jakiegos czopka... I jezeli do 22 nie bedzie zbyt duzej roznicy to zabieraja mnie na cesarke
-
Pozdrawiam z porodowki, moje chodzenie przyspieszylo i zamiast jutro wywolywac mam teraz skurcze co 4 minuty tylko ze male mam rozwarcie, czop mi wylecial po lewatywie... Odezwe sie jak bede miala juz luzniej trzymajcie kciuki!!!
-
Dzieki wam za wsparcie, Magda to co odeszly ci wody ja to nawet nie wiem ile mam swoich? Wszystko bedzie dobrze. Widze ze zaczyna sie u nas ruszac
-
PeggiSu to mnie pocieszylas bo raczej nastawiona bylam ze to zawsze jest dluuuugo... Teoretycznie wyniki watroby sa w miare, znaczy nie mieszcza sie w normach ale tragedii nie ma tylko oni chca zeby dluzej jej nie obciazac...
-
Renataki jeszcze nie wiadomo jest duzo dziewczyn ktore maja tak zaawansowana ciaze jak ja i porod wkazdym momencie sie u ktorejs moze zaczac a niestety wywolywanie porodu to nie jest 2-3 godziny i juz... Tylko niestety duzo dluzej...
-
No dziewczyny ktora do mnie dolaczy? Od dzis mam chodzic po schodach, cieple prysznice itd bo od jutra mam miec indukcje porodu... Ze wzgledu na ta moja watrobe, szok nie moge sie na niczym skupic... Tysiac myzli na sekunde... Mam nadzieje ze synek w czwartek sie urodzi... Cala sie trzese... Mysle o czym jeszcze Zapomnialm, co trzeba zrobic... Ja sie jutro do domu na wlazne rzadanie mialam wypisac a tu takie plany... Najgorsze ze szyjka niby miekka, ale ro, warcie tylko na jeden palec stres mnie dopadl... Sorki ze tak chaotycznie pisze ale jestem zszokowana...
-
No ja tez pozdrawiam ze szpitala... Wscieklam sie bo wczoraj moj syn sobie ze mnie zarty zrobil, po obiedzie zaczal slabo i rzadko sie ruszac i tak czekalam kolo 21 zjadlam kolacje, wypilam slodka herbate i czekalam ale niestety nic, wykapalam sie i polozylam do lozka z mezem staralismy sie zeby sie ruszyl ale nic, jak na glowke nacisnelam to czulam ze sie ruszyl ale maz w panice ze lepiej sprawdzic itd wiec pojechalismy na ip ze swiadomoscia ze zrobia ktg i usg i jak bedzie dobrze to do domu a jak sie okazalo przyjeli mnie na oddzial jeszcze lekarz powiedzial ze jestem niepowazna bo on widzial wiele martwych porodow itd nastraszyl ze on musi obserwowac 4 dni... Maz pojechal po rzeczy ja poszlam na oddzial, podlaczyli ktg a moj syn zaczal buszowac w brzuchu i rece mi opadly znaczy super cieszylam sie ze oki ale bylam zla i teraz tez mnie zbadali, szyjka 0,5 cm rozwarcie na opuszek, czekam na zrobienie usg z przeplywami a maly caly czas sie rusza wiec mysle ze jezeli wszystko dzis bedzie oki to jutro wypisze sie na wlasne rzadanie...
-
Tak dokladnie :-)