
Anielica
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anielica
-
Gratulacje Kati. Na pewno wszystko będzie dobrze. Dużo zdrówka dla Was. Ja miałam bezsenna noc. Spałam może 3 godziny. Od 4 nie śpię. Ehhhh
-
Daryjka gratulacje. Dużo zdrówka dla Was
-
Kati8 wielkie gratulacje. Niech dziewczynki rosną duże i zdrowe. Jakie imiona wybraliście?? U mnie tak sobie. Strasznie boli mnie głowa znowu. O brzuchu nie wspomnę. No i jeszcze doszły wymioty i biegunka. Oszalec można
-
Mnie tez w nocy boli brzuch jak na miesiaczke i to 2 nic z rzędu. Ale nic się nie dzieje i to mnie martwi. Na prawdę nie chce urodzić po terminie. Tego się najbardziej boję. Jutro idę na długi spacer z mama i synkiem to może coś się ruszy. Oby bo już mam dosyć tego czekania
-
Wesołych świąt i mało stresu dziewczyny
-
To nawet nie chodzi o przygotowania. Chodzi i awanturę która zrobił mi mój ex. Dałam mu szanse na święta. Zmarnował ja i jak zawsze zaczął pić. Mam dosyć wszystkiego. Dosyć policji, zeznań, stresu...
-
U mnie na zgage działa najlepiej mleko i to w dużych ilościach. Spać w nocy nie mogę. Spałam od 2:30 do 4:30 i to by było na tyle spania. Wszystko mi się wali na głowę. Nigdy nie lubiłam świat i te sa chyba najgorsze w moim życiu...
-
Kawa ja mam bardzo podobny bujaczek po synku, ale był mało używany. Młody go nie lubił. Nie wiem czy malej spasuje. Mi one się jakieś wielkie wydają i dzieci w nich jakby tonely
-
Kasia837 niestety albo stety cisza. Wczoraj była u mnie karetka bo z nerwów nie czułam ruchów dziecka i przyjechali sprawdzić.
-
Moniulla wielkie gratulacje.
-
Ja miałam dzisiaj wizytę u położnej. Stwierdziła rozwarcie na 3 palce, czop odpada po malu. Mam kolejne spotkanie na 2 stycznia wiec dzień przed terminem. Mam jednak nadzieje, ze urodze przed terminem. Robię wszystko żeby tak się stało
-
A ja tak się zastanawiam o naturalnych metodach wywołania porodu. Co wy myślicie?? Chodzi mi np. o sex, gorące kąpiele i herbata z liści malin. Ja mam ochotę spróbować żeby szybxiej urodzić jak położna stwierdzi ze już mała jest gotowa
-
Konflikt jest wtedy gdy kobieta ma Rh- a mężczyzna Rh+. Ja zastrzyku nie miałam właśnie dlatego ze stwierdzili ze mała ma Rh-. Przy pierwszym mialam Anty D podany w 26 tygodniu i przy porodzie
-
Sofik83 tak, mam konflikt niestety. Pierwsze badania wyszły ze mała ma moja grupę krwi. Już jestem totalnie zakręcona. Znajoma, która była położna w Polsce mówiła mi o procedurach jakie sa w Polsce a tu mi tylko powiedzieli ze będą jej badac krew jak się urodzi. Musze się dopytać jak to wygląda
-
A ja wam powiem, ze nie boje się porodu mimo ze wiem co mnie czeka. Położna mi powiedziała ze to będzie szybki poród i ma nadzieje ze przed nowym rokiem urodze. Tez jestem tego zdania bo już na prawdę jestem zmęczona. Na dodatek nie wiedza jaka grupę krwi ma mała wiec będą przygody po porodzie. Jak znowu mnie będą trzymać tydzien po porodzie to się chyba załamie. W środę mam ostatnie spotkanie z położną przed świętami. Zobaczymy co powie
-
A ja mam pytanie do was. Czy jest któraś z was która ma konflikt serologiczny i jest w kolejnej ciąży??
-
Dziewczyny trzymajcie się jeszcze chwile. Damy rade wszystkie. Ale dzieciaczki sa już gotowe wiec nie ma się czym denerwować. Ja już bym chętnie urodziła. Jestem mega zmęczona. Nie mam już siły na nic. Od godziny 16 jestem nie do życia a mój synek wtedy zaczyna wariowac. Ja bym chciała urodzić 22. Taka moja data haha ponoć w czasie pełni księżyca rodzi się najwięcej dzieci a chyba wtedy jest pełnia. Synka tez w pełnię urodziłam, wiec kto wie...
-
A ja nadal sprzątam i ogarniam wszystko. Przenoszę obecnie rzeczy małego do drugiego pokoju. Będzie miał swoje miejsce :) jutro przyjdzie do mnie koleżanka pomic w ogarnieciu sypialni i przygotowaniu miejsca dla małej i już będziemy gotowi ba poród haha
-
A ja wam powiem, ze nie mam teraz czasu myśleć o tym, że coś mnie boli. Cały czas jestem na pełnych obrotach i nie raz zapominam że w ciąży jestem. Wczoraj od 5 pobudka, bo jechałam ze znajoma i jej dziećmi do szpitala w innym mieście gdzie spedzilysmi 6 godzin. Masakra to była. Wróciłam i co... Od nowa. Obiad, sprzątanie, 2 prania. Dziecko marudne. Jak poszedł na drzemkę to akurat przyszedł nowy mera i fotelik samochodowy. Później kolacja, zabawa, kąpiel, mleko na noc i młody zasnął po 21. A ja dalej sprzątanie w kuchni. Gdzieś ok 22 położyłam się do łóżka. Szalony dzień
-
Tak. Przepowiadajace skurcze sa nie fajne. Ja w poprzedniej ciąży miałam je dopiero na kilka dni przed porodem, a teraz zdarzają się bardzo często i to już od jakiś 3 tygodni. Powiem Wam, ze u mnie to jest różnie. Raz mam pełno energii ze jestem w stanie posprzątać cały dom i nawet zapominam ze w ciąży jestem a innym razem modlę się żeby mój synek jak najbliżej spał. Dzisiaj było pół na pół. Jest 1:45 w nocy a ja nadal nie śpię. A o 6:45 czeka mnie pobudka bo jadę ze znajoma i jej dziećmi do innego miasta do szpitala.... Ciężko będzie oj ciężko
-
A ja wam powiem tak... Sil jeszcze troszkę mam. Kończę remont pokoju dla synka. Ściany pomalowane. Dzisiaj wielkie sprzątanie i układanie wszystkiego. Czeka mnie skręcenie łóżka i 2 szafek. Do kupienia jeszcze roleta i dywan, ale to już na spokojnie. Znajoma, która mi w tym wszystkim pomaga była położna w Polsce. Mówi ze calkiem nieźle sobie radze jak na ten tydzień ciąży haha. Na dodatek jestem jej szoferem, bo ona jeszcze boi się jeździć swoim samochodem. Dajemy rade. Wiadomo szybciej się męczę niż normalnie i jak trochę za dużo zrobię to pachwiny tak bolą ze ledwo chodzę. Damy rade dziewczyny. Już jest tak blisko. A ból porodowy?? Hmmm tez się boje. Może pierwszy poród nie był super przyjemny, ale nie był tez tragiczny. Na dodatek moja położna mnie pocieszyla ze tym razem pójdzie szybko i nie będzie aż takiego bólu wiec według niej nie będę potrzebowała znieczulenia... No oby się nie mylila
-
A ja dzisiaj zaszalalam. Byłam u położnej, bo teraz mam co tydzień spotkania i powiedziała ze wszystko ok. Mała tez miała dobry puls wiec pojechalam z koleżanką odwieść jej córkę do innego miasta A później do Ikei. Wróciłam po 5 godzinach do domu i wiecie co?? Masakra. Tak mnie boli pachwina, ze nic zrobic nie mogę. Po prostu poszaleć idzie. Ja aż płacze z bólu. Nawet teraz jak już syn śpi grzecznie to ja nie mogę się bez bólu przekręcić. Chyba przesadzilam z aktywnością...
-
A ja wam powiem ze mam dosyć juz. Chciałabym już urodzic albo żeby zrobili cesarke. Wypuścili mnie do domu bo niby już jest ok. A w domu bałagan. Musze przygotować pokój bo znajomy obiecał ze mi go pomaluje na weekend. A tam skladzik był. Wszystko na nowo pakuje. Jutro będzie wyworzenie do znajomych. W środę znowu wizyta w szpitalu. Ja oszaleje chyba. Jeść nic nie mogę bo od razu mi niedobrze, zgaga taka ze nic już nie pomaga. A syn jeszcze daje popalić
-
Cześć dziewczyny. Dzięki za wsparcie. Noc spędziłam w szpitalu. Zrobili mi usg. Twierdza ze mam mało wód plodowych i to niby tez jest jedna z przyczyn wysokiego pulsu malej. Po drugie była owinieta pepowina. Przekrecali ja. Mega ból, nikomu nie polecam. Niby wszystko się unormowalo. Czekam na kolejne usg i decyzje co dalej
-
Mi ciśnienie zbili ale malej puls nadal jest wysoki Ehhh. Nie wiem co się dzieje. Jestem nacpana lekami