Ruda ja niestety tez przez to przeszlam,wlasnie w 7 tyg zaczelam plamic krwia,lezalam w szpitalu na patologii 3 dni,przepisali duphaston,nie bolal mnie brzuch,na usg bylo tetno alr serduszko uderzalo 70 uderzen na minute. Wypuscili mnie,kazali lezec,na wypisie mialam poronienie w toku. Lezalam caly tudzien ale plamilam caly czas,raz mocniej,raz slabiej,az pewnego razu zaczely sie kuz skrzepy,wiedzialam ze to koniec,pojechalam na izbe przyjec,zrobili usg,sersuszko juz nie bilo...rano mialam lyzeczkowanie...na szczescie za 2 miesiace znow bylam w ciazy,bez lekow zycze powodzenia