Cześć dziewczyny, wiem ze jesteście bardzo zzyte bo czytałam Was trochę w ciazy i zazdroscilam Wam, że wszystkie prawie urodziłyscie przede mną a ja się męczyłam aż do 31 sierpnia a wszystkie wiemy, ze był mega gorący ;) Teraz znowu wróciłam po ciężkich początkach. Ale mam nadzieje, ze może mogę powiedzieć Wam jakie mam patenty na mojego Patryka i może Wy mi czasem coś doradzicie.
-Na spadające skarpetki jest patent "socks ons" - jakoś nie mogę tu linka wkleić ale wygooglujcie sobie
- a żeby dać dziecku jabłko, brokułami, marchewkę czy coś takiego w 1 kawałku bez obawy zakrztuszenia kupiłam w tesco tzw. "Gryzak do jedzenia owocow" -taka siateczka z trzymadelkiem - Patryk wcina aż mu się uszy trzęsą ;)
Mały śpi w 2 śpiworach bo mi się wydaje ze mu zimno (kark ma zimny) ale na spacerze jeździmy w cienkim polarku-pajacyku i cienkiej kurtce bez koca -bo gorący i się poci..
Obecnie jesteśmy na etapie czolgania się i czasem staje juz na 4 łapki :)
A czy Wasze dzieci zasypiaja same w swoich lozeczkach? Bo mój bez przytulania do mamy nie zaśnie..