-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pipii
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Anula11 tak Tomuś się obrobil, zdrowy i pełen werwy i energii :P Wojtuś też już ok, wysypka już zeszła i powoli wraca do formy. Ja też już powoli roczek organizuje. Ale zlecialo, dokładnie pamiętam to zeszłoroczne wyczekiwanie z jednej strony a z drugiej stres żeby jak najdłużej chłopaki w brzuszku zostali...
-
U nas też Wojtuś przeszedł trzydniówkę - przez 3 dni gorączka do 39,5, a teraz go wysypało. Biedny słaby jeszcze jest, nie je za dużo co jest do niego niepodobne, ale mam nadzieję że szybko wróci do formy. I że Tomuś od niego nie załapie.... Dla reszty maluszków dużo zdrówka :)
-
Fizka no właśnie jak patrzyłam jak super rozwinęła się córka mojego brata w zlobku to stwierdziłam że chłopaki też pójdą, bo ja im tylu rozrywek w domu nie zapewnie, a i kontakt z dziećmi jest bardzo ważny. A przy okazji będę miała więcej czasu żeby dom ogarnąć bo teraz to ciągle w niedoczasie jestem i co jedną rzecz ogarnę to 5 innych się pojawia. Fizka współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
-
Anula jestem jestem z Wami, czytam w miarę na bieżąco ale wiadomo z pisaniem już gorzej. U nas wszystko dobrze. Chłopaki broja na potęgę, są wszędzie ;) raczkuja i chodzą przy pchaczu, potrafią wejść po schodach (oczywiście asekurowani i na czterech), wszystko ściągają, wywalaja, rozrzucaja tak że wieczorem jest niezle pobojowisko ;) Energia ich rozpiera i widać że potrzebują nowych atrakcji dlatego zaczęliśmy chodzić na basen - radość nie do opisania. Po drugie chłopaki od września idą do żłobka. Na razie na 2h dziennie pewnie, nie wracam do pracy wiec jak im się nie będzie podobać to nie będzie problemu. Wojtuś ma już 8 ząbków, a Tomuś 5. Z jedzeniem nie ma problemu, Wojtuś zje wszystko i tylko szeroko buzie otwiera żeby przypadkiem nie spudlowac łyżeczką :P Tomuś nie jest aż tak nadgorliwy ale nie wybrzydza. Zaczynają już też sami jeść kawałki warzyw, owoców, chlebek i co tam nam się nawinie co już mogą jeść, wszystko i wszyscy są w jedzeniu ale chłopaki szczęśliwi ;) Anulka gratuluję pracy. Idealne rozwiązanie! Misia gratulacje dla bratowej, będzie miała wesoło ;) Kukurydza co tam się u Was dzieje? Pozdrowienia dla wszystkich mam :)
-
Dzięki za odpowiedzi, muszę przetestować jakiś inny proszek, ale fakt od moich ubrań nic im nie wychodzi, więc powinno być ok. Ano prasuje, tak w ramach wyciszenia jak szarańcza pójdzie spać :P P.S. Dodałam dwa zdjęcia na prywatne.
-
Dzięki dziewczyny, nie taki diabeł straszny, ja po prostu nie wiem jak to jest mieć jedno dziecko i wszystko robię podwójnie, ot cała tajemnica :P A powiedzcie mi prasujecie jeszcze wszystkie ciuchy maluchów? Bo ja z przyzwyczajenia nadal to robię, ale tak sobie myślę że to już chyba czas żeby trochę odpuścić? I kiedy przejść z proszku dziecięcego na normalny, jakieś sugestie?
-
U nas też nie jest kolorowo. Mąż ma angine ropna więc go wysłałam do teściowej żeby nas nie pozarazal, a ja chłopaków ogarniam sama. Rodzice byli w weekend z walowka więc przynajmniej z głodu nie umrzemy. A apropo jedzenia co już jedzą wasze szkraby, nadal papki? Dajecie jogurty, serki? U nas po rybie była wysypka na tyłku u Tomka, w tym tygodniu próba nr 2. Królik i cielęcina u nas królują, ale nadal papki, Tomek jak poczuje grudki to pluje i się krztusi. Jedzą kaszki z owocami, jajko na parze, czasem skórkę od chleba ciumkaja i tak się zastanawiam co im jeszcze mogę dać? Chłopaki zabkuja więc noce też przerywane. Najpierw Wojtusiowi wyszły 2 górne jedynki, a teraz Tomusia męczą. Także już nie pamiętam co to długi sen... Wojtuś próbuje siadać z czworakow , a Tomek podciaga się na nogi i chciałby cały czas stać, siedzenie mu nie w głowie.
-
Anula11 współczuję i życzę dużo zdrówka i siły dla mamy przede wszystkim! Kukurydza ja mogę z czystym sumieniem polecić polską firmę Pinokio - mają sklep on-line ale też na allegro jest tego dużo i często taniej. Chłopaki ciągle chodzą w tych ciuchach, raz jeden, raz drugi, ciągle są prane i prasowane i nic się z nimi nie dzieje. My też zaliczyliśmy pierwszy katar, na szczęście na katarze się zaczęło i się skończyło także jakoś ogarnęłam temat :P Tomek pełza już po całym mieszkaniu za kotem (najlepsza interaktywna zabawka ever), Wojtek próbuje raczkować, na razie kot leniwie odchodzi jak się zbliżają ale już niedługo będzie miała wesoło jak ją osaczą :P Wojtuś wcina co mu się da, jak mu nie smakuje trochę się pokrzywi ale jedzenie to jedzenie nie ma co marnować. A Tomuś ma swoje smaki tylko i do tego jeszcze zaczął wydziwiać przy jedzeniu łyżeczką - spodobało mu się jedzenie musów z tubek i teraz wszystko by w takiej formie przyjmował, mam nadzieję że mu przejdzie...
-
Kukurydza fajnie że się odezwałaś. Zastanawiałam się co u Was słychać i jak sobie radzicie. Dużo zdrówka dla waszej grimadki :) Bina gratulacje dla Nikosia-pierwszy piechur na forum :P U nas Wojtuś też się przymierza ale na razie buja się w przód i w tył i nie może się zdecydować żeby ruszyć. Tomusiowi natomiast frajdę sprawia turlanie się, dociera tak tam gdzie chce i na razie mu to wystarcza.
-
U mnie to już teraz wszystko chyba będzie podwójne - najpierw Tomusiowi wyszły na raz 2 dolne jedynki, a teraz Wojtusiowi idą 2 dolne jedynki, także jest ból i nieprzespane noce.... Jedzenie kaszek (próbowaliśmy pod różną postacią) nadal nam idzie słabo, nie zostaną chyba ich fanami :p nie wiem tylko co im dawać zamiast... Na razie próbujemy dalej i liczę że w końcu nastąpi przełom.... Za to dzisiaj pierwszy raz jedli królika z warzywkami i był szał także chłopaki chyba wolą mięcho :P
-
U Wojtusia też pediatra wysluchala szmery i mieliśmy skierowanie do kardiologa - na NFZ 5 miesięcy czekania więc poszliśmy prywatnie. Okazało się że to struna rzekoma, którą ma połowa populacji ale tylko u niektórych powoduje szmery - na potwierdzenie tego Tomuś też został przebadany, też ma strunę rzekomą a u niego szmerow brak. Także nie ma co się stresować na zapas.
-
Bina dziękuję za miłe słowa :) odwiedzam Was cały czas ale nie zawsze już starcza mi czasu żeby napisać... Życzę powodzenia i żeby własny biznes wypalił :) też się zastanawiam co mogłabym robić w domu żeby nie wracać do pracy ale jak na razie nic na dłużej mnie nie przekonuje...
-
A kaszki dajecie łyżeczką czy robicie rzadsze i z butli, bo może tu tkwi problem?
-
Na plamy dobre jest mydełko do odplamiania dr Beckmann - jest w rossmanie na przykład. Ja mam dwa nosidełka z polskiej firmy Zaffiro - podróbka tuli, sprawdza się idealnie a tańsze :) My też już jemy warzywa i owoce, na razie ze sloiczkow, bo tak jest łatwiej, ale planuje zacząć gotować jak już będą jedli większe mixy. Kupiłam też kaszki z Holle ale jak na razie chłopaki odmawiają współpracy i nie chcą jeść mimo że robię z mm które piją...
-
Virkael dziękuję za miłe słowa :) wiadomo czasem jest ciężko, ale chłopaki wszystko wynagradzaja. Dziewczyny czy któraś z was orientuje się po jakim czasie od przestania karmienia piersią powinien wrócić okres?
-
Anula11 jestem z Wami cały czas, podczytuje forum w wolnej chwili, ale z odpisywaniem już jest ciężko... U nas wszystko dobrze, chlopaki ładnie rosną, zaczęli przekrecac się na brzuch i spowrotem, gadają jak szaleni także jest wesoło :) Zaczęliśmy rozszerzać dietę, najpierw warzywka. Nawet im smakuje ale muszę podawać między mlekiem bo jak daję w porze mleka to jest dramat bo się denerwują że za wolno się najadaja i musi iść w ruch butla. Także mamy dodatkowy posiłek niestety, może z czasem się przyzwyczaja i uda się zmniejszyć znów liczbę posiłków. Aha, przeszliśmy na butelkę, Tomek odmówił jedzenia z cyca, chyba przez zęby, a Wojtek dla odmiany wisiał na nim przez godzinę lub dłużej, a w tym czasie ciężko mi było ogarnąć drugiego więc z bolem serca zakończyłam przygodę z kp :( Chłopaki co raz mniej już śpią w dzień, ale noce za to przysypiaja lepiej. I przesiedlismy się już do spacerówki rozlozonej na płasko, bo w gondolach był ostatnio płacz, chyba z nudów, a tak chłopaki rozgladaja się w koło i po jakimś czasie w spokoju zasypiaja :) To chyba wszystko z ciekawostek od nas :P
-
Cześć dziewczyny :) jestem mamą bliźniaków z sierpniowek 2016. Piszę u was ponieważ mam do odsprzedania krople na kolki Sab Simplex - oryginalne, kupione przez mojego męża w Monachium. U nas sprawdziły się rewelacyjnie, więc zrobiliśmy spory zapas a kolki na szczęście ustąpiły. Mam też całe opakowanie wzmacniacza do mleka kobiecego Bebilon HMF. Gdyby któraś była zainteresowana to proszę o kontakt mailowy - suwalamarlena@gmail.com. Na pewno dogadamy się co do ceny. Życzę dużo zdrówka dla waszych maluszków :)
-
Cześć dziewczyny :) jestem mamą bliźniaków z sierpniowek 2016. Piszę u was ponieważ mam do odsprzedania krople na kolki Sab Simplex - oryginalne, kupione przez mojego męża w Monachium. U nas sprawdziły się rewelacyjnie, więc zrobiliśmy spory zapas a kolki na szczęście ustąpiły. Mam też całe opakowanie wzmacniacza do mleka kobiecego Bebilon HMF. Gdyby któraś była zainteresowana to proszę o kontakt mailowy - suwalamarlena@gmail.com. Na pewno dogadamy się co do ceny. Życzę dużo zdrówka dla waszych maluszków :)
-
Ja też czekam z wprowadzaniem nowych pokarmów do 6mż i standardowo będziemy zaczynać od marchewki :-)
-
Muszę się wyzalic... Moja teściowa przeinacza imiona moich dzieci, według niej jest Tomala i Wotunia zamiast Tomka i Wojtka. Nosz wpienia mnie tym niesamowicie i nic do niej nie dociera... Przesadzam?
-
Ja też nie trawię swojej teściowej, to chyba normalne że się nie lubi obcej baby która chce się wtrącać w nasze życie. Moja ma zawsze wspaniałe rady które ona stosowała i ja też muszę, ale ja zawsze ucinam szybko jej wywody mówiąc że przy blizniakach jest inaczej i ona tego wiedzieć nie może i biedna nie ma już na to argumentu :P
-
Anula myślę że jakieś dwa tygodnie już taki nie w sosie jest ale zębów jeszcze niestety nie czuć. Także chyba masz już z górki i niedługo będziesz miała chwilę wytchnienia. Tomuś właśnie też czasami tak przeraźliwie płacze że aż lekarza wezwalam i poszłam na krew z nim bo aż mi się nie chciało wierzyć że to zęby tak go męczą. Ale wychodzi na to że jednak zęby bo wszystko inne ok.
-
Anula na szczęście jak dotąd zawsze jest problem tylko z jednym, a drugi w tym czasie ma dobry humor. Śmieję się że się umówili i czeka na swoją kolej co by matki nie wykończyć, także mam nadzieję że się to nie zmieni bo takto jakoś funkcjonujemy :P
-
Dentinox też mamy ale przestałam stosować, bo pomaga na 5 minut a jak młody zlize to się jeszcze bardziej złości... Podobno Camilia też pomaga, ale nie stosowałam.
-
My za poleceniem pediatry kupiliśmy kropelki Viburcol (czopki jakoś do mnie nie przemawiają). Niby lek homeopatyczny a pomaga, Tomek po podaniu przestaje wyć (bo niestety inaczej nie da się tego określić, strasznie go męczą te zęby...). Natomiast Wojtuś spoko, slini się ale raczej go nic nie boli.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7