
draża
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez draża
-
Miało być Olta :) błąd w pisowni.
-
Olga skoro masz krostki po goleniu to raczej masz zapalenie mieszków włosowych. Przechodziłam to długo i dopiero kosmetyczka mnie uświadomiła, że ten defekt można wyleczyć. Wystarczy przemywać skórę wacikiem nasączonym wodą utlenioną. Działa :) Mmm knedle ze śliwkami... Ale bym zjadła
-
-
Maja piękny pokoik i zgrabniutki brzuszek :-) Calineczkamala ja jak chudłam w ciąży, to na synku się to na szczęcie nie odbijało bo on dobrze przybiera. Agatka, to dopiero akcja :-) Niezły psikus. Ja też na szczęście nie mam problemu, póki co z hemoroidami. Wcinam prawie codziennie ogórki świeże z ogródka i dosyć dobrze czyszczą Dziś przyszedł materacyk do łózeczka i reszta akcesorii dla maluszka. Taaaak się cieszę :-) Wczoraj zamówiłam biustonosz do karmienia i ciekawi mnie czy będzie dobrze leżał.
-
Agatka powodzenia! Sprawnego porodu i wytrwałości :-)
-
Witajcie :-) U mnie noc calutka przespana :-) aż miło. Madzikcz słodki kącik :-) Maaaag fajnie, że się wybawiłaś i dowartościowałaś. Zazdroszczę takiej aktywności. Green super że samopoczucie lepsze. Spacerki czynią cuda, to fakt. Olta mój synek też dziś strasznie leniwy. Ruchy wyczuwam więc jeszcze nie panikuję, acakolwiek irytuje mnie ta zmniejszona aktywność. Jednak lekaż mnie ostrzegał, że po 34 tyg. ruchy będą rzadsze. Zaczęłam mieć wrażliwsze piersi. Może to się mleczko zbiera i przygotowuję do karmienia :-)
-
Witam z rana :-) Oj dziewczyny ja też już zaczynam przeżywać... Myślę jak to będzie? Czy będę potrafiła zająć się synkiem, czy będę miała pokarm w piersiach bo bardzo chcę karmić piersią. Jak chodzę do toalety to zawsze patrzę na papier czy nic się nie dzieje... Wczoraj szwagier nastraszył męża że rodzę... Żebyście widziały jego oczy i wyraz twarzy :-) Ja nie wiem jak to będzie, gdy naprawdę się zacznie... Poprostu jeden wielki wytrzeszcz oczu i poddenerwowanie. To się jednak wszystkim udziela. Miłego, spokojnego dzionka życzę :-)
-
Wisienka wieeeelkie gratulacje! Cudowna nowina! Rośnijcie zdrowo :-) Imbir ja też słyszałam, że z cukrzycą ciążową wcześniej kierują do szpitala. Nie można przenosić ciąży z cukrzycą. W jakim terminie kierują to już chyba lekarz prowadzący decyduje. Ja 30 się dowiem zapewne kiedy mnie skierują, o ile dotrwam :-) Karii my to według suwaczków jedziemy na jednym wózku :-). No i leżący tryb życia mamy nakazany ;)
-
Ale wieści :-) Jureczka gratuluję córeczki :-). Śliczna i dobrze wygląda jak na noworodka nie mającego 2 kg :-) Dzielne jesteście :-). Dużo zdrówka Wam życzę! Padme jeśli chodzi o brzoskwinie i winogrona to ja nje jem :( jedynym owocem jaki zjem od czasu do czasu to jabłko. Ale ja mam ciężko z tymi cukrami i dlatego tak. Tęsknię za owocami... Kaska dobre wieści :-). Najważniejsze, że przybiera cokolwiek na wadze :-) Będzie dobrze :-). 2 kg przekroczone ;) Alik ale dłuuugaśna szyjka. Zazdroszczę... Ja wczoraj zamówiłam resztę rzeczy dla maluszka :-). Cieszyłam się jak dziecko :-) Teraz będę spokojnjejsza. Miłego dzionka :-)
-
Kaska trzymam kciuki za wizytę. Oby córcia przybierała. Mój synek też nje jest za duży. Początkowo lekarz mówił że będzie duży chłopak a teraz waga o ponad 500 gram mniej od maaaag Hani. Tylko co ja jem... Ważne, że wogóle przybiera na wadze. Póki co się nie martwię. Zobaczymy ile będzie ważył 30. 08 na wizycie. Maaag to Hania rzeczywiście spora dziewczynka :-) Czyli po raz kolejny się sprawdza, że rozmiar brzucha ma się nijak do wielkości dzidziusia. Trzymam kciuki za wizytujące dzisiaj :-)
-
Kaska współczuję tej sytuacji z wypisem. Może warto się upomnieć o prawidłowy? Przecież to ważne co i kiedy w ciąży podają. To jest kpina jakaś normalnie! Ehhh... nie dość, że tyle zmartwień, to jeszcze człowieka denerwują takimi sprawami.
-
Maaag brzuszek mega zgrabny :-) Jeśli chodzi o wymaz z pochwy, to ja miałam pobierany mimo przyjmowania dopochwowej luteiny i położna mówiła, że akurat to nie ma wpływu wynik. Jeśli chodzi o sex, to u nas nadal post. Ochoty jako takiej też nie mam i dobrze, przynajmnjej nie korci. Teraz w zasadzie nawet pieszczot nie ma bo boję się jakichkolwiek skurczy macicy. Ale u mnie to szyjka króciutka i nie ma o czym gadać. Ale mam meeega ochotę na ciacho!:(
-
Imbir super pamiątka :-) Green nie dziwię Ci się tych wahań nastrojów. Sama nie wiem jak ja będę się zachowywać i co będę czuć. Jest to nowa sytuacja, z którą trzeba się oswoić. Jesteś dzielna i najważniejsze, że masz wsparcie męża. Ja ostatnio jestem jakaś płaczliwa i wrażliwa. Chyba hormonh szaleją. Już mam dość tej cukrzycy i tych zakazów. Tak bym sobie pojadła smakowitości... Powoli kończy mi się cierpliwość do trzymania diety. Zazdroszczę tym, co już wkrótce urodzą :-)
-
Sporo Was dziewczynki oczekujące 37 tyg. :-) To się zacznie... Nie nadążymy słać gratulacji :-) Olta, szalona jesteś... Jestem pełna podziwu, że dałaś radę tyle przejść w tak zaawansowanej ciąży. Ja też oczekuję każdego kolejnego tygodnia. Oby mój synek dotrwał do najbezpieczniejszego terminu. I oby dalej ładnie przybierał na wadze, bo póki co to dla mnie taki okruszek ;) Ostatnio codziennie mam dziwne sny i takie realne.
-
Green :-) gratuluję narodzin córeczek :-). Jesteś bardzo dzielna. Daj sobie czas. Wszystko się teraz zmieniło i to normalny stan, że uczucia masz przeróżne. Cieszę się, że wszystko już masz za sobą i że jesteście w domku :-) Życzę Wam dużo zdrówka, sił i cierpliwości :-) Ja leżę cały czas ale powiem wam szczerze, że boję się, że u mnie wszystko może zacząć się w każdej chwili i boję się żeby nie spanikować. Jakoś wogól mam przeczucia, że szybciej wszystko nastąpi...
-
Kaska musisz być silna. Wiem, że Ci ciężko ale pamiętaj każdy dzień jest ważny. Musimy ufać lekarzom, oni wiedzą co robić. Iwa ty kobietko się oszczędzaj. Nawet jak czujesz się na siłach, to nie warto się forsować. Learze mi tłumaczyli, że nasza macica jest jak balon. Kiedy rośnie szyjka się skraca, więc warto się oszczędzać. Też bym chciała żeby mój skarb miał 3 kg :-). Niby lekarze mówią, że powyżej 2 kg jest już bezpiecznie, to jednak większa waga, to tak inaczej brzmi :-) Dziewczynki jeszcze trochę, obyśmy wytrzymały a za kilka tygodni będziemy wymieniać się doświadczeniami młodych mam :-)
-
Dziewczyny Wy się martwicie dodatkową ilością kilogramów a ja znów się zmartwiłam, bo dziś stanęłam na wagę i przez tydzień pobytu w szpitalu znów spadły mi 2 kg! Nie mam pojęcia dlaczego? Nie czułam głodu, o dziwo jadłam sporo. Synek rośnie prawidłowo, ale martwię się trochę tym spadkiem. Mi siara nie leci z piersi, ale spokojnie z wieloma mamusiami rozmawiam i u wielu pojawia się dopiero po porodzie. Dziś noc w domku minęła dobrze. Miło było zasnąć u boku męża :-) Cieszę się, że u wizytyjących wszystko dobrze. Wasze niunie to spore dzieciaczki :-)
-
Witajcie :-) Ja już w domku :-) Po ochodzie i badaniach stwierdzili, że nie ma co tu dłużej leżec, bo tyle to mogę w domu :-) Szyjka krótka ok 11 mm, nie zamknięta w pełni ale rozmawiałam z tyloma lekarzami o swoich obawach, że jestem mimo to spokojniejsza. Mały waży prawie 2300 i ważne że wszystko z nim ok. Lekarz powiedział, że mogę w każdym momencie urodzić, ale mogę też donosić do końca. Leżę zatem plackiem. Wstaję na siusiu i jedzenie. A w szpitalu noworodki takie cuuudne :-) rozczulające :-)
-
Kaska trzymaj się tam. U mnie szyjka krotsza niż centymetr ale podobno zamnkięta. Jutro po padaniu może wyjdę. W szpitalu jesteś pod kontrolą, spokojnie, nie stresuj się. Ja też leżę i się oszczędzam. Każdy dzień jest na wagę złota :-)
-
Dziś na porannym ktg wyszło mj sporo skurczy. Jednak mam poleżeć jeszcze do czwartku a później podejmą decyzję. Kurczę leżę z dziewczyną na sali, która jest prawie w 35 tyg. i już ma duże rozwarcie i przy silniejszym skurczu rodzi! Jak ja się cieszę że jeszcze tu jestem bo te skurcze, których nie odczuwałam mnie wystraszyły. Kaska mam nadzieję że wszystko u Ciebie też będzie ok :-)
-
Karii dziękuję za pamięć :-) Dziś rano miałam krótkie badanie i podobno szyjka zamknięta ale miałam strasznie dużo upławów i aż lekarz się przestraszył. Myślałam że mi wody odchodzą. Trafiłam dziś na najgorszego buca na oddziale, tak mówią koleżankk z sali. W każdym razie stwierdził,że poczekamy aż się cukry uregulują po tych sterydach. Już jest lepiej więc może jutro wyjdę. Ogólnie mały dziś szalał ale tyle dobrze, że w szpitalu jest kontrola na bierząco :-) Green Rose myślę :-)
-
Witam i ja ze szpitala. Green Rose również jestem z Tobą myślami i trzymam kciuki :-) U nas na oddziale jest mnóstwo ciężarówek i mimo, że się nie znamy to przeżywamy każdy poród. Mi dziś podczas porannego ktg wyszły 3 skurcze ale podobno mam się jeszcze nie martwić. W każdym razie ja ich nie odczułam. Dla mnie poprostu dziecko się ruszało, także głupia jestem, bo nie wiem teraz jak wychwytywać ewentualne skurcze. Noc przespałam także tragedii nie ma :-) Pozdrawiam :-)
-
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia :-) Wczoraj z mężem czekaliśmy w rejestracji na oddział 5 godzin! I to pod znakiem zapytania czy nas przyjmą,bo jest takie zapotrzebowanie, że miejsc nie ma. Najpierw miałam ktg, póżniej badał mnie lekarz, który stwierdził, że szyjka za krótka i jednak mnie przyjmą. Ufff... Odetchnęłam z ulgą,chociaż i tak powiedziałam położnej że z tąd nie wyjdę :-) Robią mi posiewy, krew,mocz i ktg. No i te strasznie bolące zastrzyki ze sterydami. O masakra jak to bolało! Personel i szpital ogolnie ok, więc nie narzekam. Tylko za mężem tęsknie i za swoim łózeczkiem :-) Miłego dnia Wam życzę.
-
Bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia :-) To podnosi na duchu. Jutro się odezwę ze szpitala. Także trzymajcie kciuki by wszystko się ułożyło.
-
Karii nic nie przepowiadało, że coś może być nie tak... Nie mam pojęcia co źle zrobiłam... Staram się myśleć pozytywnie, naprawdę. Chcę żeby wszystko było dobrze z synkiem. Tylko tego pragnę, aby urodził się zdrowy i w przyszłości był zdrowy.