-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez juventinka
-
My też często podróżujemy z miasta do miasta, ale na razie tylko pociągami... i z kotem... I to już męczarnia. A z dzieckiem bez samochodu nie ma opcji! Nie wiem co go musi jeszcze zmobilizować, żeby zaczął szukać...
-
No właśnie u mnie jest problem, że my teraz w ogóle bez auta jesteśmy. Jak wyprowadzalismy się z Lublina, jeszcze przed ciaza, sprzedalismy stare auto i jakoś nie możemy trafić nic fajnego w rozsądnej cenie, sami nie bardzo się znamy, a tutaj za bardzo nie mamy nikogo, kto mógłby nam pomóc coś wybrać.... No i niestety mój M zgania wszystko na mnie, bo skoro siedzę w domu to mogę się tym zająć, bo przecież on pracuje... Więc jak siadam i mu pokazuje coś godnego uwagi to on.... Tv i mecz.... I to mnie wkurza, bo coraz mniej czasu do porodu :-( Nie mówiąc już o mieszkaniu...
-
A ja przed chwilą tak pokłóciłam się z M o kupno auta i zmianę mieszkania, że jak ściągałam pranie z balkonu i chciałam zamknąć drzwi balkonowe to... oberwałam klamkę :-D i przez godzinę się siłowalismy, żeby w ogóle jakoś je zamknąć. Na początku oczywiście się poryczałam, ale teraz się śmieję sama z siebie ;-) Szkoda, że mojemu M nie jest do śmiechu, bo się obraził...
-
Kurcze tak czytam Was dziewczyny z tym tsh i trochę mnie to zmartwiło. Od początku ciąży raz robiłam tsh, w I trymestrze. I teraz tak patrzę, że wynik tsh był 2,54, FT4 1,03 i anty-TPO 6,8. Mój lekarz ginekolog jest też enokrynologiem, ale nic mi nie mówił, że mam się martwić wynikiem, żadnych leków mi nie przepisywał, a dziś z ciekawości przeczytałam, że tsh powinno być w ciazy do 2,5 i już panikuję :-( Chyba jutro pójdę zrobić nowe...
-
Co do wózka... co prawda Nadia to moje pierwsze dziecko, ale mam pewne doświadczenia i opinie, ponieważ sama mam już 3 bratanków i 1 siostrzenice, poza tym pracuję w przedszkolu (obecnie jestem na l4), więc i tam mogłam zasięgnąć opinii i tak jak mamalina pisze wielkość gondoli niekoniecznie jest najważniejsza. Żadne z dzieci mojego rodzeństwa nie wytrzymało w gondoli do 7 miesiąca :-P Dziecko już zaczyna być bardzo ciekawskie i ruchliwe, więc na pewno leżenie w gondoli go nie zadowoli. katalina8 Ja właśnie kilka postów wcześniej pisałam o tym, że go zakupiłam :-) mamalina trochę mnie uspokoiłaś :-) chociaż mi się zdarzyło kilka razy twardnienie brzucha, ale nie po igraszkach łóżkowych, bo te były mi zabronione do tej pory z powodu łożyska. Dopiero teraz lekarz dał zielone światło :-P
-
Ooo natalia93 też mnie to ciekawi, bo też chyba jeszcze nie miałam nic takiego...
-
Ja również poproszę o dodanie mnie do tajnego forum :P Ale cieplutko dzisiaj, cudne słoneczko, nic tylko grillować :) My dzisiaj jakiś senny dzień mamy z małą.. Ona się mniej tłucze, a mnie jak zmogło przy gotowaniu obiadu, tak musiałam zrobić sobie drzemkę :) Edzia85 Jeżeli chodzi o wózek to dla mnie podstawa: lekkość, amortyzacja i zwrotność. Pomijając materiały z jakich wykonany jest ten wózek (jony srebra- antybakteryjne, odporne na zabrudzenia, wodę i filtry UV, materacyk kokosowy) zwracałam uwagę głównie na to jak prowadzi się ten wózek na różnym terenie. Anex posiada podwójną amortyzację, także nie czuć żadnej nierówności przy jeździe, dosłownie jakby płyną.. :) Jest bardzo cichutki i zwrotny, a przy tym lekki i prawie nie czuć jak się go prowadzi. No po prostu można się zakochać :) Mnie przerażała cena wózka, dlatego skłaniałam się ku camarelo, ale jak weszłam do sklepu, to jak powiedział mój M: "Wszystko takie ponure, bez wyrazu, ten od razu się wyróżnia, blask od niego bije" :P A jeszcze jak wysłali na jazdę próbną to już poezja :) Co prawda zakup wózka planowaliśmy na czerwiec, ale jak się dowiedzieliśmy, że kolor limonkowy to edycja limitowana i zostały ostatnie dwie sztuki, to M powiedział, że bez zakupu nie wyjdzie. Co do oparcia oczywiście się rozkłada, regulowane jest w 4 pozycjach. Na pewno co osoba i co wózek to inna opinia, ale ten mi odpowiada w 100%, mam nadzieję, że nie zawiodę się jak już mała będzie z niego korzystać :)
-
Ale mnie tu dawno nie było, chyba od świąt.. Nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic, ale chociaż napiszę co u nas. W tym tygodniu czeka nas krzywa cukrowa, bleee... Mimo, że teraz jestem łasuchem słodyczowym, to jakoś na sama myśl mnie odrzuca taka ilosc cukru :-P Cud cud cud, podbrzusze nagle z dnia na dzień przestalo boleć :-) W poniedziałek byłyśmy na kolejnej wizycie. Chyba lekarz podał trochę zle wymiary Nadii, zganiam to na sprzęt (bo tym razem byłyśmy w innym miejscu, monitor wyglądał na taki sprzed 20 lat:-P)... Wyszło, że mała baaaardzo urosła, waży już 678g, w co jakoś trudno mi uwierzyć. Wszystkie parametry ma na 24 tydzien i kilka dni, a znowu nóżki nam wyszły na 26 t.. Taka różnica... Wysoka pannica rośnie, jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli zrezygnować z ubranek rozmiaru 56 :-P I muszę się pochwalić zakupem :-) Pojechalismy dzisiaj z moim M obejrzeć wózki, obejrzeć... Wahałam się między camarelo a anex. No i padło jednak na anexa :-) Mąż jak zobaczył ten wózek, tak powiedział, że bez niego już nie wychodzi. Obejrzeliśmy go z każdej strony, nawet wysłano nas na jazdę probną, żeby zmierzyć się z krawężnikami i nierownosciami :-P Jest przewygodny i przeuroczy! Bardzo zwrotny i lekki. No i go zakupilismy ;-) Minus jest taki, że nie mogę się nim nacieszyć i się napatrzyć, bo został w magazynie i czeka tam na nas do lipca.. Jako, iż zmieniamy mieszkanie, woleliśmy go tam zostawić, żeby na razie nam nie wadził :-( Kolorek lemon, podobno dość łatwy do czyszczenia :-P
-
Melduję się po połówkowym. Wszystko w jak najlepszym porządku :-) Mała Nadia rośnie, jest większa o tydzień, waży 400g i ma dłuuugie nogi :-P Ale zrobiła dziś psikusa.. Cały tydzień mnie kopała, wierzgała się, obrócona była nóżkami do mojego brzucha, a dziś takie wyciszenie i jak się okazało na badaniu odwróciła się do nas pleckami i niestety lekarz miał nie lada wyzwanie z pomiarami. Ale się w końcu udało :-) Meeega się cieszę, bo w końcu dobre wieści odnośnie łożyska, podniosło się i nie przoduje :-) Pytałam lekarza też o moje bóle podbrzusza (przy wszelkiej zmianie pozycji, siadaniu, wstawaniu itp) i on też potwierdził, że może to być związane z kręgosłupem bądź kolką nerkową. Takie uroki.. Co do wózka anex to niestety nie udało mi się go dziś obejrzeć :-(... bo wizytę mi przesunęli wcześniej i nie zdążyłam. Uciekam spać, bo padam, dużo wrażeń na dziś. Dobranoc mamusiom i brzusiom ;-)
-
Ojej... Coś mi się nawciskało za dużo postów. Co do wózków to ja wspominałam o anex sport, jutro przed usg jadę go zobaczyć w sklepie, także zdam relację. To prawda są śliczne, tylko pytanie czy faktycznie funkcjonalne :-) Co do połówkowego usg to mój prowadzący mówił, żebym zrobiła je ok 12 kwietnia, ale dzwoniłam tam do przychodni i powiedzieli mi, że to już będzie za późno. Mi nic nie wyliczał mój gin z obwodu główki ani nic. Bo patrząc na wymiary mojego robaczka to obwód głowy ma w dolnej granicy jak na ten wiek ciąży, z kolei kość udową ma w górnej granicy.
-
Ja od początku ciąży chodziłam z M do lekarza, ale na usg, ponieważ było od srodka, M zostawał za kotarą, a to ze względu na komfort, jakoś głupio by mi było, jakby się temu przyglądał. Ja chodzę prywatnie do lekarza, bo niestety w Wawie na NFZ dostać się do dobrego lekarza to cud. Ale na wszystkie wazniejsze usg, czyli te w 13t, 18-22t i 32t chodzę do lekarza (z polecenia mojego lekarza), specjalisty od usg, jest bardzo drogi, ale coś za coś. Niestety na tym w 13t nie było ze mną M i na polówkowym też nie będzie, bo musi być w pracy. Raczej nie robią problemów jak chcesz, aby M był obecny na badaniu :-)
-
Ja od początku ciąży chodziłam z M do lekarza, ale na usg, ponieważ było od srodka, M zostawał za kotarą, a to ze względu na komfort, jakoś głupio by mi było, jakby się temu przyglądał. Ja chodzę prywatnie do lekarza, bo niestety w Wawie na NFZ dostać się do dobrego lekarza to cud. Ale na wszystkie wazniejsze usg, czyli te w 13t, 18-22t i 32t chodzę do lekarza (z polecenia mojego lekarza), specjalisty od usg, jest bardzo drogi, ale coś za coś. Niestety na tym w 13t nie było ze mną M i na polówkowym też, bo musi być w pracy. Raczej nie robią problemów jak chcesz, aby M był obecny na badaniu :-)
-
A to dobrze z tym usg, bo już panikowałam :-P Już sama zgłupiałam, bo jest tyle wersji w necie i książkach. Z resztą tak samo jest z lekarzami, co lekarz to inna opinia. Ale jak Wy miałyście w takich terminach, to jestem spokojniejsza :-) Z tym cellulitem to faktycznie też zauważyłam u siebie wysyp, ale z kolei rozstępów nie mam. Na celulit robię sobie pelling z naturalnych składników, typu kawa itp, a brzuch zapobiegawczo smaruję oliwką.
-
Jakby któraś z dziewczyn z Warszawy była zainteresowana to 18-19 czerwca na Służewcu są targi dla mam, tatusiów, niemowlaków ;-)
-
A zapomniałam dodać... Jutro mam połówkowe :-) ...i cały czas zastanawiam się czy to nie za wcześnie (20t, czyli zaczyna się 21)... Po świętach nie mogę iść, bo wracam dopiero 11 kwietnia. A to już może być z kolei za późno. Co myślicie dziewczyny?
-
Dzień dobry wszystkim mamusiom i brzuszkom :-) Od rana nie mogę spać, bo mała mnie bombarduje kopniaczkami od środka :-) Ostro daje o sobie znać dzisiaj. Evee co do tego pukania i kopniaków to różnie kobiety odczuwają, sama się przekonałam na własnym przykładzie :-) Mówi się, że pierworódki wyczuwają ruchy później, i że jak łożysko jest na przedniej scianie to ruchy są słabe, bo ono amortyzuje ruchy. I to i to w moim przypadku się nie sprawdziło. Łożysko mam na przedniej ścianie i nigdy nie rodziłam, a pierwsze dość mocne kopniaki dostałam w 18t i 3d ;-) Takie pukania to rzeczywiście czułam, ale od ok. 17t. Jutro 20t, a ja od 3 dni mam pobojowisko :-P Mała tak kopie, że mi brzuch skacze i jest to widoczne, nawet mój M już dostał :-D Także jak widać chyba nie ma na to reguły :-) Ula_S Ja byłam przekonana, że w Złotych Tarasach są ubrania ciążowe w h&m, pojechałam i tylko się przyjechałam. Nie ma. Za to pani w kasie powiedziała mi, że są w Arkadii i Reducie. Sama nie byłam, bo w końcu kupiłam spodnie w Lublinie w h&m :-)
-
To i ja dorzucę swój brzuszek, 19 tc :) Co do wózków, to ja już trochę pochodziłam po sklepach, popytałam, zrobiłam rozeznanie wśród użytkowników różnych modeli. Podobnie jak Soncia, ja jestem zakochana w wózkach camarelo (szczególnie figaro i vision). To, co dla mnie jest kluczową sprawą w wyborze wózka to przede wszystkim lekkość (mąż w pracy, więc będę musiała sobie jakoś radzić ze znoszeniem wózka itp, a że niestety jesteśmy z dala od rodziny, bo pochodzimy z Lublina, więc nikogo do pomocy, skazani na siebie), zwrotność, amortyzacja, wielkość gondoli no i wygląd. Z opinii uzyskanych w sklepach i od użytkowników tego modelu jestem prawie na 100% zdecydowana. Wózek jest mega lekki, zwrotny, świetnie się prowadzi, amortyzacja super :) Rozglądałam się jeszcze za Bebetto i Adamex, ale są to wózki dość masywne, szczególnie stelaże, no i amortyzacja chodzi dość ciężko, trzeba użyć trochę siły, żeby go nacisnąć, np. wjeżdżając na krawężnik. Ostatnio też przyglądam się wózkowi anex sport (w wersji lemon :)), jest jeszcze lżejszy niż camarelo i ma śliczny opływowy kształt, po prostu cudo Jak na razie zbieram opinie, rozglądam się, ale niestety jeszcze nie widziałam go na żywo, bo to podobno nowość. Może w tym tygodniu wybiorę się gdzieś do sklepów. Jedyny minus to cena... jest dość drogi. Ale, jeżeli uznam, że spełnia moje oczekiwania to pewnie będę się zastanawiać pomiędzy camarelo a właśnie anex :)
-
A dziękuję antoninka:) Mieliśmy też dużo innych, ale pewnego dnia tak sobie powiedziałam "A może Nadia?" i mój mąż szybko podłapał, zaczął tak mówić do brzuszka i tak chyba już zostanie :-) A mam pytanie dziewczyny, ogólnie nie mam jakiś większych problemów z cera, nigdy żadnych uczuleń, ale od przedwczoraj zauważyłam na swoim czole i policzku uczulenie, takie drobniutkie krostki, jak kaszka. Nie jest to ani czerwone ani mnie nie swędzi, widać to pod światło i jest mocno wyczuwalne. Chciałabym spróbować wypić wapno, ale nie wiem czy mogę, czytałam w necie, ale niestety jedni piszą, że można, inni, że nie.
-
Cześć dziewczyny :) To i ja dołączam do sierpnióweczek :) Od jakiegoś czasu śledzę forum, przyglądam się wpisom, aż w końcu sama się zebrałam i piszę. Tak pokrótce o mnie: Mieszkam pod Warszawą, po ślubie jestem prawie 4 lata. Po 2 latach (z przerwami) w końcu się udało i oczekujemy z mężem naszego pierwszego maleństwa. Termin mam na 10tego sierpnia. Początki ciąży były trudne: silne bóle podbrzusza, krwotok i odklejanie się kosmówki. Oprócz dolegliwości bólowych podbrzusza, praktycznie nie czułam, że jestem w ciąży, mdłości może ze 3 razy:) Na szczęście z kosmówką się poprawiło, ale z czasem niestety doszły nowe rzeczy, łożysko zaczynało przodować.. Całe szczęście w piątek lekarz powiedział, że już jest lepiej, zmienia ono swoje położenie :) Co do dolegliwości to nadal mam te okropne bóle podbrzusza, byłam z tym 2 razy na IP lekarze twierdzą, że od strony dzidzi i ginekologicznej jest ok, zganiają to na kręgosłup, który może promieniować :( Sama już nie wiem... Brzuszek jak na razie mały, niektórzy ledwo co dostrzegają, że jestem w ciąży :P Co do płci to u nas już od 13 tygodnia lekarz stwierdził, że będzie dziewczynka, a usg było wykonywane u jednego z najlepszych specjalistów od usg w Warszawie na super sprzęcie. Oczywiście jak to ja podeszłam do tego sceptycznie (tak wcześnie? płeć?) :) Ale późniejsze usg i inni lekarze tylko to potwierdzali, także myślę, że już chyba się nie zmieni. Imię, jakie wybraliśmy dla naszej niuni to Nadia:) A pierwsze kopniaczki poczułam w 18 t i 3 d.