Skocz do zawartości
Forum

dddorotkaaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dddorotkaaa

  1. Cześć dziewczynki...dziś nawet nie przeczytałam waszych wpisów tylko od razu zabieram się do zadania pytania, bo w końcu kto jak kto, akurat Wy możecie mi pomóc. Od wczoraj zaczęłam czuć dziwny ból brzucha, tak jakbym przechodziła grypę żołądkową tylko, że poza bardzo delikatnym rozwolnieniem nic mi nie jest. Ból jest na tyle silny, że przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu, zdecydowanie najlepiej czuje się w pozycji leżącej. Dla uspokojenia cały czas czuję ruchy dziecka, kopie od środka regularnie, ale niepokoi mnie ten ból brzucha. Brzuch jest napięty, towarzysza mi gazy, które przynoszą delikatną ulgę :) Czy któraś z Was miała podobne objawy, przeżycia?? Dodam, ze wizyte u ginekologa mam dopiero 25 kwietnia, ale zastanawiam się czy nie pójść do niego w poniedziałek, tym bardziej, że w środę wybieram się na tydzień do Niemiec do rodziny i nie chciałabym, żeby na obczyźnie coś mnie dopadło:(
  2. Piękne macie brzuszki i wszystkie mimo ciąży jesteście takie szczupłe. Ja od początku przytyłam 5 kg, ale zawsze lubiłam pojeść i nigdy nie należałam do chudzielców (ale zawsze marzyłam, ze będę super szczupła :) i pewnie po ciąży będę....jak już schudnę...trenując z Ewą Chodakowską...tak sobie teraz marzę :)))) Ale póki co mój brzuch wygląda jakbym połknęła słonia i oto się nim chwalę :) uwielbiam go :)) PS. mam nadzieję, ze zdjęcie się załączy:)
  3. IwonaK Dorotka gratuluje kopniaczkow :) jesteśmy w tym samym tygodniu ciąży co do dnia ale ja jeszcze nic nie czuje, czekam z niecierpliwoscią :) u Ciebie będzie dziewczynka? U nas będzie chłopczyk, tata jest wniebowzięty :) Oooo jak się cieszę, że się odezwałaś, ostatni raz widziałam Cię na forum przed ostatnia wizyta u ginekologa, a potem cisza....i już się wystraszyłam, że coś u Ciebie nie tak. A tych kopniaczków dziś może nie być, a jutro się pojawią także cierpliwości. I tak u nas będzie dziewczynka i mam nadzieję, ze nic się nie zmieni, bo w piątek dostałam 14 kartonów ubranek dla dziewczynki i są przecudne :)
  4. A ja zmienię temat i wprowadzę trochę optymizmu...już od jakiegoś tygodnia czułam kilka razy delikatne muskanie od środka brzucha, ale to co działo się wczoraj wieczorem to był prawdziwy koncert naszej Dzidzki. Tak wierzgała i kopała, że nawet Tatuś to poczuł. Wspaniałe uczucie :)))))))) Już sie nie mogłam doczekać i bałam się, ze coś jest nie tak, bo niektóre z Was czuły ruchy już w 14 tygodniu, a ja poczułam dopiero w 17, ale chyba każda z nas jest inna :)
  5. Maag wspaniałego dnia Ci życzę, bądź piękna, uśmiechnięta, wyjątkowa z promieniami słońca na twarzy :)
  6. Hej dziewczynki i chłopaki w brzuszkach :) Parę dni tu nie zaglądałam i teraz muszę nadrobić kilkanaście stron...u nas dziś piękne słońce, a wczoraj pierwsza wiosenna burza...to tak jak w mojej głowie...co chwilę boję się, że coś jest nie tak, chociaż nic szczególnego na to nie wskazuję. Tydzień temu byłam na wizycie, córeczka potwierdzona :) zdrowa, fika koziołki tylko ja póki co ruchów nie czuję i już nie mogę się doczekać pierwszych kopniaczków. Boże dlaczego nie wymyślili jeszcze przenośnych USG :) A tak z innej beczki...prowadzicie jakąś aktywność fizyczną ?? Ja chciałam w poniedziałek pojeździć na rowerze, ale pół rodziny spojrzało się na mnie krzywo, że teraz to nie można i wszelkie sporty powinnam odłożyć na "po ciąży". A ja myślę, że krótka przejażdżka nikomu nie zaszkodzi i w sobotę na pewno wybiorę się na rower, bo już mam dość spacerowania. W końcu w takiej Holandii kobietki jeżdzą na rowerach do samego rozwiązania !!!
  7. Iwonka no to byle do środy :)
  8. Witajcie, współczuję Wam tych wszystkich „skutków ubocznych” ciąży. Ja oprócz wzmożonej ochoty na sen nie odczuwam żadnych objawów, humor dopisuje mi lub nie, ale przed ciążą było tak samo. Jedyne co się zmieniło to rosnący brzuch i ciągłe obawy, że coś będzie nie tak. W środę mam wizytę u ginekologa i już się nie mogę doczekać, chcę zobaczyć maleństwo i usłyszeć, że wszystko jest w porządku. To będzie pierwsze USG, na które zabieram Tatusia… mam nadzieję, że to co zobaczy zrobi na nim wrażenie, chociaż i tak nie mogę narzekać, bo zainteresowanie z jego strony od początku ciąży jest duże. Boże niech już będzie środa !!!
  9. Padme...może to nie był błąd...mój lekarz prowadzący wykrył, że część jelitek dziecka nadal jest w pępowinie a od jakiegoś 1,5 tygodnia powinny być w całości w brzuszku dziecka - takie coś nazywa się omphalocele i dość często jest jednym z objawów ciężkich chorób genetycznych....na szczęście kolejne USG po tygodniu w szpitalu w Warszawie wykazało, że jelitka już się w całości wciągnęły...po prostu moja córcia rozwija się troszkę wolniej. Ale stres był niesamowity, miała być biopsja kosmówki itp. Ale wszystko dobrze się skończyło.
  10. Cześć dziewczyny...gratuluję wszystkich pozytywnych wyników :) Ja już po prenatalnych, które nam przysporzyły wiele stresu i zmartwień, na szczęście diagnoza była błędna i po powtórnych badaniach i tygodniu niepewności okazało się, że wszystko jest w porządku. Jednak cały czas się stresuję, że coś będzie nie tak, nie mogę doczekać się kolejnego USG, które będzie już w środę. Jak pisała jedna z nas, gdyby były przenośne USG na pewno miałabym jedno i badała bym się na okrągło :) A ja mam pytanie z innej beczki...jak długo zamierzacie pracować zawodowo? Ja myślę, że od 7 miesiąca dam sobie spokój z pracą i szczerze powiem, że już się nie mogę doczekać dłuuuuugich wakacji :)
  11. Jureczka ja miałam USG i tak i tak, większość badania odbyło się przez brzuch. A co do płci dziecka to ja poznałam ją wczoraj czyli w 12 tygodniu i 4 dniu...jak tylko dziecko się dobrze ułoży to będzie wiadomo co to za istotka :)
  12. Jestem w 12 tygodniu,a w sumie już w 13...u mnie stwierdzono przepuklinę pępowinową a nie pępkową. Jelitka powinny się wciągnąć do brzuszka do końca 11 tygodnia. Wiem, że muszę być dobrej myśli, chcę tylko by badania nie wykazały żadnych powiązań z chorobą genetyczną...operacja zaraz po porodzie tak mnie nie przeraża, bo wiem, że córunia będzie twarda sztuka :) Dziękuję dziewczyny za taką reakcję i za wszystkie słowa wsparcia. Nie wiem jednak co będzie gdy badania wykażą podejrzenie jakieś ciężkiej choroby, chyba nie jestem na takie coś gotowa.
  13. Hej dziewczyny...ja tez miałam wczoraj badania prenatalane...niestety nie wszystko jest dobrze :( Przez większość badania wszystko było prawidłowo, nawet dowiedziałam się, że na 90% noszę w sobie upragnioną córeczkę :) ...ale radość z tego odbiera mi informacja ze dziecko ma przepuklinę pępowinową tzn. że część jelit dalej pozostaje w pępowinie, a powinna być w brzuszku :((( takie schorzenie jest częste dla chorób genetycznych, dlatego we wtorek jadę do Warszawy na biopsję kosmówki by wykluczyć lub potwierdzić poważniejsze konsekwencje :( w najlepszym wypadku jeżeli będzie to wada indywidualna zaraz po urodzeniu dziecko będzie musiało przejść operację :((((( jestem okropnie wystraszona, nie chcę podejmować decyzji życiu mojego dziecka :(((( wiem, że właśnie po to robi się badania prenatalne by szybko wykryć poważne choroby, by móc reagować, by świadomie na świat przyjmować lub nie chore dziecko :(((( ale miałam nadzieję, że u mnie będzie wszytko w porządku :((
  14. Moli 00 te badania nie są konieczne, można je robić, ale nie trzeba...wiele moich koleżanek ich nie robiło. Wykrywają choroby jak np. zespół Downa. Kobietą po 35 roku życia się je zaleca, a nawet mają obowiązek je wykonać, bo wtedy wzrasta ryzyko chorób wrodzonych.. Ja wolę wiedzieć wcześniej czy coś jest nie tak, żeby można było zareagować...oczywiście nie dopuszczam takich myśli bo nie wiem co bym wtedy zrobiła :(
  15. Hej dziewczyny :) Witam w waszym-naszym gronie:) Ja mam termin na 6 września, obecnie jetem w 12 tygodniu ciąży:) Generalnie bardzo się cieszę z mojego stanu, bo długo na to czekaliśmy, ale tak jak duża część Was czasami złoszczę się, że wielu rzeczy teraz mi nie wolno. Do tej pory ciąże przechodzę bez tych wszystkich dolegliwości...apetyt cały czas mam czego skutkiem są 2 kg więcej, zero mdłości, wymiotów, zmęczenia czy częstego siusiania - aż czasami boję się, ze coś ze mną nie tak. Jedynym problemem jest ciągły strach o to, że zaraz coś złego się wydarzy...do tej pory byłam dwukrotnie w szpitalu z krwawieniem i raz nawet usłyszałam, że płód się nie rozwija i ciąże trzeba usunąć, ale na szczęście była to pomyłka lekarska ....uffff.... jednak co się nasłuchałam i naoglądałam w szpitalu napawa mnie ogromnymi obawami. Szczęśliwe te kobiety, które przechodzą całą ciąże bez zagrożeń, pobytów w szpitalu itp. Mnie jutro czeka wizyta u ginekologa i pierwsze badania prenatalne...strasznie się boję, że będzie coś nie tak :( od wczoraj mam jakieś dziwne bóle brzucha, takie jakby kłucie i to napawa mnei jeszcze większym lękiem :( straszny ten nasz los...9 miesięcy zmartwień czy wszystko będzie w porządku. Trzymam za Was/Nas wszystkie kciuki!!!! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...