
dddorotkaaa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dddorotkaaa
-
Kaempa w takim razie się ne zastanawiam tylko przy nastepnej wizycie wymus na lekarzu L4. Powiedz ze stres w pracy Cie wykancza i ze w stresujacych sytuacjach stawia Ci sie brzuch, dodaj oczywiście jak poradziła koleżanka możesz powiedzieć że zdarzają Ci się omdlenia. Upieraj się przy swoim i nie wychodź z gabinetu dopóki nie dostaniesz zwolnienia!!!! Swoją drogą jak możesz być zadowolona z tego lekarza skoro nie potrafi Ci pomóc w takiej sprawie przecież jak piszesz to nie jest twoje widzimisie. Jeżeli powiesz prawdę i przedstawisz lekarzowi cała sytuację tak jak nam to jestem pewna że dostaniesz zwolnienie ☺
-
Cześć dziewczyny, witam Was wszystkie cieplutko i postanawiam do Was dołączyć :) Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie w swoje kręgi :) Mam 32 lata i jestem w drugiej ciąży...to już 22 tydzień:) Zupełnie inaczej przeżywam tą ciąże, w pierwszej już w 6 tygodniu należałam do "grupy wsparcia" :) Moja córcia ma już prawie rok i 5 miesięcy i widzę, że nie tylko ja zdecydowałam się tak szybko na drugie dziecko....baaaa są nawet szybsze :) Obecnie (po raz kolejny) jestem po założeniu szwu okrężnego ze względu na niewydolność szyjki...19 mm w 19 tygodniu ciąży :( Dziś mam badania połówkowe i już czekam na kolejne rewelacje :) pozdrawiam Was ciepło !!!
-
Witam Mamusie !!! Mam nadzieję że niektóre z Was mnie jeszcze pamiętają, bo wchodzę na forum po 2 tygodniach przerwy i czuje się jakbym spotkała się z dawno nie widzianych koleżankami:) przeczytałam tylko ostatnie 3 strony bo boję się że Malutka się zaraz obudzi. Ale widzę że każda ma jakieś problemy....oj oby się one szybko skończyły i nasze maluszki były całe dnie uśmiechnięte:) moja Rozalka od 2 tygodnia ma problemy z brzuszkiem i robieniem kupki i gdyby nie to to byłaby super radosnym dzieckiem. A tak bidulka płacze pręży sie i jest bardzo niespokojna. W dzień ostatnio wogole nie może spać....boże gdzie te czasy jak walila 3 godzinne drzemki:) na szczęście noce przesypia co prawda ostatnio z pobudkami co 3 godziny ale śpi ładnie do 6 rano. A na brzuszek wyprovowalysmy już wszystko: kropelki (Bobotic delicol sabsimplex debridat i dicoflor), usg jamy brzusznej, badanie krwi i moczu, masaże, termofor, herbatkę koperkowa ...i kataterki i tylko one skutecznie przynoszą ulgę...troche boję się je używać ale przejrzałem internet wzdłuż i wszerz i postanowiłam że skoro dają ukojenie to będę pomagać. Teraz zastanawiam się nad wcześniejszym wprowadzeniem jabłka jutro pogadam o tym z pediatra....może któraś z Was podawała je wcześniej tzn przed skończeniu 4 mż??? Dodam że Rozalka pije Już tylko mleko modyfikowane nutramigen 2 tygodnie temu odstawiam pierś bo myślałam że może to pomoże i pomogło na tydzień a teraz znowu mamy problem. Bidulka strasznie się męczy:( nie wiedzialam że to macierzyństwo jest takie trudne....serce mi rozrywa jej płacz i to że nie potrafię jej pomóc:( niektóre z Was piszą że wasze dzieciaczki już gaworza i śmieją się....moja Rozalka jakąś zablokowana...widzę że chciała by wydusić z siebie jakieś dźwięki ale nic z buźki nie wychodzi aż się denerwuje czasami...nie mogę się doczekać jej śmiechu i gadania:) Mamusie bardzo was wszystkie serdecznie pozdrawiam i życzę masy cierpliwości!!!
-
Kobietki ja tylko na chwilę. Dziś o 16:05 urodziła się moja najkochansza i najpiekniejsza córeczka!!!! Jest malutką kruszynka, która waży 3140 g i mierzył 52 cm. Poród nie był aż tak bolesny jak sobie wyobrażałam....do zniesienia. Boże jestem taka szczęśliwa !!!!! I życzę wam wszystkim tego samego :)
-
Padme a Tobie kiedy ściągną ten szew ?? Wiesz już coś ?? Rzeczywiście tak to jest ze najpierw opozniaja poród a potem dzieciaczki nie chcą wyjść. Ja jak lezalam z nadciśnieniem w 35 tygodniu i na ktg wyszły skurcze to moj lekarz podał mi magnez w kroplowce żeby je wyciszyć...a inny lekarz się dziwił i mówił że niepotrzebnie bo potem może być problem z porodem....sztuczne opóźnienie natury.
-
Catya gratulacje ogromne...super ze poszło tak sprawnie a co do bólu to nie znam jeszcze żadnej Mamuśki która by mówiła że nie bolało :) U mnie bez zmian, wczorajsza próba z oksytocyna nic nie dala więc dziś wypoczywam i że kamilk a jutrzejszy wielki dzień kiedy zobaczę moja wyczekana córunie :)
-
Janka gratulacje! !!!! Jeju ale się dzieje. ...jesteś kolejnym dowodem na to, że jednak poród można przeżyć :) Padme nie stresuje się u mnie akurat był taki problem ale koleżanka miała sciagany tydzień wcześniej to trwało to 3 min :) A ja dalej w dwupaku noc jako tako przespałam, późnym wieczorem zaczęłam krwawic i pojawiły się skurcze ale balonik nie wypadł a podobno jak wypadnie to znaczy że rozwarcie już 3 cm. Teraz jeszcze pochodzę do wizyty ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa bo wczoraj cały dzien przechodzilam. No i pewnie czeka mnie ta oksytocyna. Póki co ból jest do zniesienia, boli jak podczas okresu tylko trochę mocniej.
-
Hej dziewczyny nie odzywałam się strasznie długo aż sobie teraz myślę że zostałam chyba wykluczona z kręgu wrześnioweczek :( chociaż chyba jednak nie bo Padme jeszcze o mnie pamieta :) Ale zaczynając od początku Agatka wielkie gratulacje !!!! Czyli jeżeli dobrze liczę jesteś 3 wrześnioweczką rozpakowana w sierpniu ...to ja chyba będę czwartą :) Dziewczyny u mnie duże zmiany....Padme szew sciagneli mi w sobotę czyli pod koniec 38 tygodnia i akurat mnie bardzo to bolało....robiło to 4 lekarzy i udało się za 9 podejściem. ...generalnie szew gdzieś zaginął i nie mogli go znaleźć....grzebanie tam wkladanie wziernikow i paluchow bolało bardzo ale koniec końców się udało. Miałam wyjść do domu w poniedziałek ale okazało się że mam zatrucie ciążowe wyniki w ciągu tygodnia się pogorszyly i dziś zapadła decyzja o szybszym rozwiązaniu ciąży. ...dziś od rana chodzę z balonikim folleya brzuch boli delikatne skurcze są ale porodu z tego nie będzie. ...więc jutro idę na pogodowe na indukcja porodu....będą mi podawać oksytocyne i powinno urodzić., a jeśli jutro się nie uda w poniedziałek powtórka i już musi się Malutka urodzić. Także chyba będę następna. ....strasznie się boję ale wiem ze musze być dobrej myśli....nie ja pierwsza nie ostatnia.
-
Draża dasz rade, musisz być dzielna dla siebie i dla dziecka....leży obok mnie na sali dziewczyna w identycznej sytuacji....biedna placze od rana...ale chyba taka reakcja jest zupełnie naturalna. Bądź spokojna to jeszcze nie jedna z nas przenosisz :) A ja dziś wychodzę do domku, ciśnienie unormowane. Mam się stawić za tydzień do szpitala na ktg i ewentualne zdjęcie szwu. Ale dziś do domku więc humorem mam wyśmienity :)
-
Hej dziewuszki :) rzeczywiście dziś chyba dzień bolacych brzuszków. ...współczuję bardzo....mnie nic nie pobolewa ale za to swędzi, po 2 dniach w szpitalu nabawiłam się jakiejś infekcji :( ciśnienie unormowane ale jeszcze jutro kontrola...no i w końcu dowiedziałam się kiedy ściągnąć mi szew....Padme ostatnio pytałaś; ) w 38 tygodniu. ...dziś od stawili mi leki na podtrzymanie ciąży więc koniec z magnezem i luteina mam tylko nadzieję że to nie przyspieszy porodu za bardzo.
-
Eosia za każdym razem jak czytam twoje wpisy to mi się na płacz zbiera.... wogole w szpitalu szybko zrobiłam się smutna i od rana z byle powodu ronie sobie po łezce :( Padme co do szwu i skurczy to dokładnie jest tak jak mówisz. ...wyciszaja magnezem w kroplowce i papaveryna. Dziwne bo prżycie na tym etapie ciąży większość z nas ma już skurcze przepowiadajace. Od dziś dostaje leki na to ciśnienie i działają odwrotnie bo ciśnienie coraz wyższe :(
-
Hej dziewczynki :) brzuszki macie piękne...jedne mają mniejsze drugie większe i chyba tak musi być. ...mój ma w obwodzie 107 cm i nie wydaje mi się jakiś wielgachny a położne twierdzą że jest bardzo duży i że pewnie dziecko duże a to nieprawda bo raczej do malutkich należy :) No właśnie bo ja po wczorajszej wizycie u ginekologa trafiłam do szpitala z podejrzeniem gestozy... na szczęście oprócz wysokiego ciśnienia wszystkie badania wskazują że nie jest tak źle :) ale na ktg pojawiły się skurcze których ja o dziwo wogole nie czuję i teraz dostaje kroplowki żeby je uspokoic. Wczesniej cały brzuch się spinal więc łatwo było je rozpoznać a teraz wypinania mojej Rozalki to podobno te skurcze a ja myślałam że się poprostu rozpycha w brzuszku.
-
Eosia ogromne gratulacje! !!! Czytając twój wpis poplakalam się jak bóbr ...dobrze ze synek tak dobrze zniósł wcześniejsze pojawienie się na świecie :) ale niespodzianka niewiarygodne że to stało się tak szybko !!! Boże jesteśmy na tym samym etapie ciąży...tzn. byłyśmy :)
-
Widzę że przyjemne i przespane noce są anomalia w naszym stanie :) ja dzis skończyłam się pakować do szpitala. Dwie torby czekają. ...jedna dla mnie a jena dla dzidziusia. Narazie spakowana ubranka na 44 50 i 56 ale jak po następnej wizycie która za niecałe 2 tygodnie okaże się że moja kruszynka urosła to wymienię ubranka na większe. Jejku już nie mogę się doczekać :)
-
Padme jeszcze nie umawiałem się na ściąganie szwu....jak na ostatniej wizycie zapytałam o to lekarza to powiedział że dowiem się w swoim czasie. ...Palant!!!! Kolejna wizytę mam 8.08 i wtedy myślę że już się dowiem. Imbir współczuję tych przeżyć w szpitalu....mnie po podaniu sterydów nawet pod którym nie podpieli ... Ruda mnie mój Mąż nie nazywa morswinem tylko kaszalotem... brzmi jeszcze gorzej a on ma radoche. Ale tak na serio to jest dla mnie przekochany...dziś jak się obudziłam o 5 na kolejne siusiu i wróciłam spowrotem do łóżka to on się obudził i powiedział..."najpiękniejszy widok z rana" a potem przytulil i pocalowal. Jest dla mnie bardzo czuły i wyrozumiały. ...ach dobrze ze on tego nie czyta bo by w parka obrosl :)))
-
Hej Kobietki :) Agatka ja aplikuje luteine dopochwowo i różne rzeczy już tam czułam :) i taka kulkę też o strukturze skórki pomarańczy. ...jednego dnia jest a następnego już jej nie ma więc chyba to nic strasznego u ginekologa byłam od czasu pojawiania się dziwnej kulki i wszystko jest ok. Dziś np. Jak aplikowalam to nie mogłam jej wcisnąć tak głęboko jak zazwyczaj ale przy 2 sztuce poszło łatwo :) A co do boli jak na siniaki to też tak miałam....każde dotknięcie brzuszka w tym miejscu bolało ale po paru dniach przeszło....myślę że to sprawka dzidziusia :) Ja też dołączam do grona nocnych markow....wogole od wieczora zaczynam się wiercić kręcić w żadnej pozycji nie jest mi wygodnie wszystko mnie swędzi i jest mi bardzo goraca...a potem przychodzi noc siusiu co godzinę siódme poty mnie zalewają i zasypiam dopiero koło 5vnad ranem....dobrze ze zostało tak niewiele. Achhh jak już piszę to GreenRose gratuluję takiej pięknej wagi dzieciaczków...poród lada moment....ale Ci zazdroszczę :)
-
Cześć Dziewczynki :) ale dużo piszecie...nie nadążam czytać...rodzice do mnie przyjechali w niedzielę i wogole się nie nudzę :) Tatuś z moim Mężem ciężko pracują na ogrodzie a my z Mamą pierzemy i prasujemy ciuszki Rozalki....Mama sobie zabiera suszarke do pokoju i patrzy wieczorem i rano na te sukienusie i płacze biedna bo aż tak się wzrusza że będzie mieć wnusie :) miłego dzionka wam życzę i aż nie wierzę że za miesiąc zaczniemy się rozpakowywac :)
-
Hej...nie zaglądałem tutaj 3 dni i chyba już nie nadrobie tych nieprzeczytanych stron....strasznie dużo piszecie. Mam konkretne pytanie o wysokie ciśnienie w ciąży. ...czy któraś z was ie z tym zmaga ? Mi już w 16 tygodniu na wizycie wyszło wysokie ciśnienie i wtedy lekarz przepisał mi dopegyt i kazał brać jak przekroczy 140/95. Do tej pory mierzył ciśnienie codziennie i nigdy nie miałam tak wysokiego jednak dzisiaj rano było 147/87 a teraz też podobne. Rano poczekałam godzinę i się obniżyła a po 2 było już całkiem w normie 127/80. Teraz znowu czekam chwilę i zmierze jeszcze raz. Póki co jeszcze nie wzięłam żadnej tabletki. I teraz nie wiem czy iść jutro do lekarza czy brać te tabletki i jak je zabija to się niczym nie przejmować. Aaaaaa help me !!!!jak to z wami jest ??
-
Hej Kobietki. Ja też wczoraj miałam wizytę i jak zwykle coś musiało mnie zaniepokoić. Z szyjką ok, znowu skróciła się do 25 mm ale jest zamknięta i szew trzyma także lekarz się nie obawia. Ale dzidzia słabo rośnie, wczoraj skończyłam 22 tydzień a waży dopiero 1500 g tzn., że w 4 tygodnie przytyła tylko 250g...lekarz mówi, ze to poniżej normy, ale że jest to całkiem normalne przy skracającej się szyjce, Malutka jest już bardzo nisko. Poza tym wszystko ok: łożysko, przepływy, obwód główki i brzuszka :) Tylko martwi mnie ta waga, jak tak dalej pójdzie to urodzi się z wagą 2 kg a to trochę malutko :( Wcześniej bałam się, że będzie mega klocek bo była w górnej granicy normy, a teraz martwię się, że będzie mała kruszynka. A tak poza mną...to śliczne ubranka, pościele i wózek no i pokój dla bliźniaczek :) Dziś chcę zacząć prać ubranka, ale zamierzam to robić tylko raz więc tak się zastanawiam czy to nie za wcześnie jeszcze. Aaaa i mam jeszcze pytanie...co ile macie teraz wizyty? Bo ja mam następną za 4 tygodnie czyli w 36 tygodniu...myślałam, ze na tym etapie ciąży będą już częstsze.
-
Magda super ten ochraniacz...ale rzeczywiście tak firma dużo sobie liczy za swoje wyroby dlatego wcale się nie dziwię że kupujesz na raty. Tak narzekanie na dzisiejsze upały a u mnie jest bardzo przyjemnie...22 stopnie i od rana delikatnie pada deszczyk...jest bardzo fajne powietrze :) też sobie czas na ciążę wybralysmy...upały na ostatnie miesiące...następnym razem trzeba robić dzieciaczki na wakacjach żeby się zima lub wiosna rodziły :)
-
Dzięki Dziewczynki za te miłe słowa :))) Nam tez się bardzo podoba...łóżeczko stoi narazie w osobnym pokoju ale oczywiście na pierwsze kilka miesięcy zabieramy je do siebie do sypialni. Trochę się z tym pokojem pośpieszyliśmy, ale ja już 2 miesiące na chorobowym i dostawałam w głowę, a że uwielbiam urządzać, tworzyć, odnawiać itp. to nie mogłam się powstrzymać. Co do złego samopoczucia ja miałam taki kryzys 2 tygodnie temu i byłam przerażona swoim stanem...wiecznie zmęczona, obolała, w każdej pozycji niewygodnie, zgaga itp. ale na szczęście po jakimś tygodniu to minęło i teraz znowu jest lepiej, ale rzeczywiście brzuch coraz większy i coraz trudniej o jakikolwiek wysiłek. Jeszcze trochę dziewczyny i ta męka się skończy :) .... a jaka nagroda...nowa miłość do końca życia zagwarantowana ;)
-
Hej Kobietki...GreenRose współczuje takiego podejścia rodziców...no właśnie RODZICÓW...jeszcze żeby to teście ale właśni rodzice...dla mnie nie do pomyślenia. Może akurat będziesz mieć dwa aniołki i żadna pomoc oprócz Męża nie będzie Ci potrzebna :) Agata witaj w naszym gronie...przeżycie straszne !!! Jak byłam ostatnio w szpitalu to słyszałam bardzo podobną historię tylko, że lekarze wiedzieli, ze dziecko zaraziło się bakteriami przy porodzie i w porę zareagowali i na szczęście po 2 dobach dzidziuś wygrał walkę. Oby z tym porodem było wszystko w porządku....zresztą na pewno będzie !!! Ja też jutro mam wizytę u ginekologa i z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję, że znowu będzie problem z szyjką i dostanę skierowanie do szpitala, a mój lekarz uwielbia je rozdawać... w końcu puste łóżka szpitalne nie zarabiają na siebie więc u nas do szpitala przyjmują z byle powodu :( I znowu spróbuję dodać zdjęcia pokoiku naszej Rozalki...może tym razem się uda :) PS. Imię naszej córeczki też nie wszystkim się podoba...a niech się w dupę pocałują !!!!
-
No i zdjęcia nie chcą się załączyć :( może spróbuję z komputera później.
-
Hej Kobietki :) co do imienia to mnie strasznie wkurzają ktoś się śmieje i mówi co za dziwne czy brzydkie imię wybraliśmy...choćby z gzręczności mogli by przyznać jadaczki....przecież to nasze dzieci i nasz wybór a czasami takie głupie komentarze potrafią sprawić dużo przykrości. Kari ale jaja u Ciebie z tą zmiana płci....mnie ten scenariusz prześladuje od początku ciąży...ale teraz już klamka zapadła musi być dziewczynka bo ubrana różowe i pokój bardzo dziewczęcy. ...właśnie muszę się wam pochwalić moim dziełem. ...jako że wózek mam używany i nie ma co wrzucać zdjęć to pokój mam zupełnie nowy....teraz brakuje tylko naszej Rozalki:)
-
Ja też strasznie marzę o papierosem i ta chęć nie mija z biegnacym czasem. Jednak bardzo bym chciała już nie wrócić do nałogu. Magda pewnie jesteś już po wszystkim ale gdyby coto też trzymałem kciuki ;) Nela widzisz nie potrzebnie się tyle zamartwialas....teraz tylko odpoczywać i ostatnie 2 miesiące szybko zleca.