
cebulka27
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cebulka27
-
Monika 100 lat dla Lidki:) dużo zdrówka, radości i usmiechu. a Dawidek wczoraj poiedział Tata, i tata peka z dumy:) ale jeszcze tak nie zawsze mu wychodzi:) na razie aktywnie od paru dni sie cieszy ze mówi dziadzia:)
-
hejka :) Dawidek juz chodzi sam:) jestem mega dumna, a po domu to juz biega i ucieka:) no i cos ruszył z gaworzeniem, bo wczesniej tylko mama i baba, czasami nie, a teraz doszło, dziadzia i dada, mąż zniecierpliwiony czeka na wymarzone TATA:) dalej bidulek ma katar, ale spisuje to na zęby bo to juz prawie tydzień, i niema odpukać innych objawów, ani gorączki, ani kaszlu, za to slini sie jak mops. Monika udanej podróży. paulazdr u nas fotelik joie stages, on jest od 0 do 25, i do 18 kg mozna montować tyłem, na tez regulowany zagłowek z takimi bocznymi oparciami co podtrzymują głowke. jestem bardzo zadowolona, fajny fotelik,cena około 700 pln.
-
u nas noc to był koszmar, Dawid dostał kataru i całą noc sie wiercił, wybudzał sie i płakał, cyca też nie mógł za bardzo doic i smoka też, więc u mnie cała noc nie przespana, za dnia tez kiepsko spał tylko 2 razy po pół h, więc cały dzień maruzący i płaczący. no i chyba ma uraz po szpitalu, bo za chiny nie daje sie nawet dotknąć do nosa, ani kropelki psiknąć ani gluty odciągniąć, płacze az się zanosi, pewnie pamięta jak mu tą sonde wkładali. Probuje mu przez sen glutki wyciągać. i na dodatek złego jeszcze spad mi dzis z wersalki, mało zawału nie dostałam, puszczałam mu bańki bo ostatnio to u nas hit, i on schylił sie po banke i fiknął, taki cały obrót zrobił, całe szczeście ze podłoga zała w puzlach piankowych i oprocz tego spadł na poduszke którą wczesniej zrzucił:) ale strachu sie najadłam, i Dawidek też sie wystraszył bidulek. Meju sesja to super sprawa, my juz za tydzień dostaniemy gotowe zdjęcia:) a z rodziną to fajnie tylko na zdjęciach
-
hejka Majóweczki, dawidek coraz dłuższe dystanse pokonuje, po domu to juz fajnie sie puszcza i z pokoju do pokoju sam chodzi, czasami robi przystanki i trzyma sie sciany, ale raczkowac juz nie chce. na podwórku juz taki odważny nie jest, i musi mieć paluszek mamy dla pewnośći, ale czasami mnie zaskakuje i sie puszcza i ucieka:) Monika my nic na roczek nie kupowalismy, ale zrobilismy sesje zdjeciową taką urodzinową i juz widziałam wstępnie i jestem mega zadowolona, te zdjęcia wywołam, kupie ładny album i będzie fajna pamiątka na całe życie. ale z łańcuszkiem to fajny pomysł dla dieczynki, też chcielismy jakąś pamiątke, bo zabawek to i tak mnóstwo dostał. co do bucików to też słyszałam dobre opibie o Bartek, a Dawidkowi tez kupiłam takie na podwórko sandałki z Befado i ez spełniają wszystkie normy. juz po woli będe rozgłądać sie za druga parą bo te już powoli robią sie małe. Zawiszka gratulscje dla Marysi:) Dawidek też ostatnio tubke jak odkurzacz pochłania na podwieczorek:)
-
muszę sie pochwalić, Dawidek wczoraj usnął o 21-30 i spał w łóżecku i bez pobudek do 5 !!! rano, potem pocycuszkował i spał do 9!!!, ale sie nie łudzę ze to tak będzie:) ale i tak obudziłam sie o 4 i sprawdzałam czy dycha:) Zawiszka ja z rana daje sinlac, potem na drugie sniadanie cycus, na obiadek daje słoiki, do 9 miesiąca gotowałam sama, ale jak zaczelismy chodzic do alergologa i ta zaleciła dawac mięsko tylko ze słoika, niektore warzywa też , to przeliczyłam ze mi sie to nie opłaca i na razie odpusciłam gotowanie, a gotowałam w parowniku, samo zdrowie, na podwieczorek daje owoce z tubki lub banana do reki i do tego chrupke lub biszkopcika, daje od paru dni bo wczesnie na podwieczorek tez tylko cyc, no i na kolacje kaszka ryżowa lub kukurydziana i po kąpieli cyc, staram sie za dnia juz dawac cyca jak najniej jesli sie nie domaga, i wtedy je lepiej stałe pokarmy monika Dawid je 8-9 kasze, 12 cyc, koło 15 obiad, 16-30 podwieczorek, czasami o 18 cyc ale to juz rzadko i 19-19-30 kolacja i potem cycus do spania. Daje teraz kaszke z dodatkiem grysiku i jest ok, a wczoraj dałam słoik z kluskami na obiad no i zrobił taką luzną kupke, ale bez sluzu, a dostalismy pozwolenie na 1 słoik w tygodniu z glutenem.
-
ale cicho tu ostatnio ale to wina pogody chyba:) my cały dzień na polu jestesmy, tylko na jedzonko do domu i na drzemke, bo w domu dłuzej spi. Lovi fajnie ze sie odezwałaś:) to umnie chwile schodzi zanim dawidos usnie ale spi tylko raz tak od 12 do 14-30, 15, a potem koło 21-30 usypia. ale to raczej teraz skok rozwojowy bo przed snem musi jescze pochodzic, a czasami to nawet na stojąco usypia, ale sytuacja juz opanowana:) Monika na razie od soboty robie kaszki z dodatkiem grysiku i jest ok, oby tak dalej. A bez okresu było tak dobrze, i sie łudziłam ze dopóki bede karmic, to ciotka nie wróci, a jednak. a Tobie życze, aby jak najszybciej przyjechała, albo i nie:) bo wiesz ze najpierw jajeczkowanie a potem okres;) trzeba działac:)
-
Ech, dziewczyny, a było tak pięknie... Jak to powiedziałam dzis mężowi, jestem znowu płodna. Dostałam okres... Czyli niunio juz za mało ciągnie cycusia... A niby 5 razy
-
wszystkie serdecznie dziekujemy za życzenia:) my dzis bylismy znowu u alerdologa i mamy rozszerzona diete, i mam probować do kaszki dawac nan ha juz, a nie bebilon pepti,ale i tak cycus 5 razy na dobe musi byc. zobaczymy jak to bedzie i znowu bede probowac podawac gluten, oby tym razem było ok. diewczyny jak u was ze spaniem w ciągu dnia? dawidek teraz ma albo jedną 2,5 h drzemke albo dwie krotsze. ale z uspieniem wieczorem to jest co raz gorzej, bo ucieka mi z łozka chodzi po całym piętrze i w efekcie koncowym zaczyna drzemac na stojąco tuląc sie do mojej nogi,moze to skok rozwojowy. Monika szacun dla Lidki:) paula my bylisny na placu zabaw na osiedlu i sie swietnie bawił i był zainteresowany innymi dziecmi, alle jak ktos sie zblizała to Dawidek probował uderzyc. w ogóle Dawidek sie bije, nie wiem skąd mu to sie wzieło, ale jak sie zdenerwuje to albo bije albo gryzie i na nic moje tłumaczenia. pineska i jak Ela w złobku?
-
nie mogę uwierzyć ze rok zleciał tak szybko.... dzis cały dzień wspominamy z mężem jak to było rok temu. Dawidek był takim okruszkiem a dzis to juz taki kawaler, ze usnął jedząc kaszę w krzesełku:) jutro wybieramy się na sesje urodzinową. cicho tu ostatnio, maluszki dają popalic:P Monika no jak przestałam dawac mleko to wysypka zeszła, ale juz widzę ze mniej reaguje na alergeny, bo tez jadłam zupe zabielana smietaną i nic sie nie pojawiło. a jak tam u was z nabiałem?
-
u nas dzis też szał normalnie. już drugi dzień z rzędu Dawidka z 1 drzemki budzą telefony. w efekcie dziecko wstaje nie wystane i marudzi pół dnia, i druga dzemka sie opóżnia i dzis Dawidek poszedł spac drugi raz o 18.30 i wstał o 20, zjadł przynajmniej kolacje bo obiadku dosłownie pare łyżeczek, a tak cały dzień cyc, i biedny był taki umęczony ze nie dał sie nawet wykąpać. płakał ze az się zanosił, szybko ubrałam, cyc i spi teraz słodziutko. jutro domowy wyłączam, a dzis i wszoraj babcia czekała na tel od goscia co naprawia junkersy,bo nam gasł, tylko babcia poszła a telefon sobie dzwonił na dole, i mi dziecko budził. niestety juz sie pojawiła drobna wysypka na brzuszku i na buzi, n ale zobacze moze nie będzie więcej. meju duzo zdrowka
-
Monika na razie nic nie wyskoczyło, dodaje teraz z rana tez do kaszki jedną miarke bebilonu i na razie nic niema. torcik na zdjęciu trochy juz zmęczony bo dekorowałam bitą smietaną, ale wyszedł smaczny. zrobiłam taki galaretkowiec z owocami,bitą smietaną miedzy biszkoptami, bo nie lubie za słodkich tortów,a ze nikt nie zostawił na talerzykach ani okruszka to wnioskuje ze wyszedł dobry :) fale zrobiłas mi smaka tym pieczonym ziemniaczkiem:)
-
Cześć Majóweczki, my wczoraj swiętowaliśmy roczek:) chociaż roczek dopiero będzie 10, ale dziadki niestety jutro wracają zagranicę, ale i tak miałam termin na 30 kwietnia:) imprezka się udała, Dawidek miał tyle niniek nazbierał mnostwo prezentów, ale i tak największa frajdą były baloniki. no i wczoraj zaczął juz puszczać się na dobre, a jak zobaczył szczeniaczka uczeniaczka to stał sam chyba przez dwie minuty:) jadłam wszystko, wieć czekam na wysypke,ale jak na razie niema nic, a nawet Dawidek dopadł trochy tortu, dopóki ja kroiłam, Dawidek wsadził ręke i zlizał trochy bitej smietany, tort robiłam jednak sama i wyszedł piekny i smaczny. stwierdziłam ze dla Dawidka jednak w tym roku nie będe robic, bo trudno wykombinowac cos bez jaj, glutenu i mleka. Mejuco do sałatek to u mnie zawsze gyros idzie jak swieże bułeczki, no i zmodyfikowałam sałatke brokułową i tez wszystcy sie zachwycali wyjdzie dwie salaterki: dra brokuły podzielić na różyczki, ugotowac i wystudzić, pół paczki makaronu lubella tagiatelle takie pofalowane, puszka kukurydzy jedna cebula słoik pomidorów suszonych ser feta sos czosnkowy:majonez, jog. naturalny, czosnek i oregano i układam warstwami:makaron,brokuł,kukurydza, cebula, pomidor, feta, sos.
-
Cześć dziewdzyny, byłam dzis w pracy, i jednak dają mnie juz na 100% nie na moje stanowisko, a na system zmianowy, no i jedna osoba mi doradziła zebym poszła na wychowawczy, ze moze byc on płatny chyba i zebym poszła do gminy, no i byłam i sie załapie na 500+ na 1 dziecko i moze rodzinne100, wiec napisałam podanie na wychowawczy, bo jak zatrudnie nianie i wroce do pracy to na jedno wyjdzie, wiec wole zostać w domu z Dawidkiem, wiec napisałam na razie na rok, a tam sie okaze jak będzie. A no i dostałam rade od prezesa że jak będę siedziała w domu i tak to mogę odrazu ii drugie urodzic,bo przecież będę sie nudzic. Monika dzięki za życzenia, wózek to joie muze. Fajnie ze uszko sie goi. Silesia no u mnie Dawid tez ostatnio nie ma apetytu, a dwójki juz mu sie przebiły. ale widze ze mu czasami to po prostu sie nudzi i takie siedzenie, jest zbyt zajęty poznawaniem swiata.
-
Zawiszka 100 lat dla Marysi, niech rośnie zdrowa i szczęśliwa. A my dziś z mężem obchodzimy 4 rocznice ślubu, strasznie ten czas leci, bylismy na kolacji w w tej restauracji w której mielismy wesele i jedzonko dalej pyszne:) Dzis dziadki Dawidkowi kupili wózeczek, bo niestety nie mogą zostać na urodzinki.wybrałam sama ten wózeczek i dzis juz wytestowałam i jestem mega zadowolona i Dawidek o dziwo tez nie marudził, a zawsze nie wytrzymywał długo przodem do kierunku jazdy, bo msi widziec mamuśkę. Meju normalnie nerwa mnie bierze jak coś takiego słyszę, ale jutro tez pewnie wyjde na nerwach, bo ide do prezesa jutro sie pytać jak to w końcu ze mną będzię, bo już czas zacząć szukać nianie, a jesli jednak dadzą mnie jednak na zmniane to jedyny plus ze niania bedzie potrzebna tylko na 4 h, a tak będziemy sie z męzem się zmnieniać. Silesia Super ze sie z nianią tak sie udało. A moja teściowa jest naprawdę super, swietnie się z nią dogaduje, i Dawidkiem ekstra się zajmuje, potrafi go zabawic, tylko niestety pracuje za granicą i jest tylko 3 razy w roku, po 3 tygodnie, wiec szału niema. Ale cieszę sie chwilą:) Monika współczuje tej wysypki.
-
hejka, Majóweczki i maluszki, u nas dalej są dziadki więc korzystam, kocham moją tesciową:) pierwszy raz od porodu wczoraj wybralismy sie z mężem na kolacje:) ale czad:) co do alergii, to posmarowałam Dawidka adwantanem dwa dni i mu zeszło,wiec dalej zaczełam od nowa z rozszerzaniem, tu za nie długo do alergologa, a ja mało co wprowadziłam. no i Dawidek już tańczy:) tak słodko to wygląda, jak włączę muzyke, to odrazu kręci pupką i giba się w boki:) Silesia jak było na rozmowie z nianią? Zawiszka MArysia rozpocznie nasze pierwsze roczki:) u nas z mężem rocznica slubu 25.04, bardzo chciałam wtedy urodzic:) i termin miałam na 28.04, ale księciu w ogóle nie chiał wychodzic i dopiero oksytocyna go pogoniła 10.05:) ale będziecie fajnie, potem wasze dzieciaczki będą bawic sie razem:)no i gratulacje dla Ciebie, będziesz ciocią:)
-
Monika Lidka to mała warjatka:) i jak zasuwa sama to normalne, teraz juz sie zacznie, no i dziewczynki szybciej zasuwają. Zawiszka brawo dla Marysi:) dawidek na razie zasuwa w górę, a w dół nie ogarnia.
-
Hejka Majòweczki:) u nas teraz duzo nianiek wiec moge trochy dychnąc. Dawidek zaczął poźniej spac i wczesniej wstawac, teraz usypia o 21 i wstaje o 6, wiec z kawą sie nie rozstaje. wczoraj zrobił 3kroczki sam i juz chodzi trzymając sie tylko za jedną ręke i mam wrażenie ze to on prowadzi, tez sie puszcza ale jak sie pusci to stoi. W ogóle zrobił się taki slodki, tak smiesnie zaczął sie uśmiechać i marszczyć nosek,pokazuje paluszkiem gdzie i co chce, no i górne dwójki już się przebiły:)ale strasznie to go męczy i gryzie wszystko i na moim ramieniu juz niema żywego miejsca. na święta odpuściłam dietę i skutek taki ze Dawidek ma cały brzuszek i plecy zsypane. silesia teraz fajny czas u dzieciaków bo wszystko łapią i rzynoszą mega radoche. Dziewczyny roczek juz za niedługo,jakies pomysly na torciki? bo dla dorosłych zamowie w cukierni, ale tez bym chciała zeby Dawidek sie wysmarował własnym i bym cos upiekła, ale z jego wysypkami to bedą kombinacje
-
Wczoraj dałam Dawidkowi na obiad ryż z brokółemi dopiero jak zjadł to przeczytałam ze jest w nim mleko, narazie wysypki niema:) i daje po trochu chlebek, a dokładnie sam mi wydziera, no i jest zsypany trochy i sie zastanawiam czy jednak ma tą wysypke z glutenu, ale nie będę dawac pare dni i zobacze jak to będzie. Pineska łączę sie w bólu, ostatnio też mi cierpliwość sie kończy, bo wszystko mu jest potrzebne, a czego mu nie pozwalam to próbuje wymusic płaczem, da sie oszaleć, a ostatnio tez byłam sama cały czas, ale teraz dziadki na swięta przyjechały na 3 tygodnie to trochy dychne. Paula też mi rosnie człowiek demolka, technik elektronik zepsuł juz dwa zegarki, myszke, i rozbiera piloty, a jak schowałam te piloty to cwaniak wyczaił przyciski z boku telewizora i podchodzi i włącza i wyłącza, chyba zawiesimy telewizor na scianie.
-
Dawid po powrocie ze szpitala znowu kiepsko usypia, a było tak pieknie, cycuś, 5 minut lulania i dziecko spi. a teraz znowu po 40 minut mordęgi zanim usnie. ale moze to przez zęby, bo gorne dwojki juz prawie sie przebiły. Pineska i Paulazdr łączę się w bólu, Dawid tez zrobił są straszna beksą i wszystko probóje płaczem wymusic i pod koniec dnia to opadam z sił Silesia Dawidek na sniadanie je kasze Sinlac, obiadek i na kolacje kkaszke kukurydzianą z owocem, a wciągu dnia to wcina chrupki i banana czasami. i ostatnio poluje na moje jedzenie, a dzis wyrwał babci chleb :) Jescze raz dziękujemy za dobre słowa
-
cześć dziewczyny, my już w domu, niestety nie wszystko kolorowo, Dawidek był bardzo dzielny, znieczulenie na tomografie bardzo dobrze zniósł, pobieranie sondą też, ale tak mi go było szkoda. pierwsza noc w szpitalu to był istny horror, bo nowe miejsce i mi cała noc przepłakał, i od 19 po 1 w nocy cały czas go nosiłam, potem chwila snu, i od 4 juz czatowałam bo do pobrania tych prob musiał byc na czczo i na leząco odrzu po przebudzeniu. wiec 3 noce spałam po kilka godzin, a Dawidek juz kolejne dwie noce był ok i sobie spał. naoglądałam sie w tym szpitalu, masakra, tyle chorych maluchów, takie 1-2 miesięcznych, a u nas za scianą leżał chłopczyk nie wiem moze rok miał, cały czas o nim mysle, nie wiem co mu jest, chyba jakies wady genetyczne, cały czas spał, karmiony odrazu strzzykawka do brzuszka, serce sie kraje, nawet glowki sam nie trzymał. no i czekamy na wynniki tych badan, to tak około 6 tygodni, ale na tomografii wyszły powiekszone wezły co raczej związane z gruzlicą i wyszło że Dawid w płucach ma pęcherzyk z powietrzem z tym nic sie nie robi ale moze byc problem jak bedzie nastolatkiem bo moze peknąc i powietrze dostanie sie do opłucnej ale moze również sie wchłonąc, po swiętach idziemy znowu do poradni i pulmonolog nam wszystko wytłumaczy. Ale cieszę sie ze jestesmy juz w domu, Dawidek juz całkiem swiadomie mowi mama, tak fajnie woła, a w szpitalu to wszystkich bajerował, robił papa, usmiechał sie i do wszystkich chciał na rączki, jak nie moje dziecko:)
-
Dzis zadzwonili ze szpitala ze jest miejsce. No i jestesmy, jutro tomografia wiec bylismy u anasteziologa n konsultacji. No i 3 dni z rzędu będą mu przez nosek sonda z brzuszka pobierać plwocine. No tak mi go szkoda, tak go wymęcza. Ale tutaj to w ogóle jakiś chorób, takie noworodki leżą i mniejsze od Dawidka. Biedne dzieciaczki. A Dawid na obiad w szpitalu dostal rosol z ryżem. Ziemniaczki z buraczkami i sosem. Mama zjadła, mam ze sobą sloiki a ja tez musze coś jesc
-
Hej dziewczyny, Jestesmy w domu wczoraj to myślałam ze się spienie w tym szpitalu, założyli kartę i powiedzieli żeby czekać na lekarza.no i czeklismy 1,5 h, po czym przyszedł lekarz i powiedział ze niema dla nas sali i żeby zgłosić sie we wtorek. No i kurde pojechaliśmy do domu i cala niedziela do dupy. Bo pól dnia sie pakowalam. Zrobiłam mężowi obiad a jak wróciliśmy to juz byla 17. No u masz planowe przyjęcie do szpitala umówione z lekarzem
-
hej, no jestem załamana, nie mowiłam wam, ale pod koniec grudnia dowiedzielismy sie ze nasz dziadek ma gruzlice, trafił do szpitala z zapaleniem płuc, ale tydzień po szpitalu gdzie go lezyli na zapalenie, teść wyjechał z powrotem za granice bo mieszka tam na stałe, no i tam odrazu trafił do szpitala gdzie wykryli tą gruzlice. do nas po 3 tygodniach zadzwonili z naszego szpitala z prosbą aby pilnie teść odebrał wynniki. jak sie spytałam czy chodzi o gruzlice to lekarz powiedział: a to juz wiecie? i sie rozłączył.no i dopiero po miesiącu do domu zapłukał sanepid na wywiad. miedzy czasie porobilismy przeswietlenie płuc i ok, Dawidka nie naswietlałam bo był szczepiony. ale od sanepidu dostalismy jeszcze skierowanie do poradni chorób płuc i Dawiwdek tez. my plulismy do próbowki a Dawidkowi robili test krwi. no i u nas wszystko ok, a u Dawidka test pozytywny i dostalismy skierowanie do szpitala, mamy na niedziele termin. no normalnie sie popłakałam w gabinecie, pani doktor powiedziała zeby nie panikowac bo to nie znaczy ze on ma grużlice. no ale kurde będą mi dziecko męczyć, a czytałam że ten test moze wyjść tez dodatni po szczepieniu i mam taki mętlik, bo z jednej strony chce wiedziec ze wszystko dobrze, ale jak pomyśle ze będą mu robić rozne badania, a on taki okruszek mały... ale z pozytywnych rzeczy, to u mnie tylko stan zapalny był, więc mam brac do końca antybiotyk i tyle, no i mam bardo niski potas i dostałam recepte. a Dawidek sie nauczył przytulać i jak proszę, przytul mame to tak słodko sie wtula... paulazdr u nas tez wczoraj tylko jedna, a dzis 4 pobudki , ale i tak lepiej sie wysypiam . super ze juz Maksym zdrowieje
-
hej dziewczyny dzieki za ciepłe słowa:) ja juz spoko, jestem na antybiotyku, wczoraj byłam słaba, a dzis juz dobrze. ale musze zrobic usg na wszelki wypadek. Silesia no gratulacje dla Jasia i dla Ciebie:) Dawidek dzis tez spał do 8:) paulazdr Duzo zdrówka dla Maksyma. powiem że bez rozwalonego dziecka po srodku łóżka jest super:) nastepnej nocy pobudek było 3, potem jak wróciłam ze szpitala to jak usnął o 1-30, to spał do 8, no i dzisiejsza noc tez dwie pobudki, ale i tak spoko. Zawiszka gratuluję ząbków:)
-
cześć dziewczyny:) ale miałam tej nocy atrakcje. Mąż poszedł na nocną zmiane, a ja z dawidem zostałam sama, no i juz za dnia cos tam częściej latałam siku, nawet sie zastanawialam czy nie zaciążyłam;) a jak mąż poszedł zaczeło mnie w boku boleć i taki ból jak by w nerce i na cały dół brzucha, lepiej nie było wieć zadzwoniłam po kuzynke, ta jak przyjechała i mnie zobaczyła, a w tym momencie akurat zaczełam wymiotowac, odrazu zadzwoniła na pogotowie.Jak przyjechali to stwierdzili ze raczej kolka nerkowa i trzeba do szpitala, kuzynka została z Dawidkiem czekac na męża, akurat sie obudził jak mnie zabierali. no i dostałam 3 kroplówki, zastrzyk w tyłek i mi przeszło. Ból miałam taki jak przy porodzie, masakra. porobili badania i okazało sie ze jest jakis stan zapalny, a bylismy na spacerze i trochy zmarzłam. mie chciałam zostac w szpitalu, wiec wypisali mi antybiotyk i nospe i po 3 godzinach na izbie pojechałam do domu. Dawidek nie spał od kąd mnie zabrali, a usnął dopiero jak wrociłam i dałam cycusia, ale był dzielny i grzeczny i w ogóle nie płakal. jak usnął o 1-30, to spal do 8 rano, tylko raz sie wybudzil to dałam mu smoka i dalej spał:)i spi dalej w łóżeczku. i wiecie ból był ogromny, ale wcale nie martwiłam sie o siebie tylko o to ze jak mnie zostawią to jak tam niunio zostanie sam z tatusiem bez mamy i cycusia