Skocz do zawartości
Forum

Lenka89

Użytkownik
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lenka89

  1. Pochwaliłam się, że Piotruś śpi po południu od 12 do 16 i od szczepienia już tak nie jest :-( biedak mi marudzi i po jedzeniu usypia na 15 minut, potem znowu chce jeść. Chciałby żeby cycek był non stop w buzi. Musimy mad tym popracować bo wcześniej tak nie robił. Co do fontann nam też się zdarza. Najczęściej wygląda to tak, że rano i wieczorem ma taki szał jedzeniowy, żeby tylko jadł i jadł. Je np pop godziny, robię mu przerwę, leży u mnie na klacie i śpiewam mu piosenki itp. Potem znowu je, przerwa i tak mija 3 godz a on dalej głodny i podaje mu butelkę. Czasami wypija te 60 ml, podnosze go do odbicia(zawsze beka dwa razy) i momentalnie usypia a czasami przy drugim odbiciu wymiotuje. Przeważnie po tym ulaniu usypia, a czasami trzeba podać butle. Już się nauczyłam, że jak podaje butelkę i zaczyna się kręcić to przestaje karmić. Wiem że na bank będzie później wymiotowal. A w szpitalu to była masakra z ulewaniem, prawie przy każdym karmieniu. Spróbujcie też pod materac włożyć książki. Co do leżenia na brzuszku. Po odbiciu zawsze biorę go na klate i go usypiam. Po ok 15 minutach odkładam do łóżeczka. Jak jestem padnięta to usypiamy w takiej pozycji i budzi mnie do następnego karmienia. W dzień też zdarzają się nam takie drzemki i często się tulimy w takiej pozycji.
  2. Dziewczyny jestem załamana. Nie mogę sobie miejsca znaleźć... Jak byliśmy w szpitalu to na sali leżał z nami taki Stasiu. Dzień starszy od Piotrusia, w tym samym tygodniu ciąży chłopaki się urodzili. Lezelismy 3 tyg razem więc się zzylam z jego mamą. 2 tyg temu byliśmy na drugim badaniu wzroku. Przeszliśmy wcześniej więc byliśmy 3 w kolejce a Staś z rodzicami pod koniec kolejki. Przez te 2 tyg zero kontaktu, coś mi nie pasowało... Wczoraj przez przypadek dowiedziałam sie, że Stasiu ma raka oka :-( Jest w szpitalu w Warszawie na chemioterapii. Boże, nie możemy z mężem tego przeżyć. Nie wiem czy mam pisać do jego mamy czy nie... To straszne takie maleństwo a taka ciężka choroba :'(
  3. Anulka źle zrozumiałas :-P śpi pr ewaznie 21-7 ale z przerwami na karmienie o 1 i 5. Karmie piersią.
  4. Widzę, że temat szczepień rozpoczęty. Piter jest szczepiony na dwa razy. 3 tyg temu miał 5w1 i bzb a wczoraj pneumokoki i rotawirusy. Moja siostra się dziwi że szczepienia nie były wszystkie w jednym dniu. jej tak tłumaczono w przychodni, że musi minąć 6 tygodni między szczepieniami. O ile tamto szczepienie przeżył na spokojnie,był ospaly przez 2 dni, to teraz masakra. Jadł 20.30, 22, 24, 2, 3.30, 5, 6.30, 7.20. Gorączka 37,8 chce być cały czas na klacie, w łóżeczku spał 2x15 minut a tak za każdym razem się budził zaraz po włożeniu. Jest przestraszony, co jakiś czas go tak przetrzepie jakby się wystraszyl. Waga piękna, muszę się pochwalić 4950g w piątek będzie miał 10 tyg. Waga przy narodzinach 2140g. Teraz przybiera ok 300 g na tydzień. Nasz dzień wygląda mniej więcej tak karmienie 20.30, 1,5, 7-9.30,12, 16-19. Śpi 21-7 i w dzień 12-16. Ok 10 idziemy na spacer ok godzinę-dwie a o 20 kąpiel. Oczywiście godziny nie są stałe. Butelkę z mm, żelazem i witaminami dostaje rano ok 9. Czasami braknie mi mleka to robię butle ale jest to już rzadkość. Zauważyłam natomiast, że jeśli nie pije preparatu femaltiker to brakuje mi mleka i muszę podawać mm. Więc wolę już kupować ten preparat żeby tylko piter był na moim mleku. Niestety do nas Piotruś się jeszcze nie uśmiecha :-( ogólnie to ma jeszcze siatkówkę nie wyksztaltowana i jeszcze nie widzi tak jak powinien. Pod koniec miesiąca znowu wizyta u okulisty. Najbardziej się boimy o ten jego zwrok.
  5. Jestem po kontrolnej wizycie. Przez całą ciszę miałam torbiel jajniku i przy cc nie usunęli mi jej. Lekarz się zdziwił(zmieniłam lekarza). Czekamy dalej, może się wchlonie. Dodatkowo mam nadzerke. Reszta ok. Dostałam tabletki Limetic. Któraś z Was kiedyś brała? Recepta na 6 opakowań. Kontrola za 6 miesięcy. U Pitera ok. Bujamy się po lekarzach. Już 2 razy został zauroczony....Mam problem z fotelikami. Nie wiem jak prawidłowo powinien w nich leżeć. Mam swój i nie umiem go ułożyć, pozyczylam nawet od brata i dzieje się tak samo. Opada mu bardzo główka, próbowałam z wkładka dla noworodków to już kompletnie źle leży. Wytłumaczy mi ktoś jak to ma być?
  6. Byliśmy wczoraj na szczepieniu. Piotruś z racji że jest wcześniakiem ma darmowe 5w1(3 dawki po 150zł) i pneumokoki(4x300). Zdecydowaliśmy się też na rotawirusy za które płacimy (2x300). Wczoraj miał szczepienie na 5w1 i na wątrobę typu B. Za 2 tyg pneumokoki i rotawirusy. Po szczepieniu usunął, do domu dotarliśmy po ok godz. Zjadł i spał 4 godziny, nawet nie steknal ani razu. Noc ok, temp w normie. Mamy problem z pepuszkiem, dostał przepukline. Musimy jeździć do przychodni na naklejanie plasterka. Piotruś urodził się 7 tyg temu z waga 2140g, 3 tyg temu wyszliśmy ze szpitala miał 2800g a wczoraj przeżyłam szok 4025g. A ja sie dziwię że pampersy jedynki zrobiły się małe :-D dodam, że termin mam na poniedziałek. Tatuś Piotrusia urodził się z waga 4700g więc Piotruś też byłby dużym chłopcem jakby się urodził w terminie.
  7. Antynikotynowa w urzędzie
  8. Mmj Piotruś ma skierowania do poradni otolaryngologicznej, okulistycznej, neonatologicznej, kardiologicznej, usg oun, usg bioder. Stała kontrola u pediatry. W zeszły pon mąż go zapisał do pediatry, w piątek byliśmy na pobraniu krwi, dziś były wyniki, sa ok. W przyszły piątek badania kontrolne. Jeszcze do rehabilitanta się nie zapisywalismy ale to nieobowiązkowe. Anula11. Po cc miałam 4 tyg oczyszczania. Ze zbliżeniami mieliśmy poczekać do wizyty, ale nie wytrzymalismy :-) i tu zaskoczenie, bo jest milion razy przyjemniej niż przed ciążą... ;-) co do akceptacji ciała. Mam blizne 14cm. Moj mąż jest pod wrażeniem, że to tylko kreseczka, nie ma śladu po szwach. Jakos nie myślę o niej źle. Blizna jak blizna. Mam trochę popękane naczynka na piersiach, na nogach i pupie. Ale jakos się tym nie przejmuje. Co do wagi. Ja już wróciłam do wagi sprzed ciąży ale jeszcze brzuszek odstaje.W sumie to tylko 8kg przytyłam ale ja urodziłam w 32 to nie ma co porównywać. Anulka165 mój mąż miał 1 dzień urlopu a i tak jeździł po urzędach i po lekarzach załatwiać terminy. Nie ma go od 6 do 18 ale wieczorem kanguruje małego. Soncia Piotruś przeszedł 2 infekcje zanim wyszliśmy do domku. Trzymam kciuki Majeczka36 mój synus często sprzeczny, jeka i steka. Najgorzej jest jak boli go brzuszek. Bierze espumisan i delicol.Napad kolki miał 2 razy. Śpi sobie słodko a tu taki ryk, że odrazu stawia na nogi. Żadne tulenie nie pomaga. Co u nas. Dziś pierwszy raz włączyła nam się czujka od bezdechu, gdy podeszlam do łóżeczka mały oddychal, nie był siny, poruszyłam go i była reakcja więc nie wiem o co chodzi.
  9. Pochwalę się prezentem od męża :-)
  10. Gratuluję wszystkim rozpakowanym Katalina8 ja mam misia szumisia ale takiego misia uszatka z pieluszka. Jak dla mnie działa. Piotruś szybko przy nim zasypia. Włącza się przy ruchu. Na kolke polecam delicol i espumisan oraz masowanie brzuszka. Wczesniaki mają z tym problemy. Marta_Joanna Piotruś chyba się zaklimatyzowal. Tylko z karmieniem różnie bywa. Mam już dość laktatora... Pierwsza kąpiel pełno płaczu, przy drugiej okazało się że mu się podoba. Jestem poirytowana prawem w Polsce. Nie dość, że Piotruś urodził się 2 miesiące przed terminem przez co skraca mi się macierzyński to jeszcze ten okres kiedy leżałam na patologii policzyli mi jako macierzyński. O tym że mąż nie dostał 2 tyg opieki nade mną z racji cesarki nie wspomnę. Za długo byłam w szpitalu...
  11. Miremele tak :-) tylko mąż posprzątal z grubsza, wolał codziennie do nas przyjeżdżac więc teraz muszę między karmieniami posprzątać sobie dokładniej. Jak na faceta to i tak sobie dobrze poradził. Teraz czekają na mnie ubranka. Poród nas zaskoczył więc mam dużo zaległości. Mąż wczoraj jeździł i umawial maleństwo na wizyty. Zaczynamy już w piątek. A co do wypisu, ma "tylko" 10 stron z czego 8 to wyniki badań. Nawet Ja przechodzę kryzys laktacyjny. Dwoje się i troje żeby mieć mleko a tu jak na złość nie ma. Już femaltiker nie pomaga. Podpowiadam na dalsze dni polodu polecam majtki bezszwowe.
  12. We wtorek Piotruś miał toczona krew. Niestety nie przezylby bez tego. Stan jego zdrowia diametralnie się polepszyl. W piątek wyszliśmy niespodziewanie ze szpitala. Jakie to dziwne wrócić po 5 tyg do domu. Nie wiem czy wspominałam ale przechodzilismy remont jak trafiłam do szpitala więc dopiero teraz zobaczyłam efekt
  13. Wczoraj usłyszałam wypis po niedzieli. Z jednej strony radość, jestem już 4 tyg i 4 dni w szpitalu, z drugiej obawa, jak dam radę zapewnić mu opiekę. Nie chodzi mi tu o karmienie, przewijanie itp tylko o opiekę zdrowotna. Stan zdrowia wczesniaka może bardzo szybko się pogorszyć z dnia na dzień. Wczoraj kolega z sali który jest tylko jeden dzień starszy od Piotrusia (tydz ten sam) miał toczona krew bo dostał anemii. A do tej pory było wszystko dobrze u niego pod tym względem. Po tych wszystkich przejściach jakie tu miałam (2 razy usłyszałam że może nie przeżyć) panicznie boję się zostać sama w domu. Mąż ma zorganizować rodzinę, żeby przez najbliższy czas zawsze ktoś był u nas. A propo męża. Muszę go pochwalić. Codziennie do nas przyjeżdża, chociaż na parę minut bo pracuje po 10 godzin, do szpitala mamy 25 km. Z racji że mieszkamy sami wszystko ogarnia sam. Pranie i prasowanie ma opanowane do perfekcji ;-) jedynie obiady jada u teściowej. Teraz ogarnia dom na nasze wyjście, łącznie z myciem okien, praniem firanek itp. Wczoraj uświadomilismy sobie, że nie mamy fotelika i musimy na już kupić. Możecie doradzić co kupić? Kompletnie o tym zapomnieliśmy.
  14. Niestety nie mam czasu by być z Wami na bieżąco. Gratuluję wszystkim rozpakowanym a reszcie życzę szybkiego porodu, trzymam kciuki. napiszę co u nas. Piotruś wraca do zdrowia i zaczyna lobuziaczyc. Spalam dziś w nocy tylko 3,5 godz, od 3 do 6.30 mój lobuz szalał. Zaczynam przystawiać go do piersi i jest w tedy dziki szał. Niestety nie zawsze łapie o co chodzi. Powoli i się nauczymy. Na razie pijemy z butelki, reszta sonda. Żeby wyjść musi jeść samodzielnie określone dawki mleka co 3 godz w przeciągu pół godz. Coraz częściej mu to wychodzi. Może tydzień, dwa i wyjdziemy. Na oddziale intensywnej terapii brak wolnych miejsc, rodzi się bardzo dużo wczesniakow. Nawet po 900g. Poznałam tu tyle ludzi, tyle historii usłyszałam, że szok. Ogólnie chciałam Wam powiedzieć że się tu bardzo dużo nauczyłam. Codziennie przychodzi do nas pani fizjoterapeltka i pokazuje bardzo dużo stymulacji, jak trzymać takie maleństwo itp itd. Żadna szkoła rodzenia nie dałaby mi takiego szkolenia.
  15. Jeśli mogę to polecę Wam 2 rzeczy. Pierwsza to preparat na laktacje femaltiker. Działa. 12 saszetek 18 zł (uwaga na ceny, w jednej aptece 35zl i bardzo ciężko go kupić, raczej na zamówienie). Druga krem na brodawki maltan. Pomaga mi. Pochwalę się a co, Piotruś zjadł dziś w nocy całą butelkę i było mało ;-)
  16. Z Piotrusiem lepiej. Wczoraj wyjeli go z inkubatora. Na dzień jest przy mnie, w nocy go obserwują. Podają antybiotyk nadal. Uczymy się jeść z butelki. Już chyba zalapalam. Je mi dziś 25-36 z 45ml i co najważniejsze nie ulewa. Może niedługo pozna smak cyca ;-) już zaczyna mamlac ustami pił godz przed czasem więc jest poprawa. Jeśli będzie samodzielnie wypijal butle to może nas za 2 tyg wypuszcza. Heh. A mi się już tak tęskni za domem.
  17. Anula11 Wiem że to nie to samo ale też miałam przejścia z salą. leżałam po porodzie na sali z 4 mamami z dzidziusiami a ja byłam sama. Piotruś leżał w inkubatorku w ciężkim stanie a tu goście przychodzili do tych dzieci, robili sobie zdjęcia, oglądali prezenty smiechy chichy a ja leżałam i płakałam... W końcu mąż przyjechał 2 raz do szpitala i zabrał mnie na wózku do syna jeszcze raz...
  18. Dzięki dziewczyny jakoś tu się wolę wygadac bo czuje zrozumienie. Była moja lekarka na obchodzie. Spytała ile mały waży i powiedziała że najwyższy czas iść do domu. Mówię jej ze mały ma infekcje i że leży w inkubatorze i że ma niedokrwistość. A ona nie przezywaj, nie ty pierwsza i nie ty ostatnia, zaczęła coś ze mi się nie podobało być w ciąży to wcześniej urodziłam.Że mężowi się zachciało to teraz mam... Ja pierdole co za charakter, nie poznaje jej...
  19. Evee ja jestem 3 tyg w szpitalu. Piotruś ma dziś 13 dni ;-)
  20. Zastanawiałam się czy pisać czy nie pisać... Stan Piotrusia jest trochę lepszy dzięki antybiotyka, crp spada, czekamy na wyniki z posiewu. Doszedł kolejny problem. syneczek ma niedokrwistość, jest bardzo blady( ja zresztą też) hemoglobina z ostatnich badań 9,8. Lekarze zastanawiają się nad przeoczeniem krwi. Jestem już podlamana całą sytuacją. A było już tak z nim dobrze. Dzisiaj mija 3 tyg odkąd jestem w szpitalu i na wypis wcale się nie zapowiada.
  21. Jak któraś może dopisać do tabelki to bardzo proszę bo ja z tel nie mogę dodać Waga 2140 g i 44cm, pierwsze ruchy 17 tc
  22. Po cc pozwolono nam jeść po 12 godz sucharki. A pierwszy posiłek lekkostrawny po 24 a i tak zjadłam po 40. Kupcie sobie chociaż dwie małe wody 0,7 z dziubkiem i jedną dużą. Chusteczki też warto mieć przy sobie.
  23. 2 kroki do przodu, 1 w tył. W niedzielę nie podobał mi się Piotruś bo był za bardzo spokojny i zgłaszałam to poloznym ale wszystkie że przy matce się uspokaja. Wczoraj pobrali rano kontrolnie krew a po południu przyszła lekarka i pyta czy zauważyłam jakieś zmiany. Mówię że tak, że jest za spokojny i nie chce jeść. No i mówi że wyniki wskazują że ma infekcje wtórna i go zabierają. To było jak strzał w pysk bez uprzedzenia... To była ciężka noc. Czekamy na wyniki z posiewu. Na razie jest w inkubatorze, podają mu antybiotyk, troszkę parametry się polepszyly i czekamy.
  24. Od dzisiaj mam Piotrusia na sali. Ogólnie ok ale brakuje mi czasu. Co 3 godziny (6,9,12 itp) trzeba iść po mleko z lodówki, ogrzać go. Potem bobaska przewinac i nakarmić, tylko on nie umie jeszcze jeść także schodzi. Muszę odciągnąć mleko laktatorem, wyparzyc wszystko. Ewentualnie coś zjem i mija 2 godziny. Potulimy się godzinkę i znowu to samo. Ja nie wiem jak ta noc będzie wyglądać. Stresuje się niesamowicie usnąć przy nim
×
×
  • Dodaj nową pozycję...