heltinne
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez heltinne
-
Wiecie, takich widokow to ja z okna niestety nie mam...(Mialam przez dwa dni w wynajetym domku tzn.hytte).A moze i stety bo wiele drog w tamtym rejonie w sezonie zimowym (czyli ok.pol roku)jest zamknietych, nie wyobrazam sobie zycia w takich warunkach. Za to latem jest cudownie, a rzucanie sie sniezkami w 30'C czyms totalnie odjazdowym. Wbrew pozorom Norwegia nie jest kraina skuta lodem. Na poludniu czy pd-zach zimy sa krotkie i stosunkowo lagodne, a lata bywaja upalne. Za to np. w Bergen b.czesto pada. Mamy w planie przeprowadzke bardziej na poludnie, z wielu powodow, ale lagodniejszy klimat jest jednym z nich. Ensueno ja umieram przy polskich 35'C. Odzwyczilam sie,choc jestem raczej zmarzluchem. Ataakosmicznie drogo jest...to fakt. Moje pierwsze samodzielne zakupy zakonczyly sie wyjsciem ze sklepu z pustymi rekami. Nie dalam rady... Na wycieczke warto wybrac sie na dluzszy czas,wlasnym samochodem,namiotem i prowiantem z PL. No chyba ze mialaby byc to objazdowka lub weekend w Oslo. Znajomi planuja tydzien na motocyklach latem,Slubny juz sie rwie ale chyba mu nie pozwole na dluzej niz 2 dni. A tu jest gdzie pojezdzic.... unatu Dzieki, nabuzowana hormonami,tym razem jednak nad nimi panuje (jeszcze) WitajPaulaa92 ! Wiesz, to chyba trzeba na raty.Ja czasem mam problem z nadrobieniem paru godzin. Nie przejmuj sie, jesli Ci sie nie chce, pisz po prostu o tym, o czym tylko chcesz. Ramajani gratulacje szczesciaro :)
-
ja tu zaraz do Was wroce, tylko kolacje dokoncze, bo czytam i odp.na pol gwizdka
-
Secontry a pewnie, ze pokaze! Mi fjordy z reki jedza, mam nawet jednego szczegolnie oswojonego, nazywa sie Geiranger. Zobacz sama jaki sliczny... a na skalce widac Slubnego,tez chcial karmic
-
secondtryno w koncu heltinne jestem (mozna spytac wujka google) ;) Mam pytanko....yyy pozyczysz mi tesciowa? Zapakuj z pierogami, dzieki ;)
-
Vena wiesz jak inaczej nazywaja sie marzenia? Plany do zrealizowania. Podjelas juz jakies konkretne kroki, aby to marzenie spelnic? To moj temat, juz raz nawet do tego sie przymierzalam, ale nie byl to wlasciwy czas i miejsce. Idziemy we wlasciwym kierunku, ale cel nadal odlegly. ale masz racje, co do mnie, w dodatku jestem patologicznie uparta i zawsze musi byc tak jak chce, nie po trupach, czesto dookola, ale wciaz do celu. I tak jak sobie wymyslilam jako 14-latka ze bede mieszkac jako dorosla w Norwegii (po przeczytaniu jednym tchem Sagi o ludziach lodu) , tak nie zbaczam z wytyczonej sobie sciezki. Vena, a robilas juz croissanty? Indyczka pewnie oblednego upieczesz za pare dni,co? Co do vegety, brrr. Jak widze mam ochote rzucac chemia i miesem jak Gessler
-
agabalbina no ale tak na codzien w przedszkolu pracuje, porownywalne ;)
-
To taka anegdota ku pokrzepieniu serc i ku przestrodze.... ;) Jak jeszcze ktoras tu zacznie watpic w swoje sily lub rozpedzi sie w druga strone to jej to z glowy wybijemy ;) Ewee taaa..i chwilowy superbrak rozumu powodzenia na jutrzejszym usg!
-
Dziekuje unatu :* Mamze te Twoje ciche dni juz za Toba :) Przy tworzeniu wlasnych list na tych zamieszczonych na forum, bedzie troche latwiej. No i nie zmuszaj sie do tego, jesli nie masz ochoty. jeszcze duuuzo czasu zostalo. W pewnym momencie odzywa sie w nas instynkt i zaczynamy wic gniazdko. *** A teraz Wam opowiem o moim szalenstwie wicia gniazda.Jakby co to jestem juz ciut madrzejsza.. Tuz przed tym jak Slubny wyjechal do Norwegii udalo nam sie jakims cudem kupic kawalerke. Wlasnymi silami i przy niewielkich srodkach rozpoczelismy remont,a ze chcielismy miec pokoik dla dzieci, zdecydowalismy sie na przeniesienie kuchni do wneki a z kuchni mial powstac pokoik. Wiazalo sie to z duza przerobka i nagle koszty remontu wzrosly a sytuacja w pracy zmienila, zrobilo sie b.krucho.Stad decyzja o wyjezdzie. I tak zostalam w rozkopanym mieszkaniu w ciazy i z 1,5 rocznym dzieckiem. W 7miesiacu przyszly pieniadze z pierwszej wyplaty w Norge. A ja dostalam ogromnego przyplywu energii i checi do dzialania.... Teraz sie zaczyna: Wpadlam na genialny pomysl wykafelkowania lazienki!!! Wszystko w wielkiej tajemnicy :) Wiecie,hormony... Przeczytalam w gazetce instrukcje kafelkowania. Nastepnie przez kilka dni chodzilam z synkiem i brzuchem na spacery do sklepu budowlanego i zwozilam wozkiem materialy: farby,kleje,tanie plytki na sciane i podloge, narzedzia, rurki itp Poprosilam znajomego o przywiezienie muszli kloz. i zrobienie wylewki pod nia (w tym miejscu byla rozkuta dziura w betonowej podlodze i rurki na wierzchu). Przez 3 tygodnie po nocach drapalam sciany ze starych farb olejnych.Kleilam dziury, kladlam plytki na podloge i sciany,malowalam. Nawet sama wyszarpalam wanne z lazienki, potem wstawilam na nowo. I wiecie co? Z rozpedu pomalowalam pokoj dzienny,zmontowalam do konca meble w aneksie kuchennym, polozylam tapety i panele w pokoju dzieci. Skonczylam dzien przed Wigilia. Zdazylam jeszcze wysprzatac mieszkanie i przygotowac kolacje wigilijna. Maz przylecial, zobaczyl to wszytko po czym prawie zemdlal. To samo mama, ktora tez o niczym nie wiedziala. A jaka ja bylam z siebie dumna! I jaka glupia.... Zeby az tak ryzykowac :/ W lutym urodzilam piekna zdrowa coreczke :) Wiecie co,naprawde zaje***wyszlo mi to kafelkowanie... Sama w to nie wierze. Nie martwcie sie ze Wam zabraknie czasu,checi... Hormony zrobia to za Was ;) Gratuluje tym,ktore wytrwaly do konca tej przydlugawej opowiesci ;)
-
Melly i tak juz zostanie, matka nigdy nie przestanie sie martwic. Widze sama po sobie.ze ja obaw mam coraz wiecej. Im dzieci starsze tym wiecej ku temu powodow, bo tak dlugo jak prowadzimy je za raczke mamy ich kazdy krok pod kontrola. Ale z czasem jest tej kontroli coraz mniej... Jeszcze troche a bede mama dwojki nastolatkow. Jeszcze nimi nie sa a juz buntuja sie i probuja na nowo ustalic granice. A ja na sama mysl w jakie tarapaty moga wpasc z roznych powodow wpadam w panike. I coraz bardziej przekonuje sie ze nasze plany o przeprowadzce maja sens. Jak najdalej od wszelkich zagrozen...
-
cosmopolita mysle ze nie jestes w tym osamotniona. ja co prawda miewam tylko mdlosci, swoje juz jakis czas temu odchorowalam, ale niejedna jeszcze meczy sie z wymiotami. Nie martw sie brakiem ruchow, na to przyjdzie czas. Masz potwierdzenie ze wszystko ok, a to najwazniejsze. Jak juz sobie polecamy konkretnych Sprzedawcow na Allegro to ja moge polecic nr1 nr2 co prawda uzywane, ale sliczne i tanio, mam niezla wyprawke 0-18mies i teraz moge juz bez wyrzutow sumienia inwestowac w koszmarnie drogie norweskie ubranka z welny merino ;-) Od paru lat kupuje na allegro u nefruta, teraz tez nefruta baby. Nigdy sie nie rozczarowalam, b.dobry wybor i normalne ceny
-
jesli chodzi o kopniaczki to jest tak ze przewaznie przy pierwszym dziecku poznie je sie wyczuwa, ale bywa i tak ze przy kolejnym trzeba na to poczekac ( jak ja) Dzidzius jest jeszcze malutki, tylko jakies zdecydowane ruchy sa wyczuwalne. A poza tym jeszcze jedna istotna rzecz. Kiedy jestesmy aktywne, kolyszemy tym samym maluszka do snu. A kiedy my spimy dzidzius ma dopiero pole do popisu i czesc jego harcow zwyczajnie mozna przespac. Nasz rytm dobowy jeszcze dlugo po urodzeniu nie bedzie sam. Ja tez ostatnio mialam dylemat bo nie dosc ze nie czulam ruchow to w dodatku przy badaniu tetna maluszka nic nie bylo slychac.... To dopiero stres.!A teraz wypilam kawke i w podziekowaniu otrzymalam mini seryjke kopniaczkow ..
-
Motylkasluchaj, a moze zachec mame do tego? Zadzwon do niej z prosba o porade nawet jesli to cos blahego z czym poradzilabys sobie sama?moze ona nie wie, ze masz taka potrzebe,mysli ze jako dorosla kobieta nie chcesz sluchac jej dobrych rad i stara sie nie narzucac? Bardzo moga pomoc wspolne zakupy,bo wtedy zawsze jest okazja aby zapytac o zdanie Fajnie za nasze listy i doswiadczenia moga byc dla kogos zrodlem inspiracji :)
-
A ja to dzisiaj "ja" i j"a", wybaczcie zauwazylam ze coraz bardziej placze mi sie gramatyka polska i norweska, wiem, ze to zle sie czyta.
-
Miila, teraz Ty panikujesz.... Ja mysle ze ta Twoja kuleczke dobrze trzymaja silne miesnie brzucha. Jestes pierwiastka, wszystko przychodzi troche pozniej. Ja w pierwszej ciazy tez prawie brzucha nie mialam i to dlugo. Ja poszlabym na usg gdyby mialo mi to oszczedzic stresu, nawet bez wiedzy i zgody meza. On w ciazy nie chodzi, nie wie jak to jest. Ale ja to ja, nie zamierzam Cie buntowac.
-
A propos facetow, moj chociaz jeszcze troche i ma 40stke na karku, jest traktoway przez swoja mamusie jak maly chopczyk. Bardzo zdrabnia jego imie, ktore same w sobie nie ma krotszej wersji, brzmi to karykaturalnie. I do tego myli sie i mowi tak samo do naszego syna. Nie wiem co ona ma w tej glowie. Moj maz pozwala sie obslugiwac, chyba mu to pasuje, bo ja taka nie jestem., co zreszta moja tesciowa krytykuje. A ja jestem typem raczej asertywnym poza tym wychowalam sie bez ojca, w dosc feminstycznej atmosferze w domu rodzinnym. Wg niej dobra zona powinna robic tak i srak, kiedy akurat ja robie inaczej. Ciekawe tylko dlaczego maz od niej odszedl skoro z niej taka alfa i omega... Mam wrazenie ze ona uzupelnia pewne braki w swoim zyciu w ten sposob. Ciagle czuje sie nr 1 dla synka. Nawet w samochodzie sadza sie obok niego,przeciez to moje miejsce, a ona niby nie rozumie aluzji. Mamy caravelke na 8 osob,wiec to nie jest kwestia braku miejsca i wygody. Dobrze,ze mieszka w PL i u mnie bywa raz do roku,ale kazdy jeden raz musze niestety odchorowac No i znowu zeszlysmy na te biedne tesciowe... Postanowilam ze ja taka tesciowa nie bede w kazdym razie,wiem jak to wyglada od drugiej strony
-
Ataa to przynajmniej ciotka bedzie miala dowod, ze jej nie sciemnialas ;) Ja bym tam nie miala wyrzutow jesli chodzi moja tesciowa, nie lubie jej kuchni. Wiecie, jaki dostalam kiedys komplement od Slubnego? Stwierdzil, ze gotuje duzo lepiej niz jego mama No ktory synus tak o maminej kuchni powie?
-
Magda spokojnie! Przeciez nie masz terminu za tydzien tylko za 5 miesiecy! Zdazysz ze wzyskim, to sie da ogarnac w pare dni, serio. Ja kupilam mebelki tylko dlatego, ze trafilam na swietna okazje, ale pokoik Malenstwa (do niedawna moje atelier ;) tzn.szwalnia) i salon na pietrze jest w rozsypce. Bo na raty od 2 tygodni usiluje wygospodarowac sobie nowy kat na reczy i nie wiem co z nimi tak naprawde zrobic. W dodatku pary wystarcza mi gora na pol godziny dziennie, nosic nie moge.Moze przed kwietniem zdaze ;) Ubranka to tez tylko dlatego ze Slubny pojechal do PL i byla okazja zeby je zabrac. Wozek, kosmetyki na koniec. Looknij na allegro, zapisz to co sie podoba do obserwowanych a potem wystarczy juz tylko wybrac i zamowic. Wcale nie trzeba calymi dniami biegac po sklepach.
-
Magda1010 jak mozesz siebie tak brzydko nazywac! Przeciez to nie egoizm, nie mysl o sobie w ten sposob. Znajdujesz sie w tej sytuacji poraz pierwszy, wszystko jest nowe a Ty masz prawo czuc sie niepewnie. We dwojke dacie sobie rade za wszystkimi trudnosciami, bedziecie dobrze wspominac pierwsze chwile razem we trojke. Porozmawiajcie sobie na spokojnie,w jaki sposob wyobrazacie sobie ten czas,o swoich obawach i oczekiwaniach... Bedzie dobrze,zobaczysz :)
-
ale mialam noc, zasnelam chyba po 5 rano a juz o 7 dzwonil budzik, uhhh jak ja nienawidze tego dzwieku. Dzieci wyslane do szkoly, a ja zanim sie pozbieram do lekarza, mam jeszcze chwile dla siebie (czyt forum ;) ) Duzo mowicie o kwestii angazowania tatusiow w opieke nad maluszkiem. Nie wszyscy ojcowie garna sie do tego sami z siebie, niektorym trzeba napewno troche w tym pomoc. Mnie to niestety niemal ominelo, przy pierwszym dziecku maz pracowal na nocki, zaczal zajmowac sie wiecej niz sporadycznie gdy ja wrocilam na studia czyli ok 1,5 mies po porodzie. Dlugo to nie trwalo bo aby nas utrzymac musial pracowac po nawet 16 godzin. Ciezko w tej sytuacji oczekiwac wsparcia od meza.... Ponownie przerwalam studia i rozpoczelam prace w tym samym miejscu co maz. Wygladalo to mniej wiecej tak, ze przez kilka miesiecy widzielismy sie tylko na przejsciudla pracownikow, gdy przekazywalisny sobie dziecko z rak do rak. Wracalam do domu po 22, panowie wtedy juz spali. Maz budzil sie o 5.00, biegl do pracy, konczyl przed 17, a o 17 zaczynalam ja i tak na okraglo.... A pozniej 2 zagrozona ciaza, wyjazd meza do Norwegii, zostalismy sami. O opiece meza nad corka nie bylo mowyz wiadomych wzgledow. Przez ponad 2 lata dzieci widzialy tate zaledwie pare razy na zywo, relacje miedzy nimi slably a z corka nie wytworzyly sie prawie w ogole. Ale po tym jak przeprowadzilam sie tutaj, wszystko odwrocilo sie o 180'. Wtedy istnial juz tylko tata, cala trojka nadrabiala 2 letnie zaleglosci, to byl wspanialy czas. A corka jest ukochana corunia tatusia oczywiscie. Nie wiem jak to bedzie z 3.dzieckiem. Maz jest poza domem naokraglo. Na poczatku tego roku rozpoczal wlasna dzialalnosc, musi sie temu calkowicie poswiecic, nie ma wyboru. Troche sie tego boje... Nie opieki nad maluszkiem, rzecz jasna, ale jak wesprzec wytworzenie sie wiezi miedzy Malenstwem i mezem. 3.dziecko to jego pomysl, troche mu odbilo na punkcie "Fasolki" i poki jej nie ma na swiecie wszystko zapowiada sie cudownie, ale zycie to zweryfikuje... Flawia ten kolor to skutek uboczny tego co dzieje sie z moimi nerwami w rece. Krazenie jest ok i nikt nie potrafi sensownie wyjasnic skad ten kolor. Przewaznie tylko 2 palce sa sine, cala reka pod koniec dnia albo jak probuje jej wiecej "uzywac" Kumi jak to sie mowi dla chcacego nic trudnego. Ja sie uparlam, ze naucze sie sama szyc, a po trzech latach potrafie uszyc np.kurteczki i inne skomplikowane projekty. Kup prosta maszyne i do dziela! Zacznij od czegos prostego jak poszewka czy woreczek. Samodzielne stworzenie czegos co ma wartosc uzytkowa daje niesamowite poczucie satysfakcji :) A szycie dla maluszka to sama przyjemnosc :)
-
Dziekuje Vena :) Mam jeszcze pare niesprzedanych lub nierozdanych drobiazgow, sporo tez szylam dla maluszkow i dzieci ogolnie.Rozne przytulanki, ubranka czy posciele... Cos tam jeszcze z tego sie ostalo. wkleje pare przykladowych fotek rzeczy zrobionych w zeszlym roku. Ta urocza modelka to moje drugie dziecie :) A na koniec reka. Jak widac jestem pol czlowiekiem -pol zombie ;) Wlasnie klade sie spac. Slubny wrocil przed polnoca z dwudniowej trasy, nie sposob bylo polozyc sie wczesniej, wisimi csly czas na tel ale to nie to samo....
-
To zjedz cos bo pewnie z glodu nie potrafisz zasnac (przynajmniej ja tak mam) A koszyczek jest naprawde b.prosty do wykonania nawet dla poczatkujacego
-
Cathleen a sprawdzilas linka? Ja chyba z YouTube nie potrafiesie nauczyc, wole tekst i pare obrazkow. Zreszta, ja narazie o takich przyjemnosciach jak szydelko moge zapomniec :(
-
Malaga82, dzieki, Tobie rowniez gratuluje :) Polozna powiedziala mi ostatnio , ze jesli poczuje cos, czego nie jestem pewna, ale podejrzewam, ze to dzidzius, wtedy napewno bedzie to on :)
-
Pochwale sie troche tym, co zrobilam jakis czas temu. Mialo byc na sprzedaż(troche bawilam sie w rekodzielo i sprzedawalam niektore z moich "arcydziel") ale jakos tak nie mialam serca... no i nie sprzedalam. Technika decoupage, jakby co