Skocz do zawartości
Forum

heltinne

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez heltinne

  1. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Ataawszystko i tak "wyjdzie w praniu" , wazne jest, aby byc na rozne sytuacje przygotowanym. Razem z mezem "poslubiamy"jego rodzine, czesto na nieszczescie. Ale to z mezem mamy wspolne zycie i dzieci, to z nim musimy sobie wszystko poukladac. Dobrze, ze Twoj to rozumie, choc napewno ciezko mu byc lojalnym wobec obu stron. Twoj tesc postapil bardzo nie w porzadku wobec Ciebie, taka rozmowe powinien przeprowadzic z wlasnym synem. Ja nie zgodzilam sie na tego typu interwencje i od ok 10 lat czekam na przeprosiny ze strony szwagra, ktory zamienil swoim zachowaniem moje skromne wesele w totalna porazke. Chyba sie nie doczekam, bo "on juz taki jest". Trudno, on w Anglii, my w Norwegii, tesciowa w PL, mozna przezyc... Magda1010 witaj :) Zglaszalas juz ten problem swojemu lekarzowi?
  2. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Melly rozumiem, ja rodziny nigdy nie mam na imprezach, ostatnim razem 8 lat temu, gdy jeszcze mieszkalam w PL. Ze znajomymi to sie udaje, sama niraz z ciachem czy salatka jechalam do kogos. Salatki mozna przygotowac wczesniej, tak na raty. A moze szwedzki stol, sami sie obsluza? Secondtry moze to tylko tak raz dzisiaj, a w ciagu dnia poczujesz sie lepiej? Probowalas pic herbate z imbirem? Nie wstawaj z lozka zanim czegos nie zjesz chocby biszkopta czy krakersa. Ja mam zawsze cos w szafce przy lozku. Ratuje mnie to troche, choc mam juz tylko mdlosci. Twoj organizm jest juz wyczerpany wiecznymi wymiotami, nic dziwnego ze brakuje Ci energii i pozytywnego myslenia. Uwierz, to wkrotce minie, nie trwa cala ciaze... A jak z poziomem wit.B? Lekarz mi mowil ze jej uzupelnianie pomaga w takich sytuacjach.
  3. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa z jednej strony to super ze masz tesciow zaangazowanych i chetnych do pomocy, nieraz zapewne z niej skorzystasz. Ale przede wszystkim to Wy jestescie rodzicami i to wy decydujecie o Waszym dziecku, jego wychowaniu i ustalacie granice. Nie daj sobie wmowic ze babcia wie lepiej, moze i wiecej wie, ale nie lepiej jesli dotyczy to Twojego dziecka. Przyjmij dobre jej rady, ale to Ty decydujesz na ile sa dobre dla Ciebie i czy chcesz jej metody i rozwiazania stosowac. Tesciowie napewno beda rozpieszczac malucha, ma to swoje zalety tak dlugo jesli nie przekracza wytyczonych przez Ciebie granic. I dobrze abys przedyskutowala to wczesniej z tatusiem, tworzyla z nim wspolny front, tak by w razie jakichs nieporozumien miala wsparcie. Wbrew pozorom to naprawde wazne, choc niektorzy mysla, a, jakos to bedzie. I owszem, jakos bedzie, ale czemu nie ma byc tak jak Tobie to odpowiada...Jesli zasady sa jasne dla wszystkich, latwiej sie w tym kazdemu odnalezc. Tak przynajmniej ja to widze, z wlasnego i i innych doswiadczenia. Nie wiem czy sie ze mna dziewczyny zgadzacie?
  4. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Nat34 dzieki, tak na marginesie :) Co do wozkow: chyba zdecyduje sie na Maxi Cosi Mura 4, z fotelikiem itd. Kolezanka zachwala, moze od niej odkupie jesli zdecyduje sie go odsprzedac. Nie potrzebuje koniecznie nowy,byle byl zadbsny,sprawdzony i z pewnego zrodla. Przez prace w przedszkolu z maluszkami i to, ze spia na dworze w swoich wozkach (tak, tak, nawet w zimie do -10 st) mialam okazje sprawdzic osobiscie wiekszosc dostepnych na rynku. Malo ktoty by mi odpowiadal z roznych powodow. Ja osobiscie nie musze zwracac uwagi na wage, bo mieszkam poza miastem i nie mam zadnych schodow do pokonania. A w miescie metro, pociagi czy autobusy sa niskopodlogowe, windy na dworcach dzialaja. Dla mnie najwazniejsza jest stabilnosc i to jak daje dobie rade z pokonywaniem sniegu na drodze. No i musi byc porzadnie zabudowany, by chronic przed silnym wiatrem
  5. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Cathleen nie przejmuj sie tym, wazne zeby Twoj N mial wlasny rozum i nie dawal przerobic sie mamusi. Moj maz zamienia sie w malego chlopczyka przy swojej matce, a jej to jak najbardziej pasuje. Biega wokol niego jak pomylona:a moze kawusie, toscika, podusie....Ja pier... Szlag mnie jasny trafia w takich momentach... Dwa lata temu bylam bliska wywalenia ich razem z domu, ona wyjechala bez pozegnania a Slubny dlugo chodzil smiertelnie obrazony... Trzeba tesciowym czasem pokazac gdzie lezy granica wpie...sie w zycie i zwiazek synka. Ja juz po badaniu, reka mi do konca padla, na koniec igly i prad w miesniach byly jak wisienka na torcie. Czekam teraz na transport do domku, marze aby w koncu sie polozyc...
  6. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    God morgenPaulinaNo ;) A propos emigracji, chyba zadna z nas nie zastanawiala sie nad przeprowadzka. Nie kazda ma jednak mozliwosci aby zrobic to natychmiast. Czasem trzeba zacisnac zeby i jakos ten trudny czas rozlaki przetrwac. Mam przyjaciol ktorzy czekali az 7 lat! Nastoletnie dzieci oprotestowaly przeprowadzke do tego stopnia, ze nie bylo szans na nia. Nie bylo tez mozliwosci powrotu meza ze wzgledu na sytuacje finansowa. I tak zle, i tak nie dobrze.Dzieci dorosly, poszly na studia, malzenstwo przetrwalo i moze cieszyc sie byciem razem na 100 %, bo ona pol roku temu przeprowadzila sie na dobre do Norwegii. Inna para znajomych zmusila swoje dzieci do emigracji, tak by rodzina mogla byc razem...Nie obylo sie bez sporych problemow wychowawczych.Corka rzucila szkole i po pewnym czasie wymusila swoj powrot do Polski. Wrocila do rodzicow po roku z chlopakiem i jeszcze wiekszymi zaleglosciami. Teraz ma 20 lat i chodzi do szkoly sredniej, dojrzala. Syn wplatal sie w zle towarzystwo, przysporzyl wiele problemow, ale jakos wyszedl na prosta. Jedno i drugie bylo nieszczesliwe z powodu emigracji rodziny, czulo sie wyobcowane i samotne.Minelo pare lat zanim ich zycie zaczelo sie jakos ukladac. Znam wiele rodzin na emigracji, kazdego historia jest inna, laczy ich to, ze nikt nie pragnie rozlaki, kazdy walczy o lepsze zycie dla swojej rodziny. Inaczej cala ta emigracja nie mialaby wiekszego sensu. Znowu sie rozpisalam, wybaczcie...:)
  7. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Melly Tak sobie pomyslalam, ze moze zamiast zarzynac sie ambitnie w kuchni, zaproponuj gosciom aby kazdy (albo Ci, ktorych mozna o to poprosic)cos ze soba przyniosl? Napewno wszyscy przyjma to ze zrozumieniem i nikt nie bedzie mial potem zalu o to ze ze zmeczenia bedziesz wolala sie polozyc niz zabawiac gosci. Ja tak kiedys zrobilam, impreza byla udana a ja jakos ja przetwalam pomimo slabszej formy...
  8. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Dzien dobry!Mam nadzieje ze mialyscie spokojna, dobrze przespana noc. Ataa i Cathleen mam nadzieje, ze czujecie sie dzs lepiej. A ja myslalam, ze tylko ja zagladam tu tuz po przebudzeniu... Nie mialam czasu pisac jak dotad, choc obudzilam sie o 5.45.Jestem wlasnie w drodze do szpitala, na neurologie, czeka mnie ENG (badanie przewodzenia nerwow, tak dla nie wtajemniczonych). Trzymajcie kciuki za mnie, od tego badania sporo zalezy... Duzo zdrowka dla wszystkich chorujacych dzieciaczkow! Widac sezon na chorobska na dobre sie rozpoczal...
  9. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Cathleen miejmy nadzieje ze to tylko malo istotny incydent, ale gdyby znow bylo choc troche gorzej nie zwlekaj i jedz do szpitala.
  10. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Miila pierwszy kopniaczek! Jakie to slodkie :) Jesli sie powtorzy bedziesz miala pewnosc. A potem to juz serie kopniaczkow, czkawek i przeciaganek... Bedzie sie dzialo ;)
  11. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Vena mnie jakos tak do pracy nie rwie... Mam nadzieje ze nasza mala rodzinna firemka bedzie wkrotce dzialac na tyle, ze nie bede musiala wracac do mojej pracy po macierzynskim. Nie chcialabym aby Malenstwo musialo spedzac dlugie godziny w przedszkolu od otwarcia do zamkniecia, wiem jak to wyglada od kuchni. A tak by wlasnie musialo funkcjonowac, gdybym zdycydowala sie na powrot i dojazdy.
  12. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Miila Cześć dziewczyny ;) Cały dzień mnie tu nie było i o rany ile stron! nadrobiłam już dzielnie :) Aaaa...to moja wina, rozpedzilam sie z pisaniem ;) Zazdroszcze zakupow Miila, ja ostatnio moge tylko przez internet a to nie to samo... Czyzby pierwsze ubrania ciazowe?
  13. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Melly kazda z nas wolalaby byc blisko meza tylko nie zawsze jest to mozliwe. Ci ktorzy maja "zaplecze", jakis start nie powinni rozstawac sie na dlugo, ale maz jedzie w nieznane, przez bioraca prowizje agencje, musi mieszkac z 5 innymi obcymi osobami, bylby niepowazny usilujac sprowadzic rodzine nie przygotowujac gruntu. Poza tym, aby korzystac ze swiadczen, opieki medycznej, oswiaty, trzeba zrobic to oficjalnie i miec na to zgode. A urzad emigracyjny nie wyda zgody na laczenie rodzin jesli nie spelni sie pewnych warunkow. Kolo sie zamyka. Co do babc ( dziadkow brak): jedna pracuje w Niemczech, a druga, ktora jest na emeryturze, przylatuje nieraz na dlugie tygodnie i dzieci moga bardziej nacieszyc sie babcia niz wtedy, gdy mieszklismy w PL i dzielilo nas 100km. No i ten skype... :)
  14. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Vena co mi to przypomina...moje poczatki w Norwegii. Jedna pralnia na 12pietrowy blok, na kazdym pietrze po 20 mieszkan. Masakra.Kupilismy pralke kosztem szafki w kuchni, nawet 1 sie nie zmiescila... Az mi sie wierzyc nie chce ze tak moglismy mieszkac. Na 32 m2...Teraz zdarza mi sie narzekac na brak miejsca w 140m2 domu. Jak to szybko i latwo sie zapomina.... Mimo posiadania wlasnej pralni, nie zdecydowalabym sie na wielorazowe pieluszki. Juz teraz nie wyrabiam z praniem, wkrotce dojda ubranka maluszka. Nie, jestem zbyt wygodna, zeby zrezygnowac z pampersow...
  15. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Vena mieliscie szczescie ze mogliscie wyjechac razem... My musielismy poczekac az maz bedzie mogl udowodnic ze wystarczy mu srodkow na utrzymanie 4osobowej rodziny i zapewnic dobre warunki mieszkaniowe,oplacic przedszkole itd. Przez pierwszy rok nie bylo gwarancji na stala prace, ale gdy tylko sie udalo rozpoczal przygotowania. Troche to trwalo, ale dzieki temu moglismy przygotowac sie i oswoic z mysla o emigracji i wszelkich jej konsekwencjach. Mialam nadzieje, ze w tym czasie zdaze dokonczyc studia, ale z dwojka malych dzieci i bez pomocy odpuscilam po jednym semestrze. Ale jak sie okazalo poza granicami naszego kraju mozna nie miec mgr i godnie zyc.
  16. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Emi1989 to przede wszystkim kwestia nastawienia. Poza tym jesli sie nie ma wyboru, nie mysli sie, ze moglo by byc inaczej, trzeba brac pewne rzeczy na klate. Pewne wyrzeczenia przynosza z czasem korzysci. Jesli moglabym cofnac czas, nie zmienilabym nic. Decyzja o wyjezdzie byla bardzo trudna ale sluszna, jestem o tym tak samo przekonana jak przed laty. Cierpielismy z powodu rozstania, i my i nasz synek. On byl bardzo zwiazay z tata, a tu nagle go zabraklo. Ile to razy plakal pod drzwiami ze zdjeciem tatusia w lapkach a ja plakalam razem z nim, ukrywajac przed nim lzy. Poza tym nigdy wczesniej od chwili poznania meza nie rozstalam sie z nim na dluzej niz jeden dzien. Serio. Czulam sie jak osierocona. Matka w Niemczech, maz w Norwegii, nic tylko sie zalamac psychicznie. Ale dalismy rade :)
  17. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Vena wpadki po 40stce maja swoje zalety. Mojej ciotce zdarzylo sie gdy miala 44 i tak matka 2 prawie doroslych synow nagle zostala mama upragnionej coreczki. I jakiej udanej ;) ,wkrotce mloda wybiera sie na medycyne... W Norwegii mamusie po 40stce sa czyms zupelnie normalnym, kobiety bardzo pozno decyduja sie na macierzynstwo. Zdarzylo sie, ze wzieto mnie za starsza siostre moich dzieci albo robiono wielkie oczy ze jestem w ciazy z 3. To nie jest oczywiscie regula, mlodsze mamy przed 30stka tez sie zdarzaja. Z ta lalka to nie jest glupi pomysl, poza tym juz 3latka mozna angazowac w opieke nad mlodszym rodzenstwem, pomoc przy karmieniu (no, moze na pozniejszym etapie)czy przewijaniu. Pomoze to w pewnym stopniu zapanowac nad zazdroscia, ktorej nie da sie niestety uniknac...
  18. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Nat34 rozwalilas mnie tym, od smiechu zabraklo mi tchu! Moje dzieci koniecznie chcialy sie dowiedziecz z czego tak grzeje, az musialam schowac telefon, bo usilowaly mi go zabrac ;) ps.Moze wylacz slownik ? Nie znam sie ale to chyba powinno pomoc.
  19. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Emi uwierz mi, nie chcialabys znalezc sie w tej pracy na miesiac przed porodem..... Moze masz kolezanke z malym dzieckiem, na ktorym moglabys pocwiczyc ;) Kolezanka napewno sie zgodzi i jaka wdzieczna do tego bedzie... Tak to zazwyczaj bywa ze to na mamusie spada caly ciezar, chociazby ze wzgledu na karmienie itd. Zreszta ciezko wymagac od pracujacego faceta aby byl z dzieckiem 24 h na dobe. Fajnie jednak jesli aktywnie w miare swoich mozliwosci uczestniczy w opiece i czasem pozwoli na chwile wytchnienia. Mojego opieka na 2.dzieckiem ominela calkowicie, on wyjechal do Norwegii a ja zostalam sama z 1,5 rocznym i w zagrozonej ciazy w PL. I tak przez ponad 2 lata. W takiej sytuacji znalazla sie niejedna kobieta w kraju. Ale trzeba bylo sobie jakos poradzic i to przetrwac. Moze wlasnie to midzy innymi spowodowalo, ze tak bardzo chcial trzecie, nie wiem... Ma teraz okazje sie wykazac, choc przy jego trybie pracy raczej bedzie widzial Malenstwo raz na pare dni :/ Ale to i tak lepiej niz 9 lat temu
  20. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Vena u mnie bylo dokladnie tak samo! Maz zaczal kombinowac po tym jak przez Mirene mialam cysty i musialam sie jej pozbyc. Tabletki odpadaja ze wzgledu na antyfosfolipidy we krwi, ginekolog odradzila stosowanie. Najpierw wykombinowal sobie ze niby tak przypadkowo, bo znal moje podejscie, ale kiedy zorientowalam sie o co chodzi po pewnym czasie dalam sie przekonac.... I naprawde ostatni raz , choc on jest tak nastawiony na dziewczynke,ze jesli sie nie uda jak nic bedzie sie upieral przy czwartym. Ale wtedy niech w ciaze zachodzi sobie sam ;) !
  21. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Emi1989 no nie zartuj, ze nic nie pamietasz, a nawet jesli, to jest to samo co z jazda na rowerze, pewnych rzeczy nie da sie zapomniec. Poza tym skoro poradzilas sobie z pierwszym tym bardziej poradzisz sobie z drugim :) Ja choc ostatni raz rodzilam blisko 9 lat temu, jestem na bierzaco ze wzgledu na prace w przedszkolu (do norweskiego przedszkola dzieci wysyla sie od ok.1.r.z, choc w mojej grupie miewslismy 9 i 10 miesieczne) Ja boje sie tylko jednej rzeczy. W mojej lewej rece wysiadly nerwy, a to mi opieki nad Malenstwem nie ulatwi... Musze popracowac system obslugi maluszka 1 reka :/ Tak na marginesie,to ze bedziesz miala dwoch chlopcow nie oznacza,ze 3.nie bedzie dziewczynka... Do 3razy sztuka ;) I dodam banalnie:wazne zeby zdrowe bylo...
  22. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    secondtry 3mam kciuki aby druga ciaza calkowicie zatarla wspomnienia tej pierwszej. Koniecznosc lezenia przez tyle tygodni do najprzyjemniejszych nie nalezy,wiele osob nie zdaje sobie spawy ile poswiecenia wymaga donoszenie tak zagrozonej ciazy...
  23. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    hej Nancy90 :) Pewnosci nie ma nigdy. Kolezance na 100% mial urodzic sie chlopak, 2 razy potwierdzone, a urodzila sie coreczka. Mala roznica ;) A nam moja nie chciala sie pokazac, za kazdym razem tak sie ulozyla, ze nie bylo szans na rozpoznanie plci i dopiero po porodzie okazalo sie ze mam corke.
  24. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    PaulinaNO A to juz napewno wiesz co, gdzi i jak :) Ale w razie potrzeby, pisz. Napewno Twoj maluszek jest cudowny, bedziwszmiala wspaniala pamiatke :) Niektorzy patrzac na zdjecie USG nie maja pojecia gdzie jest glowka a gdzie nozki ;). Mamusie i lekarze z reguly nie maja z tym najmniejszego problemu... Na jednym ze zdjec moja corcia miala kciuka w buzi. I tak jej zostalo. choc wkrotce konczy 9 lat, wciaz nie moze sie wkladania palca odzwyczaic! Nie dalo sie tego zastapic smoczkiem, teraz sie smieje i mowi ze nie mam pojecia jaki jej palec jest pyszny. Hm...
  25. heltinne

    Kwietnióweczki 2016

    Calkiem mozliwe Nat34... Chociaz ja nie nazwalabym mojego drugiego porodu szczegolnie latwiejszym, ale napewno trwal krocej. A to juz duzo :) Licze na to ze przy 3 dlugo sie nie pomecze. Chociaz ktoz to wie, postanowilam rodzic ze znieczuleniem. Czy ktoras ma porownanie jak to jest z i bez znieczulenia? Warto je brac? Co do napiec..zle mi sie kojarza z poprzednich ciaz. Napewno w wiekszosci przepadkow sa one czyms zupelnie naturalnym .Wiem napewno ze nie mozna ich calkowicie bagatelizowac i traktowac jako cos zupelnie naturalnego. Szczegolnie kiedy utrzymuja sie przez dluzszy czas i jest to jakby cigniecie podbrzusza w dol. Warto skonsultowac to z lekarzem i nie traktowac tego jak przesadne rozczulane sie nad soba. Jakis czas temu zmusilam kolezanke z tego powodu do wizyty u lekarza, choc bardzo sie opierala. Okazalo sie ze ciaza jest zagrozona. Nie czulam satysfakcji z tego ze mialam racje. Nie chodzi tu o jakies straszenie, absolutnie nie. Uwazam tylko ze ciaza to bardzo szczegolny stan kiedy mamy prawo byc szczegolnie wyczulone na sygnaly jakie wysyla nasze nas cialo i do traktowania siebie i tego co sie z nami dzieje w sposob szczegolny. W kazdym razie wizyta u lekarza nie zaszkodzi. To moje osobiste doswiadczenie z 5 ciaz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...