
Anka_hey
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anka_hey
-
Dziękuję mp1 :* masz całkowita rację. Ja to już przerabiałam w swojej głowie, dlaczego my, ludzie tak pragnący dziecka musieliśmy je stracić? Nie ma na to logicznego wytłumaczenia. Oczywiście bardzo cierpię z powodu śmierci mojego synka, ale dziękuję za to, że był, że mogę Go kochać, że pokazał mi co to znaczy bezgraniczna, bezwarunkowa miłość. Móje małżeństwo po takim przejściu też miało swoją próbę. Było bardzo ciężko, kobieta inaczej przeżywa stratę i mężczyzna inaczej i ważne aby się jakoś w tym odnaleźć i nam się udało teraz wiemy, że nic nas nie poróżni i przetrwamy wszystko. Po roku widzę co to wydarzenie wniosło do mojego życia. Poznałam również sporo osob, małżeństw borykajacych się z tą samą tragedia. Pomagamy sobie nawzajem i przyjaznizmy się :) nasze Dzieci te Anielskie zawsze są przy nas...mamy prywatnych Aniołów Stróżów...
-
Tzn karola_kraków jesteśmy na podobnym etapie ciąży :)
-
Antilope bardzo mi przykro z powodu Twojej straty(*) faktycznie chyba jesteśmy na tym samym etapie ciąży ja mam termin na 2 maj :) Teraz musi być dobrze, ja też codziennie się modlę do Olusia do Matki Boskiej do św. Beretty Molli, to patronka ciężarnych. Wierzę w Ich wstawiennictwo. Bardzo chcę tu czytać same dobre wiadomosci.
-
Ja mam 28 lat jestem w drugiej ciąży. Pierwszego synka urodziłam w 27 tyg 9.10.14 niestety po 2 godzinach zmarł. Wcześniej już opisywalam historie ale w skrócie, Oluś był chorym dzieckiem miał wadę układu moczowego i mimo wielu ingerencji i operacji nie udało się uratować Jego życia. Teraz bardzo się boję jest to dla mnie trudna ciąża ale też nadzieja, że noszę pod sercem nasza Kruszynke. Ja mam prenatalne 19.10. U Olusia na prenatalnych wyszła ta wada więc strach będzie ogromny. Trzymajcie się majówki!
-
Witaj Jobi Ja mam też bóle glowy, piersi bolą ale nie jest jeszcze to takie uciążliwe, nudności są ale nie od rana tylko bardziej w ciągu dnia, wtedy wiem że muszę coś zjeść i pomaga. Mam też często bardzo realistyczne sny ;)
-
Wszystkie się czegos boimy:( ja teraz na przykład denerwuje się bo ugryzł od męża mały kawałek kabanosa i boję się, że nie powinnam go jesc :( że zaraze się toksoplazmoza albo listerioza. Masakra!
-
Magda mocno trzymam kciuki za Ciebie i za Maleństwo!
-
Ja się właśnie obudzilam z drzemki. Wstałam jakoś o 11 z potężnym bólem głowy (ja miewam je czesto) zaraz zabieram się z kopytka, już wczoraj ugotowałam ziemniaki więc nie mam wyjścia a strasznie mi się nie chce. Nie lubię być taka rozlazla ale czuję się mega słaba a wczoraj było okey miałam więcej energii i już myślałam,że będzie lepiej a dziś masakra. Co do oglądania bielizny ja nawet czasem robię to w pokoju jak czuje jakąś wilgoć...ja mam cały czas żółta wydzieline mój lekarz mówi, że to przez nadrzerke. Miłego dnia dziewczyny!
-
Martycha domyślam się, że się martwisz...ale musi być dobrze! Ja zaraz odmawiam Zdrowaske za Ciebie :*
-
Mi też mój ginekolog mówił, że takie pobolewania są normalne. Widzę, że nie ja jedna strasznie się boję...musimy być dzielne i silne dla naszych Kruszynek. Dobrze, że mamy siebie. Ja dziś wiecznie głodna! :) i w sumie nie mam czegoś takiego, że od jakiegoś pokarmu mnie odrzuca jem praktycznie to co zawsze:)
-
Megi dziękuję musimy dać radę! Mega fajne jest właśnie to, że się rozumiemy i możemy się nawzajem wspierać. :) Witam serdecznie i gratuluję kolejnym majowym mamusiom :)
-
An Wu duphaston to inaczej progesteron pomaga w utrzymaniu ciąży. Skoro lekarz zapisał Ci profilaktycznie to naprawdę nic się nie martw to nie zaszkodzi a maluszek będzie bezpieczniejszy. :)
-
Mnie się wydaje, że prawo nie pozwala zwolnić kobiety w ciąży. Nie mam 100% pewności bo ja się zatrudniam sama, ale z tego co mi wiadomo to nie mogą Cię zwolnić. Buzka
-
Edysia przepraszam słownik zmienił mi Twój nick ;) a nie mogę (nie wiem czemu) może przez telefon się nie da, wprowadzić edycji...
-
Edzia wiem mój Aniołek jest w Niebie jest mu tam dobrze i z góry na nas patrzy i opiekuje się nami a Kruszynka w szczególności. Co jednak nie zmienia faktu, że strasznie za Nim tęsknię i nigdy Go nie zapomnę. Mamy szczególną więź z naszym Synkiem taką magiczną :) Trzymajcie się dziewczyny musimy przetrwać te najtrudniejsze tygodnie pełne niepokoju i wierzyc, że na końcu czeka nas wielka nagroda :)
-
AgiR nie ma za co :) Mnie właśnie też pobolewa lewy jajnik a może to nie jajnik, w każdym razie lewy bok. Może to więzadła macicy, które się rozciągają. ..? Mam nadzieję, że tak i, że to nic poważnego. Okropne jest takie wsluchiwanie się w każdy odgłos organizmu. Ja siedzę w domu, nie pracuje. Normalnie to po 12h dziennie byłam w pracy a teraz...i mam czas na rozmyslania :/ mój mąż dwa tygodnie temu złamał nogę i potrzebuje mojej pomocy i takie szczęście w nieszczęściu, że to zmusza mnie do działania. Bo tak to wpadam w jakieś otepienie, boję się czasem nawet wyjść sama z domu, ze strachu, że coś się stanie. Paranoja totalna. Dobrej i spokojnej nocy majoweczki :*
-
Ja za zieloną herbata nie przepadam więc nie pytałam o nia lekarza. Wszystkim dziewczynom, które doświadczyly straty maleństwa z całego serca współczuję :*i życzę wszystkiego co najlepsze, utulenia naszych małych Kruszynek, które nosimy pod sercem :)
-
Jej dziewczyny naprawdę kochane jesteście dziękuję. :* AgiR przy stracie maleństwa tak naprawdę nie da się powiedzieć "mija strata jest bardziej dotkliwa" każdy przeżywa swoją i nie ma znaczenia na jakim etapie to się stało. I uważam, że utrata w 9 tygodniu ma tak samo prawo do opłakania jak i ta w 40. Niestety wiele ludzi po prostu tego nie rozumie bo mieli to szczęście i tego nie przeżył. Czasem właśnie te wczesne straty są bardziej bolesne bo nikt nie daje tego przyzwolenia na opłakanie, na żałobę. U mnie niektórzy się zastanawiali czy dałam dziecku imię i byłi zaskoczeni, że ma swój grobik...bardzo to przykre. Dziewczyny bolą Was czasem jajniki?
-
U mnie wie sporo osób. Praktycznie wszystkie klientki bo musiałam podać powód, że dłuższy czas nie będzie mnie w pracy. Wiedziały też, że staramy się o dzidzie. Więc informacja szybko się rozeszła. Wsrod klientek tez mam duzo kolezanek wiec wiadomo jak to jest ;). Trudno. A i tak myślę nie zmieni to tego co ma być. A im więcej ciepłych myśli i modlitwy tym lepiej. :) Jeśli chodzi o mój termin porodu to w sumie przypuszczam że może stać się w kwietniu bo termin mam na 2.05 a u mnie raczej będzie planowana cesarka wcześniej. No ale zobaczymy.:)
-
Dziękuję Wam bardzo, dobrze, że ktoś wymyślił takie forum, nie czuję się wtedy taka sama z tym wszystkim. Mąż oczywiście mnie bardzo wspiera ale jednak co matka to matka lepiej zrozumie. Tak bardzo pragnę maleństwa... Ja z zaparciami nie mam problemu zawsze rano po śniadaniu idę do kibelka;) jem dość dużo błonnika może to dzięki temu. Mam nadzieję, że niedługo nie będziecie już miały tego problemu. :)
-
Majka to bardzo długa historia więc wysyłam linka gdzie jest opisana całą nasza walka. http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1416385203&first=60 Jak któraś z Was będzie miała ochotę to możecie poczytać. Ale ostrzegam, że to bardzo smutne. Dziękuję Ci Majka za wsparcie i zainteresowanie moim synkiem to dla mnie bardzo ważne. Bo On istniał, żył a znałam Go tylko ja i mój mąż.
-
Spokojnie kasiunqa nią może gromadzi Ci się woda w organizmie tak na początku ciąży chyba też może być. Ja właśnie raczej schudłam ale to raczej dlatego że spadają mi mięśnie. Przed ciąża dużo biegałam a teraz jak już tylko spacer i mięśnie zanikają;) A tak poza tym to jak nie zwariuje w tej ciąży to będzie dobrze. Ciągle się czymś martwie. Sto razy myje warzywa i owoce, mięso przyrządzam w rękawiczkach żeby nie zarazić sie toksoplazmoza a i tak sobie wkrecam że może coś przeoczylam :( byłam w sklepie i pani ekspedientka kaszlala strasznie i już się boję że mnie zarazila. Ja po prostu boję się że znów coś będzie nie tak a wiem, że drugi raz mogę się nie podnieść...mam nadzieję że Oluś czuwa nad Kruszynką...przepraszam za ten wywód ale średnio kto mnie rozumie...:(
-
Miałam ecoli zaraz po pierwszym porodzie. Zarazili mnie w szpitalu podczas cewnikowania. Bardzo długo się z nią męczyłam. Wiele antybiotyków i bez skutku w końcu pomogła furagina na receptę, chyba 3×2 wtedy brałam i mocz był jałowym po około 4 miesiącach walki. A teraz posiewu nie robiłam. Któregoś dnia rano poczułam coś dziwnego w okolicy pęcherza i strasznie często musiałam iść do toalety co około 5-10 min brałam urosept 3×2 i na drugi dzień już było okey poszłam zrobić badanie ogóline i bakterii było malutko i mój lekarz nie zalecił posiewu ale kazał brać profilaktycznie urosept. Będzie dobrze zobaczysz! Witam nowe mamusie :)
-
Mi lekarz nawet profilaktycznie zlecił brać urosept tabletki ziołowe. Szybko mi pomogły gdy coś tam się działo. Powodzenia!
-
Malaszki może to z nerwow, bo się denerwujesz tym przeziębieniem? Napij się melisy ona uspokaja i też dobrze działa ma układ trawienny. Mi trochę pomaga jak się denerwuje i lekarz pozwolił mi pić. Nawet dostałam relanium na moje nerwy ale nie biorę bo boję się zaszkodzić Kruszynce. Chociaż wiem, że dużo kobiet brało w ciąży. Trzymajcie się dziewczyny!