
arwena89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez arwena89
-
Aha, Kalae, ważne jest żeby to spojenie kontrolować jeśli boli, bo chodzi o to, żeby nie dopuścić do całkowitego rozejścia spojenia, bo wtedy czeka 6tyg. w szpitalu na ortopedii i dożywotni zakaz obciążania spojenia, czyli nie biegac, nie jeździć na rowerze, nie dźwigać i nie chodzic na szpilkach.
-
~kalae arwena89 Dziewczyny ja po wizycie i usg :) szyjka dluuuuuga i zamknięta na cztery spusty, samo szybciej nic sie nie zacznie :) mały dzisiaj spał i nie fikał koziołków w trakcie USG, wiec pomierzony solidnie i wyszło 2430g, czyli tak jak myślałam ostatnio przeszacowała wagę juniorka :) Co do spojenia to za 2tyg. mam wizytę ortopedyczno-ginekologiczną i na 99% dostanę wskazanie do cc. Gin stanowczo odradzała poród siłami natury, bo po rozejsciu spojenia mogłabym po porodzie trafić na 6-tyg na "hamak" (cokolwiek to znaczy, wizyta w szpitalu, non stop na leżąco). Drętwienie bioder o którym Wam dzisiaj pisałam też jest od tego spojenia. No i podobno po tym jak się poruszam i siadam, np. na fotel ginekologiczny to widać od razu że z tym spojeniem nie jest za fajnie :( aaa i to co Madika napisałaś, można brać leki, ale lepiej po prostu sie baaardzo oszczędzać i najlepszym lekarstwem jest rozwiązanie ciąży, ale jeszcze nie teraz, bo za wcześnie. Dokladnie na temat cc będziemy rozmawiać za 2tygodnie. a to wiesz na 100% że sie rozeszło? miałaś jakieś badania pod tym kątem? czy skąd to wiesz? mi powiedział gin, że u mnie nie ma rozejścia spojenia, jest proste i ma 5 mm w dalszym ciągu. Kalae, moja gin badała mnie palcami i na podstawie wywiadu kiedy, w jakich pozycjach boli. Plus jej obserwacja mnie w trakcie wizyty, że mam "zachowawczy" sposób poruszania się i zgłoszone dzisiaj drętwienie bioder. Jak to powiedziała moja gin: klasyczny obraz kliniczny rozchodzącego się spojenia. Za 2tyg. USG u ortopedy, ale wg niej to tylko dla formalności, bo wskazanie do cc powinien wystawić lekarz specjalista.
-
Aha, witam nową mamusię i trzymam kciuki za Renie! Ja też ostatnio się obijam o wszystko, mimo że za dużo się nie poruszam.
-
Dziewczyny ja po wizycie i usg :) szyjka dluuuuuga i zamknięta na cztery spusty, samo szybciej nic sie nie zacznie :) mały dzisiaj spał i nie fikał koziołków w trakcie USG, wiec pomierzony solidnie i wyszło 2430g, czyli tak jak myślałam ostatnio przeszacowała wagę juniorka :) Co do spojenia to za 2tyg. mam wizytę ortopedyczno-ginekologiczną i na 99% dostanę wskazanie do cc. Gin stanowczo odradzała poród siłami natury, bo po rozejsciu spojenia mogłabym po porodzie trafić na 6-tyg na "hamak" (cokolwiek to znaczy, wizyta w szpitalu, non stop na leżąco). Drętwienie bioder o którym Wam dzisiaj pisałam też jest od tego spojenia. No i podobno po tym jak się poruszam i siadam, np. na fotel ginekologiczny to widać od razu że z tym spojeniem nie jest za fajnie :( aaa i to co Madika napisałaś, można brać leki, ale lepiej po prostu sie baaardzo oszczędzać i najlepszym lekarstwem jest rozwiązanie ciąży, ale jeszcze nie teraz, bo za wcześnie. Dokladnie na temat cc będziemy rozmawiać za 2tygodnie.
-
Madika arwena89 Dziewczyny które mają problem ze spojeniem, czy Wam też drętwieją biodra w nocy? Ja niby po kilka razy w ciągu nocy zmieniam boczki, ale zawsze około 5-6 rano budzą mnie zdrętwiałe biodra i nawet zaczyna mi to wchodzić na nogi :/ muszę wtedy min. pół godzinki przeleżeć na plecach, co nie jest łatwe bo robi mi się duszno i mam wrażenie że mi serce chce wyskoczyć z piersi. Dopiero jak odpuści to mogę dokimać do ósmej (znowu mnie budzi drętwienie) i wtedy jak wstanę to po jakiejś godzince jest ok. Mnie nie dretwieja ale bola mnie uda i musze sie przekrecic na 2 bok lub na plecy.... Jeszcze od wczoraj te wiezadla chyba mnie bola i nie moge dac sobie rady z tym... No właśnie jak jedna strona zaczyna mi drętwieć to przekręcam sie na drugi bok i tak kilka razy w ciągu nocy (mąż jeszcze ze mną wytrzymuje :P) ale w końcu przychodzi tak moment że obie strony mam zdrętwiałe i wtedy muszę poleżeć na plecach. Strasznie mnie to wkurza, bo coraz wczesniej budzę się zdrętwiała i nie wiem jak dalej sobie z tym radzić :(
-
Dziewczyny które mają problem ze spojeniem, czy Wam też drętwieją biodra w nocy? Ja niby po kilka razy w ciągu nocy zmieniam boczki, ale zawsze około 5-6 rano budzą mnie zdrętwiałe biodra i nawet zaczyna mi to wchodzić na nogi :/ muszę wtedy min. pół godzinki przeleżeć na plecach, co nie jest łatwe bo robi mi się duszno i mam wrażenie że mi serce chce wyskoczyć z piersi. Dopiero jak odpuści to mogę dokimać do ósmej (znowu mnie budzi drętwienie) i wtedy jak wstanę to po jakiejś godzince jest ok.
-
kamillla w 31tyg moja mala wazyla 1600, ciekawe ile teraz by ważyła :) To ciekawe ile będzie przy porodzie ważyła, mój junior w 31tyg. ważył ponad 2100 o_O ciekawe czy dzisiaj będzie go mierzyć na wizycie.
-
Lilijka! Świetne te Twoje zwierzaki. Gratuluję talentu :)
-
Kamilla a może skoro Twoja siostra to taka wieczna studentka to niech zacznie studiować jakiś laboratoryjny kierunek? Nauczą ją tam jak należy sprzątać swoje miejsce pracy i może w końcu zacznie sprzątać po sobie w domu?
-
Madika hehe To moze chociaz w lodowce chodujesz jakies nowe formy zycia? Moja mama ie jest biologiem ani chemikiem ale jak wyjezdza to od czasu do czasu z lodowki wygrzebuje jakies nowe cywilizacje Moze to Ci co im sie marzenia o biologii nie spelnily tak sie zachowuja Hehe, możliwe że to niespełnione marzenia, bo biolodzy to raczej sprzątanie i dezynfekcje mają już wpojone przez zawód. Ja też czasem się łapię na tym że niektóre odruchy mam typowo "pracowe" zwłaszcza jeśli chodzi o kuchenne i łazienkowe porządki :P
-
Madika kamillla Madika kamillla Madika Jejku dziewczyny ja tez 1h sie zdrzemnelam.... Ale paskudna pogoda... Zjadlam obiadek 3 nalesniki z dzemem i kubek kakao... Taka padnieta jestem ze nie mam sily na nic.... No az tak to nie pamietam kiedy sie czulam... Cale szczescie pranie juz konczy sie robic... Po obiedzie jeszcze tylko patelnie umyc i mozna lezec dalej przed TV bezmyslnie... Madika!!! bądz jak moja siostra!! olej patelnie, umyj ją za miesiąc!!! hehehhe no ostatnio mowilam ze ja PODZIWIAM a jesli tak jest to powinnam z biej brac PRZYKLAD heheheh nawet nie wiesz jaki mam porządek w kuchni, nawet ojciec umyje po sobie talerz czy coś, a nawet gdyby nie umyl to po nim moge sprzątac, a po niej ni uja... gadałam dziś z druga siostra i jej powiedzialam ze mnie wkurwila ta druga, i sama stwierdzila ze nie ma pojecia o co w tym chodzi, ze jej to nie przeszkadza taki syf Bo ogolnie jest to dziwna sytuacja... Ja rozumiem mozna rano wybiec przed praca i wszystko zostawic. No ale pozniej wszystko sie ogarnia... Ale gromadzenie zaatawy w pokoju... A moze ona jest biologiem albo chemikiem z zamilowania???? Eeej ja jestem biologiem z zawodu a nie hoduje nowych cywilizacji na zastawie :P Oczywiście zauważyłam że to był żarcik. ;)
-
Mmmmm, goferki. Też bym zjadła, ale chyba dopiero jutro zrobię. Dzisiaj Popielec i u mnie w domu przestrzega się postu i ze słodyczy też rezygnujemy. Ja niby nie muszę pościć ale nie będę reszcie rodzinki robić smaka
-
kamillla też nie można mowic zeby wynajela cos dla swietego spokoju, bo skoro mówi ze z jednej pensji sie nie utrzymaja to najwyrazniej tak jest... my też byśmy nie byli w stanie wynajac czegokolwiek, kazdy ma swoje rachunki czy zobowiązania, gdyby do tego doszedl wynajem czyli minimum 1500 to nawet by pewie zabrakło. także ja przynajmniej to rozumiem... Racja Kamilla, nawet jeśli mąż Sylwii znalazłby jakąś dodatkową pracę (takie rozwiązanie wybrał mój ojciec, żeby szybciej budowę skończyć) to i tak znowu dziecko byłoby poszkodowane. Mój ojciec teraz z perspektywy czasu dopiero zauważa że coś mu umknęło i za szybko dorosłam. Stracił moje pierwsze lata życia, bo w domu był jedynie w weekendy, a ja pamiętam jak chodziliśmy z mamą odebrać tatę z dworca PKS i ciągłe pytania: Mama, a kiedy tata przyjedzie? Ciężko znaleźć dobre wyjście z takiej sytuacji, naprawdę Sylwia mam nadzieję że wszystko się ułoży i Twoja córcia będzie miała szczęśliwe dzieciństwo, bez traumy z dziadkiem alkoholikiem.
-
Gratulacje dla kolejnej mamusi! Misiunciuncia nie przejmuj się i próbuj dalej, czasem laktacja przychodzi z opóźnieniem. Może być tak że jutro się obudzisz z piersiami jak kamienie, bo będą tak pełne mleka.
-
Sylwia, ja do tej pory się nie wypowiadałam, ale postępowanie Twojej rodziny bardzo mnie wkurzyło. U mnie w rodzinie dziadek jest alkoholikiem, więc moje wspomnienia z dzieciństwa mogą być porównywalne z tym co może w przyszłości przeżywać Twoja córcia. Mieszkaliśmy z dziadkami i rodziną mojej mamy siostry w 3-pokojowym mieszkaniu w bloku. Dziadek pracował na dosyć wysokim stanowisku, co nie przeszkadzało mu wracać nawet w tygodniu narąbanym, często spał na ławce pod klatką, wiele razy go okradli. Moja ciotka wyprowadziła się do swojego mieszkania jak ja miałam 2-3lata. Moi rodzice budowali dom, ale finansowo było kiepsko i wyprowadziliśmy się dopiero jak byłam w 4klasie podstawówki. Mieszkaliśmy w tragicznych warunkach, gołe betony na ścianach i podłodze, ale na swoim. Dzieciństwo wspominam tak że dziadek bił babcię, robił awantury, a nawet mojej mamie kiedyś się oberwało i pamiętam sytuacje jak trzymałyśmy drzwi od naszego pokoju żeby dziadek nie wszedł. Babcia nie miała odwagi go wyrzucić, bo co ludzie powiedzą, do dzisiaj razem mieszkają, ale dziadek mimo że przeżył nowotwór i teraz jeszcze doszła mu choroba Parkinsona, nie stroni od alkoholu. Mój mąż nie mógł uwierzyć jak mu opowiadałam co się działo w domu jak byłam mała. Dziadek zawsze jest postrzegany jako miły i inteligentny starszy pan, patrząc na niego nikt nie powie jakie piekło zgotował swojej rodzinie, a babcia do tej pory twierdzi że nawet jej córki nie miały źle, bo one były małe i nie rozumiały co się dzieje, bo zamykała je w pokoju. Moja babcia zachowała się jak Twoja mama teraz, trzymam kciuki za Ciebie, bo jedynie Ty masz odwagę żeby zmienić wasze życie na lepsze i nie narażać Martynki na mieszkanie z dziadkiem alkoholikiem i nie daj sobie wmówić że znalezienie pracy coś zmieni, bo nie zmieni. Sorki, że tak się rozpisałam, ale może Ci to pomóc w wytrwaniu przy słusznej decyzji.
-
Fabkowamama jaki słodziak! Taki drobniutki, pewnie nie możesz się na niego napatrzeć. Gratulacje!
-
Dziewczyny ja do tej wagi z USG też podchodzę raczej sceptycznie. Mojej kuzynce jak lekarz mierzył dziecko do porodu to miał mieć 3500g i kazali jej rodzić SN, męczyła sie 12 godzin, zrobili w końcu cc, a dziecko wagę urodzeniowa miało 4500g, czyli pomylili sie o cały kilogram!
-
aniia arwena89 ~kalae arwena89 kamillla czy wy jak lezycie na plecach to te oddychac nie mozecie?? ja czuje jak mi mala jakby opada na przepone albo cos... bo tchu zlapac nie moge... najlepiej jest mi na boku jednym albo drugim.. w nocy sie budze bo oddychac nie moge.. 25dni zostalo. :O Kamilla ja też tak mam i jak przez sen się przekręcę na plecy to też się budzę. Jeszcze dodatkowo M mnie budzi jak widzi że śpię z rękami do góry, bo teściowa mu powiedziała że nie mogę rąk do góry podnosić :P ale to nie przy spania jeśli już (tylko jakbyś np firanki wieszała) :) jak dziecko śpi z rękami do góry tzn że mu dobrze (podobno), więc tobie też :) ja mogę spa na plecach i na pół brzuchu na lewym lub prawym boku, staram się na lewym bo lekarz kazał, że wtedy się może obróci :) ale wiadomo w nocy ciężko to kontrolować Ja to wiem że z tymi rękami to chodzi o wieszanie firanek/prania itp. ale skoro M tak się wczuł ostatnio to nie będę go z błędu wyprowadzać :P trochę sie wystraszył jak kolejne wizyty na które ze mną chodzi to ma mówione żeby mnie pilnował żebym sie nie przemęczała i widzi że z tym spojeniem ledwo chodzę dobrze,że się przejmuje :) a z tym podnoszeniem rąk, to moja babcia mówiła do mnie, jak byłam mała (z 7 lat?) że nie wolno dziewczynkom spać z rękami w górze (ja tak lubiłam), bo im się "coś TAM" zrywa.... Nie wiedzialam o co chodzi, ale babcia mnie nastraszyła i juz tak nie spałam :P Aniia a jak to zrobiłaś? Ja prawdę mówiąc tego nie kontroluję, zresztą podobno moja mama tez tak śpi więc to chyba dziedziczne. Jeszcze jak mogłam normalnie spać na plecach to czasem jedną rękę kładłam na czole ( a tak śpi mój ojciec) więc jest 1000% pewności że mnie w szpitalu nie podmienili :P Misiunciuncia GRATULACJE! Jak będziesz miała siłę to napisz coś więcej :) Jeszcze cos miałam napisać ale skleroza mnie dopadła :/
-
~kalae arwena89 kamillla czy wy jak lezycie na plecach to te oddychac nie mozecie?? ja czuje jak mi mala jakby opada na przepone albo cos... bo tchu zlapac nie moge... najlepiej jest mi na boku jednym albo drugim.. w nocy sie budze bo oddychac nie moge.. 25dni zostalo. :O Kamilla ja też tak mam i jak przez sen się przekręcę na plecy to też się budzę. Jeszcze dodatkowo M mnie budzi jak widzi że śpię z rękami do góry, bo teściowa mu powiedziała że nie mogę rąk do góry podnosić :P ale to nie przy spania jeśli już (tylko jakbyś np firanki wieszała) :) jak dziecko śpi z rękami do góry tzn że mu dobrze (podobno), więc tobie też :) ja mogę spa na plecach i na pół brzuchu na lewym lub prawym boku, staram się na lewym bo lekarz kazał, że wtedy się może obróci :) ale wiadomo w nocy ciężko to kontrolować Ja to wiem że z tymi rękami to chodzi o wieszanie firanek/prania itp. ale skoro M tak się wczuł ostatnio to nie będę go z błędu wyprowadzać :P trochę sie wystraszył jak kolejne wizyty na które ze mną chodzi to ma mówione żeby mnie pilnował żebym sie nie przemęczała i widzi że z tym spojeniem ledwo chodzę
-
kamillla czy wy jak lezycie na plecach to te oddychac nie mozecie?? ja czuje jak mi mala jakby opada na przepone albo cos... bo tchu zlapac nie moge... najlepiej jest mi na boku jednym albo drugim.. w nocy sie budze bo oddychac nie moge.. 25dni zostalo. :O Kamilla ja też tak mam i jak przez sen się przekręcę na plecy to też się budzę. Jeszcze dodatkowo M mnie budzi jak widzi że śpię z rękami do góry, bo teściowa mu powiedziała że nie mogę rąk do góry podnosić :P
-
Aniołku, wszystkie ciocie kibicują Antosiowi :) świetne wiadomości, oby tak dalej!
-
Chyba rzeczywiście cos dzisiejszy dzień nam nie sprzyja. Ja dzisiaj cały dzień leżę, bo jak wstaję to od razu brzuszek twardy, a jak bylam w piwnicy po ziemniaki na obiad to mnie skurcz złapał że aż sie wystraszyłam ale cale szczęście się nie powtórzył. Jutro moja chrzesniaczka ma urodziny, ale chyba nie dam rady jechać, niby tylko 30km ale juz nie daje rady tyle wysiedzieć w samochodzie i u kogoś, spojenie coraz bardziej daje sie we znaki :(
-
Hmm, nie dodało :( nawet jak zmniejszyłam :(
-
Skoro Wy chwalicie się swoimi robotkami, to pochwalę się i ja :) będzie Kubusiowa poduszka a teraz zaczęłam taki długaśny wzór na całą długość łóżeczka, mam nadzieję że się wyrobię so porodu :)
-
Olka ale fajowo, pierwsza Marcówka idzie do domu z maleństwem! Moja zgaga zlitowała się i sobie poszła Dziewczyny po wizytach gratulacje dobrych wyników! Jak tak piszecie, że dostałyście już zwolnienia do dnia porodu to aż mi się gorąco zrobiło, że to przecież coraz bliżej! A łóżeczka dla Juniora jeszcze nie ma, ojciec już 3 razy powtarzał że po niedzieli zabiera się za łóżeczko i znowu nici, chyba będę musiała się przedreptać do warsztatu i stać nad nim dopóki nie zrobi, bo to "chwila moment", taaaa jasne. Mamie już parę lat tak mówi ze schody wykończy, pierwszy termin był na moją 18-stke, a ostatnio na wesele, może do komunii Juniora się wyrobi :P