
arwena89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez arwena89
-
Megi2016 Renia83 super, że już jesteście w domku :) 12 kg mniej wow też bym tak chciała mam taką samą wagą i przed i po, te 10 to już z górki pewnie przy karmieniu itd. raz dwa zleci :) Mamami a nie może ktoś do Ciebie przyjść żebyś nie była sama? Może czymś się strułaś? Ja cały czas leże razem z magnezem i luteiną, wczoraj dwa skurcze :/ a kontrola za tydzień termin na 24 marca ale coś czuje, że mogę się czasem wypakować w najbliższym czasie ... ani spaceru ani wyjścia na dwór być przykutym do łóżka masakra i jak tu nie przytyć ;( Megi, a ten termin masz wyliczony na Sn, czy masz ustalone cc? Bo ja wczoraj skończyłam 34 tydzień, a termin mam dopiero na 29-30marca.
-
Oj Haneczka, może to już? Ja dzisiaj noc miałam kiepską. Najpierw tłukłam się po domu do 3.00, potem jeszcze w łóżku sie przewracałam. A rano mąż mnie rozbudził pytaniami o deski na dach, to wstałam na śniadanko i pranie wstawiłam. Ale jakaś rozbita się czuję, oj będę dzisiaj znowu marudzić...
-
No właśnie Haniutek, w mojego też coś ostatnio wstąpiło, bo tak to nawet byłam w szoku że się martwił, nie kazał nic robić tylko leżeć, a ostatnio ktoś mi męża podmienił. Dzisiaj to juz w ogóle mu się wszystko nazbierało, nawet nie cieszy mnie wstawione dzisiaj łóżeczko, które mój ojciec zrobił, a wyszło śliczne
-
Oj dziewczyny ja tez mam dzisiaj słabszy dzień. M mnie wkurza ostatnio, nic mu nie mogę przetłumaczyć a czuję że później wyjdzie na moje i będą niepotrzebne nerwy. Po pierwsze: budowa domu, mamy dopiero krokwie na dachu, brakuje słupów podtrzymujących daszek nad tarasem. On chce dalej ciągnąć dach, a słupy"kiedys" sie zrobi, taka jasne. A te prowizoryczne podpórki nam ktos którejś nocy rozjedzie i dach się zawali to dopiero będzie problem (ostatnio ktoś nam rozjechał skrzynkę z prądem, sąsiad mówił że jakiś tir robił sobie nawrotkę na rogu naszej działki). Załatwiłam murarza do słupów, to znowu wyskoczył że będzie już elektrykę kładł w środku i tynkarza zamówił, jak tam jeszcze wszystko mokre i ponasiakalo jak gąbka :( Po drugie: wymyślił że pójdzie do pracy, nawet juz złożył papiery! Ma własną firmę, ogarnia budowę, widzę go o 7 rano jak wstaje i jak wraca o 7 wieczorem to jest wcześnie, a on jeszcze chce na cały etat iść do pracy! I to rozmowę kwalifikacyjną ma po niedzieli, na 100% jestem pewna że go przyjmą i od 1 marca będzie na okresie próbnym. Wkurzona jestem, bo tu zaraz poród, zamiast zaraz potem mi pomóc trochę przy maluchu, to on nie będzie mógł wziąć wolnego i będzie chciał ogarniać wszystko, czyli Junior nie będzie praktycznie ojca widział :( Po trzecie: nawet jak juz przyjdzie do domu to siedzi przy kompie i czyta jakies fora budowlane, szuka materiałów i na tej podstawie decyduje co bierzemy a co nie. Niestety jak przychodzi do zamawiania czegośkolwiek to i tak potem trzeba wszystko przemyśleć jeszcze raz bo w naszej okolicy ceny wyglądają zupełnie inaczej niż na forach sprzed 8 lat :( No to teraz ja się wyżaliłam. Co do gości po porodzie to ja nie chcę ani w szpitalu, ani przez pierwsze 2-3 tygodnie w domu, co pewnie się nie uda, bo przyjedzie ojca siostra z moja chrześniaczką prosić na komunię (1 maja). Ta komunia też mi spędza sen z powiek, bo Junior będzie miał dopiero miesiąc, a u nich w parafii ksiądz usadza razem z dzieckiem w ławce rodziców i rodziców chrzestnych, a ja nie wyobrażam sobie zostawić małego na tak długo (sama msza 2 godziny), potem impreza... Nie wyobrażam sobie tego wcale...
-
Haneczkaa ja mam podobne jazdy z ciśnieniem. Czasem nie wiadomo czemu spada i robi mi się słabo nawet na siedząco. Czuję wtedy jakby serce chciało mi wyskoczyć, szum w uszach i zimne poty. Zawsze miałam niskie ciśnienie, ale w ciąży mam jeszcze niższe niż zawsze. Mam wrażenie że ma to trochę związek z tym gdzie Junior mnie dociśnie, bo zawsze wtedy czuję że się przesunął, może jakąś tętnice uciska?
-
Renatka gratuluję ślicznej księżniczki! No i szybkiego porodu! Żebyśmy wszystkie miały takie sprawne porody.
-
Misiakowata pogadaj z Matim żeby sie nie wygłupiał i jeszcze się nie szykował do wyjścia. Jeszcze dużo czasu. Albo Paweł niech z nim pogada jak ojciec z synem ;)
-
Madika u mnie tez jakoś sporo się zawsze dzieje koło Wielkanocy. Zaczęliśmy być razem 15 kwietnia, zaręczyny były przy pełni księżyca 19 kwietnia w Wielką Sobotę, ślub rok później 18 kwietnia (2 tyg. po świętach), a Junior ma przyjść na świat przed samymi świętami (w razie cc), albo zaraz po świętach (wg terminu z OM) :)
-
Wow, dziewczyny. Myślałam że jak wejdę na forum to zobaczę wpis od Agi, a to Renatka! Trzymamy kciuki, żeby Karolinka jak najszybciej się zdecydowała czy wychodzi czy zostaje. Reniferka, a może chłopak czeka z pierścionkiem do dnia porodu?
-
Reniferka współczuję Ci tej lekarki. Sama chodzę do ginekologa kobiety, ale jestem jej pacjentką już od 17 roku życia, więc coś niecoś wiedziałam o jej podejściu. Moja akurat się sprawdza, pisałam już wcześniej że jest bardzo ostrożna ze wszystkim i woli dmuchać na zimne. Pewnie własne doświadczenia tak na nią podziałały, bo długo nie mogła donosić ciąży, aż w końcu doczekała się jedynej córy. Reniferka, a może warto podpytać o różne sprawy swoją położną? Do mnie nawet przyjeżdża do domu i rozmawiamy na różne tematy związane jeszcze z ciążą albo już z opieką nad maluszkiem.
-
Maqdallena wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Mądra córcia woli mieć dzień urodzin na wyłączność ;)
-
Misiunciuncia trzymamy kciuki za Twojego Skarba. Trzeba być dobrej myśli że wszystko będzie dobrze i to tylko chwilowy kryzys. Musisz być dzielna to i Maleństwu będzie łatwiej walczyć. Aga porozmawiaj z Pawełkiem żeby jeszcze trochę poczekał. Co do zwierząt to u mnie jak jeszcze miałam psa (zdechł ze starości biedaczek) to był na dworze, ale miał ocieplaną budę i jeszcze tą budę miał w kojcu wstawioną żeby mu nic nie napadało i nie nawiało. Do domu nie chciał wchodzić po tym jak za szczeniaka mu się łapy rozjechały na płytkach :P Teraz mam kota i jest wpuszczany do piwnicy na jedzenie, jak chce zostać to zostaje i leży przy piecu, a jak nie chce to wychodzi. Nigdy nie narobił ani nie nasikał w domu, dopiero jak się go wypuszcza to idzie za potrzebą.
-
kamillla Mi ostatnio znajomy mówil, ze musi minac 3 lata od cesarki ( gadalismy o porodach jego zony) zeby kobieta mogla rodzzic naturalnie.nie wiem ile jest w tym prawdy Ja też tak słyszałam, moja gin tak mówiła na zapas, jak byśmy chcieli niedługo drugie ;)
-
~kalae olka135 Asik tak próbowałam, mimo wszystko policzki zimne, rączki zimne itd :( położna na sr mówiła, że wyznacznikiem jest ciepło stópek, rączki mogą być zimne, a dziecku jest ciepło A mi położna mówiła żeby sprawdzać dziecku temperaturę na karczku. Rączki i policzki mogą być chłodne. A monitorek oddechu to tez może być dobry pomysł.
-
Renia gratulacje! Odpoczywaj, z dnia na dzień będziesz nabierać sił. Szkoda że męża nie mogą wpuścić do Ciebie.
-
Gratulacje dla kolejnej mamusi! Czekamy na zdjęcia maleństwa :) Misiakowata, a nie chciałabyś urodzić w pierwszy dzień wiosny?
-
~efhaaaa Hej mamuśki, podczytuję Was od dłuższego czasu ale jakos nie dawałam znaku życia o sobie :) termin mam na sobie na 02.03 ale na dzisiejszym usg lekaz stwierdził hipotrofie waga malej 2300 - 2600g i skierowanie na tydzień do szpitala. Martwię sie... Witaj Efhaaaa! A lekarz powiedział jaka może być przyczyna hipotrofii? Moja mama przechodziła przez to co Ty teraz, urodzilam sie w 37tyg. z wagą 2250g, 8pkt Apgar. Nie mam żadnych powikłań z tego powodu (mojej mamie stwierdzili zatrucie ciążowe), 2 tyg. bylam w inkubatorze, a potem w domu na mleku mamy szybko nadrobiłam zaległości z brzuszka. Bądź dobrej myśli, trzymam kciuki! Będzie kolejna mamusia dzisiaj! Rzeczywiście nie było nikogo do pary dla Reni. Trzymajcie się dziewczyny i dawajcie znać jak się czujecie i czekamy na zdjęcia maluszkow! A od historii z dziadkiem to byłam ja a nie Nati (nie obrażam się za pomyłkę). Sylwia trzymaj się i walcz o swoją rodzinkę, rzeczywiście dziwne że Twoja siostra sama mając dziecko tak szybko się ugięła (chyba że myśli jak moja babcia, że skoro jest mały to nie rozumie co się dzieje w domu)
-
Madika, ja miałam taki skurcz w tamten piątek, całą sobotę i niedzielę przeleżałam pilnowana przez męża :P w piątek świetnie się czułam i trochę porządków porobiłam, przygotowania do spakowania torby, pranie, prasowanie, obiad i jeszcze gofry na deser, to się wieczorem doigrałam skurczu. Całe szczęście wczoraj na wizycie wszystko ok z Juniorem i szyjka pozamykana na 4 spusty :) po prostu musimy już zwolnić. Aha, wczoraj nie napisałam. Pytałam o te skoki pulsu przy niskim ciśnieniu. Chyba Renatka też pisała że ma coś takiego. Podobno to serducho nadrabia niskie ciśnienie i mogą występować chwilowe tachykardie. Mam brać aspargin 2 razy dziennie i kontrolować ciśnienie.
-
~kamilllaaa chodzi mi o to zeby powoedziala im to ze tak to kurde kazda placze , siostra zla byla bo nic nie wiedziala itp i wszystkie zadowolone byly, a jak przyszlo co do czego to cala wine zwalily na sylwie i wyszlo na to ze tylko ona ojca w domu nie chce. No niby racja, ale jak siostra i mama i tak nie zmienią zdania tylko będą się litować, to Sylwia dalej będzie tą najgorszą. Pisałam Wam o moim dziadku. Niby rodzina wie w czym jest problem, ale tylko u moich rodziców na imprezach rodzinnych mówi sie dziadkowi "dosyć picia na dzisiaj, nie trzeba od razu wypijać całej flaszki". Przez to dziadek jest na nas ofochany i nie przyjechał ostatnio nawet na 50 urodziny mojej mamy (własnej córki). Za to do mojej kuzynki w sezonie letnim co weekend chodzi "na grilla" bo wie że tam będzie postawiona flaszka 0,7l i nikt mu nie będzie robił limitów. Sylwia, przedyskutujcie wszystkie opcje z mężem, może warto pogadać szczerze z jego siostrą i uciekajcie jak najszybciej będziecie w stanie
-
Dziękuję bardzo Madika :) Sylwia, biedulko. Trzymam za Was kciuki żeby wszystko się poukładało, żeby trafiło Wam się jakieś fajne, tanie mieszkanie do wynajęcia, bo widać że Twoja rodzina niestety poddała się i wszystko może zostać "po staremu". Postaraj się uspokoić, myśl jak najwięcej o swoim Maleństwie, a może skoro siostra Twojego męża wie jaka jest sytuacja to szybciej sie przeprowadzi żeby zrobić Wam miejsce u teściów?
-
A odnośnie badania spojenia co wizytę to miałam badane palcami, tak samo miałam badaną szyjkę. Dopiero dzisiaj mi zmierzyła szyjkę przez usg żeby się upewnić że dotrzymam jeszcze 2tyg. do następnej wizyty.
-
Ja na jednej nodze nie dam rady stanąć. Jedynie na chwilkę jeśli rękami się o coś oprę, a właściwie to prawie uwieszę całym ciężarem
-
Kalae, a może warto żebyś na własną rękę skonsultowała się z ortopedą?
-
~kalae arwena-staraj sie nie chodzic po schodach Staram się jak najbardziej ograniczać chodzenie po schodach, mąż bardzo mnie z tym pilnuje i głównie on biega. Ale powiem Ci że moja gin bardzo się dzisiaj wystraszyła jak jej powiedziałam o tych dretwieniach i po minie widziałam że nie pozwoli mi na poród Sn, bo w razie czego mogłabym później ich pozwać do sądu bo zgłaszałam bóle już w listopadzie.
-
~kalae arwena89 Aha, Kalae, ważne jest żeby to spojenie kontrolować jeśli boli, bo chodzi o to, żeby nie dopuścić do całkowitego rozejścia spojenia, bo wtedy czeka 6tyg. w szpitalu na ortopedii i dożywotni zakaz obciążania spojenia, czyli nie biegac, nie jeździć na rowerze, nie dźwigać i nie chodzic na szpilkach. ja mam co wizytę usg spojenia, takze mam kontrolowane, dziwne, że przy usg przez powłoki nie robi ci gin dodatkowo usg spojenia, wtedy miałabyś wiedzę co się z tym spojeniem dzieje z wizyty na wizyte. No właśnie Kalae też się trochę dziwię, że nie zrobiła mi USG... Sama juz nie wiem o co chodzi, za 2tyg. wszystko się wyjaśni.