AgiR

Majka1982 macie w de Mexavit? Do picia? Jest dobre na grypę i można brać w ciąży. Moja gin powtarzała mi dwa razy że można brać jakby co, więc może zapytaj jeszcze swojego jeśli macie w de.

Ashica mi właśnie szybko leci czas... Niedawno byłam w 3 tyg jak podejrzewalam ciążę a tutaj już skończony ósmy tydzień. Ale ja normalnie pracuje, budują nam właśnie mieszkanie więc mam dużo spraw papierkowych i wymyślania aranżacji.... Spacery z psem i hobby to coś co odwraca moja uwagę.

Właśnie Paulii, czekamy również na wieści od SylwiaWien.... Majka1982 są takie antybiotyki które można brać w ciąży, albo takie podobne do antybiotyków a korzyści pewnie są wielkie. Trzymam za Ciebie kciuki!

Dziewczyny na to wygląda że jeszcze tu z wami pobede. Widziałam moje maleństwo i biło już serduszko ❤!!! Ma 14.5 mm więc jak w książce. Wieczorem dostanę wyniki tsh i ft4, mam nadzieję że w normie. Majka1982 ja miałam takie same objawy choć z łóżka nie mogę wstać do teraz :-) dlatego też polecam samemu zrobić badania, lekarze często czekają do drugiego poronienia z tymi badaniami. Dostałam Duphaston ale tylko dlatego że bardzo się boję o Maluszka i miałam już poronienie. Mam brac do końca I trymestru.

Mi w pierwszej ciąży nawet tsh nie zrobiono, poronilam, wykrylam hashimoto bo zrobiłam prywatnie wyniki badań te które Ci pisałam i poszłam do endokrynologa prywatnego. No i wyszło.... Więc zawdzięczam wszystko sama sobie bo lekarzom nie chciało sie robic badań bądź były są drogie. Polecam zrobić badania... Możesz wykluczyć badz wykryć chorobę.... W Polsce za te badania musisz chyba ok 200 zł zapłacić plus 100 za wizytę, ale niech to będzie endokrynolog lub ginekolog-endokrynolog.

Antilope ja mam hashi i cholesterol mam ok. Najlepiej zrobić komplet badań, przy hashi jest niedoczynność tarczycy.

Antilope przy hashimoto posiada się wskaźnik anty tg ponad normę. Zrób badania tsh, ft3, ft4, anty tg i anty tpo, idź z wynikami do endokrynologa, bo choroba hashimoto to nie jedyna choroba autoagresji która zagraża ciąży. Mam nadzieję że nie masz żadnej :-) pozdrawiam Zaraz jadę na wizytę i jestem bliska łez...

Majka1982 nie ruszaj się z łóżka, kochana trzymam za Ciebie kciuki. Moja przyjaciółka która też ma hashi urodziła w zeszłym roku zdrowa córeczkę, czyli można! Witam nowe majoweczki, Kati 78 zawsze miło jest czytać, że ciężkie historie mogą zakończyć się szczęśliwie :-) powodzenia!

Megi31 jest też wiele teorii na temat diety bezglutenowej i bez laktozy może warto przyjrzeć się temu bliżej, ja wypytywalam różnych lekarzy i nic nie potwierdzają ale czytałam.sporo książek o hashi i w wielu z nich było napisane że w 80% sprawdza się dieta. Znalazłam również to: "Chorobie Hashimoto towarzyszy czasami zespół antyfosfolipidowy, dlatego też warto również oznaczyć poziom przeciwciał antyfosfolipidowych. Schorzenie to prowadzi do zwiększonej liczby poronień." Może warto oznaczyć te przeciwciała. Ja miałam tak samo jak ty trzy lata temu, rozwój dziecka zatrzymał się również na 6-7 tyg. Operacja w 9tc.

Megi31 bardzo mi przykro. Ja również mam hashimoto i niestety ta nie do końca zbadana choroba bardzo nam zagraża. Jest wiele teorii między innymi ze jeśli nawet masz ustawione tsh i ft4 to można stracić dziecko bo jest to choroba autoagresji. Miałaś robione przeciwciała anty tg? To określa zaawansowanie choroby, im wyższy wskaźnik tym gorzej dla nas. Ale choroba ta również się cofa.... Nie naprawi zniszczeń ale może być raz lepiej raz gorzej. Byłaś pod kontrolą endokrynologa? Trzymam kciuki za Ciebie. Majka1982 robiłaś ostatnio kontrolę tsh? Jak często robisz? Co cztery tyg? Ja mam jutro labor i usg, strasznie się boję....!

Hej dziewczyny, ja mecze się z kaszlem już od dwóch miesięcy, próbowałam syropu z cebuli i miodu ale przez moje mdłości poprostu nie mogę się przemoc, odrzuca mnie, byłam u lekarza ale stwierdził że jestem zdrowa i nic mi nie dał... W poniedziałek mam wizytę u gina więc zobaczymy co mogę brać, o tabletkach z propolisu też czytałam że są bezpieczne. Już dawno zwróciłam uwagę że jest nas tu tak dużo po poronieniu :-( lekarz stwierdził że dotyczy to 90% kobiet u wielu jednak dochodzi tak szybko do poronienia zanim wogole zauważa że są w ciąży.... Dziewczyny ja dzisiaj przy śniadaniu śmiałam się do rozpuku a zaraz potem płakałam jak bóbr i nie potrafiłam podać przyczyny....mąż nie wiedział czy dalej się śmiać czy płakać :-)

Ja mam 32 lata i to moja druga ciąża, pierwsza straciłam w 9 tc. Co do piersi to mnie również bolą ale nie tak jak w pierwszej ciąży! Zamierzam dbać o siebie i dietę w ciąży, takie wylapalam też pytanie. Cieszę się, że nie muszę już tyle jeść słodkiego co przed ciąża.... Chociaż mdłości zmuszają mnie do większej ilości jedzenia, mam nadzieję że jak przemina, będę to mogła kontrolować. Odrzuciłam przede wszystkim słodzone napoje gazowane, codziennie obowiązkowo spacer z psem, choćby nawet padało :) Czy wy też jesteście jakieś rozdrażnione? Ja dziś nakrzyczalam na kolegę w pracy, należało mu się, pracuje w męskim środowisku i nie mogę pozwolić wejść sobie na głowę, zawsze byłam stanowczo ale dzisiaj przesadziłem tym bardziej że nie wolno nam się denerwować :(

Paula0305 rozumiem, wypoczywaj :) wiele kobiet w ciazy ma zwolnienie a ja moge chodzic nawet po gorach!!! Dlatego sie zastanawiam czy mam dobrego gina... ale komus zaufac trzeba...

Paula0305 to super, bardzo mnie to cieszy ze wszystko w porzadku, ja mam wizyte w poniedzialek, jestem przerazona bo w ostatniej ciazy dziecko przestalo sie rozwijac wlasnie ok 7 tc. Pierwsza wizyte mialam w 4 tc bo bylam tak przerazona ze juz pobieglam poza tym musze badac hormony zwlaszcza w ciazy :) Teraz druga wizyta... A moge zapytac czy ciezka masz prace skoro nie wolno ci jej wykonywac? ja siedze w biurze i mi powiedziala ze moge chodzic do pracy...ba nawet moge chodzic po tutejszch gorach !!! A mieszkam w Alpach!! wolalabym chuchac na zimne, poza tym mieszkam w malym miasteczku, nie ufam tutaj lekarzom, juz mnie zawiedli nie raz. Jestem teraz pod prywatna opieka....wiecej zrobic nie moge...

Dzien DOBRY wszystkim :) Dziewczyny piszcie jak tam wizyty. Paula? Sandra daj znac, jestesmy w tym samym tygodniu ciazy- jestem ciekawa :) ja mam w poniedzialek swoj termin....

Kochana niestety przed kazda wizyta bedziemy sie tak denerwowac. Trzymam kciuki i napisz co tam widac juz :) mp1 ja pisalam ze ze mna nie jest tak zle, ale dzisiaj jest jakos gorzej bo mi zadne jedzenie nie pomaga i nie moge sie skupic na pracy :(

mp1 zapytaj lekarza, slyszalam ze sa jakies srodki na mdlosci, ja nie pytalam bo u mnie nie jest tak zle, nie wymiotuje. Jesli nawet wymiotujesz a bierzesz femibion to witaminy dla dziecka masz, tylko ty biedna sie meczysz :( magda1449 trzymaj sie, nie jestes sama! Oprocz wypoczynku i zastosowan zalecen lekarza nie mozesz nic wiecej zrobic... bedzie dobrze, ja chcialabym dostac jakies leki bylabym pewniejsza.... a teraz jestem pewna, ze spodziewam sie najgorszego nie moge uwierzyc ze tym razem sie uda ... jestem spokojna ale... ciezko uwierzyc...

Tak z pewnoscia dluzej niz do 5 :) Zobacze jak bede sie dalej czula, na razie faktycznie ciezko w biurze wysiedziec przez nudnosci i zawroty glowy i kazdy pyta co sie ze mna dzieje :) Jeszcze nie mowilam w pracy ze jestem w ciazy... Troche ta praca pomaga mi zapomniec o stresie. Jesli bedzie tak dalej albo gorzej to poprosze o pozostanie w domu bo mysle ze w pozniejszym okresie bedzie mi tylko ciezej wstawac o 5 rano...

Na ostatniej wizycie Pani Doktor powiedziala ze w biurze to sie raczej normalnie pracuje do konca... Zobaczymy jak to bedzie, za dwa i pol miesiaca mamy miesiac przerwy bo firma jest zamknieta. Ale wtedy jedziemy do polski wiec u rodziny pewnie tez sie nie wyspie, nie ma to jak u siebie w domu :)

Zazdroszcze Wam dziewczyny, moze nie spania do 14 ale do 10 byloby super !!!! :) Ja musze wstawac do pracy o 5 rano od poniedzialku do piatku bez wyjatku! Jestem tak zaspana ze w biurze sprawdzam szybko czy mam bluzke na prawej stronie albo czy nie wpadlam czasem w pizamie jeszcze haha

Venevika oby tak dalej, cieszmy sie tym co mamy w danym momencie! wiem ze nie zawsze stresu da sie uniknac, ja akurat tez sprawdzam bielizne w toalecie ale staram sie uspokajac i zajmowac glowe czyms innym. Na wiele rzeczy nie mamy wplywu! Chcialabym by te 12 pierwszych tygodni szybko kazdej zlecialo!

Ale ostatnio jak zjem kawalek suchej bulki to przechodza mi mdlosci od reki...

Ja tez nie jestem z kamienia i tez sie denerwuje.... ale postarajmy sie nie panikowac gdy wszystko idzie w dobrym kierunku tylko roznie u kazdej...jestesmy tu po to by dzielic sie szczesciem i troskami... Ja w poniedzialek spodziewam sie zobaczyc serduszko ale jestem tez przygotowana na wielkie Nic. Ja mam mdlosci od rana do wieczora i jest mi gorzej jak nic nie jem, wiec podjadam i staram sie by byly to zdrowe rzeczy!

SylwiaWien kochana ja tez pewnie bym sie stresowala, tym bardziej wieksze bedzie Twoje zaskoczenie jesli ujrzysz Fasolke za pare dni... Niestety musisz poczekac to jest chyba najgorsze ....

dziewczyny wyluzujmy troche bo jak tak dalej bedzie to nie wyobrazam sobie tych kolejnych siedmiu miesiecy... dzisiaj zrozumialam, ze jesli teraz sie nie wyluzujemy to juz tak zostanie... Na kazdym etapie jest stres... czy jest pecherzyk a jak juz jest to czy nie za maly, kiedy pojawi sie zarodek a jak juz jest to tez czy czasem nie jest za maly, i dlaczego nie bije serduszko a jak juz bije to moze za wolno? Dziewczyny tak nie wytrzymamy siedmiu kolejnych miesiecy :) POZYTYWNE MYSLENIE KLUCZEM DO SUKCESU! Pozdrawiam Was serdecznie :)