Skocz do zawartości
Forum

Natalia 31

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Natalia 31

  1. Dziękuję Monia. Ja też własnie mam podobny problem ze szpitalem, wskazania do cesarki , termin umówiony a jak wejdzie insulina to muszę jechać do innej placówki, czego bardzo chcę uniknąć. Mam nadzieję, że unormuje cukier i na pewno będę trzymać dietę ale czy to pomoże zobaczymy. Jestem zdeterminowana. Byłam na zakupach i zaopatrzyłam się w "nowe" jedzenie Studiuje dokładnie produkty i układam sobie menu. Po obiedzie po godzinie miałam cukier 141. Teraz zjadłam kolację i zobaczymy. Do tego jeszcze muszę mocz badać ale to tylko raz w tygodniu x3 pomiary. Ignesse trzymam kciuki żeby wszystko było ok, obie dostałyśmy niezłego kopa , wszystko ok było a tu nagle dupa....trzymaj sie
  2. Dzięki dziewczyny dam radę tylko ogarnąć się muszę heh, Monia 151 czy bierzesz insulinę czy wystarczyła Ci dieta? A cukier mierzysz dokładnie godzinę po skończonym jedzeniu? I czy na diecie schudłaś czy rośnie waga? Czytałam, że dużo kobiet chudnie co nie jest też za dobre dla maluszka...
  3. Ciul ze mną jakoś dam radę tą dietę trzymać bo nie jadam raczej słodyczy i o dziwo nie mam jakiś mega zachcianek żywieniowych ale kurcze boję się o malutką moją żabkę... żeby zdrowa była bo jak czytam te skutki cukrzycy dla dzidziusiów to tragedia.... Kuźwa dlaczego mnie to spotyka ja pierdziele. Muszę to przetrawić dziewczyny, dzięki za wsparcie.
  4. Niestety mam cukrzyce... jestem załamana ;///// dieta - 7 posiłków dziennie co 2,5 h rozpiska węglowodanów , obliczanie i mega reżim żywieniowy żebym nie musiała brać insuliny. Do tego 4 wkłucia w palucha dziennie żeby mierzyć jak to wygląda po jedzeniu i raz w tygodniu badanie moczu też z paska.... i tak do końca ciąży. Najgorsze jest to, że jeśli okaże się, że będę musiała brać insulinę to nie mogę rodzić w moim szpitalu z moim lekarzem więc jestem podwójnie załamana bo wszystkie plany i założenia i mój spokój poszły w cholere. a najlepszy tekst diabetolog, że 10 kg na plusie i 29 tc to strasznie duża waga ! I już w ogóle miałąm dość. Do wczoraj było ok a dziś kuźwa idziesz i wszystko się odwraca o 360 stopni. Czy jest tu może na naszym forum jakaś mama z cukrzycą? pozdrówka
  5. Ewka 30. DR Wasilewski Gabinet na ul.Wielorybiej 38 osiedle Osowa Góra. DAM znać jutro czy warto było ;) Ja dziś mam wizytę u diabetologa ciekawe co mi powie odnośnie tych spadków cukru. miłego dnia mamusie
  6. Oj tak, robią biznes na nas ogromny.....do tego jeszcze za badania trzeba płacić bo skierowanie od prywatnego lekarza płatne eh.... Wiadomo można chodzić na kase chorych I znaleźć dobrego lekarza ale jakoś tak trudniej....
  7. Gloomcia pewnie, że popytam i na pewno on Ciebie przyjmie tylko ze on tylko prywatnie. Ja jestem z niego zadowolona a jeśli chodzi o 3d to u niego każda wizyta kosztuje 180 zł czy robi 2d Czy 3d ale ciągle ostatnio mówił mi ze mała się rusza i guzik widać więc mam tylko dwa zdjęcia mojej zabci i we wtorek wybieram się na mega sprzecior żeby mała dokładnie obejrzeć od stóp do głów i to tutaj kosztuje 250 zł
  8. MAŁGOSIA ja mam też odmozdzenie takie,że już nie wiem czy się śmiać czy płakać hehe. Mój Malzus tez dzisiaj maluje pokoik i juz nie mogę się doczekać efektu dlatego zrobiłam mu dzisiaj kaczuszke pieczona i uwaga wyszła mi wyśmienicie o dziwo bo odkad jestem w ciazy to nawet ziemniaki potrafię skopac
  9. Gloomcia mój lekarz nazywa się dr Lisiak i jest kierownikiem oddzialu i chodzę na prywatne wizyty wiec szczerze mówiąc nie wiem jak to wygląda z przyjęciem do porodu ale chyba teraz jest tak,że muszą Cię wszędzie przyjąć. .... Nie wiem podpytac mogę go ewentualnie na wizycie jak będę 12.10. A Ty będziesz tutaj pewnie szukać lekarza na miejscu w Bydgoszczy to może akurat do.niego byś się wybrała? Jest też dr KNYPINSKI, który przyjmuje na kase chorych i pracuje w MSWIA i koleżanki sobie go chwala.
  10. Dzięki Patrycja czyli mniej więcej finalnie trzeba leżeć i się nie ruszać. Eh 12 h brzmi jak wieczność
  11. JAKI wiek Małgosia 35 to jeszcze mlodka Ja miałam 19 i ciężkie poród wiec wiek to wiesz nie powiedziane :) Z wiekiem chyba stajemy się silniejsze......
  12. Czuje, ze będzie nam zdecydowanie łatwiej. Z pierwszym dzieckiem dałam rade chociaż miałam niespełna 19 lat i znikąd pomocy. Tylko ja i mąż,który praktycznie był cały czas w pracy żeby zarobić na nas. Nie było internetu, nie miałam z czym porównać swoich spostrzeżeń i obaw. Tylko instynkt.TERAZ jest o wiele łatwiej moim zdaniem także Renatko damy rade z takim bagażem doświadczeń hehe
  13. No mówił o 20 ale, że to wypada w niedzielę i nie wiadomo czy będzie miał dyżur to jeszcze jest to ruchomy termin. Ostatnio wspominał, że może 17. W każdym razie obiecał mi, że na święta będziemy w domu.
  14. Ja też się boję takiego scenariusza, że akcja porodowa zacznie się u mnie przed 20 grudnia i trafię do szpitala a mój lekarz na przykład nie będzie miał wtedy dyżuru i nie zdąży przyjechać a lekarze obecni stwierdza, że mam jednak rodzić siłami natury to chyba tam zrobię rozpierduchę, że hoho
  15. Renata ja pierwsze 5 miesięcy w ciąży spałam po 12 h w nocy i po pracy jak wracałam to potrafiłam jeszcze ze 2,3 h spać. Masakra normalnie. No i mdłości wcześniej i brak apetytu 3 kg na minusie. A teraz jest ok poza rwą kulszową,która mnie co jakiś czas łapie hehe i chodzę wtedy jak paralityk no i sikanie. moja zmora, 5 razy średnio w nocy eh....SKurcze też miałam ale to normalne, dał mi tylko na to nospę i kazał nie panikować
  16. Igness z tego co ja się orientuje to nie koniecznie i wyciek jest możliwy w końcu to jest wkłucie w rdzeń. Ale nie wiem czy to chodzi o zewnątrzoponowe znieczulenie czy podpajęczynówkowe. Podpytam jeszcze raz na wizycie mojego lekarza bo na 100 procent mówił mi o wycieku.
  17. Renata powiem Ci, że po takiej przerwie jak my mamy między porodami to ja na początku czułam się jakbym pierwszy raz była w ciąży ale na szczęście u mnie jest wszystko ok poza drobnymi jakimiś tam dolegliwościami jak to w ciąży także mój lekarz ma ze mną dobrze a i tak ściąga ze mnie jak za zboże 180 zł wizyta. Jeśli chodzi o karmienie młodego to o 13 :00 go urodziłam, około19,20 przynieśli mi go do karmienia i zostawili już na noc, Leżał ze mną w łożku bo nie mogłam się ruszać aż dwie doby. Taka masakra. No i 7 dób w szpitalu po cc a teraz na szczęście tylko 3 oby
  18. Ja pierwsze dziecko urodziłam w końcu przez cesarkę po ciężkim porodzie sn i niestety z uwagi na niedotlenienie małego narkoza ogólna. masakrycznie ją przeszłam, z resztą każdą kolejną też widocznie taki organizm, wymioty straszne. myślałam, że mi wszystko rozerwie..... No i maleństwo niedotlenione podawanie tlenu itp. Narkoza ogólna niestety nie pozostaje bez wpływu na dzieciaczka. Natomiast teraz chciałabym podpajęczynówkowe by móc od razu mieć córcie położoną na piersi nawet jeśli będe musiała leżeć plackiem
  19. Grazia chodzi o syndrom popunkcyjny. Po wkuciu w kręgosłup trzeba leżeć od 8 nawet do 24 h bez ruszania głową, ewentualnie tylko na boki tak aby kręgosłup był cały czas nieruchomy aby nie wyciekał płyn z rdzenia. Wtedy uniknie się tych powikłań, ktore są bardzo nieciekawe. Od strasznegoe tępego bólu głowy po wymioty i światłowstręt.U mnie w szpitalu leży się co najmniej 12 h
  20. Ja tez jak sobie pomyślę 12 h bez ruchu nawet głowy podnieść nie można. Najlepiej późnym wieczorem. Tez mojego o to poproszę A z panikowaniem to faktycznie trzeba wyluzować bo by się zwariowało. Znam taka jedna co sobie choroby w ciazy wymyślają, średnio co 2 tygodnie na IP w końcu ja położyli i placebo podawali a na koniec do psychiatry wysłali
  21. Dziewczyny,które będziecie miały cc -jakie są powody u Was cięcia cesarskiego? U mnie pierwszy poród przez cc. Do tego endometrioza i wcześniejsze wycinanie guzów endometrialnych z blizny po cc i jamy brzusznej no i hpv....
  22. Małgosia moja odwróciła się głową w dół w 23 tc (i od tego czasu sikam jak opętana) ale nawet i w 36 tygodniu słyszałam i 38 potrafią dzieci się odwrócić także spokojnie. ;)
  23. Gloomcia witaj. Ja jestem z Bydgoszczy Mamy trzy szpitale. Ja mam zamiar rodzic w MSWIA na.ul Markwarta. Mój lekarz jest tam kierownikiem oddziału polozniczego. Większość moich koleżanek rodziły tam i bardzo sobie chwala i opiekę i sprzęt. Pierwsze dziecko rodziłam z Szpitalu Miejskim i wspominam koszmarnie sam poród jak i okropne położne ale to.bylo 14 lat temu. Jest jeszcze szpital Biziela lekarze są świetni,położne również ale wnętrze i oddział masakra. Remont powinien tam być zrobiony chociaż wiem, że mieli w planach. W BIZIELU Przyjmują porody mam chorych na cukrzycę. JEŚLI o mnie chodzi to oczywiście MSWiA. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...