Skocz do zawartości
Forum

niunia31

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez niunia31

  1. Mimka tak właśnie czułam... Parcie na obie strony że tak powiem. Na początku skurcze były takie że można było je rozchodzić więc łaziłam po korytarzu ale później już się nie dało... Pamiętam że o 23 dostałam zastrzyk rozluźniający miał mi pomóc ale nie poczułam żadnej ulgi za to mnie dwa razy tak porządnie przeczyściło. Położna krzyczała że mam iść spać bo siły na nastepny dzień na poród nie będzie... A mnie tak bolało że jak był skurcz to nogi do góry wyciągałam w różnych pozycjach. I zaczęłam krwawić ale już nic nie mówiłam, to dziewczyny z sali zadzwoniły po położną wpadła szybko że na salę do porodu,zbadała mnie i że zaraz rodzimy...podpieła ktg ja się dobrze nie ułożyłam odeszły mi wody... 30 min poźniej po 2 parciach urodził się Seba w miedzyczasie mnie nacięli delikatnie bo dziecko duże.
  2. Mimka no możliwe że większe opuchnienie ale każda z nas też inaczej reaguje... A w szpitalach zazwyczaj brak im delikatności a powinni najpierw mówić co będą robić i na co się należy przygotować... Dla nich jesteśmy poprostu kolejnym przypadkiem do odhaczenia. Witaj lutówka2016 :-)
  3. Mimka to Ty jeszcze dziś możesz urodzić :-) U mnie skurcze były ale rozwarcia od początku było brak... Dopiero po kilku godzinach skurczy szyjka puściła a niedługo później odeszły wody... Mimo że moja szyjka po konizacji ale trzymała się jak trzeba. No ja takich przebojów z badaniem nie miałam... Tylko cholernie bolało... Bo grzebali jak chcieli :-p a mój gin może ze dwa razy badał szyjkę i to bardzo delikatnie... Trzymam kciuki!
  4. Loma gratulacje!!! Ale wielki Twój Tymuś. Czekamy na zdjęcie:-) Mimka? Róża? Co tam u Was?
  5. Joasiu ależ on duży chłopak :-) Widać że ma już miesiąc! Pozdrawiamy
  6. Ale tu u nas cisza... Ja najprawdopodobniej zostane aż do środy w szpitalu (o ile leki zadziałają). Jakoś mi to obojętne ale brak "legalnych" odwiedzin trochę dobija... Dziś już mam obolałe piersi, mały ładnie je ale położna mówiła że taki chłop to będzie chciał dużo zjeść :p Dziewczyny podawałyście smoka? Ja nie kupowałam ale dostałam na sr i teraz myślę czy mu nie dawać jak po jedzeniu dalej ciamka i szuka cycka :-)
  7. Witajcie:-) ależ tu dziś cisza... Wszystkie poszły rodzić? Lemoniada gratulacje!!! Misia wszystko będzie dobrze :) tylko troszkę cierpliwości. Ja na początku oprócz braku miesiączki też nie miałam objawów.
  8. Anuś gratulacje!!! Jak dojdziesz do siebie napisz coś więcej i wrzuć fotkę swojej królewny :-)
  9. Mimka jestem myślami z Tobą bo u mnie właśnie tak było, żadnych znaków żadnych sygnałów a jak już ja czułam że będę rodzić to mi powiedzieli że to skurcze przepowiadające. Dziecko samo wie kiedy ma opuścić swoje bezpieczne miejsce :-) Ja dziś zostałam bez małego... Dostał antybiotyk, był naświetlany i mają go obserwować. Ja chodzę go karmić... Trudno go było zostawić... Taka cisza u mnie. No i ja niestety zostanę tu trochę dłużej... Opcja mocno optymistyczna poniedziałek... A tak środa :/ No nic najważniejsze żeby był zdrowy.
  10. Mimka dasz radę, a może coś zacznie się dziać szybciej :-) i nie będziesz czekać do niedzieli... Bede trzymać kciuki żebyście dziewczyny rozpakowały się tak jak chcecie :-)
  11. Lutówka pięknie wyglądasz:-) a wózeczek z córeczką pasuje idealnie :-) Mam nadzieję, że będzie dobrze... Ale zabrali mi go i tak mi się smutno zrobiło :/
  12. Ajjj a miało być tak pięknie... Mieliśmy wyjść jutro, ale niestety mały zaczął pomrukiwać przez sen no i był dziś na badaniach...miał usg głowy i wszystko jest ok. Ale ma podwyższony poziom crp i będzie dostawał antybiotyk :/ i do tego jeszcze ponoć zaczyna mu się żółtaczka. Z tym crp to powiem że zaczęłam się obawiać bo pani doktor jakoś nie dała mi powodów do niezamartwiania się... Mam nadzieję że to nic poważnego ale same wiecie jak to jest...
  13. Mimka powodzenia! Nie bój się na pewno będzie wszystko dobrze :-) Przytulisz Karola i o wszystkim zapomnisz! Będę czekać na wieści.
  14. Witajcie :-) my po pierwszej wspólnej nocy :-) Łobuz wyspał się w dzień i w nocy nie chciał spać za bardzo... Wolał siedzieć przy cycku i ciamkać... Kurcze oprócz szwów jeszcze mi hemoroidy po porodzie wyszły i tak się zastanawiam co można by było kupić. Ma któraś sprawdzony preparat? Chciałabym wyjść już do domu... Jak nie było problemów to w której dobie wychodziłyście? Mimka powodzenia w szpitalu! Daj znać co i jak :-) Ja narazie jem co mi dają w szpitalu... Szaleństwa nie ma ale nie narzekam a w domu to pewnie zupy na jakomś mięsku delikatnym. Z pewnością smażone i tłuste potrawy do tego wzdymające no i żadnych fast foodów:-) Czy jeszcze coś by trzeba było dorzucić?
  15. Zapomniałam o fotce :-) Lutówka ale z niej dama :-) No i jak duża dziewczynka :-)
  16. Jeśli chodzi o karmienie to narazie się uczymy :-) już wcinał o ile można tak mówić na ciamcianie siary... Jest bardzo grzeczny ale wydaje mi się że każdy świeżo urodzony tak ma :-) Leżymy sobie razem na jednoosobowej sali... Tylko niestety nie ma odwiedzin a szkoda bo mąż by tu ze mną był... Ale wszystko da się obejść :-) Nika dam radę z kroczem... Bardziej się obawiałam wczorajszych pomysłów z cesarką:-) Damy radę ze wszystkim Musimy!!! Bo jak nie my to kto Mam pytanie czy jak mały ciągnie to ma choć trochę boleć czy to znak że źle przystawiam?
  17. Mimka nie masz się co bać u mnie też się nic nie działo, wystarczyło jedno badanie i zaczęły się skurcze. Trzymam za Was kochane dwupaczki kciuki żeby szybko Wam poszło, ale mimo bólu jak Go zobaczyłam tak bardzo się cieszyłam że wszystko inne jest nie ważne. No właśnie z mężem wyszła śmiechawa bo on o 2 kończył a do mnie położna przyszła o 2 i jak zobaczyła że z szyjki krew cieknie i że już główkę widać to niech pani dzwoni... Ja za telefon w trakcie skurczu a on że 10 min mam mu dać... Zdążył ale jak mały do kącika szedł i tylko ważenie i mierzenie... Ale powiem Wam że ktoś na górze nad nami czuwał. Mały był dwa razy w około szyi owinięty pępowiną i wzdłuż klatki piersiowej. Pani doktor mówiła że takiej długiej pępowiny nie widziała. No i był moment że tętno mu spadło, ale położna do mnie szybko tętno spada pani zaczyna oddychać głębiej i wszystko wróciło do normy :-)Niestety nie obyło się bez nacięcia. Ale pochwały zbieram za ekspresowy poród, tyle że ja pierwszą i drugą fazę porodu przeżyłam w łóżku szpitalnym a nie sali porodów :P Czekam na obchód a później przyjedzie mój synek :-) No i pierwsze siku zaliczyłam choć troszkę ciężko chodzić.
  18. O 2:35 przyszedł na świat mój synek ma 58cm i waży 4250g :-) Poród błyskawica 35min, urodzony sn :-) Pozdrawiam dziewczyny i jutro napisze coś więcej :-)
  19. Mnie od 3,4h biorą skurcze... Mniej więcej co 5 min ale tylko to bo szyjka się nie rozwiera. Boli bardzo pani dr wskazała długi ciepły prysznic ale niestety nie dał żadnych rezultatów... Do rana na pewno nie urodzę... Dziewczyny czy Was też rwało z dwóch stron? Bo ja czuje ten ból i z przodu i z tyłu... Jak ja bym chciała usnąć, aż mi trudno uwierzyć że wczoraj nic nie bolało. Życzę słodkich snów :-) Anuś uparciuch z Twojej córy, byłam pewna że już ją tulisz:-) No nic jutro też jest dzień :-)
  20. Loma ja mam od kilku dni bóle podbrzusza takie jak na okres... Jak mnie przyjmowali to nic się nie działo ktg pierwsze bez skurczy, drugie ktg już ze skurczami i cały czas brzuch boli a skurcze do tej pory. W domu wstawałam na siku 3,4 razy w nocy, czułam już takie większe parcie. Ogólnie nic więcej. A po badaniu w szpitalu kolejna część czopa mi odeszła (nawet myślałam że to może wody). Mam nadzieje że przetrzymam do rana bo mój w pracy i nie chce go ściągać :-) A co do cesarki to sie jutro dowiem... Jeśli on taki duży to ja wolę nie rodzić naturalnie... Choć żal że męża by nie było...
  21. Bardzo nie chciałam iść do szpitala... Ale chyba będę spokojniejsza i maluszek pod opieką. Ale pojawiły się u mnie dość silne skurcze... Nie miałam jeszcze tak. Do mnie chyba nie dociera jeszcze... Że takie maleństwo tam w brzuszku jest i niedługo będzie na tym świecie. To jest taki cud :-)
  22. Przynajmniej krzyki maluszków sprawiają że pobyt w szpitalu może być znośny... No i poród było słychać :-) Dziewczyna się trochę darła a położna do niej Niech pani klnie, krzyczy płacze my tu do wszystkiego przyzwyczajone :-) My też wysocy nie jesteśmy... Ale ja byłam duża, jak się urodziłam:-p
  23. Mimka no właśnie niczym szczególnym :-) nawet jak to mąż mówił że ja zachcianek nie miewam... Przeraża mnie wizja leżenia tu... Ale odgłosy płaczących dzieci już mnie zdążyły rozczulić:-) Ciekawe co tam u Anuś słychać :-)
  24. Witajcie :-) i ja w dwupaku również... Byłam dziś u lekarza i takim sposobem jestem w szpitalu. Nic się nie działo takiego ale on stwierdził że tak będzie lepiej. Jestem już po badaniach... Z małym ok, szyjka jakby się nie szykowała do porodu... Mały zresztą też nie bardzo. Za to na usg wyszło lekarzowi, że waga 4500-4600g i ordynator zalecił jeszcze raz usg przez inną osobę. Na drugim usg wyszło niby 4400-4500g. Tak czy siak dużo. To on już będzie podejmował decyzję i pewnie rano na obchodzie się czegoś dowiem. Jeśli nie będzie cesarki to mogą mnie z wywoływaniem trzymać do poniedziałku ponoć :/ Jak nie oszaleje tu (odwiedzin nie ma przez grypę). Podbrzusze cały czas boli... Ale tylko tak okresowo... Cinka oj będzie się to twoje maleństwo musiało nacierpieć, ale wierzę że wszystko będzie dobrze ;-)
  25. Julia gratulacje!!! Ale Ci fajnie... :) Ja też jak wieloryb :p
×
×
  • Dodaj nową pozycję...