Skocz do zawartości
Forum

Monimoni

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monimoni

  1. Asik85 na początku nie zostawiałam w nocy na brzuchu, ale już ładnie kręci główka, sama sobie obraca na prawo i na lewo już od pierwszych tygodni życia, no i materac twardy, żadnych zbędnych poduszek czy materiałów. Niania jest, a w łożku z nami zawsze śpi przy mojej głowie, jakoś tak się przysuwa. Bardzo lubi tak sapć, zreszta tak samo starszak dobtrjnpory najlepiej mi na brzuchu:)
  2. To Przyjazna mamy podobny rozkład wieczorno-nocny:)
  3. Jeszcze mi się przypomniało o przetrzymywaniu. Ja Zuzkę przetrzymuję w nocy, bo kilka razy spała po 6h. Jak się kręci i przemarudza to przekładam ją na brzuszek i albo zaśnie albo dalej się wierci to wtedy ją karmię. Np dzisiaj jadła ok 3 i o 7 się wierciła, położyłam ją na brzuchu i jeszcze śpi (1,5h). Ksawciu też się obudził, dałam mu wody i smoczka i też jeszcze śpi. Tylko ja już nie zasnęłam:/
  4. Aha jeszcze o deptaniu dzieci przez dzieci:) Mam to na co dzień:/ ciągle muszę pilnować żeby Ksawi nic nie zrobił Zuzi. Chociaż teraz już jest lepiej, ale na początku był jednym wielkim zagrożeniem dla tego małego ciałka. Chciał Zuzi włożyć smoczka do buzi, to opierał się na niej, pokazywał gdzie ma oczka, uszy itd - pilnowanie żeby tego swojego paluszka za głęboko nie włożył... muszę go pilnować jak leżą/leżymy razem na łóżku, albo jak chce się do niej przytulić, no i jak zabawia ją grzechotką albo książeczkę kontrastową pokazuje;)
  5. Lilijka dzięki za podzielenie się kodem rabatowym:) Ciąża u nas wieczory wyglądają mniej więcej tak: ok 17-18 Zuzia je, ok 19 kąpiel, jak już widzę że zaczyna robić się marudna, dłużej jej nie przetrzymuje, bo i tak przeważnie jest ryk. Potem zabawy pokąpielowe, trochę na golaska, masażyk z oliwką, "ćwiczenia gimnastyczne", książeczki, śmiechy chichy i ok 19:30-20 jedzonko. Przeważnie zasypia wiec odkładam ją do kołyski. Ok 21 budzi się, daje jej znowu jeść, przeważnie zasypia i znowu ją odkładam i tak już śpi do ok2-4 w nocy. To jest wersja podstawowa wieczoru. Najgorzej jak zaśnie po tym karmieniu ok18, chociaż na 15 min, bo potem nie chce jej sie spać i męczymy się do 22.
  6. KasiaMamusia kiedyś na spacerze mówię: Ksawciu a gdzie leci samolot? Mały się rozejrzał i pokazuję tą białą krechę na niebie, a mój mąż: no w zasadzie to samolot jest już daleko a to jest smuga kondensacyjna.... no i od tej pory ksawi pokazuje smugę kondensacyjną:) ja też nie wiedziałam co to jest;) no i wiadomo, że ja też czasem zdrabniam, a nawet nazywam synka Ksawciuńciuńciem, ale ja to ja, a teściowej zdrabnianie wkurza, zresztą ona jakieś takie głupie słowa tworzy. a Ksawciu, nie wiem czy wam pisałam, jeszcze mało mówi, pojedyńcze, krótkie słowa. namawiam go żeby powtarzał, ale nie za bardzo mu to idzie. no ale wiadomo,że nauczy się nie tego co powinien, chodzi ostatnio i gada "kuwa". Dobrze, że tylko ja wiem, że to powtarzanie, pewnego słowa, którego nadużywałam ostatnio w nerwach, bo mówi to na szczęście niewyraźnie,;) U nas też piękny dzień i też wystroiłam Zuzkę w sukieneczkę do kościoła i na spacer (bez bodziaka pod spodem, a skarpetki zdjęłam bo miła gorące stopy) to cały spacer przejechała dupką do góry, bo tylko tak udało jej się zasnąć. a nawet jak trochę leżała na plecach to takie miny, że żadnego ładnego zdjęcia mi się nie udało zrobić.
  7. Lilijka a ja teraz mniej używam chusty, jakoś nie zawsze zadziała tak jak na Ksawcia i nie chce mi się wiązać. Ale czasem się przydaje:) Joli by się na pewno przydała, jak nie zabiera wózka na 6godzinny spacer;) Mojej teściowej też nie mogę słuchać, do mojego dwulatka, który rozumie wszystko (nawet wie co to smuga kondensacyjna i gdzie jej szukać), mówi "chcesz zrobić piciulku", "chcesz bananika", itp. Gryzę się w język żeby jej wtedy nie odpowiedzieć srananika albo sriciulku, wrrr:/
  8. Aha, dzięki Gronek:) Sylwia cieszę się, że się przydało;) żeby zobaczyć zdjęcia jak się czyjeś posty czyta w jego profilu, to trzeba kliknąć na tego konkretnego posta i wtedy się otwiera na stronie i jest ze zdjęciami. Przynajmniej tak kiedyś robiłam;)
  9. Gronek ale ci z tym balonikiem? Bo na stronie widzę tylko bileciki, wstążki do wyboru, a mi się spodobał ten pomysł z balonem:/ Gosia piękne to zdanie o rodzinie! Powodzenia jutro!!!
  10. Gronek a gdzie zamawiałam ten telegram z balonikiem? Super pomysł! Myślałam o czekoladowym padzie do ps4 albo czymś takim ale ta opcja z balonem do pracy podoba mi się najbardziej!
  11. Olka ja po pierwszej cc nie miałam żadnych problemów z blizną, zagoiła się i zapomniałam. A teraz jeszcze czuję mrowienie czasami. Zuzia trzeboczka piąstkami jak jest zmęczona. Madika (nie mafijna;) ) czy to może Loxon? Kupiłam mężowi 2% bez recepty i ostatnio mu podbieram, tyle włosów mi wypada:/
  12. Magdalenka zdrowia dla mamy!!! A propos.... Czy w imieniu maluszków robicie prezenty na dzien ojca? Wróć! Jakie robicie prezenty? Ja chciałam mężowi zrobić sernik na zimno i zdjęcia z dzieciakami jakies fajne druknąć, ale w przyszłym tygodniu będę u rodzicôw i nie wiem co zrobić.... Ja smoczka nie wsadzam jak wypadnie i mała nie płacze, a jak zaśnie to wyjmuję;) Strunka masz rację z tą jazdą pod prąd, uśmiałam się:)
  13. Witaj nowa mamo! I marcówki marnotrawne;) Mafijna co to za preparat na włosy?????
  14. Lilijka do "Mam talent" możecie się szykować;) My założyliśmy siatkę na balkonie bo gołębie upatrzyły sobie nasz balkon - trawka (sztuczna oczywiscie), krzaczki (w doniczkach) i poduszki w doniczkach - wspaniałe miejsce na wicie gniazda. I gnojki nie dawały się przegonić, wszystko obstane, pióra latają, a jak tylko wyjeżdżaliśmy to po powrocie gniazdo z jajkami. Próbowaliśmy rożnych sposobów ale w końcu kazałam mężowi kupic i powiesić siatkę i jest spokój!
  15. Haha ale podpuszczacie Kamillę, specjalnie ją zagadujecie o tą wyciskarkę, żeby tu do nas zaglądała cześciej:) A Zu2ia napisała na fb, że zostaje już tylko tam, bo nie ma tyle czasu. Okropne te wasze historie o sąsiadach i bardzo smutne...
  16. Dziewczyny czy któraś stosowała/ stosuje banki chińskie? Ja po pierwszej ciąży chodziłam na zabiegi antycellulitowe i w tym był masaż bańkami. Teraz chciałam wziąć się na ten mój cellulit i pomyslałam, że bardziej się opłaca kupić bańki i madować samemu. A jeszcze doczytałam, że takie masaże pomagają na różnego rodzaju bóle, w tym migrenowe. Nie wiem jakie kupić (na Allegro są dwa rodzaje) no i tak ogólnie o doświadczenia pytam:)
  17. KasiaMamusia tak, nawilżam solą fizjologiczną, po kropelce do noska i zaciskam lekko żeby ścianki nosa złapały tą wodę, a nie żeby spłynęła do gardła. i przepłukuje nos jak jej się uleje tak, że noskiem wyleci, to wtedy robię tak jak z katarem. O tak, mama/babcia pediatra to super sprawa, szkoda tylko, że nie mam jej na miejscu. Moja Zuzka 25 kończy 4 miesiace i wtedy dostanie pierwszą marchewkę:)
  18. Normalnie, nie utopisz. Ja też na początku po kropelce wlewam, no i teraz tak tylko dla oczyszczenia noska po kroplce, ale jak miała katar (czy synek miał) to porządnie żeby przemykali i rozluźnili żeby wypłynęło! Dalej, dajesz kobieto! I myk szybko na brzuszek i wszystko wypływa:) powodzenia!
  19. Tyle nastukałyśmy stron że długo nas nikt nie pobije, jeżeli w ogóle.... Co do kataru to przychylam tą ampułkę takż że leci do obu dziurek i widać i słychać kiedy przytyka te zalegające gile, najcześciej po ok 1,5 sek:) wtedy myk na brzuch i wyciągam. Bo nie powinno to się dostać do gardła. Przy pozbywaniu się kataru Pomaga też noszenie pionowe i układanie do spania z głową wyżej, poduszka klin, podniesione dno w gondoli, bujaczek itd. I jak nsjczestsze odciąganie tych baboli, jak tylko coś widać czy slychać
  20. Lilijka mnie też rozśmieszyło obciąganie. Ja też miałam kilka takich sytuacji z dwuznacznymi tekstami w pracy, jeszcze na kursach dla dorosłych to spoko, ale z licealistami czy chłopcami w technikum takie sytuacje były ciężkie, raz musiałam wyjsć z sali żeby się uspokoić, a i tak jak wróciłam to głupie uśmieszki mnie doprowadziły do ponownego wybuchu śmiechu, jedynie widmo kartkówki albo wzięcia któregoś do tablicy na nich działało uspokajająco.
  21. Sylwia bądź dzielna! Nie wiem czemu tak jest - jak to piszesz "za jakie grzechy"- ale nie możesz się poddać, musisz myśleć nie tylko o sobie ale też o córeczce, tym bardziej że wiesz jak to jest... Tylko nie obwiniaj siebie, nie masz się czego wstydzić, ani tutaj przed nami, ani nikogo innego. mogłabyś się wstydzić jakbyś to Ty była matką alkoholiczką. A to że walczysz z mężem, a w zasadzie z jego nałogiem to żaden wstyd. Marcówki są z Tobą, pamiętaj!
  22. Lilijka my też dopiero we wrześniu na urlop, chlip-chlip. I to z teściową, na szczęście dołączy tylko na 4dni:) niech ma. Dziewczyny na forum na fb podały tyle pomysłów co zrobić z tesciową nad morzem, że na pewno sobie poradzimy. W dodatku to będzie wyspa, więc wachlarz atrakcji się poszerza. No ale to dopiero druga połowa września... Ale pod koniec czerwca chcę jechać z dziećmi do moich rodzicow (niedaleko morze) a w lipcu z koleżanką i naszymi dzieciakami do jej babci (jezioro), tylko pogoda musi dopisać. Dzisiaj u nas szaro-buro i deszczowo:/
  23. Co do historyjki to pomyslałam o Lilijce i Madice;) Gdyby nie to, że już się tu nie pojawia, to obstawiałabym jeszcze Leniwca - bezwstydnica i zmieniała czasem swojego nicka (jeżeli dobrze pamiętam);) Madika ja przy Katarze wylewałam ok 1/3 ampułki soli fizjologicznej i odwracalam na brzuch, cześć wypływała a resztę wyciągałam (przy moim mężu mam wprawę, szczególnie jak w ciąży musieliśmy się tym posiłkować;) ). Jak robiłam inhalacje to też ok 1/3 ampułki i przykładałam maseczkę. Po inhalacji kładłam przez kolana i opukiwałam plecy dłonią (tak lekko zgiętą, zaokrągloną, tak mi mama pokazywała, że nie powinna byc płaska) no i odciągałam. Spróbuj odciągać jak mała jest na brzuszku, łatwiej, musisz ją zajść od tyłu;)
  24. Madika mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, Marcóweczki są z Tobą! A poza tym, Sylwia ma rację - jesteś mistrzynią żelazka i super synową;) Szkoda, że tak dużo dziewczyn zostawiło forum na rzecz fb:/ ja staram się zaglądać i tu i tu:) a w zasadzie to szkoda że nie możemy wszystkie się przenieść na fb, tam jest o wiele łatwiej i szybciej;) Zuzia się przewraca sama z pleców na brzuszek, jestem dumna z mojej siłaczki. Ale jak się denerwuje przy tym, a ile się nagada, naskarży;) już się nie mogę doczekać jak będzie biegała z Ksawciem:) Strunka fajny lekarz, my też mamy fajnego lekarza, trafiliśmy przypadkiem po prostu w przychodni na osiedlu a okazał się bardzo fajny, kompetentny i ma podejście do dzieci, do rodzicow zresztą też:)
  25. Ale cisza w domu:) Zuzia zasypia głównie w kołysce albo na naszym łożku. Usypiał ją tylko czasami wieczorem (ok21) bo ma jeszcze gorsze dni i jest marudna, płaczliwa i nie może poradzić sobie z zaśnięciem. Trzymam ją wtedy jak do karmienia ale ze smoczkiem i jak zapada już w taki głębszy sen to odkładam ją do kołyski.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...