Skocz do zawartości
Forum

misia1994

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez misia1994

  1. U nas wszystko dobrze,teraz zajmuje sie planowaniem wesela,zeby nie mysleć o tych wszystkich problemach. ; ) Pytałam,sie wczoraj lekarza czy w drugiej ciąży też to się może powtórzyć(ogólnie pytałam się też wczesniej lekarzy ale każdy mówi inaczej) Powiedział mi,ze rzadko tak się zdarza ale zawsze jest jakies ryzyko. Niestety ,,problem genetyczny,, jest odemnie,bo na wyniku są trzy xxx i no właśnie Wina leży po mojej stronie. No ale trudno,w nastepnej ciąży ( a mam nadzieje ,że szybko ) bede musiała wykonać badania genetyczne,mam nadzieje że to juz się nigdy nie powtórzy,ale obawa jest. A mam do Was pytanie,bardzo bym chciała moje pierwsze zdjecie Usg zamieścic w ramce i położyć koło naszych zdjec ,żebyśmy zawsze o niej pamietali,żebyśmy mogli na nia patrzec. Uważacie,że to głupi pomysł? Czy nie lepiej bedzie jak je gdzieś schowam do szuflady
  2. Hej kochane Ciężaróweczki. Długo się nie odzywałam,ale czytam Was cały czas....; ) Ostatnio dużo mam na głowie. Wczoraj miałam wizyte,i strasznie się bałam,że usłysze ze serduszko Nadi juz nie bije... Ale Nadia walczy,i serce pięknie bije,widziałam ją znowu na usg,juz jest troche wieksza i taka Śliczniutka : * Następną wizyte mam 27.10. Mam jeszcze jakieś badania do zrobienia. Usg trwało zaledwie 1 minute,bo doktor sprawdza tylko serce bijące wiec nie wiem ile mała waży ile mierzy itd. Pozdrawiam
  3. Carolajna32-Bardzo dobrze się czuje ; ) Czekam na pierwszy ruch Nadi,mam nadzieje,że się doczekam. Ogólnie lekarz mi powiedział,ze nie bede czuła ruchów bo Nadiuś jest za mała rozwija się na 12 tydzień a ja już jestem 19(moim zdaniem),bo lekarze nie potrafią zgodnie stwierdzić który to tydzień! Ale ja wierze,ze Nadijka się odezwie.Wkońcu jest dzielna; ) I walczy ciągle o życie... Wizytę mam dopiero 29 wrzeznia ale pojadę w przyszłym tygodniu obgadać wyniki i zobaczyc córeczke ; ) Nic nie piszę,bo u mnie nic się nie dzieje.; ) Nie kupuje ciuszków,wózka itd.Brzuszek troszeczkę mi urósł,Ale ciągle czytam co tam u Was się dzieje buziaczki: *
  4. Witam witam...; ) Jestem cały czas,kilka razy dziennie wchodzę i podczutyje Was; )
  5. Carolajna32- Czuje się dobrze....; ) Jak narazie mam córeczkę pod serduszkiem i jestem SZCZESLIWA,Nadia musi mnie zapamiętać,że jak mieszkała u mamusi w brzuszku to mama się ciągle smiała; ) Dotykam brzuszka i jest mi odrazu lepiej. Mój narzyczony przeszedł wczoraj z samego siebie.... Jak wrócił z pracy do samej północy go dotykał. Głaskał całował. Jak wychodzi do pracy zegna się ze mną i z Nadią. To takie urocze. Jak do niego zadzwoniłam jak odebrałam badania to mi powiedział AAaaa widzisz mówiłem Ci,ze będzie córeczka. Faktycznie on od początku mówił,że dziewczynka a ja nawet pisałam na forum,że czuje ze to będzie chłopczyk...:) Moja intuicja się nie sprawdziła. Ja tez nie mam żadnych zachcianek. Tak naprawdę wg nie czuje,ze jestem w ciązy. Joanno70-Przykro mi bardzo,ze diagnoza się potwierdziła,ale przynajmiej,bedziesz miała promyczka przy sobie. Chyba bym chciała być w twojej sytuacji. On będzie szczesliwy bo ma mamusie która walczy dla niego.: ) Każde dziecko jest przez nas kochane i najpiekniejsze. A możesz mi powiedzieć,jak robiłaś te badania to ile procent daja na prawdziwy wynik? Bo aminopunkcja daje 99%. A twoje? A wiesz ile słyszłam takich histori,że dziecko miało miec ZD a urodziło,sie zdrowe. Nawet jakiś czas temu było w dzien dobry tvn,że aktorka miała urodzić chore dziecko a po porodzie dziedziątką zdrowe. Miej nadzieje,że u cb też tak będzie; ) Trochę się rozpisałam,przepraszam
  6. Dzisiaj odebrałam wynik. Będzie dziewczynka bedzie nasza kochana Nadia. Ale niestety wada się potwierdziła. Moje dziecko kochane nie przeżyje....
  7. Kurcze niestety wyniki poznam dopiero jutro. Bo dzisiaj to jest za pózno bo jak dojade to lekarzy już nie bedzie. A Godzine musze liczyć na dojazd. Kurcze zawsze pod górke Joanno70 DZWOŃ!;)
  8. Joanno 70 zadzwon. Ja zadzwoniłam,i są wyniki. Oni by nie raczyli zadzwonić do mnie.Dzwoń i wtedy też się upije picollo,bede raczej bedziemy cieszyć się razem z tobą....
  9. Tak jestem dzielna i tego musze się trzymać. Przecież walcze dla mojego dzidziusia. Dzwoniłam. Są już wyniki. Muszę tam podjechać,zeby poznać wynik.
  10. Napiszę teraz zbieram siły,żeby zadzwonić do szpitala i zapytać się o wynik. Teraz to już żałuje,ze zrobiłam te badania. Z jednej strony będe wiedziała,dokłądną wadę maluszka,a z drugiej strony nie chce wiedzieć. Chcę życ nadzieją,tak jest chyba łatwiej. I nici zostało z moejgo pozytywnego myślenia.
  11. Carolajna Serce peka jak to się czyta. Łzy się cisną do oczu jak się patrzy jak te małe kruszynki muszą walczyć o życie. Zastanawiam się teraz czemu dzieci musza tak cierpiec. Przecież są to niewinne istoty. Nie potrafie tego zrozumiec! Ciekawa jestem czy mój Skarbek też tak cierpi. Wiem może to egoistyczne bo dziecko napewno cierpi jak nie teraz to w pózniejszych miesiacach ale nie potrafie odebrać życia małemu człowiekowi. Bo kim ja jestem,zeby odebrać to życie?
  12. Joanno70 czekamy z niecierpliwością na wynik twojego badania. : )
  13. Mam taką nadzieje. Napewno nie bede tracić nadzieji na nastepnę dziecko. Bede się starać jak najszybciej. Odrazu jak lekarz mi pozwoli to bede działać. Za bardzo nasze pierwsze maleństwo nas cieszyło. Za bardzo chcieliśmy tego skarbka. Wiec nie bede czekać długo chcę jak najszybciej ,żebyśmy znowu mogli cieszyć się ciąża i oczekiwać maleństwa. Jakiś czas temu zakupiliśmy kołderkę dla maluszka(jeszcze przed tym jak sie dowiedzieliśmy się o chorobie maluszka) będzie musiała trochę poczekać ale cóż takie jest życie. Nie zawsze łatwe.... Ale zawsze staram się myślec pozytywnie:) Teraz pozostało mi trzymać kciuki za te mamy,gdzie jest jeszcze szansa : *
  14. Według jednego lekarza jestem już w 17 tygodniu,według drugiego to już 19 tydzień.... Wiec ciągle każdy lekarz mi mówi inaczej. Zgadzaja się tylko co do wady genetycznej. Wiec nie mam już żadnych nadzieji,teraz się ciesze tylko z każdego dnia,ze mam jeszcze maleństwo przy sobie : ) I może nie długo poczuje pierwszego kopniaka : )
  15. Tak tak czekam czekam... Wyniki powinnam mieć,środe czwartek wtedy potwierdzą wade u maleństwa. Tam mam mieć rozmowe z genetykiem. Wtedy muszę jechać z tymi wynikami do lekarza prowadzacego ciążę,i wtedy mi powie jak dalej ciąże mam prowadzić.Czy bede brała znowu jakieś leki na podtrzymanie itd. Mam nadzieje,że serduszko będzie dalej biło,jak najdłużej
  16. Dziękuje jakoś idzie do przodu.... Dalej krwawie,ale już słabiej. Ja na szczescie nie miałam takich problemów typu:wymioty itd.Więc naprawdę nie narzekam na samopoczucie związane z ciążą ; ) Co do ro rozwoju maleństwa to nawet nie wiem czy jeszcze serduszko bije i to mnie przygnebia ale musze dać rade. Ostatnie dni takiej nie pewności,pewnie w środę albo w czwartek poznam dokładną chorobę mojego maleństwa. Czas oczekiwania bardzo długi. Dzisiaj z narzyczonym byliśmy pytać się o pochówek na czym polega itd. Bo słyszłam opinie,że do jakieś tygodnia nie mam prawa pochować maleństwa. Na szczescie okazało się,że każdy ma prawo pochować. Musiałam to sprawdzić,nie dawało mi to spokoju.
  17. Akwa77 napewno ci tego życzy. Ona ma zdrowe podejscie do tego. To ty jesteś matką i to ty najlepiej będziesz wiedziała co zrobić,my ci tylko doradzamy co myślimy i co byśmy zrobili w tej sytuacji. Masz racje,ciąża to nie choroba ale jak pojawiło sie krwawienie to Chcesz czy nie chcesz powinnaś na siebie uważac. W ciązy trzeba na siebie uważać(nie przesadzac) ale jak pojawiło się krwawienie to jeszcze bardziej trzeba na siebie zwrócic uwage...Myślimy o sobie ale również o dziecko które nosimy pod serduszkiem; ) Tak przynajmiej mi się wydaje... Ale proponuje zakończyć spór,bo to nic tu nie zdziała.
  18. Dziewczyny i bardzo was prosze nie mówcie słów typu-A ja twoim dzieciom życze....Co dzieci maja do tego? Każda z Was jest napewno kochaną matka tylko każdy ma inne myślenie. Ale nie mówcie nigdy w ten sposób.
  19. Nie denerwujcie się prosze. Nie możecie,sie denerwować... Każdy chce pomóc jak może. Każdy ma jakieś doświadczenia i tu na forum można głosno o tym pisać. Każdy ma odmienne zdanie co do różnych pytań. I chyba pisząc na forum chcemy uzyskać jakieś odpowiedzi.Są różne bo każda z nas jest inna. Ale jesteśmy w pięknym odmiennym stanie wiec się nie denerwować...I tak kochana zrobisz jak bedziesz chciała.Twoja decyzja my tylko wyrażamy swoje zdanie. :)
  20. Kapuczinno....Piękne imię bo tak się składa,ze sama mam tak na imie he he: ) Gratuluje pozytywnego wyniku.
  21. Co do farbowania włosów to ja farbuje normalnie-również farba bez amoniaku. Lekarz powiedział,ze mozna. Nawet czytałam w internecie,że to nie szkodzi.Co do leków to nie biore żadnych. Rzadko mam jakies bóle ale czasem się zdarza ból głowy zawsze ide się położyc i staram się życ z tym bólem; ). Niby jest jakis jeden lek na ból głowy który można stosowac w ciązy ale wyleciało mi z głowy jaki to lek...
  22. Akwaa77 Niestety albo stety ale też się podpisuje obiema rekami. Masz 100%racji. Jak dla mnie. Oczywiscie zrobisz jak chcesz jesli pojedziesz to bardzo uważaj na siebie; ) Przed ciąża leczyłam się na hormony,gdy zaszłam a dowiedziałam się w 5 tygodniu to lekarz też zapisał mi odrazu luteine dopochwową (ciąża nie była zagrożona,zapisał mi je w razie czego,żeby nie ryzykować) a brałam je do 13 tygodnia. Ale odrazu zrezygnowałam z pracy-zwolnienie bez problemu. Na początku starałam się się bardzo oszczedzać bo po co mam ryzykować.Dla mnie luteina czy inne tabletki są na podtrzymanie ciąży, ciąży zagrożonej bo krwawienie w ciązy jest niebezpieczne i chyba każdy o tym wie ; ) Ale kochana zrób jak chcesz tylko uważaj na siebie. Ty najlepiej będziesz wiedziała co dla ciebie i dla twojego maluszka jest dobre. ; )
  23. A w szpitalu byłam w sobote i od soboty mam krwawienie. Raz mocniejsze raz słabsze. Lekarka mi powiedziała,że jak zaczne mocno krwawic tak jak np. na miesiączkę obfitą to mam przyjechać i przerwą ciąże bo bedą ratować moje życie. Ale tak jak pisałam u mnie jest inna sytuacja. Ale też bym się zastanowiła nad wyjazdem do paryża.
  24. Zatroskana...Ja krwawiłam pojechałam do szpitala ale wszystko było okej. Szyjka się nie skraca,łożysko również okej,a serduszko dalej bije. Zapytałam,sie lekarza czemu krwawie a cięzko było odpowiedz jej na to pytanie. Usłyszałam tak czasami jest. Możliwe,ze łożysko mi sie trochę przesuneło w góre albo w dół i może dlatego. Ale dokładnie nie wie. Wiec się nie stresuj i myśl pozytywnie. Staraj się dużo odpoczywać. Mi lekarz kazał lezec i tylko do toalety chodzic. Miałam wybrać czy chcę zostać w szpitalu czy jechac do domu. U mnie to jest troche inna sytuacja wiec zdecydowałam,że wole w domu być. Napewno krwawienie jest niebezpieczne w ciąży,dlatego zawsze lepiej jechac i to sprawdzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...