Skocz do zawartości
Forum

Vena127

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Vena127

  1. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Wrrr...technologia mnie dziś nie lubi :/ Edycja postów nie działa, a Excel na Google Drive nie łapie obejścia na autosortowanie. Wpisujcie swoje dane Dziewczyny, jak leci, a ja postaram się pamiętać, żeby na koniec dnia je sortować... niestety na komórce nie mam takich narzędzi i dopiero, jak usiądę na kompa będę to robić. No i dlaczego zawsze kiedy facet wyjeżdża z domu to coś psuje się tak, że potrzeba męskiej ręki i samo znalezienie w necie jak naprawić nie wystarczy, bo trzeba siły użyć :P
  2. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Agusia804 super, że do nas dołączasz. Gratuluję synka. Pisz dużo ;) To jak obiecałam w wolnej chwili trochę zmodernizowałam tabelę. Powinna już sama sortować wg terminu porodu, z czasem jak zaczniemy się rozpakowywać będzie można zmienić sortowanie na datę faktycznego porodu. Dodałam statystkę i wykres kogo w kwietniu będzie więcej ;) Z tego powodu zmieniłam kolumnę płci, żeby liczyła nam ilość chłopców i dziewczynek. W razie, gdyby coś złośliwy arkusz nabroił, będę systematycznie poprawiać. Uwagi mile widziane :) Spokojnych snów!
  3. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Anna205 mój pracodawca mimo tego, że mam urlop wychowawczy do połowy lutego dał mi wypowiedzenie, jako podstawę wskazał nie stawienie się w pracy. Przesłałam mu wniosek urlopowy i stwierdziłam, że wypowiedzenie jest na tej podstawie nieważne i ma to sprostować. Tym bardziej, że zamierzam wziąć urlop na drugie dziecko i wspomniałam o fakcie ciąży i tym, że będę wnioskować o zasiłek macierzyński. Dostałam wycofanie, gdzie jako przyczynę podano ciążę, zamiast faktu trwania urlopu. W sumie niby obojętne, ale przecież w ciąży nie jestem zwolniona z obowiązku wykonywania pracy, jeśli nie jestem na L4. Poza tym chcę przede wszystkim mieć pewność, że będą prawidłowo zgłaszać mój status do ZUS. Zależy mi na prawidłowych składkach i ciągłości pracy. No i teraz mam wątpliwość czy się bawić w polemikę z moją pracą, czy dać spokój … tylko lubię zawsze mieć sprawy poukładane zgodnie ze stanem rzeczywistym. Powiedz mi, czy bezsensu upieram przy szczegółach, czy coś w tym jest.
  4. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Urlop jest do połowy lutego 2016 ;)
  5. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    majtynka link do tabeli jest w stopce mojego profilu
  6. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Dziewczyny spróbuję wieczorem dodać formuły, żeby samo sortowało i liczyło na wykresie przewagę płci ;) Niestety w tym tygodniu jestem samotną matką, bo mój mąż na szkoleniu i ciężko mi znaleźć czas. Tabelę zrobiłam na placu zabaw na komórce, stąd jej bardzo prosta forma.
  7. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Flawia czy ja dobrze kojarzę, że jesteś na bieżąco z prawym pracy?
  8. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry myśl tylko o tych dobrych rzeczach, że malutka mimo wszytko dzielnie sobie radzi i musisz być dla niej dalej tak samo dziela, jak do tej pory. Najtrudniejsze będzie tych kilka najbliższych tygodni, później będzie już z każdym kolejnym spokojniej. Życzę Ci Kochana dużo siły i wytrwałości, musi być dobrze. Na szczęście lekarze teraz wiedzą jak zapewnić najlepszą opiekę skrajnie wcześnie urodzonym dzieciaczkom. Modlę, się żeby nie spełniły się najgorsze scenariusze i był to jednak tylko krwiak. Hh99 to cudowna wiadomość, gratulacje! Pamiętam, że bardzo chciałaś synka, żeby też był równowagą w babskim gronie, jaki macie z córkami Twojego partnera.
  9. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry modlimy się żeby wszytko było dobrze! Musi być dobrze!
  10. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Nat ten język to trochę u nas śmiesznie wygląda. Generalnie w domu jest polski. Straszy mówi w obu językach na takim samym poziomie. Ma doskonałe wyczucie do kogo w jakim języku powinien mówić, choć dopiero od miesiąca zaczyna pokazywać nam, że dostrzega dwujęzyczność, np pyta się jak coś się mówi inaczej, w sensie w drugim języku ;) Każde z naszych dzieci inaczej radzi sobie dwujęzycznością. Straszy przed długi czas mieszał języki w zdaniu mówiąc wraz w tym języku, w którym się go nauczył, jako pierwszym. Teraz już mówi czysto, ale np. kiedy bawi się zabawkami używa wyłącznie angielskiego, choć do nas mówi po polsku, jeśli jesteśmy sami. Przy ludziach, którzy nie znają polskiego używamy angielski. Za to młodszy mówi swoje pierwsze słowa po angielsku wyłącznie, a od niedawna dopiero mówi kilka po polsku … generalnie nie kładziemy bardzo silnego nacisku z mężem, żeby na razie mówili wyłącznie o polsku tak jak często to bywa u naszych znajomych. Pewnie to też wynika z tego, że młody chodzi do przedszkola i musi dobrze znać angielski. No i na razie alfabet i cyfry przede wszystkim po angielsku, dopiero później wprowadzimy polski, żeby na początku im się nie mieszało.
  11. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Ja czytam Mataja.pl ;)
  12. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Hehe, dziś u pediatry wprawiwałam jedną mamę w osłupienie. Mój starszy miał mieć szczepienie, mówię mu więc że będzie zastrzyk w rękę lub w nogę, bo w sumie nie wiem co wybiorą. Będzie bolało, ale tylko kilka sekund. Będzie siedział u mnie na kolanach i mocno trzymał za szyję itp… na co jedna z matek: "jak może pani mówić dziecku takie rzeczy …" No, a co mam kłamać i stracić jego zaufanie? Młody szedł odważnie, miał do pielęgniarki że będzie zastrzyk i nawet ani pisnął, bo bardziej cieszyła go wizja naklejek
  13. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Ech a moje wyniki krwi leżą, hemoglobina tragiczna … stąd zmęczenie i podatność na choroby
  14. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Dziewczyny dajcie znać, czy link do tabeli działa, da się wszystko edytować no i jak coś chcecie zmienić to zapraszam.
  15. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Jak czytam o sprawach Waszego seksu to myślę, że głupia jestem i sama sobie stwarzam problemy przez swoje wyobrażenia. Je zupełnie nie jestem pogodzona ze zmianami w ciele, dla mnie to nie etap to katastrofa z której 3ci raz będę musiała się ratować ciężką pracą. Żadne z nas nigdy nie miało problemu seksu w czasie ciąży, ale mi wszystko przeszkadza duże piersi, brzuch to jak wszystko faluje i obija się od siebie w czasie seksu … zawsze o tym rozmawialiśmy i mąż bardzo dużo pokazuje mi, że dla niego jestem nawet bardziej seksi, bo noszę jego dziecko. Zawsze mnie poprawia, że nie jestem gruba tylko w ciąży i wyglądam pięknie. Staram się patrzeć na siebie jego oczami, ale zwykle mi nie wychodzi … dla mnie seks zyskuje dopiero po porodzie kiedy odzyskuje pewność siebie i zaczynam czuć się atrakcyjna. Teraz najchętniej to szybki numerek po ciemku ;) na szczęście mój mąż zna źródło problemu i ma na mnie swoje sposoby i duuużo cierpliwości. W końcu już trzeci raz ma do czynienia ze swoją szaloną żonką w ciąży. Niezależnie od tego, po której stronie leży problem to tak jak mówicie najważniejsza jest szczera rozmowa. Na skrytych facetów rada moja taka, żeby powiedzieć, że ogólnikowe traktowanie tematu tylko u nas potęguje złe samopoczucie. W końcu tak jak jedna z nas powiedziała rodzajów bliskości jest wiele i można zawsze znaleźć ten, który da przyjemność obu stronom i zapewni bliskość. Myślę, że mamy z dziećmi to potwierdzą, ale po porodzie zmęczenie przynajmniej u mnie na 2 tyg libido pogrzebało, dopiero później powoli odbudowaliśmy je na dawnym poziomie. Co do ochraniaczy to ja nigdy nie miałam, bo lubię widzieć dziecko w łóżeczku i jakoś nigdy się do nich nie przekonałam.
  16. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila co do oceny, a właściwie samooceny to mam podobnie … ostanie lata bardzo pracowałam nad swoją sylwetką, zbilansowana dieta, ćwiczenia, które korygują dokładnie to, co jest problemem. Jak patrzę w lusterko to widzę biodra o 10cm większe, duży brzuch i jakoś mimo zapewnień męża, że ładnie wyglądam, ja tego nie widzę. Mimo że wciąż chodzę w swoich ubraniach sprzed ciąży i chyba faktycznie nie jest tragicznie jak mi się wydaje. W ostatnich tygodniach waga przyspieszyła, co mnie przeraża, a lekarz mówi, że wolniej nie mogę przybierać …w dodatku muszę jeść określoną ilość węglowodanów. Pozostaje jedynie kontrola kalorii. Tak więc zamiast chleba 140kal lub więcej na kromkę wybieram ten, co ma 80kal itp. No i mam ustawiony alarm na jedzenie, co 3h. Jak byłam zdrowa to codziennie 40 min ćwiczeń, ale od półtora tygodnia nie mogę założyć butów bez bólu zatok :/ Nic więcej nie mogę poradzić, bo też nie jem słodyczy, co najwyżej owoce :( Niestety muszę się pogodzić z faktem, że znów po porodzie trzeba będzie zaczynać pracę nad swoim ciałem od nowa, bo w moim przypadku ciąża wszytko rujnuje. Ta linia na brzuchu to tzw kresa czarna zwykle znika po porodzie, ale czasem trwa to bardzo długo nawet do 10-12 miesięcy … Co do chodzenia z dziećmi do toalety to trudno, u mnie stoją pod drzwiami lub jak mają zły humor płaczą, ale poza byciem matką jestem też człowiekiem i potrzebuje chwili intymności i samotności. Kąpiel biorę zanim wszyscy rano wstaną lub jak dzieci śpią … wtedy świece, sole pachnące, wino totalne spa i relaks. Zanim zaszłam w ciążę mieliśmy układ z mężem, że dwa razy w tygodniu kładł sam dzieci, a ja wychodziłam wieczorem spotkać się z ludźmi lub po prostu na spacer. Na pewno jak tylko będę miała znów na to siły po porodzie to wrócimy do tego. Mąż mi sprawił prezent na Mikołajki w postaci weekendu w spa, zaraz po swoim powrocie ze szkolenia (od jutra jestem sama przez 4 dni :/) już nie mogę się doczekać. Dwa dni ciszy i samotności dla mnie tak wygląda raj
  17. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    No właśnie Secondtry ja bym nie mogła tak przez cały czas tylko z dziećmi … dlatego dzieci idą do przedszkola, bo przy trójce nie jestem w stanie tego ogarnąć i zachować zdrowie psychiczne ;) okazuje się, że 10 lat pracy w stresie nie przygotowało mnie na ten rodzaj stresu jakim jest macierzyństwo ;) Powtarzalność dni też może być odbijająca. No cóż, późno znalazłam tego faceta, z którym można było mieć te dzieci, więc też mniej czasu na ich zrobienie nam zostało Z jednej strony często narzekamy na teściowe, rodzinę że się wtrąca do wychowania, ale fajnie móc raz na jakiś czas podrzucić dzieci do dziadków i mieć chwilę oddechu. Bez względu jacy Ci dziadkowie, ciocie są to przez parę godzin nie zrujnują naszych starań.
  18. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Anna mam 6 pieluszek 116x116 i powiem Ci, że mniejszych bym nie chciała. Idealne jako kocyki, można owinąć całego malucha jak w otulaczku, często korzystam nawet jako osłona do karmienia … mam też 4 o wymiarach 20x46 które służą mi na ramię do odbicia malucha. Magda u mnie praktycznie od początku drugiego trymestru dużo śluzu i muszę nosić wkładki. Flawia korzystaj z pomocy ile wlezie to skarb nie do przecenienia. Z tym, że jest ciężko fizycznie i psychicznie. Fizycznie zawsze konsultowałam z lekarzem, szczególnie że u mnie CC. A psychicznie … musiałam sobie wszystko po układać i znaleźć odskocznię. Ja się nie zatraciłam w macierzyństwie, muszę mieć coś poza dziećmi… a właśnie wczoraj koleżanka, która od trzech lat twierdzi, że to jest jej sens życia, nie chce pracować, bo nie chce nic stracić z pierwszych lat życia dziecka, generalnie obiekt moich zazdrości, czyli idealnie szczęśliwa matka z dziećmi 3 lata i 1,5 roku która chce karmić do 6 lat …przyznała że od kilku miesięcy musi chodzić do psychologa, bo ma nerwicę i stany lękowe… niestety bycie z dziećmi samej 15h w tygodniu plus weekendy i brak systematycznego kontaktu bardzo się na niej odbiły :( sama mówi, że zupełnie się zatraciła w opiece i przegapiła znaki ostrzegawcze.
  19. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Majtynka narzekaj do woli! Wczoraj wieczorem robiłam pulpety rybne w galarecie… mimo, że przygotowałam sobie wcześniej warzywa, rybę tylko połączyć ugotować i zalać na półmisku to zmęczyłam się strasznie. Wciąż chodzę w spodniach sprzed ciąży, ale w dolnej szafce ledwo wyjęłam garnek, bo utknęłam w drzwiach z brzuchem stwierdzam, że czuję się jak kaszalot wyrzucony na plażę :P
  20. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Takaona masz termin na połowę kwietnia, tak? To chyba bym kupiła welurowy i ciepły kocyk. Tak jak mówisz grubego nie ponosi, a na zimę będzie mały, dzieciaki będą miały po 9 miesięcy. Może zapytaj, czy ktoś może Ci pożyczyć na ewentualną śnieżycę w kwietniu, przecież śnieg na o tej porze roku to nie nowina …
  21. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Oj rozumiem tą ciekawość. U nas ja bardzo jasna karnacja (na zdjęciu co widać to opalenizna ;)) blondynka, brązowe oczy, mąż czarne włosy, niebieskie oczy Dzieci na razie blondaski z tym, że jeden ma niebieskie oczy, a drugi zielone. Nikt po Tacie nie przejął rzymskiego kształtu nosa ;) Ciekawa jestem jak Klara się wpisze w ten układ, bo o ile facet z charakterystycznym nosem jest spoko, to już siostrze mojego męża tak sobie pasuje … z USG wygląda, że Klara ma drobne kości nosa. Zobaczymy ;)
  22. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Ha, śliczny Twój Jeremi!
  23. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila 8 spokojnie wystarczy miałam tyle przy drugim i teraz nie dokupuję więcej.
  24. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila nie dziwię się, że ją sprowadziłaś jest piękna i też tak miewam, że chcę to konkretne co mi się podoba, albo nic. Nat właśnie tak było liczone, żeby max 2,5 roku było między dziećmi. Melly ja poza weekendami nie robię już obiadów tego samego dnia. Zawsze wszytko przygotowane wieczorem dzień wcześniej. Jagodowy to kolor unisex jaj dla mnie. U mnie białe ściany i żółto-szare dodatki, dzięki temu też jest uniwersalne.
  25. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila mój mąż też jak słyszy charakterystyczne zagajenie, to pierwsza reakcja jest na nie ;) Na pierniczki to trzeba chwilę poczekać. Trzy latek zrobił 80% pierniczków i jak widać sam wałkował ciasto i wycinał kształty, ale 2 latek to "moczył" foremki w mące ;) Zdobienie też będzie fajną zabawą. Będziesz miała przyjemność z tego, też bardzo czekałam na wspólne robienie ciastek :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...