
karolicia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez karolicia
-
pomyliłam się dziś 5t0 d :) . Czytałam trochę wcześniejszych postów od 1-40 strony ,jutro dokończe :) Dodam tylko że to moja 4 ciąża ,mam córkę i syna a w sierpniu miałam zabieg łyżeczkowania ciąży obumarłej bloźniaczej :( teraz trochę się obawiam dlatego na wizytę umówiłam się w połowie 6 tyg. Lekarz telefonicznie zalecił 2x1 duphaston , 2x1 luteina i 1 acard poza tym k.foliowy :)
-
Sznurowa hmm byłyśmy na tej samej imprezie
-
Witam i ja dołączam do wrześnióweczek :) Moni20 z moich wyliczeń dziś jest mój 6 t0 d a do lekarza zapisałam się na3 luty , ja uważam że nie ma po co wcześniej ganiać bo i tak niewiele będzie widać :) pozdrawiam
-
najgorsze masz już za sobą :) teraz to już z górki. A ja znów pełna obaw , bo powojowałam z mężem w niedzielę i teraz się martwię hmm ...@ po łyżeczkowaniu jeszcze nie miałam a już 3,5 tyg, po. Obyśmy nie wywojowali czegoś , bo znów by były stresy
-
Witam . U mnie już odrobinę lepiej , szkoła się zaczęła dzieciom to i obowiązków więcej przez co nie ma czasu na rozmyślanie , które i tak się niestety pojawia . A co u Ciebie ? jak się czujesz ?
-
wróciłam , fizycznie czuję się dobrze , psychicznie jak nigdy dotąd w życiu :( Podczas podawania narkozy miałam nadzieję że się nie obudzę i nie będę już musiała tego przeżywać , niestety jestem , w środku rozrywa mnie potworny ból rozpaczy , dlaczego spotkało to mnie ? miało być tak pięknie , co ze mną nie tak ? czym sobie zasłużyłam ? .Jak mam pogodzić się z tym , że miałam skurcze macicy ,a nigdy nie dotknę moich dzieci , że już nie jestem w ciąży :( ciągle luzuję spodnie żeby mnie nie gniotły w brzuch , jak mam dalej żyć :(
-
już po wszystkim :( jutro mam łyżeczkowanie
-
u mnie bez zmian , w dalszym ciągu czekanie :( jeszcze 5 dni , i będzie wszystko jasne .Pozdrawiam
-
ale nastają noce kiedy nie mogę spać :( w dodatku sparzyłam nogę , potwornie boli , prawdo podobnie zaraziłam się od dzieci anginą i gorączkuje :( nie wiem dlaczego los tak mi się odwrócił :( nie mam już sił
-
dziękuję że myślisz , jakoś tak milej mi , ciągle myślę że to jakiś zły sen . Fatum w sierpniu nade mną zawisło
-
witam , sytuacja bez zmian :( nie mam krwawień, bólów brzucha nic , 27 sierpnia idę na usg ,nie wiem czy doczekam
-
Tydzień z miesiączki 8 i6 dni , nie załamię się jak będzie po wszystkim ,mam dwoje cudnych dzieci , żadnych leków nie mam , pani doktor powiedziała ,, nic się nie zmieniło, dziwne,, i tyle . Nie mam do niej żalu , chociaź wolała bym najgorszą prawde od milczenia
-
jestem po wizycie :( płody bez zmian jeden pęcherzyk prawie nie widoczny , drugi 5 tydz.6 dni ,po mimo że to 8 tydz, i 6 d, nie rozwijają się , krwawienia też nie mam , tylko lekkie pobolewanie w dole brzucha , straciłam nadzieję
-
To moja 3 ciaża mam juz dwoje dzieci i cale szczescie ze wtedy nie mialam neta , dam znac jak poszlo :) dziekuje
-
nie mam nic , nawet karty ciąży :( kazała mi przyjść jutro , żeby zobaczyć co i jak :( potwornie się boję tej wizyty . Nie wiem czego się spodziewać zupełnie , każda opcja mnie przeraża , bo jeśli dwa super , ale stres będzie, jeśli jedno to też super , tylko czy to nie spowoduje u niego żadnych zmian , i najgorsza opcja -żadne , czego boję się najbardziej
-
straszne to przeżycie , dama nie wiem dlaczego przecież idąc do gino. nawet nie myślałam od dwójce chodź wszystkie głosy nieba i ziemi dawały mi znaki , będzie co ma być , nic nie poradzimy .Twoje dzieciaczki aż tak bardzo były różne jak moje ?
-
Txixxi dzieki za slowa otuchy ,podejżewam że u Ciebie aż takiej róźnicy nie było , przyjme na klate każdą wiadomosść chodź wolałabym mieć ją już za sobą , czas mi się strasznie dłuży, ale cóż poradzić. Pozdrawiam ;)
-
Gosioolek świetnie :) .Nigdy bym nie pomyślała że znajdę się na forum bliźniakowym :) że ogólnie będę potrzebowała jakiegoś wsparcia . Staram się myśleć pozytywnie chodź to strasznie trudne , przy tak ogromnej różnicy wielkości , jeden dzidziuś jest prawie niewidoczny :( ehhh nakręcam się znów
-
Gosioolek dziękuję. Już nie wiem co mam myśleć, wiem że z jednym było by łatwiej w ciąży , że większe szanse , ale skoro są już dwa , niech zostaną , i tutaj pojawia się potworny strach jaki będzie przebieg ciąży . I tak w koło mnie myśli dręczą , w środę wizyta usg a ja nie wiem co usłyszę , co chciała bym usłyszeć itd ...
-
to i ja dołączę do dyskusji , mam pytanko jak to u Was było z bliźniakami , u mnie w 6tyg, lekarz stwierdził ciążę bliźniaczą z tym że mam się nie nastawiać . Dzieciaczki są bardzo różnej wielkości co mnie niepokoi :( jak to było u Was , udało się przetrwać dwójce ? i co myślicie o tej różnicy widocznej na usg ? nie mam kogo zapytać , ani wśród rodziny , czy też znajomych nie było ciąży bliźniaczej .Pozdrawiam
-
Witam serdecznie , ostatnią miesiączkę miałam 18 czerwca, w czwartek byłam na pierwszej wizycie u pani ginekolog ,która potwierdziła ciążę . podczas badania usg , okazało się że to ciąża bliźniacza , pani doktor mówiła żebym się nie nastawiała , bo jedna dzidzia może się wchłonąć , ja jednak wierzę że się uda , na usg są widoczne dwa pęcherzyki z tym że jeden o wiele mniejszy co mnie bardzo niepokoi .Jaka jest szansa że oba przetrwają ? i czy taka rozbieżność w wymiarach jest w normie ? załączam zdjęcia usg , pozdrawiam
-
Witam serdecznie , jestem w 3 ciąży , ostatnią miesiączkę miałam 18 -go czerwca , na pierwszej wizycie byłam w czwartek 06.08 , podczas badania usg okazało się że to ciąża bliźniacza . Pani doktor stwierdziła żeby się nie nastawiać , bo jedno dzieciątko może się wchłonąć , następne badanie mam w środę , i nie wiem co mam myśleć , jeden pęcherzyk jest dużo mniejszy od drugiego ,czy to może być przyczyna ? :( jakie są szanse że przetrwają oboje ? z góry dziękuję za odpowiedź , dodaje zdjęcie usg