Skocz do zawartości
Forum

anuszkak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anuszkak

  1. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    mycha88, Klarita, szusterka, julita1987 - i dobrze, że podajecie konkretne przykłady, dlaczego nie warto rodzić właśnie teraz :) tym bardziej, że jesteśmy przecież wrześniówkami (albo prawie), więc mamy jeszcze czas:) szusterka - ja do 8 miesiąca miałam co 4tyg., później było raz co 2tyg., a aktualnie oczekuję wizytę po 3tyg. (gin urlopuje) daritka - ja nie twierdzę, że siedzicie i skupiacie się w każdej minucie na 'rychłym' porodzie. Tylko mam wrażenie, że nie dopuszczacie innej możliwości - jak poród przed terminem. To wystarczy, by psychicznie się nakręcić. idę pichcić.
  2. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    miało być: No i jeszcze... to, że na wizycie na 3tygodnie przed terminem lekarz nie stwierdza, że ciało się nieprzygotowuje do porodu nie oznacza, że rozwiązanie nie jest bliskie.
  3. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    Joanna, chyba żadna kobieta nie chce przenosić ciąży. Tylko trzeba pamiętać, że akcja porodowa może się zacząć w granicach 38-42tydzień. To jest praktycznie miesiąc rozbieżności!! Kupa czasu. Monikalina ma dobry przykład, że nie zawsze po terminie musi oznaczać wywoływanie i trudności. No i jeszcze... to, że na wizycie na 3tygodnie przed terminem lekarz nie stwierdza, że ciało się przygotowuje do porodu nie oznacza, że rozwiązanie nie jest bliskie. Przecież i tak weźmie nas z zaskoczenia Ja nad jeziorka staram się jeździć wieczorami (nie kąpie się, ale z zupełnie innych powodów niż ciąża) tylko po to, żeby schłodzić się mocząc po kolana - jest to ulga dla moich napuchniętych nóg. Także i to polecam.
  4. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    Dziewczyny kochane, wiem, że może stwierdzicie, że łatwo się mówi (choć mówię to ja, kobieta chyba już w 37 tygodniu ciąży), ale nie nakręcajcie się tak na te porody przed czasem........ i nie chodzi mi o to, że dla maluszka to wcale nie lepiej, żeby pojawiał się wcześniej, tylko bardziej o Waszą psychikę. Będzie to, co ma być. Pojawi się wcześniej - super, ale nastawienie, że 'czuję, że urodzę wcześniej, wszystko mnie boli, na pewno zaraz będę rodzić, itp' powoduje, że po pewnym czasie czuje się frustrację i żal, że jest inaczej. Natury się nie oszuka, a pozytywne nastawienie daje wiele.
  5. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    chani - piękne masz te zdjęcia. I brzuszek tak wysoko, ślicznie. a ja dziś jestem pod wrażeniem samej siebie, godzinna jazda do większego miasta, galeria, basen, wizyta u rodziców, zakupy w supermarkecie i powrót do domu. Praktycznie 12 godzin na nogach i co stwierdzam??? że jak więcej chodzę to mniej mi puchną ale tak naprawdę to chyba zasługa basenu - było cudownie. i rzeczywiście stopy i łydki po pływaniu w chłodnej wodzie wróciły mi do stanu normalnego. I nadal się to utrzymuje!!! mycha - co do opuchnięcia, też mam asymetrycznie, lewa bardziej. Po nocy również - tłumaczyłam to sobie tym, że prawą trzymam wyżej (śpię z ciążową poduszką) i dlatego z prawe ładniej schodzi opuchlizna joanna - ja ciałko też czuję z prawej strony brzucha, stopy wyczuwam w lewej no na tyle, jeżeli chodzi o pewniaki. Bo czy tam ugniata mnie główką, czy barkami... no ja nie umiem tego stwierdzić
  6. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    Catarisa, powodzenia!!! Mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie i prawie bezboleśnie!!! Joanna, a skąd Ty wiesz, że akurat barkami Cię napiera na pachwiny???:) też bym chciała mieć takie usg w oczach. Nie obraź się tylko, nie ma być złośliwe. U nas tez zapowiadają 38 stopni, ale już kolejnego dnia w domu nie wytrzymam, mimo iż temperatura jeszcze w mieszkaniu jest znośna. Bezruch mnie psychicznie wykańcza, także zaraz zmykam z mężem do rodziców, klimatyzowanej galerii i na końcu na basen. Uch... Może dam radę.
  7. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    Mariia, mam dodatki gbs i w zasadzie potwierdzam to co napisały już dziewczyny. Nie jest to wskazanie do cc, podczas porodu podają antybiotyk. Jeżeli chodzi o pranie to prałam w płynie do prania Dzidziuś, i do tego 3 razy płukane w wodzie (mam wrażenie, że ten płyn bardzo się pieni, nawet przy małej ilości) i na koniec osobne płukanie w płynie do płukania tkanin też Dzidziuś. Pranie tylko delikatnie pachnie tym środkiem, ale jest za to mięciutkie.
  8. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    Agnieszka82 - to był konkurs "Mamy pierwszeństwo" dziś pierwszy raz spałam z nogami na poduszkach. Efekt jest taki, że po raz pierwszy od dwóch miesięcy zobaczyłam swoje wewnętrzne kostki. Normalne nie są, ale jest zdecydowanie lepiej. Ciekawe jak długo.
  9. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    odnośnie położnych... dziś akurat załatwiałam ten temat w przychodni i wychodzi na to, że po porodzie będą przychodziły do mnie dwie, tzn. jedna do maluszka, druga do położnicy, czyli do mnie. To jest jakieś nienormalne. a wszystko dlatego, że tu gdzie mieszkam zapisuję do przychodni dziecko i stad przychodzić będzie położna do niego (z tą jestem już 'ugadana' co i jak i kiedy). Natomiast mój lekarz rodzinny jest w przychodni w miejscowości 20km dalej (i nie zamierzam go zmieniać) i stamtąd ma przyjeżdżać położna do mnie (bynajmniej podobno powinna - tam jeszcze nie byłam, nie rozmawiałam na ten temat więc ciekawa jestem, czy się pojawi). Ot, od przybytku głowa nie boli a i jeszcze się pochwalę. Brałam udział w konkursie rossnet i wygrałam zestaw johnson's baby (szkoda, że akurat tej firmy, ale co tam). Była tam torba z przewijakiem, płyn do mycia 3w1, oliwka, chusteczki nawilżane (x2), wkładki laktacyjne i krem na odparzenia. To jest moja pierwsza jakakolwiek wygrana w życiu więc miło
  10. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    szusterka - no i prawidłowo, przecież jest powszechnie wiadome, że dobry wygląd poprawia samopoczucie
  11. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    Karolaaa, gdzieś mi się obiło o uszy, że w momencie, gdy ze szpitala wraca się z maluszkiem to psiaka nie powinno być w domu. Dopiero po jakimś czasie powinno się go przyprowadzić. Chodzi o to, żeby piesek zrozumiał, że dziecko nie jest gościem tylko pełnoprawnym lokatorem. Ja psa nie mam, ale mam strasznie zaborczego kota (kotkę). Dla mnie i dla męża jest przekochana, ale 'obcych' nienawidzi. Prycha, drapie, chodzi zła, obserwuje - coś strasznego. Był okres, że przez DWA LATA mieszkał z nami brat męża - i ona jedynie zaczęła go tolerować. Tolerować, nie lubić, tolerować - czyli nie wściekać się na jego widok, ale o głaskaniu nie było mowy. I trochę się martwię, co to będzie. Bo ona też jest członkiem rodziny... (kto ma zwierzaka, ten zrozumie). Wczoraj spakowałam torbę do szpitala, Mężu wraca z pracy i mówi "Pokaż co tam masz, żebym wiedział czego i gdzie szukać". No i ogląda te podkłady, majtki, itp. Po jakimś czasie skończył i zobaczył kartkę przypiętą do torby (mam tam kilka rzeczy wypisanych, które dołożę jak będziemy do tego szpitala jechać), patrzy, patrzy, czyta i mówi "krem bb, korektor, tusz.... a Ty na pewno na porodówkę się wybierasz???". No tak, konsternacja z mojej strony,facet to jednak nic nie rozumie
  12. anuszkak

    Wrześniówki 2015

    a co tam, zalogowałam się JustiSia - podejrzewam, że i u mnie właśnie tak będzie. Staś będzie moim pierwszym dzieckiem i nie mam doświadczenia w karmieniu. Pewnie dlatego na tę chwilę wydaje mi się to po prostu okropne (nie potępiajcie mnie!!). Ale podejrzewam, że jak już dzidziuś się pojawi to zmienię zdanie - w sumie chyba bym się z tego cieszyła. Maritka - naprawdę nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego Malucha. Patrzę na Twój suwaczek i nie dowierzam, pokazuje 34tydzień, a tym już cieszysz się macierzyństwem od jakiś 2tyg??? To cudowne, że się tak ładnie rozwija i nabiera 'masy'.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...