Witajcie
faktycznie znowu pustki sie porobily
u nas nie za wesolo od 2 dnii borykamy sie z katarem wczorajsza noc przespana normalnie szok obudzila sie dopiero o 6 pozniej melko i spanie do 9 takze wyspana jestem jak nigdy .
z tym katarem to sie mamy co jakis czas nas wita aahh.
poza tym jestem wkurzona wnerwiona na maxaa tak ostatnio sie zastanawiam ze wcale nie polepszylismy sobie zycia ta wyprawadka na wies ... nie dosc ze zakupy roimy na tydzien gdzie wydajemy 500zl to moj kochany tesciu okazal sie tyranem moj maz jest niby na miejscu ale caly dzien go nie ma w domu jak wychodzi o 8 to przylezie na obiad i idzie dalej po czym wraca ok20 soboty , niedziele to samo jak mieszkalismy w miescie nie dosc ze kasy bylo wiecej niz teraz mimio ze wynajmowlaimy mieszkanie byl w soboty i niedziele w domu ja mialam meza a hania miala tate a teraz wszystko na odwrot . wiecie co tak szczerze to mam dosc tej pieprzonej wsi , nie dosc ze wszedzie daleko to finansowo na tym zle wychodzimy . ojciec m potrzebowal nastepnego parobka do roboty ...rozmawialismy z m juz na ten temat ale zawsze konczy sie to klotnia i powiedzeniem ze jak chce to moge sie spakowac i wracac super nie ???!!!!
Najlepsze jest to ze jego ojiec kiedys zaniedbal swoja rodzine i sie rozpadla bo jego piorytetem byla praca i nadal jest .. istny tyran wierzcie mi . takie mieszkanie u rodziny wieczne kontrole zlote rady itd. smutno mi i przykro ze jestem w takiej sytuacji daleko od swojej rodziny , to do pieca doklada jeszcze m tym swoim pieprzeniem tesknie za moim miastem !!!!! to sie wyzalilam