Skocz do zawartości
Forum

Mari-Ann

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mari-Ann

  1. Evires, no w końcu! Oddychaj i myśl o tym, że zaraz będziesz miała swojego robaczka przy sobie. Trzymamy kciuki!
  2. Paulina1992, może konsultacja z kardiologiem by Cie uspokoiła? Ginekolog i anestezjolog to jedno, ale może trzeba zasięgnąć porady u źródła. Zorientuj się moze czy któreś z tych lekarzy ma doświadczenie z zespołem wazowagalnym u cieżarnych i jak to wplywa na poród :)
  3. Paulina1992, to troche dziwne, że opinia ginekologa i anestezjologa w kwesti Twojej przypadłości jest tak rozbieżna. Może powinnaś porozmawiać z jakimś specjalistą? Albo chociaż lekarzem, który w porozumieniu z anestezjologiem i ginekologiem byłby w stanie określić stopień ewentualnego ryzyka.
  4. Meldujemy się po wizycie. Mała główką już w kanale, wiec te tańce sprzed dwóch dni to chyba ze złości byly, że główką ruszać nie może :) No, w końcu jakieś postępy i może do tego terminowego wtorku się rozpakujemy A na deser dostałam infekcje... Te upławy, co mi się schodzącym czopem wydawały to nic innego jak właśnie grzybek. Będę mordować paskude i może przed porodem uda się go pozbyć. Kasia1989, ja słyszałam. W moim szpitalu też go mają ale trochę sie boje tych impulsów elektrycznych. Już raz mnie prąd poraził
  5. O! Dobrze, że przewija się właśnie temat zzo. Ja też nam mieszane uczucia co do niego... Na początku porodu zaczne chyba od gazu i wanny a potem się zobaczy. Jeśli ból będzie mnie przerastał to poproszę o silniejszą altylerię. Chociaż o tym gazie też krążą różne opinie... Podobnie do tego tego, co powiedziała ania1989 na temat zzo, podczas wdychania gazu jest duża ulga ale kiedy gaz puszcza... Ból wraca ze zdwojoną siłą. I weź tu badz mądry...
  6. Co do karmienia piersią, to właśnie znajoma "po fachu" podesłała mi link do tej strony. Poczytajcie w wolnej chwili bo myśle, że wielu z Nas może pomóc rozwiązać niektóre problemy :) http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=section&layout=blog&id=5&Itemid=44&lang=pl
  7. Katusia, w końcu się doczekałam zdjęć! Zdecydowanie za rzadko moje drogie, rozpakowane kobitki dzielicie się z Nami swoimi pociechami :) Ależ ma włoski piękne! Prawdziwa królewna :) Chyba się Ciebie posłucham i dziś caly dzień poleniuchuje. Pogoda jak zwykle zachęca do pozostania w domu.
  8. Witam miłe Panie :) Ta noc to był jakis koszmar. Mała kopała i wierciła się niemiłosiernie, do tego za każdym razem wpychając główkę w strone kanału i pęcherza. Wszystkie plagi świata w jednym czasie :( Skóre na brzuchu mam tak obolałą, jak po poparzeniu słonecznym. Ale plus jest taki, że po nocnych figlach Małej jest zdecydowanie niżej. Może zaraz coś ruszy! Evires, wszystkie testy i pomiary mieliśmy robione na tym jednym USG w 18tc. Dodatkowo podczas wizyty w Polsce w 12 tc mialam robione testy pappa. Na podstawie zebranych wyników zadecydowałam, że warto zaufać lekarzom i dać się poprowadzić po "ichniejszemu". Jest szansa, ze tuż przed porodem zrobią mi dodatkowe USG aby mieć jasny obraz ułożenia dziecka i pępowiny oraz jego wymiary. Ale to też zależy od lekarza, który mnie przyjmie. Paulina1992, to nic innego jak chwilowe tardnienie brzucha z wyraźnym zaznaczeniem kształtu macicy i dziecka. Z regóły nie boli, chociaż jak mówi linka, czasem coś pociągnie od strony pachwin. Mi się nieraz ciężko oddycha podczas takiego skurczu albo chodzi. Ale to mija po ok 20-30 sek.
  9. Dodam jeszcze, ze kontrolne wizyty do 26 tc są co 2 tygodnie, a później już co tydzień. Na każdej badają mocz, ciśnienienie i mierzą brzuch matki. Od 19 tc przy każdej wizycie odsłuchujemy serducha Małej, także wszystko jest pod kontrolą :) Niestety nie ma tu rutynowych badań ginekologicznych, wiec stan szyjki macicy jest owiany wielką tajemnicy do dnia porodu.
  10. Evires, zgadza się :) Z początku byłam przerażona sposobem, w jaki Szwedzi prowadzą ciąże (mieszkamy tu od lat) i nawet chciałam na te 9 mc wrócić do Polski, ale po głębszym zastanowieniu stwierdziłam, że to jedno planowane USG w zupełności wystarczy. Prywatne kliniki często wymagają skierowań od położnych i raczej nie prowadzą ciąż... Wszystkie wyniki są dobre, ja się czuje dobrze i zwyczajnie nie było potrzeby robienia dodatkowych badań. Tak tu już jest i dzieciaki rodzą się zdrowe - z trudem, ale przekonałam się do takiego naturalnego prowadzen
  11. Paulina1992, nigdy o tym nie słyszałam, ale z tego co teraz na szybko przeczytałam to wydaje mi się, że to może być całkiem istotne pod względem porodu. Lekarz na pewno podejmie dobrą decyzje :) Eliii, ja ku zaskoczeniu wszystkich w ciąży przemieniłam się w spokojną owieczke. Luby się śmieje, że powinnam całe życie przechodzić w dwupaku i On już o to zadba Przed ciążą byłam straszną gadułą i wszędzie było mnie pełno a teraz największą przyjemność sprawia mi... Spokój i cisza :) Tak jest do tej pory. Zero nerwów, zero złości. Sylwiaa89, rocznik '15 wśród moich znajomych zdecydowanie należy do dziewczynek. O ile nie wyskoczy nam niespodzianka (ostatnie USG miałam w 18 tc), Małą nazwiemy Marysia :)
  12. Sylwiaa, witamy witamy :) Chłopcy to małe leniuchy jak ogólnie wiadomo i lubią się powylegiwać w brzuchu mamy nieco dłużej. Do czwartku jeszcze daleko i wszystko może sie wydarzyć. Niektóre z Nas też nie miały żadnych objawów nadchodzącego porodu (brzuch wysoko, czop na miejscu) a akacja rozpoczęła się w terminie. Jeśli chodzi o bóle w dole brzucha to od paru dni mam dokładnie to samo :) Tak jak pisała Evires, może być to spowodowane ćeiczeniami macicy. Nic się nie martw - listopadówki to silne kobiety i czuwa nad nami jakiś porodowy Anioł - większość rozwiązań z tego forum odbyła się szybko i bez komplikacji :) Coś wisi w powietrzu! evires, no kurcze... Po prysznicu zrobiłam dokładne oględziny okolic obolałego pępka i wiesz co? To też rozstępy! Trzy na krzyź i maluśkie, ale są! I to dokładnie jak u Ciebie... Przez całą ciąże nic aż tu nagle przed samym końcem.. Ehh, to teraz oficjalnie jesteśmy tygrysicami :)
  13. Dziewczyny, czy Was też tak męczyly "bóle miesiączkowe" pod koniec? Dziś w nocy osiągnełam apogeum. Do tego doszedł ból skóry w okolicy pępka, jakby po poparzeniu. Skurcze nieregularne, co 15, 30 min a potem długa przerwa. Także jeszcze nie rodzę :) Ale ten ból skóry oraz pępka mnie zastanawia...
  14. Evires, nie tylko Wy nie możecie się doczekać aż urodzisz. Rodzina i znajomi to nasi najwięksi kibice Wszystkim się wydaje, że poród to z kalendarzem w ręku ale przecież my mamy tutaj najmniej do gadania. Natura wybiera za nas; trzeba grzecznie czekać. Termin mam na 24 z USG i 26 z OM. Już troche przebieram nogami ale czekamy cierpliwie aż Mała uzna, że to Jej czas :)
  15. Evires, wiesz co się mówi o takim nagłym zastrzyku energii i chęci sprzątania wszystkiego wokół? Stare legendy głoszą, ze to objaw rychłego porodu U nas oficjalnie zakończono urządzanie pokoju Małej. Tylko lokatorki brak...
  16. Ale tu cisza :) Dzieki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi w sprawie GBS. Czuje sie w 30% spokojniejsza Do pelni szczęścia potrzeba mi jedynie Małej na rękach i wieści od lekarzy, że wszystko jest dobrze. MichaKaro, daj znak życia! Dziecie już na świecie? :)
  17. MichaKaro, trzymamy kciuki!
  18. Anjak, z tym przebieraniem nogami to się zgadzam stu procentach! Do tej pory byłam okazem cierpliwości a teraz... No cóż, też bym chciała mieć swoje dziecie obok :) Mam pytanie do Waska, ale może dotyczy to również którejś z innych rozpakowanych mam i mi to umknęło: Jak sytuacja z GBS? Podali Ci antybiotyk przed porodem? Nic nie dolega Mai? Strasznie się ciągle o to martwie. Mi nie chcieli podać nic w trakcie trwania ciąży i czekają do porodu. Wywalczyłam ponowne badanie w zeszłym tygodniu ale i tak nic nie dostane przed rozwiązaniem...
  19. No w końcu! Gratulacje, Waska! Uściski dla Mai i szybkiego powrotu sił dla Ciebie :) Wyśpij się, odpocznij i zdaj relacje hih. Wszystkie jesteśmy ciekawe jak Ci poszło Kurcze, niewiele nierozpakowanym mam tu zostało :)
  20. Kasia_Ola, gratulacje! Odpoczywaj i ciesz się córeczką. My cierpliwie poczekamy na realcje. Katusia, piękna data narodzin! hahah, ta kupa to na pewno na szczęście Mnie tez coś ćmi w dole brzucha i skurcze promienieją aż na pupe. Na razie jest ich niewiele ale troche się martwie bo są silniejsze niz do tej pory. Chyba dziś trzeba sobie troche poleżeć.
  21. Waska, coś czuje, że jak Mała postanowi przyjść na świat to nikt ani nic jej nie powstrzyma.Wyskoczy z Ciebie z prędkością rakiety :) Teraz pewnie nie czuje się gotowa, o ile wierzyć w teorie, która mówi że to dzieci decydują o rozpoczęciu akcji porodowej. U nas ciągle spokojnie. Wszystko na swoim miejscu, czop też siedzi cicho. Chciałabym chociaż wiedzieć w jakim stanie jest moja szyjka... Ehh. Chyba zaczne ćwiczenia w parach :)
  22. Katusia, Waska, jak sytuacja na froncie porodowym?
  23. Eliii, żartujesz? Już pomijam fakt, że to niezdrowe dla dorosłego człowieka... Ale cholera jasna, mogliby chociaż pomyśleć o Waszych maluchach i ich brzuszkach! Ja nie wiem czy Oni do końca zdają sibie sprawe z tego, że wszystko co jedzą karmiąxe mamy przedostaje się też do mleka. I dziwie się, że na oddziale noworodkowym personel o tym nie mówił ani Cię nie ostrzegł...
  24. Kurcze, człowiek na cały dzień odłączy się od internetu a tu takie rzeczy! Antenass, Anka_krk - Gratulacje! Mam nadzieje, że maluchy będą spokojne tej pierwszej nocy :) Cieszcie się swoją nową, powiększoną rodziną i podeślijcie zdjecia dla listopadowych cioć! Waska, jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki za pomyślną akcje:)
  25. No ja jak tak się zapuszczę w nasze forum to widzę, że niektóre Grudniówki mają wiecej objawów nadchodzącego porodu niż ja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...