Skocz do zawartości
Forum

Mari-Ann

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mari-Ann

  1. Ania1989, u nas Święta póki co jedynie w kalendarzu. Na swije okna aż patrzeć nie mogę... Ostatnie 3 tygodnie to sezon nieustających sztormów a z racji tego, że mieszkamy tuż przy morzu szyby są matowe od nagromadzonej soli. Gdyby tak to wszystko zdrapać to miałabym wór soli ;-) Katusia911, nie boisz się jechać taki kawał drogi z maluchem? Kurde, ja oddałabym wszystko żeby móc wrócić do Polski na Święta, ale tutaj mi to odradzają: bo za długo, za daleko itp. Wg. Pediatry z takimi podróżami mamy się wstrzymac aż Mała zacznie trzymać główkę. To chyba ta noc była ciężka dla Nas wszystkich. Marysia do północy aż kipiała ze złości i niezdecydowania... Powoli zaczynałam wchodzić na wyżyny swojej cierpliwości. Przez chwile miałam taki kryzys, że gdybym miała mm pod ręką to bym jej dla Świętego spokoju zaaplikowała butlę Któraś z Was karmi naprzemiennie mm z kp? Albo odciąga sobie pokarm i karmi już z butli?
  2. Linka, Evires Ale czuprynki! Jestem ogromną fanką tego puszku na głowie naszych maluchów! Paula, cofnij sie parę wpisów wstecz. Dopiero była o tym mowa :-)
  3. Dziewczyny, zdjęcia muszą mieć odpowiednią wielkość przed wstawieniem na forum inaczej serwer je odrzuca i traktuje jako "błąd". Nawet takie "telefonowe" bywają za duże. Może pomniejszenie ich pomoże? Ja wczoraj też nie mogłam załadować zdjecia do czasu, aż zmiejszyłam jego rozdzielczość. Waska, piękna Maja :-) Evires, u nas w dni parzyste dyniowa a w nie parzyste jajecznica. Śmieje się, ale już nawet zielona się trafiła Luby za każdym razem obstawia jaki kolor tym razem zastaniemy w pieluszce. Eh, ja za to dziś nie pospałam... Marianek obudził się o 4:30 i ani myślał zasnąć do 8:00. To kara za tą wczorajszą czekolade i rurke z kremem.
  4. Evires, pare dni temu miałam identycznie - też się przeraziłam, że to fragment łożyska lub inny czort i poleciałam do ginekologa ale to po prostu był (z góry przepraszam za szczegóły) gigantyczny skrzep, który gdzieś w tych fałdach macicy się uformował i dopiero teraz wyleciał. Ale uczucie temu towarzyszące nie do opisania. Pani Doktor mnie uspokoiła, że to sie często zdarza i absolutnie nie ma powodów do obaw.
  5. Pochwale się Wam jeszcze jakiego mam silnego żółwika :-)
  6. Już myślałam, że Was straciłam! O matko, aż mnie zimny pot oblał... Gdzie to nas przenieśli bez ostrzeżenia? Nie ładnie tak denerwować młode matki :-( Antala, chyba jażda z Nas moze przybić Ci w mniejszym lub większym stopniu piątke.. przyjście na Swiat dziecka to ogromna rewolucja w naszym względnie poukładanym życiu i nawet najmądrzejsze książki nie są w stanie nas przygotować na to wydarzenie. Potrzeba czasu i praktyki aby poznać tego małego człowieczka i jego potrzeby - nie obwiniaj się o nic i zapamiętaj jedno: lepszej mamy jak Ty Tomuś mieć nie może :-) Evires, ja już zapomniałam, że mam włosy... A gdzie tam je prostować! Mi jeszcze troche do końca połogu zostało, upławy takie jak pod koniec miesiączki ale to dopiero 2tydzień i nie licze na cuda... Dziewczynki, jak to jest z tymi pozycjami do karmienia u Was? Macie jakieś ulubione? Ostatnio przerzuciłam sie na leżącą i sama nie wiem, czy na dłuższą mete to dobre dla Małej. Klasyczna odpada z miejsca! Albo ja jestem jakaś nieforemna, albo coś robie źle - poduszka nie pomaga, Marysia leży za nisko a moje piersi wydają się chcieć ją udusić. Do tego na jednym karmieniu spędzam prawie 2h ostatnio... Ciągle wypluwa cycka, wierci się i postękuje. Wam też tyle czasu z tym schodzi? Już sama nie wiem co o tym myśleć :-(
  7. Ja się aż boje pisać ile przesypia mi Marysia w nocy, bo coś czuje, że wykracze i czar pryśnie hahah :-) Reszta dziewczyn chyba rzeczywiście jest pochłonięta nową rolą, te pierwsze dni mocno dają w kość i chce się skupić tylko na maluszku i reszcie obowiązków. Pewnie nas nawet czytają tylko brakuje im kończyn do pisania Zazdroszcze tym, które piszą podczas karmienia - mnie ta trudna sztuka przerosła i nie trafiam w literki. Kasia7989, ja juz wczoraj chciałam kupować choinkę... Takie piękne sprzedają na rynku, że nie mogłam sobie odmówić. Ale odmówiłam. Luby o mało nie padł na zawał gdy podali cene... Prezenty ogarnę w ten weekend przez internet, jakoś nie wyobrazam sobie jeszcze naszego wspólnego wypadu "na miasto" :-) Evires, zdrowia dla meża i dużo sił dla Ciebie!
  8. Mikula88 Gratulacje! Kolejny dorodny bobas :-) Szybkiego powrotu do formy i uściski dla Miłoszka!
  9. Kasia7989, słyszałam o tym ale z drugiej strony nie robimy tego często a mój Luby uwielbia Ją tak nosić od czasu do czasu i sama Marysia szybko w tej pozycji przysypia, więc pozwalamy sobie na chwile zapomniania w tej kwestii :-)
  10. Kawe bezkofeinową pije, zwykłej póki co unikałam aż do dzisiaj - rano nie mogłam sie powstrzymać przed malutką filiżanką... Tak na mnie spoglądała :-) Marysia póki co nie wykazuje objawów nadpobudliwości wiec chyba przestane jej sobie odmawiać. Co do leżenia na brzuszku to dopóki nie zaczęły sie problemy z kikutem to Mała wytrzymywała dzielnie 10 min. Podobnie jak u Nuali lubi też dźwigać główke gdy ją odbijam, albo trzymam w pionie na rękach.
  11. linka09 Jak dobrze, że trafilas na przytomnych lekarzy i masz takie wsparcie w mężu. Rana szybko się zagoi i zapomnisz o bólu - ciesz się swoją nową rodziną i myśl pozytywnie - to pomaga! :-) My się meldujemy z pierwszego spaceru. Wieje potwornie, ale słońce nie dało nam zostać w domu. Wczoraj pediatra sama zachęcała do krótkiego zwiedzenia okolicy. Co ciekawe, za jej czasów, jak sama się przyznała, dzieci odbywały swój pierwszy spacer nie prędzej jak w wieku 2-3mc i to pod warunkiem, że nie była to zima. Ale ten kraj ewoluował... Od chowania noworodków w domu i obkładania ich termoforami do bezstresowego i naturalnego podejścia zarówno podczas ciąży jak i karmienia piersią. Kawa, czekolada, kapusta i pomarańcze strzeżcie się! :-)
  12. Dziękuje Wam bardzo za pomoc :-) Przemywamy pępek octeniseptem i juz po paru godzinach widzimy poprawę! Jutro tak czy siak zajrzy do Nas pediatra i wtedy oceni sytuacje wprawnym okiem.
  13. Katusia, Kasia Nie odpadł. Dzisiaj mija dokładnie tydzień od narodzin małej a kikut wygląda na taki, co drugie tyle pozostanie kikutem i odpadać nie ma zamiaru. Wedle zaleceń na oddziale noworodków przemywałam go wodą i porządnie osuszałam po kazdej kąpieli (kąpiemy sie codziennie). Teraz dostałam od znajomej octenisept i zaczeliśmy go używać. Mam nadzieje, że to zadziała. Strasznie się martwimy :-( Tej ropki jest dużo a krew nie poprawia sytuacji...
  14. Evires, chyba czytasz mi w myślach... Od paru godzin kombinuje jak tu sobie pomóc i każdy sposób zawodzi. Do tej pory działała mięta i spacer, ale dziś toczę nierówną walkę z moim organizmem. Do tego Marysia przemieniła się w małego kotka i ciągle chce mleka, wiec pozycje siedzącą/leżącą mam opanowaną do perfekcji i to tylko pogorsza sytuacje. Mamy problem z pępkiem - od dwóch dni sączy się z niego ropa a dzisiaj zaczęła i krew. Dzwoniłam do szpitala ale mówią, że to normalne ale w razie czego mamy jutro podjechać do pediatry. Marysia zachowuje sie normalnie: je i śpi, ale mnie już czarne myśli nachodzą i zaczynam wariować...
  15. Ankakrk, ja się nie moge napatrzeć na minki Marysi, szczególnie tuż po zjedzeniu. Cały festiwal różnych uśmieszków, grymasów i zdziwień, gdy coś jej chlupnie w pieluszce. Trzeba to jak najczęściej uwieczniać :-) Dziewczynki moje, czy Wam też tak dostkwierały sutki w trakcie karmienia? Smaruje bepathenem, lanoliną i kurcze ciągle boli jakby mnie tysiac igieł przeszywało... Jestem w 90% pewna, że Mała dobrze trzyma cyca, ale nie potrafie dojść do tego, co jest nie tak. Czy któraś tez tak miała i wie, czy to przechodzi? Karmie od poniedziałku.
  16. Oliviaaa, ja również musiałam mieć wywoływany poród i też dostałam ten hormon (prostaglandyny, jeśli dobrze pamietam. U mnie podano go w formie doustniejn i na parawdę nie ma co się martwić :-) Już po 2h pojawił sie ogromny progres a zaczynałam od 1cm i zerowej akcji. Mieszkam w Szwecji i tutaj podanie oxy jest ostatecznością. Byłam pare dni przed terminem, ale zaczęły mi sie sączyć wody i ze zwględu na Gbs musieli przeprowadzić indukcje.
  17. Ja się jeszcze podepnę pod temat diety: w szpitalu, którym rodziłam taki termin w ogóle nie istniał... Na śniadanie serwowano czarną kawe, dzem pomarańczowy i bardzo dużo surowych warzyw i owoców(ogórki, pomidory, papryka, jabłka, pomarańcze), obiady to znowu kawa, smażone mięsa, brukselki, groszek i jeszcze wiecej surowizny oraz "zakazanych" produktów. Na deser ciasta, ciasteczka oraz... Czarna kawa. I tak codziennie. Przez chwile miałam nawet wrażenie, że szpitalna stołówka robi wszystkim na przekór i specjalnie wybiera te produkty ;-) Antala, gratulacje! W końcu sie doczekałaś :-)
  18. Dziewczyny, wczoraj o 12:59 ma świat przyszła Marycha :) 3600g, 50cm i czarne, długie włoski. Śpioch straszny i cycowy terrorysta w jedym. Poród .. Uff, obylo sie bez oksy ale skurcze leniwie się rozkręcały, żeby w końcu zwalić mnie z nóg. Po 6h poprosiłam o zzo, które zadziałało tylko w prawej części ciała i zaczełam wspomagać się gazem... żałuje, ze nie mogłam posiedzieć w wannie. Wszystko zajęło nam 12h i Podczas partych Mała dosłownie ze mnie wyskoczyła. Zabroniłam się nacinać i dobrzee, bo mamy tylko jeden malutki szew w środku, który nawet nie uwiera. Jesteśmy super szczęśliwi i już nawet nie pamiętam o tym, że podczas porodu obiecywałam wszystkim w okół, ze nigdy więcej
  19. No i stało się... Wkładkę moczyło nic innego jak sączące się wody! Jesteśmy już na porodówce, we własnym pokoju i czekamy na lekarza, który podejmie decyzje co dalej - zważywszy na obecność GBS trzeba będzie prawdopodobnie wywołać poród jeszcze dzisiaj. Nie tak to sobie wyobrażałam i cała się trzesę ze strachu, ale w końcu to czekanie dobiega końca. Tymczasem lece na badanie szyjki i może okaże się, że jest już rozwarta i gotowa do akcji :)
  20. Antala, Malgosiabo To mamy identycznie. Wkładka tez mi moknie ale to najwyraźniej nie jest śluz. Zadzwoniłam do szpitala i kazali przyjechać na test obecności wód płodowych. Jeśli to one się sączą to zostaniemy juz do porodu... Myśle, że warto sprawdzić co to takiego. To na pewno Was uspokoi :) Linka09 Mnie tez od kilku dni takie fałszywe alarmy wyprowadzają z równowagi. W nocy skurcz za skurczem, a za dnia cisza i spokój. Musimy być cierpliwe i dać naszym maluchom zdecydować :)
  21. Od 3 nad ranem jesteśmy w gotowości. Skurcze bolesne, czuje je aż w krzyżu ale niestety bardzo nieregularne. Najpierw co 10min, potem 15, a następnie co 5 i znów 15 min. Teraz się uspokoiło, dochodzi nawet do 1 na godzine. Ale ból w krzyżu jest potworny. Do tego doszedł krwisty śluz z niteczkami krwi. Jest go całkiem sporo. W bodbrzuszu ciągnie jak na okres, a ja już zwariowałam od ciągłego wymieniania wkładek. Niby to normalne, ale się martwie. Zadzwoniłabym do położnej, ale jest sobota. Do szpitala mam jakieś opory, że sieje panike. Antala, a jak u Ciebie? Pamietam, że wczoraj też się martwiłaś o śluz. Coś ruszyło?
  22. Anjak, gratulacje! Uściski dla Ciebie i Tosi :)
  23. Kasia7989 Ja też co prawda jeszcze nie mam swojej Małej przy sobie i licho na ten temat wiem, ale takim moim pierwszym skojarzeniem było, że może masz za suche powietrze w pokoju i Twojego malucha drapie w gardle i nosek też przez to nie jest dobrze nawilżony. Anala U mnie podobnie. Dopiero teraz do mnie na prawdę dociera, że w tym wielkim brzocholu chowa się mały człowiek i lada chwila przyjdzie na świat a ja zostanę czyjąś mamą... :) Gosiak, Anjak, Evires Jak u Was dziewczyny?
  24. Evires Jaki przystojniak Gratulacje! Czuprynke ma śliczną, nic tylko głaskać :) Uściski od forumowej cioci i czekamy na obiecaną relacje jak tylko odpoczniesz!
  25. Anjak Wiem, że to łatwo powiedzieć ale nie denerwuj się. Przynamniej wiesz co Cię czeka :) Jesteś w dobrych rękach. No i najważniejsze: już jutro będziecie razem! Ale dziś sennie. Wymarzona pogoda dla każdej donoszonej ciężarnej- można spać i wylegiwać się bez wyrzutów sumienia:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...