Skocz do zawartości
Forum

Annmm

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Annmm

  1. Nica555 dzieki za odp. co do spacerkowania. Potwierdzam, ciuszki Ewa Klucze, maja fajna bawelne. A ja nie wiem, jak sie przestawie na tryp nocny, spie jak zabita, mimo ze Alek sie wierci z jednej strony na druga. Roksi- mnie sie dzis tez ciezko oddycha i brzuch twardy jak kamien, zaraz sie biore za sprzatanie, moze zlapie troche tlenu.
  2. Nica555 - mam do Ciebie pytanko. Powiedz, jak to jest z wychodzeniem z naszymi maluchami zimą. Do jakiej temp. na minusie nie ruszać go z domu? Znajome sugerują, że przez zimę na pewno nie będę wychodzić i po co ci wózek. A ja sobie nie wyobrażam nie wychodzić na spacery.
  3. Nica555- no właśnie nie jestem co do nich przekonana, szukam czegoś 100 proc bawełnianego, może coś polecisz? Dobrze wiedzieć, że jest zamiennik sudocremu, cenna informacja, sudocrem nie należy do tanich. Ja na razie mam go pod dostatkiem. Brat przywiózł mi z uk wielką, nieporęczną butlę z datą ważności do 2020 roku, matko, jak ją zobaczyłam to zbaraniałam. Ale jakbym nie miała, na pewno kupiłabym tańszy zamiennik. A ja kontynuując moje zakupy od drugiej strony ;) zaopatrzyłam się w leżaczek bujaczek fisher price z olx. w dobrej cenie :) Najlepsze było to, że pojechałam po niego a tu drzwi otwiera mi moja dawna gimnazjalistka haha. Komizm, pani od angielskiego zrobiła sobie dzidziusia na stare lata.
  4. Gosia, trzymaj sie, juz nie tak dlugo, zleci szybciutko. Odpoczywaj, poczytaj cos i zbieraj sily:) igness- ja tez ciekawa jestem tych rozkow Minky, na allegro z przesylka mozna je kupic za 40 zeta, dosyc fajna kolorystyka. Veronika, az sie milo czyta, zarazasz energia:)a Wy nie chcecie zostac w Niemczech na stale? Ja bym pewnie zostala.
  5. Fiolet - i tak zrób, tylko jutro idz do tego gina, mój mi zawsze mówi, ze jak jakieś plamienie lub ciągnące bóle krocza w dół to mam do niego jechać. Wierzę że z tymi kamieniami lekarz tak to zlał, mojego brata te ż tak zlewał, aż zrobił porządek, ale w Irlandii. Ja na razie przełaziłam ciążę bez dolegliwości, ale dziś się nalatałam jak bura suka aż miałam mroczki-chyba erytrocyty lecą w dół. Też robiłam dziś naleśniki, oczami pożerałam, ale jak przyszło do konsumpcji, to apetyt spadł. Ale już 9,5 kg do przodu, to sporo.
  6. Maadziulka - mnie też będą nękać zusaki lada dzień. Najlepsze jest to, że dziewczyny, które przyjmują interesantów w głownym holu same psioczą na te, co robią kontrole. Zobaczymy co ta nasza walka dzisiejsza da. U mnie wycieków brak, ale miałam nie będąc w ciąży ze wzg na wysoki poziom prolaktyny, no paradoks. Młody też robi swoje wykopy w nocy, ale ja jestem tak padnięta po całym dniu, że odpływam, nic mnie nie rusza. Fiolet- zaapeluj do męża, żeby wreszcie się wziął za te kamienie, koniecznie! bo funduje Wam i sobie niepotrzebny stres. Też przede mną cudowne cukierkowe badanie. Trzymajcie się:)
  7. hej dziewczyny, witam nową falę mamuś Małgosia-piękna córcia, obiecaj, że już nie będziesz płakać i jej denerwować :) Dołączę historię córeczki mojej przyjaciólki- podobna jaką czytałam u naszym mam, powiększone nerki, usg były robione w uk, ( no nie w polsce tym razem), równiez cmokania tu w angielskim stylu - wszystko się skończyło dobrze, a nerwów co niemiara - mała nie miała i nie ma problemów z układem moczowym, jedynie z czym się urodziła to tzw salmon patch -znamię na czole, które kiedyś i tak zniknie. Milak, zdradz gdzieś tego kochanka kupiła:) Mój młody też już w 3 klasie, ale mnie się zdaje, że ja jeszcze młoda jestem... Sylwia - ja też nie będę oglądać, dziś już usłyszałam historię, której wolalabym nie słyszeć i na pewno nie będę się nią dzielić z Wami. Mamy mieć głowę wypełnioną tylko pozytywnymi myślami. Lecę spać, dobrej nocy :)
  8. Przepraszam magnez nie magnes- to goraco mnie dobija:(
  9. Cytrynowka, rozumiem Cie, czyli jeszcze musisz zacisnac zeby przez miesiac. No wlasnie zastanawiam sie skad u nas znieczulica, moze dlatego ze nam nie jest tak fajnie jak w krajach zachodnich z praca, z pensjami, o wszystko trzeba walczyc. Ja przez dwa lata mieszkalam w Stanach, niby krotko, ale jak wrocilam do kraju przez pol roku musialam wychodzic z szoku roznic podejscia czlowieka do czlowieka.
  10. Igness a czemu przy niskim cisnieniu magnes z potasem jest niewskazany?? Ja mam zazwyczaj 90/60 - ale to u mnie norma, jak mam 120/70 czuje sie jakos dziwnie. Biore aspargin, juz dluzszy czas przed ciaza, bo czulam, ze mnie wzmacnial. Ale nigdy lekarz mi nic nie wspomnial, ze przy niskim mam go odstawic.
  11. Co do tych kolejek, to mysle, ze trzeba taktownie i z usmiechem zwrocic uwage, bo malo ludzi samych z siebie zwroci uwage na ciaze. A jak chcemy cos zmienic w tym naszym spoleczenstwie, to na rozne sposoby trzeba probowac, ale bez nerwow. Ja mam recepte, ktora zawsze sie sprawdza wszedzie -usmiech i zyczliwosc, zabija nawet najgorszych ponurakow. Chyba tego nam w polsce brakuje. Cytrynowka, a Ty nie chcesz wziac juz zwolnienia?? Chodzi Ci o to, zeby nie starcic pracy po macierzynskim??
  12. Dziewczyny, co do kolejek robie tak, no troche wykorzystuje sytuacje, czy czuje sie zmeczona, czy nie, no i pod warunkiem, ze nie stoi przede mna w kolejce staruszka, bo nie mialabym sumienia. Dre sie z konca kolejki-przepraszam, czy moge liczyc, ze ktos z Panstwa przepusci kobiete w ciazy- wszyscy odwrot, na mnie i na brzuch - ja szeroki usmiech- robi sie fajny poploch -nikt nie odmowi. Po czym z szerokim usmiechem dziekuje. Wiem, jestem troche przypalowcem, ale mi to nie przeszkadza.
  13. Veronika, dobrze, ze podjeliscie taka decyzje, no krew mnie zalewa, co my tu przechodzimy w tej naszej polsce. Bedzie dobrze. Ja jeszcze pewnie na Waszym miejscu zostalabym w Niemczech na stale. A wlasnie wyszla ode mnie kolezanka, ktora emigruje do Vancouver w grudniu. Dwa lata temu dowiedziala sie, ze maz ja zdradza. Od tego czasu pozbierala sie z paskudnej depresji, wziela rozwod i poznala Polaka z Kanady. Jej, jak ja jej zazdroszcze wyjazdu z tego kraju, nigdy nie bylam patriotka, maz moj sie wkurza, bo wie, jak bardzo chcialabym stad uciec. Milak, moj syn jest czasami super a czasami potworkiem jesli chodzi o swojego nowego braciszka. Potrafi podejsc do mnie i poglaskac brzuch, ale tez wykrzyczec do brzucha- nienawidze tego bachora - w zaleznosci od sytuacji. Takze bardzo Ci zazdroszcze postawy Twojego synka i mam nadzieje, ze Twoje sprawy rodzinne sie wyprostuja. Dobra, ide cos gotowac, bo mam opoznienie, glowa mi peka, gorac i mdli mnie po kawie. Trzymajcie sie.
  14. A dziewczyny, przypomniało mi się, jak Renata pisała o tym jedzeniu w słoiczkach, albo zmiksowanym na fest... Pamiętam taki odcinek super niani- D. Zawadzkiej, jak przyjechała z misją do trojaków-chłopców. Tam jeden trzymał prym i rządził. Chłopcy może mieli już po 4 lata, ale zanim Zawadzka wkroczyła z misją, mama chłopcom dawała zmiksowane pokarmy. I jest scena przy obiedzie, jak ta udręczona kobieta po namowach Zawadzkiej podaje im zupę z kawałkami warzyw, nie zmiksowanymi. Cała trójka zabiera się za łychę, a lider do matki- Co to, nie zmiksowane??, nie jemy!!!- i wszyscy trzej odłożyli łyżki a matka w ryk. Zawadzka-dobra, niech nie jedzą i na karnego żółwia :)
  15. Madziulkaa to masz super:) Mój mąż twierdzi, że kocha gotować i jakby nie musiał pracować, to by cały dzień siedział w kuchni khekhe.... Ja za to nienawidzę, ale wiem, że nie ma to jak jedzenie domowe no i zmuszam się. A gotujemy właściwie praktycznie codziennie. Przy działalności gosp. takiej jak moja to jest akurat fajnie, że mogę zacząć zajęcia o 13, tylko ciągnę do 21 :( - rano zawsze coś podpichcę. Fiolet- ja się bałam jak to będzie z moim po odstawieniu od piersi. A ten drab kilka dni po tym jak skończył rok w ogóle stracił zainteresowaniem moim cycem. Ja go podstawiam a ten nie je, tylko się bawi, ręką ścisnął, possał, wypluł i się śmieje i tak za każdą próbą. Także powiedziałam młodemu i sobie, tak to nie ma i skończyło się karmienie, bez tragedii dla nas obojga :)
  16. hej Milak, też o Tobie myślalam, czemu się nie odzywasz :0) Ewka u mnie była taka historia. Zaraz dobę po urodzeniu miałam nawał pokarmu, aż dostałam gorączki przez kolejną dobę nie mogłam jej zbić. Pielęgniarki wysłały mojego męża po laktator (nawet wtedy nie myslalam, ze mi się przyda) a mnie powiedziały, żebym mało piła płynów. Na drugi, trzeci dzień było ok, na czwarty zostaliśmy wypisani do domu. Ja dalej nie piłam dużo. Jesteśmy w chałupie, Tymon śpi jak królewicz, ja zadowolona i wyczerpana, ale w domu. Godz. około 22 mały budzi się, płacze-norma. Podstawiam pod pierś, Tymon possał trochę i w ryk. Podstawiam pod drugą to samo, znów zmieniam pierś i już się zaczynam denerwować, co jest. Pielucha sucho. Mąż nosi małego po całym mieszkaniu, Tymon już nie płacze tylko się drze, mierze gorączkę, nie, nie ma. Dzwonimy do teściowej. Teściowa -jest na pewno głodny- a piersi pewnie puste. Naciskam pierś, rzeczywiście bida, nic nie leci. I czerwona lampka mi się zapaliła, przecież ja po tym nawale mlecznym przez 4 doby może wypiłam litr wody. Złapałam za butlę żywca, wypiłam 1,5 litra na pierwszy rzut i po jakiś kilku minutach poczułam mrowienie w piersiach, jest mleko ! Bingo, młody się dorwał a potem przez 3 miesiące swojego życia prawie siedział przy cycu non stop kolor.
  17. Też myślałam o Veronice, mam nadzieję, że napisze, że jest ok. cytrynówka, właśnie tak myślę o tym zamrażaniu, dobry pomysł. A w miedzy czasie może mi się uda coś tam przyrządzić. Nie ma to jak papusianie domowe-tu myślę głownie o moich chłopakach-pieskach francuskich ;) Termin mam na 22 grudnia a z usg na 17-tego, ale czuję, że mały nie będzie się spieszył. Próbowałam z tym suwaczkiem kilka razy, ale mi nie wkleiło, coś źle robiłam, głównie z telefonu i dałam spokój, zaraz spróbuję z kompa. igness- ja marzę o tym, żeby jeść normalnie karmiąc, mam nadzieję, że tym razem to cholerstwo nie zaatakuje mojego drugiego chłopaka. Od tej soi dostawałam już rozstroju żołądka, ale efekt był, skórka młodego wracała do normalności.
  18. Kurcze dziewczyny, wlasnie sobie uswiadomilam, czy ja zdaze zrobic bogos i wykleic pare pierogow, zrobic borszcz grzybowy,usmazyc rybe, racuchy itp. niestety na niczyja pomoc nie moge liczyc, takze u mnie swieta moga byc jak nie swieta...:(
  19. Hej dziewczyny, co do karmienia, chcialabym wytrzymac rok, jak przy Tymonie, a na pewno pol roku.Wg mnie nic nie zastapi mleka matki. Jej, no to jest prawie pewne, ze jak dziecko pojdzie do zlobka, czy przedszkola, to cos zlapie od innych maluchow. Moj Tymon mial 6 miesiecy jak zlapal ospe na spacerze, mimo ze karmilam go piersia. Ale fajnie, bo przeszedl lagodnie i sie nie drapal, a jak byla inwazja ospy w przedszkolu nie chorowal juz. I tak na dobra sprawe rzadko chorowal . Co do jedzenia wszystkiego w czasie karmienia, igness, Renata, to ja jestem sceptykiem, ale kazda z nas jest inna. Ja nie moglam wziac do ust mleka, sera, jaj -czyli generalnie nabialu, bo Tymon mial przebrzydla egzeme po tym. Cierpialam bardzo, bo ja ogolnie zywie sie nabialem i juz sama nie wiedzialam, co mam jesc. Przerzucilam sie wtedy na wszystko co sojowe, mleko, sery itp. az mi bylo od tego niedobrze. Moja znajoma przezywala to samo z corka egzema po bialku i cytrusach. Co do kondycji piersi, mnie niestety lekko obwisly przy miseczce c. Zaczelam je dopiero smarowac czyms po odstawieniu od cyca, ale to juz nie pomoglo, -genetyka. Jednej obwisna, drugiej nie. Takze same musimy obserowac siebie i malucha i na pewno bedziemy wiedziec, co jest dla nas i szkrabow dobre a co nie, bo naprawde czesto teoria mija sie z praktyka
  20. kurcze północ- dobranoc, a miałam jeszcze posprzątać kuchnię, trudno.
  21. Patrycja dzięki, uspokoiłaś mnie, poczekam do następnej morfologii, jak spadnie, to zacznę się ratować. Ja jestem mało mięsożerna i krew będę musiała ratować preparatami :) Też szukam rożka takiego 100 proc bawełnianego. Jedynie niebawełnianego a polarowego mam tego miśka kombinezon na zimę, w którym Tymon robił się czerwony i odchodziło darcie. Jak go dzisiaj wyciągnęłam, to mąż od razu zareagował-wyrzućmy go- a Tymona reakcja po 9 latach-o jaki milutki :)
  22. igness-tak, jakoś my też używaliśmy rożka około miesiąca, może krócej, no ja to już nic nie pamiętam, ale mąż ruszył głową i sobie przypomniał. Szukam teraz jakiegoś bawełnianego, Twój jest fajny :) A ktokolwiek poruszył temat rożka, dzięki :) Ja sobie tylko przypominam, że jak zaczęliśmy używać kocyka, to latałam zeschizowana sprawdzać, czy młody się nie zakrył, ale na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. Mąż coś sobie przypomina, że kocyk (a potem kołderkę) jakoś wkładaliśmy między szczebelki tak,po jednej i drugiej stronie robiąc amortyzację, że Tymonowi kocyk zakrywał ciałko do brzuszka i nie szedł do góry. A wyjęłam dziś tego miśka polarnego kombinezon na zimę, w którym Tymon się darł w niebogłosy, zaryzykuje, może Alek go polubi :) Malgosia- pomyśl jeszcze o rożku na początek. Potem może sie przydać jako mata, kocyk itp.
  23. Kurcze, te rożki i śpiworki to kojarzą mi się z kaftanami bezpieczeństwa ograniczającymi ruchy. A mąż mi właśnie przypomniał, że my mieliśmy rożek, potem kocyk a potem kołderkę haha, ja nic już nie pamiętałam - jednak ochraniacz mieliśmy po to, żeby mały nie uderzał się o szczebelki i tak go nisko zakładaliśmy, żeby był przepływ powietrza.
  24. Faith- dobrze trafiłaś, ja uwielbiam czytać, więc pisz i dziewczyny pozostałe piszcie jak najwięcej:) A tak co do lektury też uwielbiam kryminały :) Zaś co do zus, to prowadzę działalność, ale od września a właściwie końca sierpnia przeszłam na L4. Ponieważ wiem jaki jest macierzyński przy płaceniu składki ponad 1 tys, i jest to śmiech, to zwiększyłam sobie zus, bo i tak z przychodów mnie na to stać, ale zus , mimo iż ustawa i tak ma się zmienić, niechętnie patrzy na matki z wyższą podstawą. Będąc tam ostatnio, a muszę stawiać się co miesiac i tak o dziwo spotkałam się z życzliwością babeczek i dobrym podejściem, może dlatego, że wiekiem chyba nie odbiegałam od nich, mam już na karku 38 lat i chyba poczuły jakąś solidarność kobiecą :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...