ana28
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ana28
-
Witam. A moje maleństwo dzis mnie zaskakuje na wielki plus. Wczoraj o 19.30 kąpiel o 20 butla i tak spał do 4 bo zaczął szukac smoczka. usnał jeszcze na godzine i o 5 butla. Rano dał nam pospac do 8 i ubieranie i jedzonko przed 9. Póxniej troszke zabaw, gadnia i wygłupów no i przed 12 Franio zasnął w bujaczku. o 12 obudził sie na jedzonko i myslałm ze nie zasnie już. Niespodzianka zaraz po 12 zasnął i spi do tej pory a jest juz 15. Trzy godzinnki i żal go budzic. śpioch dzis z niego. Ale czemu akurat dzis jak tatus jest. A w tygodniu jak tato w pracy to Franio woli sie bawic.
-
Na żąbkowanie polecam gryzak w formie smoczna. Można tam nanieśc odrobine masci i dac dziecku do gryzienia. Moj gryzie jak narazie niepewnie ale coraz bardziej mu się podoba. Inne gryzaki takie do trzymania tez daja rade ale zawsze tak przekreci dłoń ze i tak raczke gryzie. http://allegro.pl/babyono-gryzak-silikonowy-na-dziaselko-miekki-1008-i5029537254.html
-
Dzisiaj troszke tu popisze bo nie mam za przeproszeniem do kogo buzi cały dzień otworzyc. No z Franiem troszke pogadałam ale spi po spacerku. Dzis jak co dzień ubranie go w kombinezon to był cud. Tak sie wydziera że sąsiedzi pomysla ze ja go maltretuje. Stwierdziłam ze kupie taki spiworek do którego można wsadzic dziecko bo przyda mi się zwłaszcza jak jeździmy na zakupy albo wracamy do rodziców. Ostatnio podczas drogi Franek się az spocił chociaż nie ubrałam go za grubo. No a musimy jechac tak z 2 godzinki. Czasami żałuje ze cała ciąze i po porodzie nie pisałam z wami bo widac to jak niektóre z Was znaja sie i sa ze soba pewnie w jakiś sposób zwiazane.
-
A u mnie 12 Franek je. 12.15 Spi a ja mam czas dla siebie. Dziewczyny cos Wam polece. Może troszke z innej bajki. Jesli któras szukałaby jakichś ciekawych płyt z muzyka dla maluszka i takich do słuchania i takich do wspólnych zabaw z dzieckiem to polecam to: http://www.muzycznydomek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=64&Itemid=75 Ja z tego wydawnictwa mam śpiewanki pokazywanki i hopsanki zabawianki. Ale widze ze maja tez inne ciekawe.
-
u mnie noc idealna. raz pobudka na podanie smoczka o 5 karmienie. Franio obudził sie o 8 chwile polezeliśmy w łózku razem i tak o 9 nastepne karmienie. No i zaraz zasnął na godzinę. I ja stwierdziłam ze też się prześpie bo nikogo wiecej w domu wiec nie mam za bardzo co robic. Teraz ja pije kawe i jadłam sniadanie a Franio w bujaczku patrzył sie na mnie jakby chciał mi wyrwac łyżkę z ręki a do tego cały czas sie smiał. Tak po 12 nastepne karmienie i wtedy napewno zasnie. Też słyszłam ze ten aspirator podłaczany do odkurzacza dobra sprawa.
-
U mnie jutro zapowiada sie cięzki dzień. od rana do wieczora bede sama z Franiem. Dzis cała noc tez byłam sama a mały wiercił sie i co chwile szukał smoczka, który mu po jakims czasie wypadał. Rano byłam padnięta. Karmienie dopiero o 5 ale chyba z 20 razy podchodziłam do łózeczka zeby dac małemu smoczka. Najgorsze jest to ze po ciazy odnowiły sie moje problemy ze stawami. Dodatkowe kilogramy tez zrobiły swoje. Co jakiś czas tak bola mnie stawy zwłaszcza w kolanach ze nawet wstanie z łózka w nocy to tragedia. Przykro mi jak czytam o tych katarkach u waszych dzieciaczków. U nas jak narazie nic takiego nie było. Kiedyś co prawda małemu coś furczało w nosku a jak odciągałam to nic nie było i lekarka powiedziała ze to dlatego że małemu sie ulewa i że czesc tego dostaje się do noska. No a tak apropo ulewania. Czy waszym maluszkom się ulewa? Bo mojemu tak i zastanawiam sie kiedy to się skończy i jak w takim przypadku wprowadza warzywa owoce kaszki... jutro jak bede cały dzień sama i mały zasnie to napisze o moim porodzie. Fajne jest takie formu. Mozna sie wygadac, podpytac o coś. Pogadac. Udanej nocy.
-
Fajne te Wasze zdjątka. Jak patrze na was to tak normalnie wygladacie. a ja tyle pryztyłam ze na poczatku po porodzie nie chcialam miec zadnych zdjec z Franiem mam chyba tylko jedno w szpitalu jeszcze. Poznie nie chcialam bo gruba nie pomalowana. Mam pytanie. Urodzilam 3 sierpnia i karmiłam 3 tygodnie tylko piersia a tak do połowy października już pół na pół. Później nie miałam pokarmu wiec od połowy października juz tylko mm. Kiedy powinnam tak mniej więcej dostac okres? Orientujecie się? A tak nawiązując do tematu jedzenia. Ja bede dawała słoiczki bo niestety tu gdzie mieszkam nie mam gdzie kupic warzyw czy owoców z pewnego źródła. Na wiosne to juz raczej bede dawała swoje zupki ale wtedy jak pojade na wioske do mamy to bede kupowała u takich wioskowych ogrodników. Spokojnej nocy oby dzis wszystkie dzieciaczki prrzespały całą noc a każda mam wkońcu sie wyspała.
-
Co do rozszerzania diety znalazłam ciekawy artykuł. http://www.babyboom.pl/niemowleta/zywienie_niemowlat/schemat_zywienia_niemowlat_w_1_roku_zycia_wytyczne_na_2015_rok.html
-
irysek Przeprowadzilismy sie do Gliwic z okolic Wrocławia a dokładnie z takiej miejscowości jak Strzelin. Nudze sie tu strasznie a na dodatek mieszkamy na obrzeżach i tak naprawde mało moge tu znaleźc cos dla siebie. Myslałam o zajeciach fitness ale wiadomo z kimś zawsze razniej i wieksza motywacja. Tak czytam co piszecie o tym jak spia Wasze maluszki. A ja czasami mysle ze jestem nie wyspana. Franio je o 20 i tak przed 21 juz spi. Czasami budzi się a raczej wierci wiec dostaje smoczka i spi dalej. Nawet do 6 czy 7 go mozna tak przetrzymac ale najczesciej karmie go tak o 5. Poźniej jeszcze spi tak do 7 albo 8 róznie.A w dzien je co 4 godziny. Troche zabawy i jak jest senny to usypia w wózku. A w nocy w swoim łóżeczku. Tylko kilka razy bralismy go do łózka i to tylko z rana. Jedyne utrapienie jakie z nim mam to ubieranie się. Jak wychodzimy na spacer to jest taki krzyk i płacz zwłaszcza gdy trzeba czapke ubrac. Ja zawsze wychodze rozczochrana zgrzana i padnieta. A Franek w wózku na spacerze sie dopiero uspokaja i spi caly czas. Teraz may spi od 12 to już 1,5 godziny. ja ogarnełam całe mieszkanie, pranie zrobiłam i pije kawe.
-
Dziewczyny co do kilogramów. Ja niestety karmie butelką i nic nie chudne. No a niestety w ciąży przytyłam 25 kg. Czuje sie strasznie i nie moge patrzec w lustro.
-
Witam Was. Ja własciwie nie czesto tu sie odzywałam, chyba tylko kilka razy przed porodem i jak Franus się urodził. PÓźniej ze wzgledu na rózne zmiany w moim życiu nie miałam jak i kiedy, ale czasami czytam co piszecie. Ostatnio czytam częściej bo z mężem przeprowadziliśmy sie do Gliwic. On ma tu nową prace. A ja... ja mam Frania i wszystkie obowiazki w domu. Doskonale rozumiem te z Was, które piszą o takiej tęsknocie za wczesniejszym życiem. Macierzyństwo to najcudowniejsza sprawa jaka mnie spotkała. To cos cudownego i jestem przeszczęsliwa. Tylko ostatnio mój dzień kazy wyglada tak samo. Moze i to szczescie bo moje dziecko je zawsze o tych samych godzinach chyba juz od miesiąca. Tylko przez to kazdy dzień jest taki sam. A ja siedze sama z małym w domu, raz dziennie wyjde na dłuższy spacer. jak mąż wróci co co kilka dni jedziemy na wieksze zakupy. I tak wyglada moje życie. Nie mam kiedy zają sie saoba nawet bo jak juz mały spi to szczerze nie mam już siły na nic a tu jeszcze cos wyprasowac, posprzata itp. Ale zaczne od tego. Franio ma już prawie skończone 4 miesiące (niestety nie potrafie wstawic takiego paska zeby wyświetlał sie wiek dziecka). Jest cudownym bobasem. Przez kilka tygodni karmiłam go piersia ale mleka było mało i musiałam dokarmiac. Teraz od miesiaca je juz tylko modyfikowane mleczko a od poczatku grudnia bedziemy mogli wprowadzac kolejno nowe produkty. Tym sie troche stresuje bo wiem ze najpierw warzywa pozniej owoce. Kleiki kaszki najpierw te bezglutenowe no i nie wiem kiedy i jak ten gluten. Któraś z Was pisała o tym gryzaku żyrafce. No cóz my mamy go od urodzenia bo Franio dostał w prezecie. Jak narazie to mało sie przydawał chyba tylko jako uspokajacz bo żyrafka piszczy jak ja się ściśnie i ja musiałam mu to robic. Teraz juz trzyma ja w rączce. Fajna niby ale czy warta swojej ceny. Jak ktos ma kupic prezent no to jasne ale sama bym nie kupiła. Jest sporo zabawek w rossadniejszych cenach. U nas zabawek jest sporo ; mata, grzechotki, piłeczki itp a najwieksze zainteresowanie wzbudza kostka sensoryczna którą kupiłam za 18 zl i zwykła grzechotka za 7 kupiona w Tesco. Pozdrawiam wszyskie mamy i dzieciaczki. A to My. Franio i ja.
-
Dzis o 12:10 urodził sie mój Franio. 3265 kg 52 cm. 10 punktów. Oksytocyna wueolala dwa male skurcze i dzidzi spadlo. Tętno. Szybko cesarka. Jestem po.
-
Witam. Pisze z sali porodowej. Teraz mam zapis ktg robiony a za chwile kroplówka z oksytocyny . Oby poszlo szybko i oby dzis Franio byl ze mną.
-
Jak nic nie zacznie dziać sie w nocy to jutro będę miała podana oksytocynę aby wywołać poród. Najprawdopodobniej bo do konca to juz nic pewne nie jest. Tak bym chciała miec to wszystko juz za sobą. Urodzić i miec Frania obok. Najbardziej chciałabym wiedzieć ze jest zdrowy. Mam coraz miej sil aby czekać.
-
Ja sie juz zalamalam. Termin minął w środę. Test z oksyricyna nic nie pokazał. W nocy nagle spadek tętna dziecka po czym na ktg wszystko dobrze. Rano badanie wód plodowych czyli amioskopia. Strasznie nieprzyjemne. Zle się czuje. Mam dość. Brak mi sil. Juz nie wierze w to ze dam rade urodzić. Boje sie o mojego malucha.
-
Test z oksytocyny wyszedł tak ze żadnego skurczu nie bylo. Lezalam na sali porodowej z dwie godziny i nic. No i lekarz mówi ze może w nocy albo w niedziele sie cos rozkręci a jak nie to w poniedziałek znów mam być na czczo i będę miała podawana oksyticyne. Najgorsze dzis na tym teście bylo burczenie w brzuchu z głodu no i wczesniejsza lewatywa. O tyle ze polozne sympatyczne i lekarze tez. A warunki kameralne. Na oddziale jestem ja inna kobieta w 38 tygodniu i ktos po cesarce. Spokój i cisza.
-
Leze podpieta pod test z oksytocyny. Mój termin tez byl ba środę. Zobaczymy co dzis będzie.
-
Ja tez juz w lipcu nie urodzę. Co prawda od dzis w szpitalu mam robione ktg 5 razy dziennie. Nawet jakies skurcze sie pojawiają. A jutro ta próba z oksytocyny. Tak sie denerwuje. Wiem ze może być różnie. Mogę wrócić ba sale przedporodowa. Może mi to przyspieszyc poród. Ale może tez skończyć sie cesarka. Tak sie boje o moje maleństwo.
-
Witam. Ja w środę wyszłam ze szpitala dzis miałam sie zgłosić na kontrolne ktg i badanie. No i wyszly skoki tętna dziecka i zostawili mnie znow na obserwacji. Jutro z rana mam miec robiony test z oksytocyny bo nie wiadomo jak tętno maluszka będzie reagowalo na skurcze. Boje sie tej oksyrocyny bo wiem ze ten test może wywołać poród. Napiszcie proszę jak organizm reaguje na oksy? Mam sie czego bać?
-
A i jeszcze co do zauroczenia dziecka. Jak ktos w cos wierzy to podciagnie kazda rzecz pod to. Kiedys byl przesad ze nie kupowali sie dla dzieci wózka zanim sie nie urodzilo bo niby sie zapeszalo. Jesli ktos chce to niech wierzy. Ja na swij wizek zamówiony czekałam ponad miesiac wiec po urodzeniu to by sie nie sprawdzilo. Czerwone kokardki tez zabobon. Ale jak ktos wierzy w to to przeciez nie zaszkodzi.
-
Staram sie myśleć pozytywnie ale pamiętam jak mnie mdlilo przez 4 miesiące na poczatku ciąży. Nie boje sie tak bolu co wymiotów i mdlosci bo wiem ze wtedy będę bardzo nerwowa i zamiast skupić sie na porodzie będę myślała o tym. Tak bym chciała miec juz maleństwo ze sobą. Mogę nawet chodzić nie wyspana zmęczona ale będę mogla go w końcu uściskać. Tyle miesięcy czeka sie na dzidzie a te ostatnie dni to jak wieczność.
-
Od rana miałam bole jak na okres. Ti chyba po wczorajszym przytulaniu do męża. Dzis rano tez troche sie pitulilismy. No i byłam pewna ze cis sie zacznie. Brzuch bolał z 10 razy. Później położyłam sie i zasnęłam. Jak wstalam brzuch przestał bolec. Mam pytanie do dziewczyn które rodziny silami natury. Czy często przed albo w trakcie porodu pojawiają sie wymioty? Slyszalam ze tak może być a ja sie tego panicznie boje.
-
usg wyszło ok. zostałam wypisana do domu. Co dwa dni mam sie zgłosic na ktg i badanie, a jak nic sie nie wydarzy to za tydzxien juz do szpitala bo dzis minal termin. Ja nie wiem co bym wolala cesarke czy poród silami natury. Boje sie i tego i tego a mam rodzic jednak naturalnie. Jak piszecie ze juz sie nie mozecie doczekac porodu to mnie troche podnosi na duchu i mysle ze moze i ja dam mrade.
-
Dzis stwierdzili ze będzie lepiej jak mnie wypiszą bo może w domu na spokojnie cos się ruszy. Mieli zrobic tylko badanie i wypisać. No i na usg cos wychodź nie tak ale nie mogą dobrze sprawdzić bo dzidzia sie rusza. Wiec czekam. Miałam dużo sie napic i znów będę miała usg. No a jesli mnie wypiszą to i tak mam przyjść w piatek a później w poniedziałek na ktg i badanie. No i pojdc do mojego ginekologa bo u nas w szpitalu jest tak ze tydzień po terminu trzeba juz się stawić na oddział. Mój termin z miesiączki jest na dzis wiec w przyszla środę albo czwartek jak nic sie nie ruszy mam znowu przyjść do szpitala. Oby dzis to usg wyszlo dobrze i obym wrócił do domu a za kilka dni żeby się zaczęło. Niestety dowiedziałam sie ze u mnie w szpit aa ku nie można rodzic ze znieczuleniem. Ale lekarz porozmawial ze mną i powiedzial ze nie zawsze jest to dobre wyjście.
-
Spać nie mogłam. Dzis z miesiączki termin mojego porodu. Jest cisza. Leze w szpitalu ale mam nadzieje ze wyjde dzis i będę czekala na spokojnie w domu z mężem jak się zacznie. Czekam na obchód i decyzje lekarzy co dalej.