Skocz do zawartości
Forum

Drożdżówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Drożdżówka

  1. osłona Dzień dobry,ale nie dla mnie, nie znoszę takich upałów.nie wiem jak zniose resztę lata w ciąży...mój mąż z synem siedzą na dachu od 6 tej i docieplają dach,za 3 godziny już się na dachu nie usiedzi.Podjadę do sklepiku po świeże buły,soczki,mleczko,w południe w wielu sklepach nie ma warunków do zakupów.planuje na obiad zupę owocową zaciąganą kisielem,znacie? Zupy nie znam, ale bardzo ciekawa jestem cóż to takiego. Wstyd się przyznać ale pierwszy raz w życiu zamierzam jutro chłodnik robić. Mam nadzieję że rodziny nie otruje
  2. sheViolet Witajcie :) Szykuję się właśnie na ostatnie starcie na uczelni. Zostało mi zaliczyć tylko 1 przedmiot i wakacje w końcu. Myślę, że może dramatu nie będzie choć sama forma zdobycia oceny jest dla mnie dość nie na rękę, a mianowicie mamy zrobić 40min scenkę z zarządzania zasobami ludzkimi (kto to widział, żeby na zarządzaniu w scenki się bawić). Trzymajcie za mnie (i moja grupę) kciuki, bo od tej oceny będzie zależeć czy dostanę stypendium od października, a same wiecie, że wtedy kasa się przyda jak nigdy :) Trzymajcie się w ten cieplutki dzień Trzymam kciuki. Zazdroszczę Wam że dajecie radę pogodzić studia z ciążą. Ja miałam ciężki początek, pierwsze 4 mce właściwie nie schodziłam z kanapy i w efekcie jestem na urlopie zdrowotnym na studiach. Wracam w semestrze letnim i trochę się obawiam, bo Dzidziola będzie dość mała jeszcze, a zajęcia na Uniwerku od piątku do niedzieli co 2 tygodnie. Jakoś to będzie man nadzieje. ..
  3. Herusinka Co do wyprawki ja mam na razie opakowanie pampersow:) od przyszłego tygodnia rozpoczynam zakupy, ale nie w dużych ilościach. Kupie minimalne ilości. Ja tez niestety nie dziedziczę nic prócz wózka. Ja mam prawie wszystko po synku. Ubranka, kocyki, pieluszki (tetry itp.), pościele itd. W tej ciąży kupiliśmy jak do tej pory łóżeczko (mam nadzieję że fotka się załączy), bo poprzednio pozyczylismy od znajomych. Wózek kupują dziadkowie - u nas to już tradycja Fotelik kupimy w sierpniu/wrześniu. W międzyczasie dorzucam do zakupów jakieś bzdurki typu patyczki czy płatki kosmetyczne. Właściwie brakuje tylko podstawowych kosmetyków i pieluch. Smoczków, butelek, nakładek na sutki itp. nie kupuję. Mam blisko aptekę 24h jeżeli zaszłaby potrzeba. Chyba w ogóle mam dość "wyluzowany" stosunek do wyprawki, może dlatego że przy siostrze (12 lat mlodsza) tych wszystkich cudów nie było, a jednak się dało i specjalnie nie bolało. Tak podeszłam do swojego pierwszego dziecka i dobrze na tym wyszłam. Fakt, Toś współpracował, a to dość istotne. Tesciowa za to miała się wtedy za najmądrzejszą w świecie i bywało dość zabawnie ;) bo przecież nie da się wychowac dziecka bez markowej wagi niemowlecej itp.
  4. kleszcze Wychowałam się w lesie praktycznie, a jeszcze mnie tfu tfu żaden nie pokąsał, ale komary też mnie za bardzo nie kochają - płakać nie będę. U rodziców kotka często przynosi kleszcze. Nigdy ich nie wyciagałam. Chyba byłabym się że zrobię coś źle. Nie wiem co zrobiłabym gdybym miała go sobie wyciągać. Inna sprawa, że z pępka na pewno nie dałabym rady. Współczuję kleszczowych przeżyć i dylematów. pieluszki flanelowe Przy Tosiu miałam dokładnie 4 plus 2 flanelki podszyte ceratką. Te ostatnie wiadomo do przewijania na spacerze czy w domu jak przewijak nie był w zasięgu wzroku albo akurat prało się prześcieradło na przewijak, a miałam jedno. Zwykłe flanelki służyły mu raczej jako letni kocyk do przykrycia lub położenia na nim dziecka. 4 zdecydowanie wystarczyły, ale gdyby były 2 też byłoby ok. ubranka Właściwie nic nie kupuję, bo mam wszystko po Tosiu. Te pierwsze ubranka są raczej unisexami więc raczej mnie córka nie znienawidzi oglądając zdjęcia z dzieciństwa. Pozostają sukienki itp. ale o to dbają moje przyjaciółki które juz szaleją zakupowo. Kupując dla synka wolałam kupić używki na ciuchach niż nowe a słabej jakości. Miałam to szczęście ze w okolicy było dużo szmaciakow z działami dziecięcymi. Często trafiłam na rzeczy nowe z metkami za grosze. Sama nie przywiązuje wagi do marki ciucha, ale przy rzeczach dziecięcych za marką idzie jakość, a dobra bawełna to podstawa. Pepco ma super ceny, sama raz ratowałam się szybkim zakupem tam jak zapomniałam spakować dziecku strój na judo Zapłaciłam w sumie 10zl za spodnie i t-shirt, ale obok bawełny to nawet nie leżało.
  5. Dziękuję za miłe przyjęcie Po tej nieszczęsnej glukozie przespalam cały dzień prawie ... Padłam w południe i obudziłam się dopiero po 21. Bałam się że nie będę mogła teraz zasnąć, ale oczy już mi się zaczynają same zamykać więc problemu raczej nie będzie Jagodzianka szaleje. Mam nadzieję, że jej te szaleństwa miną po porodzie. Łudzę się że będę miała drugie "grzeczne" dziecko
  6. Hej Karola Jagody to fajne dziewczyny - mam nadzieję, bo żadnej nie znam Siedzę na glukozie właśnie. Jeszcze tylko jedno pobranie za 3 minuty i koniec. Nie było tak strasznie. No może poza atmosferą, bo kobitki w laboratorium mają permanentny okres ...
  7. Hej :) Jestem tu z Wami już od jakiegoś miesiąca i chyba czas się w końcu przywitać :) Zawzięłam się i przeczytałam od początku. Popłakałam się wielokrotnie i ubawiłam czasem - sny miewacie nieziemskie Mniej więcej kojarzę kto jest kto, tylko nicków często nie mogę dopasować :p Mam na imię Ela. Mieszkam w Międzylesiu (Warszawa). To moja druga ciąża. Na stanie jest juz 7,5letni Antoś. Aktualnie każde usg wskazuje na Jagodę, ale jak czytam Wasze historie to spodziewam się niespodziewanego ; ) Termin z usg - 9ty października. Z OM - koniec sierpnia, taka zdolna jestem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...