Skocz do zawartości
Forum

natka95

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natka95

  1. Postanowiliśmy się jednak budować. Teściowa widząc, że i tak robię swoje zaczyna powoli odpuszczać. Mam na razie trochę spokoju. Kończy jej się urlop i od wtorku wraca do pracy, więc odpocznę :)
  2. Cześć dziewczyny :) Witam wszystkie nowe grudnióweczki. Małgosia, bardzo ładny brzuszek, wcale nie jesteś otyła. Renata też jestem z lubelskiego i upał jest straszny. Nie mogę nigdzie wyjść, bo zaraz kręci mi się w głowie i mam mroczki przed oczami. Dzisiejsza noc mnie przerosła. O godz 24:00 wstałam zobaczyć jaka jest temperatura w pokoju i wyobraźcie sobie, było 30 stopni. Istna masakra. Dobrze, że ostatnio kupiliśmy z mężem wiatrak, od razu go włączyłam i otworzyłam okno. Nie musiałam się bać, że usnę i zapomnę wyłączyć, bo wybraliśmy taki, w którym ustawia się czas działania. Wspaniały wynalazek :) Muszę się pochwalić, że mąż jest teraz dla mnie wspaniałym człowiekiem. Już nie mówi "kocham cię" jak kiedyś, tylko "kocham was", co rano przed pracą całuje mi brzuszek, a dzidziuś wstaje razem z nim o godz. 4:00 (z tego co czytałam prawdopodobnie będzie się tak budzić po narodzinach), to on smaruje mi ciało kremem na rozstępy, nawet nogi mi goli, każe odpoczywać. Bardzo zaczął się o nas troszczyć. Mówi do dzidziusia i bardzo się cieszy, że na zdjęciu usg maleństwo ma nosek identyczny jak on, ja mam całkowicie inny. wczoraj nawet podczas powrotu z pracy zobaczył w sklepie wózek i wszedł, żeby popatrzeć, bo był bardzo zainteresowany. Powiedział mi o tym, gdy już był w domu i chce mnie tam zabrać. Cudowny człowiek, a ja tak na niego narzekałam, że jeździ na delegacje i się mną nie zajmuje (jak narazie jest co dzień w domu).
  3. Hej :) Trochę mi zajęło czytanie waszych postów. Dawno tu nie zaglądałam. W sobotę byłam na weselu, w niedzielę na poprawinach, poniedziałek sprzątanie. Dziś miałam wizytę w urzędzie pracy i powiedziałam, że jestem w ciąży. Pani mi wytłumaczyła, że jeśli zostanę tu zarejestrowana to dostanę większe becikowe. A ja już wysłałam dane swoje do pracodawcy męża, bo myślałam, że mnie wyrejestrują... Co o tym myślicie? Czy któraś z was coś wie na ten temat? Ma wejść to nowe becikowe 1000 zł co miesiąc i wtedy to bez różnicy raczej ale ja się na tym nie znam.
  4. Zakładam sukienkę do kolan. Nie lubię długich, bo jestem niska, jeszcze tym bardziej, że będę miała baleriny. Ja te mam czasem nerwobóle, to już od 17 roku życia. Mój teraźniejszy mąż jeszcze kilka lat temu był strasznym człowiekiem, nie bił mnie ale strasznie wyzywał i została mi po tym pamiątka... Ale bardzo się teraz zmienił, a ja się stałam gorsza bo po tym co przeszłam, od razu się denerwuję, gdy tylko zrobi jeden krok źle. Ale to jego zasługa, więc nie może mi nic zarzucić. Dużo pił i myślałam, że jest alkoholikiem ale od jakichś 2 lat nie nadużywa tak. Pije codziennie piwo, czy dwa, ale już dojrzał i zrozumiał, że są rzeczy ważniejsze... Dużo też pomogły starania o dziecko, bo od co najmniej roku próbowaliśmy i nic. Marzył o dziecku i już tracił nadzieję, na szczęście się udało.
  5. Hej :) Ja dziś byłam na badaniu glukozy i nie takie straszne to badanie jak mówią. Glukoza była bardzo słodka, ale nie wymiotowałam, tak jak niektórzy. Przez jakieś 10 minut czułam się troszkę dziwnie. Teraz już jest ok. Od kilku dni boli mnie żołądek rano, nie mam ochoty jeść, czasem mam nudności. Do tej pory ani razu nie wymiotowałam w ciąży, mam nadzieję, że nie zacznę. Towarzyszy temu też zgaga. No i stopy zaczynają puchnąć. Jutro wybieramy się z mężem na ślub jego brata i nie wiem jak wytrzymam całą noc, bo jednak muszę się postarać. Jakby to była dalsza rodzina, wyciągnęłabym męża wcześniej, ale postanowiłam, że wezmę koc i poduszkę do samochodu i nie zrobię mu tego :)... a jeszcze wstać potem trzeba na poprawiny. Oj będzie ciężko, ale nie zamierzam zakładać butów na obcasie i tańczyć nic szybkiego (codo tej pory uwielbiałam), żeby maleństwo w brzuszku się nie buntowało.
  6. Hej :) Niedawno wróciłam z usg połówkowego i jestem zadowolona. Biometria prawidłowa, masa 357g; główka, kręgosłup, płuca, kończyny, serduszko- wszystko w porządku, łożysko na tylnej ścianie.. I na 80% dziewczynka :). Mąż zmienił swoje podejście do sprawy i nie marudzi już o chłopca. Mówi, że postara się następnym razem :-) Oliwka ułożyła się poprzecznie, prawie cały czas ssała kciuka, jest przesłodka. Robiliśmy usg4d. Co do moich problemów z twardniejącym brzuchem lekarz kazał leżeć i odpoczywać. A witaminy ja też łykam vitaminer+dha.
  7. To wcale tak pięknie nie wygląda. Ona boi się, że jak mi nie posmakuje to ja coś ugotuję, a wtedy jej synek zje to co ja zrobiłam (bo ona ciągle robi schabowe) a ja wolę urozmaicać. Jak upiekłam ciasto to wgl nie spróbowała, twierdziła tylko, że ona musi zrobić takie samo tylko tak jak ona robi... a jak robiłam pizzę, to powiedziała mi wprost, że robi lepszą.
  8. Niestety ale jak już będziemy się budować to musimy tu zostać. Dlatego najlepiej coś kupić i od razu się wprowadzić. Nie stać nas na wynajmowanie mieszkania z równoczesną budową.
  9. A jak wyszło, że to prawdopodobnie dziewczynkę urodzę, to powiedziała do mojego męża; "Mam nadzieję, że jak pojedziecie w piątek na usg to już będzie widać genitalia".. Bezczelna baba, niech sobie sama zrobi dziecko a nie zarządza co ja będę miała.
  10. Nie i mąż postanowił, że jeśli nie uda nam się kupić domu, który zamierzaliśmy to zaczynamy budowę nowego jak najszybciej. Teściowa ma urlop w pracy i oszalała :/. Ja do niczego nie mogę się dotknąć w kuchni a ona mnie pyta za każdym razem jak gotuje, czy będę chciała to jeść, bo jak nie to zrobi to co ja chcę. Traktuje mnie dalej jak dziecko. Ma syna 13-letniego i jak jego w nocy woła na kolację (do której go zmusza, nawet jak już jadł a ona nie widziała) to i mi mówi: "Chodź na płatki" albo "Chodź coś zjeść bo ty musisz za dwoje"... Wszystko wokół jedzenia się obraca. Pyta mnie codziennie czy mój mąż (jak jest w pracy) pytał co będzie na obiad. Szału można dostać. A nawet jak wczoraj jechałam po niego to i ona i potem teść dopytywali, gdzie się wybieram, jak zawsze.
  11. Dzisiejsza pogoda jest jak dla mnie paskudna. Nienawidzę gorąca i duchoty, tym bardziej teraz, w ciąży. Za każdym razem jak wstanę z fotela, kręci mi się w głowie, cały dzień jestem zmęczona i senna. A już jak się położę, to potem strasznie boli mnie głowa. Noc też była gorąca. Na szczęście się trochę zachmurzyło i chyba zamierza padać deszcz. Jutro jadę na usg połówkowe. Strasznie się cieszę, chcę zobaczyć moje maleństwo. Mąż wybiera się ze mną. Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku. Ostatnio w szpitalu wyszło w usg, że dzidziuś ma za dużą główkę tak jakby było 3 tyg starsze. Przestraszyłam się. Jutro zapytam o to lekarza. Pewnie potwierdzimy czy to dziewczynka. Mąż jednak jest pewien, że to chłopiec. Sam ma tylko braci. Jak ostatnio moja siostra przebierała małą, to się skrępował :). Ale swoje to co innego. Jak wam się podoba imię Oliwka?
  12. Ja od początku ciąży przytyłam 6 kg, tylko brzuch i piersi mi urosły. Ale patrzyłam, że to norma. Ważyłam przed ciążą 55 a teraz 61 kg. Co do opieki poporodowej i mojego stanu po porodzie to myślę, że może będę wymęczona ale dam radę opiekować się bobaskiem. Mąż postanowił, że odkąd dziecko się urodzi, nie zgodzi się już na delegację tylko będzie pracować na miejscu. Któraś z was pisała o ruchach dziecka. Ja poczułam je bardzo wcześnie ze względu na szczupłą sylwetkę i około 19 tc też był moment, kiedy maleństwo przestało być aktywne. Teraz już czuję codziennie, regularnie co najmniej 4 razy na dobę. Nie ma się co martwić, ale można pójść na usg i sprawdzić czy jest ok dla własnego spokoju.
  13. Nie z doświadczenia ale ze słów mamy twierdzę, że za każdym razem trzeba dziecko potrzymać, aż mu się odbije, uleje. Czasami to trwa trochę, ale lepiej potrzymać niż maleństwo ma się zadławić albo w nocy mieć czkawkę i nie móc zasnąć. Moja siostra, która nie dawno urodziła pierwsze dziecko też nie zawsze trzymała, albo za krótko i mała miała czkawkę prawie za każdym razem. Mama jej wtedy powiedziała, że musi dłużej trzymać żeby się ulało to, co ma się ulać.
  14. U mnie będzie Oliwka :) ewentualnie Przemek, jeśli okaże się, że to chłopiec.
  15. Witajcie. Wczoraj wieczorem wyszłam ze szpitala, okazało się, że wszystko w porządku. Miałam badania krwi, moczu, usg, ktg, szyjki i wszystko jest tak jak powinno. Po prostu zatrułam się czymś, rozdrażniłam jelita. Ale przy okazji przed samym wyjściem ze szpitala, w trakcie usg dowiedziałam się, że prawdopodobnie urodzę dziewczynkę. :) W piątek potwierdzę to na usg połówkowym. Jedzenie szpitalne jest tragiczne, nie można się nim najeść i koniecznie trzeba mieć swój prowiant... Po śniadaniu czułam niedosyt jedzenia. Masakra. Okna były od południa i strasznie świeciło słońce, było duszno. Na szczęście już jestem w domu i mogę schować się gdzieś w chłodnym miejscu... i porządnie zjeść :)
  16. Pojechalam na izbe przyjęć i teraz leżę na ginekologii. Co prawda wszystko jest ok ale zaproponowali mi, żebym została to rano wszystkie badania mi zrobią. Ciśnienie mi skoczyło tylko :). Nie lubię szpitali ale się poświęcę dla maleństwa. Dziękuję wszystkim za rady... jedno mnie zastanawia. Doktor powiedziala że mam nadżerkę. Dlaczego mój gin mi o tym nie wspomniał?
  17. Hej :) od wczoraj mnie nie było a tu tyle nowych stron. Na razie nie mogę ich przeczytać i może zmienię wątek ale mam pilną sprawę. Wczoraj około 23:00 miałam skurcze, lekkie, ale regularne przez jakąś godzinę. Dziś rano dopadła mnie biegunka. Chodziłam 5 razy do toalety do południa, bolało mnie podbrzusze, żołądek, było mi niedobrze ale nie wymiotowałam. Zadzwoniłam do lekarza i kazał wziąć nospę i leżeć a jak nie przestanie boleć, to mam przyjechać do niego (stwierdził, że to zatrucie pokarmowe). Biegunka ustała ale dalej boli mnie brzuch. Do tego dosłownie przed chwilą złapał mnie krótki ale silny skurcz macicy, puścił i tak 4 razy się powtórzyło po kolei. Nie wiem sama co robić. Jechać do szpitala? Mam też uczucie zdrętwiałego brzucha.
  18. Ja też bym chciała gdzieś wyjechać, ale niestety mąż ciężko pracuje i na najbliższy czas już nie dostanie wolnego. Nawet na basen byliśmy już umówieni na niedzielę, a tu się okazuje, że delegacja się przedłuża do poniedziałku. I tak dobrze, że nie całe dwa tygodnie, jak na początku miało być. Nie mieliśmy jeszcze okazji być na prawdziwych, długich wakacjach. Jesteśmy po ślubie dopiero ponad 3 miesiące. Planowaliśmy podróż poślubną na wakacje z racji, że musiałam napisać maturę i egzamin zawodowy a teraz znów się odkłada. Tak to jest jak się pracuje u prywaciarza. rustic_babushka nie załamuj się. Ja też myślałam o dziewczynce i bardzo jej pragnęłam, ale teraz (jeszcze nie wiem co mam) zbliżyłam się do dzieciątka i niezależnie, co będzie i tak pokocham. Nie możesz tak mówić, że nie chcesz żyć. To twoje dziecko, które nosisz pod sercem i nie odtrącaj go jeszcze przed narodzinami, bo potem będzie bardzo ciężko. Znam takie sytuacje, gdzie dzieci są odtrącane przez rodziców, w wieku 12 lat są zamykani w domu jak w klatce i nic im nie wolno, a w tym samym czasie rodzeństwo bawi się w najlepsze. Zacznij myśleć pozytywnie, maluszek w brzuchu czuje do ciebie więź, bardzo cię kocha a ty? Dlaczego ranisz go takimi słowami? Chyba nie chcesz, żeby kiedyś się dowiedział, że go nie chciałaś, gdy zrozumiesz, że jednak to twoje dziecko. Mój mąż był niechciany przez matkę, a ona teraz lata za nim jak głupia, jednak on jej tego nie zapomni.
  19. Nie dopisałam fotelika i niedrapek, bo pisząc listę już je miałam zakupione :). Co do laktatora muszę się nad nim zastanowić. Nie pracuję, więc będę cały czas przy dziecku. Nie wiem czy mi się przyda. Niektórzy też mówią o ściąganiu mleka, gdy dziecko nie dopije ale ja słyszałam, że nie powinno się tego robić, bo pierś produkuje tyle mleka ile jest potrzeba. Jeśli będziemy je ściągać za każdym razem to będzie go coraz więcej bez potrzeby.
  20. Ja też nie znam jeszcze płci, tylko się domyślam :) z niecierpliwością czekam do następnego piątku. Będę mieć usg połówkowe i mam nadzieję, że dowiem się co noszę pod sercem :). Co do porodu to ja chcę, żeby mąż był przy mnie. Bardzo ciężko znoszę ból i mam nadzieję, że będzie mógł mnie wspierać. Tylko wiem, że on jest niedoświadczony i nie będzie wiedział co robić. Trochę mu wytłumaczę, ale boję się, że powiem przez ból coś strasznego i wyjdzie. Ma starszego brata, który jest uzależniony od alkoholu i popierdo*ony. Ostatnio jego dziewczyna powiedziała mi, żebym uważała bo nagada mojemu mężowi głupot co do porodu, że lekarz będzie mnie dotykać, że wszyscy będą widzieć, co mam między nogami. On jest taki chorobliwie zazdrosny, że zabrania swojej dziewczynie chodzić do lekarza, jeśli przyjmuje mężczyzna. Nawet nie tylko do ginekologa, ale do każdego innego. Ona chora na serce (migotanie przedsionków i chyba coś jeszcze) i głupia z miłości przestała się leczyć. Na szczęście mój mąż jest zdrowy umysłowo i takie rzeczy mu nie w głowie.
  21. Moja lista zakupów to: WYPOSAŻENIE POKOJU: łóżeczko, nosidełko, wózek, przewijak, wanienka+ myjka, kocyk x2, komoda, koszyki na akcesoria do przewijania (żeby mieć je od razu przy przewijaniu ładnie naszykowane i nie latać po wszystko- teraz są w biedronce) AKCESORIA: termometr do wody, termometr zwykły, butelka, smoczek, szczotka do włosów z miękkiego włosia, gruszka do noska, pieluchy tetrowe x15, pieluchy flanelowe x3, rożek, nożyczki do paznokci, leżak (gąbka) do kąpieli, ręcznik z kapturkiem x2, pampersy KOSMETYKI: mydełko bezzapachowe, oliwka, krem na odparzenia, waciki bawełniane, sól fizjologiczna, proszek do prania hipoalergiczny, roztwór do kikuta pępka, gaziki jałowe, patyczki kosmetyczne, chusteczki nawilżane, płyn do kąpieli, puder UBRANKA (myślę, że kupię rozmiar 56): śpioszki x5, body x6, kaftanik x6, pajacyk x5, skarpetki x4, czapeczka x4, kombinezon, inne ubranka ciepłe, ponieważ będzie zima i jednak trzeba na to zwrócić uwagę. DLA MAMY: koszula do porodu, koszula do spania x2, majtki jednorazowe x5, klapki, podpaski poporodowe, biustonosze do karmienia x4, wkładki laktacyjne
  22. Też mam czasem wrażenie, że jednak za mało jestem przywiązana z maleństwem ale odkąd wyraźnie je czuję, to się zmienia. Piszę sobie godziny, w których daje mi znać, że jest. Zauważyłam, że są podobne do siebie z dnia na dzień. Zrobiłam listę zakupów przed porodem, sporo tego ale szukałam w internecie "wyprawka dla niemowlaka" i spisałam wszystko. Mam nadzieję, że nic nie przeoczyłam. Teraz zamierzam powoli kompletować wyprawkę bo zostało 4 miesiące i zleci to szybko. A jestem strasznie nerwowa, więc czuję, że mogę urodzić wcześniej. Więc tak jak piszą 2 tygodnie do tyłu to będzie trochę ponad połowa listopada. Wolę się zabezpieczyć wcześniej. I tak właśnie się zbliżam do maleństwa. Oglądam "porody" na Polsat Cafe i zawsze mam łzy w oczach. Myślę, że nie będę złą mamą.
  23. To jest 4D i ja też się na takie wybieram 24 lipca :). Miałam też takie w 14 tc. Cudowne przeżycie na ekranie. Szczęśliwa ile zapłaciłaś za to usg?
  24. Wracając do tematu mojego męża, on bardzo chciał mieć dziecko. Staraliśmy się o nie co najmniej rok, bez żadnych rezultatów. Ciągle miałam problemy z jajnikami, 5 torbieli a nawet miałam prawdopodobieństwo ciąży pozamacicznej i raka. Zaczęliśmy wątpić. Modliliśmy się razem co wieczór, aż w końcu przestaliśmy bardzo napierać i się udało. Mąż się zmienił, wcześniej lubił bardzo pić, a teraz przestał prawie całkowicie mówiąc że nie zależy mu na tym bo będzie miał dziecko. Chciał już kupować wózek i łóżeczko w 4 mscu ciąży. Był przeszczęśliwy. Jak chodziłam do lekarza to zawsze wypytywał mnie, czy wszystko jest w porządku. Gdy był w pracy a ja miałam usg chciał zdjęcia maluszka. A teraz strasznie się zapracował. Odkąd zaczęły mu się delegacje, już tak nie myśli o wszystkim. Prosi mnie czasem o zdjęcie brzuszka, mówi że tęskni (mimo że wraca co tydzień). Jednak jego podekscytowanie spadło. Myślałam, że dojrzał do bycia ojcem, ale boję się że się mylę. Może jak już zobaczy maluszka na żywo, to zacznie czuć do niego bliskość, jaką ja czuję teraz.
  25. szczęśliwa_Agnieszka trochę niepokojące jest to, że twoja pani doktor nie wysyła cię na badania krwi i moczu. Ja robię je co miesiąc przed pójściem na wizytę do ginekologa. Dzięki badaniu krwi mogłabyś zobaczyć, czy nie masz anemii. Ja miałam od początku, potem mi się polepszyło więc lekarz zrezygnował z mocnego żelaza ale tym razem krew się strasznie zepsuła i od razu dostałam "Tardyferon" jak na początku. Poza tym w karcie ciąży masz wiele rubryk na wyniki badań krwi i moczu, na każdej wizycie gin powinien je uzupełniać. Roksi bardzo mi przykro, że nie masz wsparcia. Muszę powiedzieć, że mam podobnie. Mąż nie myśli tylko o seksie ale nie chce iść ze mną na usg. Twierdzi, że nie dostanie wolnego, bo pracuje u prywaciarza i che wziąć wolne na poniedziałek po weselu brata. Woli się napić i potem na kacu leżeć cały wolny dzień, niż pójść ze mną na usg. Wcześniej obiecywał, że będzie. Powiedziałam w nerwach, że bardzo chciałam żeby przy nas był na badaniu a teraz mi w sumie wszystko jedno i że nie chcę jego łaski. Nie uwierzysz co odpowiedział: "Fajnie". To dla mnie taki szok, że przez chwilę miałam ochotę spakować wszystkie swoje rzeczy i się wyprowadzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...